-
Postów
2 346 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Aurora002
-
cyklopka, czemu podlinkowałaś zalando? Właśnie zobaczyłam śliczną kiecuszkę i płaczę że jestem taka biedna co do butków to popieram bonsai, szpilki są fantastyczne! Ale cena taka, że chyba wolałabym za nią kupić pełne buty... bo częściej można założyć i styl bardziej uniwersalny. szpilki można znaleźć równie ślicznie w dużo niższej cenie... Ale to takie praktyczne spojrzenie, jeśli cena nie gra dla Ciebie roli to szpilki fajniejsze Wyglądałyby rewelacyjnie przy spódnicy! Swoją drogą w TV powiedzieli, że dzisiaj dzień spódnicy. To się przebrałam
-
filip133! Co u Ciebie gadaj!
-
kosmostrada, to ja podobną kompozycję zrobiłam tydzień temu, ale w zupie. Niesamowicie rozgrzewająca ^^
-
Co wy za duby smalone pleciecie, ja mam zamiar do pięćdziesiątki czuć się młodo!
-
Davin, no właśnie nie mam zmarłych, których mogę szanować, dlatego nie chodzę i nie celebruję. bonsai, nosi cyklopka najwyraźniej. I co to za tekst o tej młodości, przecież Ty jesteś jeszcze młody! Może Ci się z nastolęctwem kojarzą, bo mi w sumie tak.
-
platek rozy, no faktycznie, nie wpadłam na to :) cyklopka, ja tego święta nie ogarniam akurat, więc we mnie wroga mieć nie będziesz :)
-
bonsai, spoko, odkujesz się w weekend, jak będziemy wybierać martensy dla cyklopki Niekoniecznie, miałaś ospę, sprawa załatwiona. Ja się bałam powtórki bo podobno w dzieciństwie miałam ospę bez gorączki i z paroma kropeczkami, a w tym roku trzy razy mi się zdarzyło pracować przy epidemii. Raz z dziewczynką już obsypaną, z którą było dużo wspólnego kontaktu fizycznego (bez skojarzeń). Ale wszystkie dzieciaki w tym roku miały strasznie lekkie te choroby. mirunia, a stroik na jaką okazję i jakiego rodzaju? :) Pokaż później!
-
bonsai, nie będę pogłębiać Twojego zażenowania samym sobą więc nic nie powiem Jakby co to ja jestem za butami! Owszem, z kokardką! Jak cyklopka napisała, że to takie w stylu Czarodziejek z Księżyca to natychmiast to zobaczyłam i się zakochałam w tym porównaniu I ja też lubię jesień! Jesienią czuję się dużo lepiej, ostatni zjazd miał inne przyczyny, niepogodowe
-
Ahoooj ^^ No i cudnie, spotkałam się z chłopakiem, obgadaliśmy ważny temat, było trochę łez (moich) i... lęki na razie sobie poszły, papa nerwico może będzie parę dni spokoju ^^ albo chociaż parę godzin. cyklopka, buty są prześliczne, sama bym brała! A na mój gust to fajnie by wyglądały z dżinsami i jakąś luźną jasną bluzką lub tuniką. Ale myślę że dobrze poczekać na ocenę płatka, ona ma zawsze taki zmysł do łączenia tych rzeczy O, widzę że kosmo też dała taką radę kosmostrada, co to się stało że Ty tak w nocy na Spamowej siedzisz? Chociaz... chyba ten zegarek forumowy mam źle ustawiony, faktycznie pisałaś o 1:37? Little Red Fox, Purpurowy, witajcie :)
-
No hejka. Ale miałam terapię, ja pierdykam. Jeszcze mi się pewnie za to beknie w nocy, ale póki co jestem w nastroju sarkastycznym i śmieję się z własnego życia, muszę się dzisiaj napić za utracone dzieciństwo. Na razie napiję się herbaty i pooglądam ten piękny jesienny zachód słońca.
-
Dzień dobry takie tu się flirty kręcą że aż mi szkoda, że jestem w szczęśliwym związku :< mogę zaoferować tylko miłość platoniczną.
-
acherontia-styx, nie pisałam że mam wizytę co tydzień rzadziej, ale dłużej trwają.
-
platek rozy, ha, a moja mi powiedziała że ona przewiduje parę miesięcy terapii bo dłużej nie ma co się bawić, pomoc ma być szybka i konkretna. Nie chodziło o mnie akurat, ale ona po prostu ma taki styl pracy. I jedna wizyta trwa dwie godziny, zdąży mnie wymęczyć i wszystko ze mnie wycisnąć. Davin, a z jakiej okazji? uwielbiam grzańce ^^
-
mirunia, nie martw się, ja pozbędę się lęków, mam zamiar wyzdrowieć, będziesz miała przykład znanej osoby która żyje bez francy Ale myślę, że taka lekka panika jako sposób reakcji mi już zostanie. Jeśli będzie się działo coś złego (np. znowu grzmotnę w plecy albo nadzieję się okiem na wieszak) i dostanę tej hiperwentylacji z histerią, no to ok, przetrwam, bo te napady paniki pozbawione irracjonalnego lęku typowego dla zaburzenia są jakieś takie... bardziej znośne. Coś jakby katarsis. I pewna wrażliwość też zostanie. Ale to ok. Ważne, żeby mieć w sobie narzędzia i zasoby pomocne przy radzeniu sobie w sytuacjach problemowych. kosmostrada, o bardzo mi się to podoba, właśnie tak to bym ujęła, zapełnić pustkę, odnaleźć i odbudować siebie.
-
Davin, oczywiście że wymuszone! konkretnie wymuszone przez Ciebie Co do częstości lęków no to trudne pytanie, lęki się ma cały czas niemal. Raz bardziej intensywnie raz mniej. Teraz się męczę ale staram się, aby mnie te lęki nie pokonały i próbuję "robić swoje".
-
Davin, cześć kosmostrada, cyklopka, to ja też wtrącę swoje trzy grosze zaburzenia lękowe są dla mnie kompletnie innym rodzajem mechanizmu obronnego ciała, które mówią mi, że tak bardzo spierdoliłam sobie życie, że muszę przestać i to ono bierze teraz mnie pod kontrolę. Wydaje się, że te lęki, napady paniki, chęć zostania w domu działa przeciwko nam, krzywdzi nas, ale tak naprawdę to nas chroni. My siebie krzywdzimy. Nerwica nas prostuje. Ja to tak widzę, tak jest w moim przypadku, dlatego ja nerwicę akceptuję i wiem, że niedługo z niej wyjdę bo jestem gotowa diametralnie zmienić wszystkie swoje przekonania. I to co robię jest cholernie bolesne i intensywne, bo taka jest u mnie metoda terapii. Szybka, intensywna, dogłębna.
-
Cześć ludziki :) kosmostrada, sporo masz tej dyni, tak szybko się jej nie pozbędziesz, hehe I co planujesz z nią zrobić? Ja dzisiaj oddałam kilka ciastek dyniowych jednej mamie, była zachwycona. platek rozy, wspaniałe zdjęcia!!! Kocham jesień bonsai, że czekolada biała nie ma w sobie ani krzty czekolady to ja wiem, ale i tak jest diabelnie dobra! a zwłaszcza biała karmelowa z solonymi orzeszkami mirunia, jak tam nastrój, jest trochę lepiej wieczorem? krupnik z koperkiem brzmi tak ciepło ^^ Purpurowy, odkąd masz ten avatar jesteś taki widoczny Nie za późno na kawę? A jutro ja mam swoją terapię - nie mogę się doczekać. Tak bardzo tęsknię te dwa tygodnie to była jakaś masakra
-
Też na początku tak miałam, ale mi przeszło. Spróbuj zluzować i nie myśleć o tym, co robią terapeuci. Oni starają się pomóc. Nazw technik nie znam, jeśli nie ma ich podanych w internecie, to nie pamiętam, miałam kiedyś rozpisane na studiach (prowadząca zachwycała się Ericksonem) ale gdzie są te notatki, cholera wie ^^ Zresztą teraz widzę że lepiej ich Tobie nie opisywać bo się zafiksujesz na tym, co robi terapeuta zamiast skupić się na pracy na sobie
-
kosmostrada, oj tak, festiwal dyni trwa, mam jeszcze z pół dyni hokkaido i cała piżmową. Gar zupy wciąż niezjedzony, sosu połowa. Najzabawniejsze jest to że jako pewna poznańska grupa z facebooka postanowiliśmy robić spotkania i gotować razem, temat pierwszy - dynia. Nie ja to wymyśliłam ._. Jak ja nie lubię jak w tv ludzie mówią coś w stylu "no i ludzie nie jedzą tej laktozy bo niby laktoza teraz jest zła i ble". No to zachęcam, eksperymentalnie odstawić mleko na dwa lata i potem wypić, ciekawe jak się będą trzewia czuć. Wczoraj się połasiłam na tabliczkę mojej ukochanej białej czekolady i dzisiaj na twarzy mam armageddon Coś jak cyklopka, chociaż u mnie to nie ospa
-
Mam ciastka dyniowe z czekoladą :3 Jeszcze za gorące żeby jeść ale tak pachną!!!
-
Czeeesć misie! Bosze, cały weekend przeryczałam, mój chłopak powinien dostać jakiś medal za wytrzymywanie z nerwusem. Chyba wysuszyłam źródło, bo udało mi sie jako-tako ogarnąć, wziąć do pracy i teraz odsypiam nieprzespany zeszły tydzień Sigrun, te kluchy z grzybkami wyglądają cudnie ;_; kluchy sama robisz? nigdy nie próbowałam a to takie łatwe ponoć, a ja uwielbiam kluchy. Jestem klucho-loverem. Wszystko pełne glutenu uwielbiam. acherontia-styx, mam nadzieję że szybko wyzdrowiejesz, ładny koniec jesieni jest, nie na chorowanie. cyklopka, ja tu nie nadążam z watkami, czy ty masz ospę? :0
-
filip133, straszny sen. jak myślisz, co może oznaczać? jestem wyczerpana całą nocą lęków. zasnęłam o 7.