
HoyaBella
Użytkownik-
Postów
1 865 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez HoyaBella
-
/cenzura/, /cenzura/, /cenzura/, po prostu /cenzura/ razy 1000000000000000000000000000000 serio nie pozwolić wyjść do toalety ? jak kobieta kobiecie może coś takiego zrobić? serio nie ogarniam jak psycholog może pacjentowi To jest publiczne zawstydzenie, postawienie w mega niekomfortowej sytuacji. Jak można powiedzieć "nie" i postawić kogoś w sytuacji, w której ktoś musi się wykłócać o coś, co mu się elementarnie należy i przy grupie argumentować, że "naprawdę musi wyjść" ? kobieta prosi o wyjście do toalety bo może mieć nagły okres, plamienia, etc. serio druga kobieta tego nie rozumie? a tak z ciekawości - jaki powód panie psycholożki podały ? nie bo co?
-
cyklopka, naprawdę bardzo mi przykro z powodu tego wszystkiego co tam masz i z powodu tego, jak Cię potraktowali. Ja rozumiem naprawdę to uczucie, że "już myślałam, że gdzieś mnie lubią, że chcą" - a tu . Naprawdę to rozumiem-bo doświadczam tego na okrągło, gdziekolwiek pójdę, z kimkolwiek się próbuję zaprzyjaźnić . Masz prawo czuć się rozgoryczona i smutna i wściekła - władowałaś w to wszystko mnóstwo pracy, pomysłów, cierpliwości i nakładów finansowych----- ale musisz tam wytrzymać jakoś. Dokładnie tak. Niech Ci się zwróci kasa za te cukierki, ciasta i inne cuda wianki. Władowałaś tam mnóstwo Siebie, robiłaś to najlepiej jak potrafisz, jestem pewna, że w innej placówce byliby tym zaangażowaniem i urozmaiceniami zachwyceni. Byłaś sumiennym i kreatywnym i zaangażowanym pracownikiem - należy Ci się za to zapłata pieniężna i to jest fakt.
-
tak jak zawsze. czyli coś mini-małego okazuje się sprawą bardziej skomplikowaną ale następny raz dopiero za hohohohohoohohohoh. więc się mega cieszę. Zaliczyłam oczywiście ciemno przed oczami i lekkie przyduszenie i walenie serca oczywiście w sklepie, ale spoko - przeszło. A jak wróciłam do domu --- dostałam napadu żarcio-głodo-bezumiarowego żarcia o 22.00. A przedwczoraj i jeszcze kilka dni temu na siłę wmuszałam w siebie trochę zupy, bo mi już ciemno przed oczami się robiło i słabo mi było . 19go mam wizytę i nie wiem co mam robić. Było mówione "Sedam". Boję się ulotkowych krwawych wybroczyn, sińców i wysypek po paroksetynie.
-
zakładanie plomby.
-
Dokąd? dentysta. pogoda i godzina mi sprzyja ( mogę się schować pod płaszczem, jeszcze żeby padało - to już w ogóle bajkaaa ludzie się pochowają pod parasolami, będą patrzeć na kałuże, nie na mnie ). boję się spojrzeń ludzi.
-
ja dzisiaj wychodzę z domu i
-
od kilku dni nie mogę spać i obsesyjnie analizuję swoje życie i ataki paniki. mam wrażenie, że to koniec już jest , że już będzie coraz gorzej Nie mogę nic wziąć, nawet głupiego Xanaxu, bo zakłuje mnie coś, zacznie mi serce walić i ulotka stanie mi jako żywo przed oczami.A ja jutro muszę iść do dentysty. Do niczego się nie nadaję, czego się nie dotknę wychodzi z tego katastrofa. Boję się, że coraz częściej ludzie zaczną mi to wypominać. Nie radzę sobie z tym.Bo to prawda.
-
pytanie dla "bardzo długo zasiedziałych w domu" ---- ---- macie jeszcze nadzieję, że zaczniecie "codziennie" wychodzić? macie kogoś do wychodzenia? Ja łażę wszędzie sama i jest mi strasznie mnie świat przytłacza ja się na ulicy/ w miejscach publicznych czuję jakaś "zaszczuta" tym wszystkim co dookoła i tak jakby mi zaraz ktoś miał powiedzieć "idź stąd" Tak jakbym nie pasowała już do świata Biorę Hydroksyzynę na ten moment tylko i staram się "trzymać" ale kiepsko mi to idzie....
-
ludzkość kilka lat wstecz po usłyszeniu "Video Games"
-
Lana del Rey i ten ziomeczek z teledysku do "Freak"
-
nie mam. boję się psów. wszystkich. prześladują Cię jakieś złe wspomnienia?
-
Ja mam mega stres kiedy sobie coś kupuję. Mam taki stan podobny do ataku paniki i sto myśli "a co jeśli to będzie bubel", "może nie powinnam". Mocno się wstydzę pań przy kasie, ogólnie pań do obsługi w sklepie. Wybieranie---przymierzanie (o bosze)----decydowanie się --- to jest dla mnie .
-
nie. co ostatnio zepsułeś/łaś?
-
nie. olejku rycynowego też nie. ale walerianki bym się napiła
-
Mówimy o czystym soku z brzozy, czy starożytnym kosmetyku na bazie spirytusu z sokiem z brzozy? o tym http://www.rossmann.pl/Produkt/Isana-Hair-woda-brzozowa-do-wlosow-normalnych-i-z-lupiezem-500-ml,109944,1836,5820 sto lat temu w Ross było takie coś "Kaszmir w płynie" . O matko. Mini buteleczka, a męczyłam toto chyba 2 lata. Waliło straszelnie. Koszmar w płynie mi się przypomina jak wącham tą brzozówkę