"To zapach prosty i konkretny, umiarkowanie wylewny, ale i tak twierdzę, że bardziej „pozamiata” panienkami na imprezie – niźli przerysowane i wulgarne Invictus’y, Bang’i i Eros’y – ogłuszające wszystko co żyje tonką i swym topornym niczym obuch od siekiery, bukietem. Jeśli więc szukacie kompromisu, zapachu uniwersalnego ale z jajem, czegoś co dyskretnie wyróżni Was na tle beznamiętnych casualowców – Intimately Men będzie doskonałym wyborem, w cenie kilku paczek papierosów."
pozamiata panienkami