Skocz do zawartości
Nerwica.com

HoyaBella

Użytkownik
  • Postów

    1 865
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez HoyaBella

  1. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    myślę o zwolnieniu się z pracy bo nie daję rady już. nikt mnie tam nie szanuje, dla wszystkich jestem przegrywem i frajerem. już mam dość tych porozumiewawczych spojrzeń i uśmieszków. już dość.
  2. odkopuję wątek. pytanie jest takie. co jest lepsze jeśli osoba reaguje agresją jak się ruszy jej poskładane bezsensownie rzeczy ( bo tak ma leżć, bo ja wtedy wiem że to tu jest) i śmieci które generują bałagan - samemu sprzątanie i trudno, niech se wrzeszczy czy sprzątanie z nią wspólne i NO MASZ PATRZ NIE MA TU NIC WAŻNEGO (strach przed wyurzucaniem tłumaczy jakimiś wkur******cymi mnie na maksa "niech sobie leży" i "bo ja się boję że wyrzuci się coś ważnego" postawiłam ultimatum że ma przejrzeć i pozbierać poskładańce i pozbyć się niepotrzebnych rzeczy do maja, jak nie zrobię to siłą ja. dobre to rozwiązanie?
  3. HoyaBella

    NOWE Skojarzenia

    takie wafelki Tasso z Biedronki
  4. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    mam doła z powodu kwiatka który mi zdechł.
  5. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    yyy aktorki która gra królową Jadwigę? ja to oglądam właśnie dla niej bo według mnie jest fenomenalna. dla mnie ona jedyna i ta Elżbieta z Węgier mają w sobie na tyle dystyngowania w ruchach, mimice, gestach, w sposobie w jaki poruszają się w tych strojach i "siedzą przy stole" że patrzy się na nie z podziwem. I "ta najstarsza aktorka" ma świetną dykcję i olbrzymie wyczucie.
  6. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    Nieboszczyk to było tak. Innych uprzedzam z lekka drastyczne opisy. Była sobie kiepska ósemka. Nie chciała rosnąć bo miejsca nie miała i tak się pchała krzywo w kierunku policzka - była więc sobie taka niewyrżnięta. Potem się zepsuła. I tak sobie była. Potem i zaczęła boleć i boleć i boleć. Tu już na dobre przestałyśmy się kolegować. Promieniowała ona bólem do oka, do ucha i do skroni. Więc ja sobie jadłam Apapy. Potem zaczęła mi puchnąć i o zgrozo to dziąsło zaczęło się robić gorące podchodzić ropą ( tak, ja wiem zgorzele i inne takie), Więc sobie na własną rękę sama zjadlam antybiotyk - to były moje pierwsze dni w pracy kiedy to się zaczęło na dobre, bolało jak cholera apapów po 8 dziennie ale dałam radę. No i antybio mi pomógł - siedziała cicho. Nadszedł sobie termin wizyty u stomatologa i odwieczny temat "to jest do wyrwania, kiedy pani to wyrwie" . Ja na to, że on mnie boli , a ja mam pracę no to są moje pierwsze dni w niej więc - i pani stomatolog powiedziała że mi go zatruje. No i żeby się dostać do tego tam kanału cośtam mi w nim wierciła, ale przy tym okazało się że ten ząb jest jakiś /cenzura/ i tego kanału tam nie ma gdzie powinien być (tak) no i trucie poszło. ząb był super zaklejony ja uważałam żeby to wypełnienie nie wypadło przy jedzeniu. No ale zaczęło się ono podpłukiwać, niszczyć, robić się coraz cieńsze i tak mijały miesiące aż ono wypadało po kawałku po kawałku aż je zjadłam całkiem. i teraz mam taki na maksa rozwiercony ten ząb, boli mnie przy jedzeniu tak jak taka rana mniej więcej po wyrywaniu tylko że jak się ma taką ranę to sobie człowiek mówi "jest dobrze, jest dobrze hej, z każdym dniem coraz lepiej, z każdym dniem się zasklepi hej ho" no a ja mam lipę. którą trzeba wyrwać. a ja się boję. po ostatnim rwaniu kilka lat temu. które było zębem nie tak skomplikowanym ja ten prawie w gardle w kierunku policzka.
  7. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    Halo Nieboszczyk mam pytanie - można drugi raz wypełnienie tymczasowe dawać do ósemki tj. zęba zatruwanego który jest niewyrżnięty,ale rozwiercony mocno mocno ( pod zatruwanie) i wszystko mi z niego najpierw się "wypłukało" a potem wypadło ? i co poza wyrywaniem się z taką lipą robi?
  8. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    jest nieboszczyk mam problem z zębem i tylko on mnie zrozumie
  9. Naleśnik, ja jak drugiej zacznę szukać to oooo dopiero się będę bała. Jeszcze gorzej niż pierwszej. Fakt, czuję się silniejsza, zdobyłam jakieśtam doświadczenie i czułam się dumna z siebie, ale no cóż... Nie uniknę tego, że "w drugiej pracy" jeszcze bardziej będę się bała jak zostanę odebrana przez ludzi i jak będę sobie radzić. W każdym razie - po pierwszej pracy to trzeba usiąść na spokojnie, podumać sobie, rozgrzeszyć się może trochę - wszak debiutowaliśmy tu i tam -no i wyciągnąć wnioski na drugą i kolejną - żeby nie popełnić tam tych samych błędów.
  10. ja się z tym zgadzam. a boję się wstrząsu anafilaktycznego, zaburzeń widzenia, mega boję się przyśpieszonej akcji serca i drżenia kończyn, migreny, splątania i senności.
  11. teraz mnie boli głowa ale jest fajnie, Farna śpiewa że bum bum bumerang
  12. ja sobie dziś będę musiała zapodać hydroksyzynę bo serio dobija mnie ten dzień jakby.
  13. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    hmmm, ja po akcji jak jeden jedyny raz powiedziałam "otoczeniu" że mam atak w takim publicznym miejscu nigdy przenigdy już tego nie zrobię. połykam tabletkę i siedzę sama, ale nigdy przenigdy nie wtajemniczę już w to normalsów. może dlatego, że nikt nigdy nie podszedł do mnie życzliwie kiedy mi słabo, źle się poczuję etc. Niebooooooszczyk "Szczyrk" kojarzy mi się z czytankami z podstawówkowego elementarza o feriach.
  14. HoyaBella, dokładnie, uroki sprzętu wszelakiego w pracy są takie że się zużywa i od czasu do czasu psuje. No to jest jedno ksero na "x' osób, ksero z serwisem nie wiadomo gdzie i aż się boję co będzie, jak nie da się otworzyć tego i po prostu tej kartki wyciągnąć delikatnie i trzeba będzie wzywać serwis skądśtam ze świata i wyjdzie na to, że przeze mnie są utrudnienia i problem Jeden raz była taka sytuacja, że wciągnęło kartkę ( i to o zgrozo dokument był, który miał zostać skserowany dwustronnie, a nie tak jak u mnie wciągnięta czysta kartka) i jedna pani jakoś otworzyła tę pokrywę tam gdzieś ---- i wyciągnęła kartkę połkniętą. Oby teraz ona mi to zrobiła bo ja serio się boję co to będzie jak się okaże że przeze mnie ksero kaputt i żeby nie było, to nie jest moje "granie na emocjach" i o bosze bosze pocieszajcie mnie tu i szukanie atencji, tylko po prostu boję się psuć i uszkodzić cokolwiek nie-mojego, naprawdę boję się tego poranka kiedy będę musiała powiedzieć o awarii spowodowanej przeze mnie przełożonym i po prostu boję się uszkodzić rzecz na której w pracy "się pracuje" no i w dzieciństwie byłam wychowywana w stresie, że nie mogę zepsuć zabawki ani sprzętu jakiegoś
  15. boję się tego nowego roku... nie chciałabym żeby mnie wywalili z pracy w nim, a z drugiej strony pomału kombinuję jak wrócić na studia ( dzienne)... chłopa nie mam i z powodów pewnych ekhm "ideologicznych" naprawdę mam pod górkę w szukaniu partnera życiowego a typowi którego kocham/kochałam nie mogę o tym powiedzieć wszyscy ex-przyjaciele mnie olali
  16. ja nie chcę jutro iść do pracy... boję się... zepsułam ksero ( zaciął się papier akurat jak ja kserowałam i muszę o tym fakcie powiedzieć a jest mi głupio bo jestem ofermą i mam status psuja)
  17. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    ja też nie. i uprzedzając - to nie chodzi o to, że poświęć czas, słuchaj co ludzie mają do powiedzenia, zarażaj dobrą energią bo u mnie to jest tak, że jak jestem potrzebna, do pocieszania, radzenia i wysłuchiwania to jest kontakt, jest znajomość. a jak nie jestem i to ja mam problem to oj ups nagle nikt nie ma czasu, taaaka zarobiona jestem oj sorki że nie mam czasu dla ciebie.
  18. ja bym z córką zagrała w planszówkę i poczytała na głos coś ze skandynawskiej literatury dziecięcej albo Musierowicz, Jurgielewiczową, Anię z Zielonego Wzgórza... albo lekturę na głos jakąś...
  19. ja sobie nie zdążyłam i nie miałam siły i sprzyjających okoliczności na ratowanie świąt. dlatego są bardzo, bardzo, bardzo lipne. jest mi przykro, tak po ludzku po prostu przykro i cieszę się trochę że już w środę wracam do rzeczywistości, do pracy itd.
  20. pójść do pracy mimo nieprzespanej nocy, bycia chorą i nieszczęśliwą
  21. w Dolinie Muminków dlaczego jest tak, że wszyscy ludzie którzy się nam podobają są już zakochani w kimś innym ?
  22. jak poznaliście sobie kogoś do pary, kogoś kto do was pasował? pytam trochę z ciekawości, trochę bo mam doła że raczej zostanę sama i chcę się jakoś tak nastawić że jest to możliwe żeby kogoś poznać, że to się zdarza heh
×