Skocz do zawartości
Nerwica.com

HoyaBella

Użytkownik
  • Postów

    1 865
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez HoyaBella

  1. nie, ale proszę bez "chwastów" itd. bo nie można tak nie znając osoby itd. na tym polega życie, na tym polega fejsbuk że można sobie kogoś wywalić z podwórka jeśli się go nie chce i nie widzi się sensu dalszego obserwowania swoich tablic. nie pierwszy i nie ostatni raz coś takiego mi się zdarza , tym razem po prostu to zabolało. nie wiem, może ta osoba uznała że mnie za pochopnie do znajomych przyjęła faktycznie pisanie do kogoś w takiej sytuacji to lipny pomysł bo to pchanie się w niemiłą sytuację. której mnie nie trzeba.
  2. niee, to nie jest kwestia "czy zasługuje czy nie zasługuje na moją przyjaźń". Bo to brzmi jakbym ja była oohohoho. To ja się w stosunku do niej czuję "mniejsza" i naprawdę chylę czoła przed tym jakim jest człowiekiem i co sobą reprezentuje mimo różnych przeszkód jakie los stawiał jej na drodze. No nic, muszę sobie powiedzieć że widać uznała że przyjęła mnie do znajomych rok temu z hakiem za pochopnie i że w sumie to mnie nie chce. tak czy inaczej totalnie mi z tym źle. bo ja strasznie ciężko się zaprzyjaźniam i serio nie umiem udowadniać ludziom że jestem fajna
  3. no nie znamy się z reala. nie wiem, może robiła czystkę w znajomych już nie wiem jak mam udowadniać ludziom ej halo nie jestem taką wredną suką na jaką się wydaje, jestem impulsywna ale jestem człowiekiem, popełniam błędy jak każdy i już się czasem boję zrobić cokolwiek w kogokolwiek kierunku żeby nie zepsuć znajomości
  4. nie wiem, chyba się na mnie obraziła bo ją oznaczyłam w jakimś lifestajlowym poście - to były bombki kotki a ona ma kota. wcześniej też ją oznaczałam przy jakichś śmiesznych obrazkach ale widać kotki się nie spodobały :/ jakby nie było to zależy mi na przyjaźni z tą dziewczyną bo ją lubię i cenię i szanuję bardzo ale heh no wywaliła mnie nie wiem, za kilka miesięcy znów ją zaproszę
  5. myslicie że to wypada napisać do kogoś kto wywalił nas ze znajomych na fcb że jest nam przykro?
  6. tradycyjnie: gdzie jest barsinister i pozdrawiam elo
  7. jeśli reinkarnacja istnieje to ja bym się chciała urodzić w szwecji, norwegii albo na islandii. i być może dla odmiany normals ładną dziewczyną.
  8. panie naleśnik pan żeś fejspalmnął na tego mojego priva i moje problemy uznałeś pan że jestem pustostanem intelektualnym na którego szkoda czasu się móżdżyć i ścierać sobie klawiaturę jeśli tak, to przepraszam, ja po prostu nie mam się komu wygadać
  9. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    no a co jest trudnego w tym żeby podać osobie (dziewczynce) niepoddającej się zabiegowi, reagującej histerią, uciekaniem, strachem, mającej palpitacje serca przed tym myciem tabsa uspokajającego (np. hydroksyzyna najzwyklejsza np. w syropie of koz jeśli nie robi interakcji do innych leków) i trochę odczekać żeby tabletka zaczął działać i wziąć się jej za tą głowę, jak się uspokoi i nie będzie krzyczeć i płakać "że nie" tłumaczyć 1) że do tych włosów oblepionych u nasady łojem przylepia się kurz i pył, że to drażni jej skórę głowy ( i tak już chorą!) 2) że nie można tak długo nie myć głowy bo "duszą się mieszki włosowe" i włosy zaczną wypadać 3) że nie wolno tak długo nie myć głowy bo będzie swędzieć, swędzenie wywołuje drapanie, nigdy się nie ma idealnie czystych rąk, zawsze cośtam będzie pod paznokciami i jak zadrapie i tak już chorą przez azs skórę głowy tymi paznokciami to zrobią się zadrapane sączące się i niechcące się goić mini-ranki 4) w jej sytuacji trzeba nakładać lekarstwo, ale trzeba nakładać lekarstwo na czystą skórę żeby weszło a nie zmieszało się z łojem i martwymi komórkami 5) ustalić kompromisowo mycie głowy raz na tydzień ? wręcz wydaje mi się że z dzieckiem jest "prościej" niż z osobą dorosłą bo dziecko wie że "mamy trzeba słuchać" i prędzej dziecko czymś przekupisz niż dorosłego ja też płakałam i bałam się histerycznie że nie ale szłam na wyrywanie zębów, leczenie zębów, znosiłam śmierdzące chemią sterydowe płyny na łuszczycę na łbie, smarowanie salicylolem i chodzenie z nim w worku foliowym na łbie i czapce i panicznie się bałam mycia głowy że mi piana do oczu poleci i będzie szczypało ale mycie głowy było. tak czy inaczej - Zupo życzę dużo siły i cierpliwości, ale serio trzeba tłumaczyć i nie dopuszczać do takich sytuacji że raz na miesiąc...
  10. HoyaBella

    NOWE Skojarzenia

    do obsługi wózka widłowego
  11. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    no i cóż, głowę trzeba umyć, wysuszyć i nałożyć jak najszybciej lekarstwo! a jak lekarstwo ma działać i przeniknąć jak skórę głowy będzie pokrywała warstwa łoju i martwych komórek. wiem że tego nie idzie przetłumaczyć osobie z problemem, ale tak jak mówiłam. tabletka na uspokojenie. łykałam hydroksyzynę, dostawałam ataków paniki, palpitacji ale myłam głowę i w atakach paniki się kąpałam. dobrze że ten etap życia mam już za sobą, ale do dziś ponoszę konsekwencje rzeczy których zaniedbałam w depresji i atakach paniki.
  12. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    ekhm bardzo dobrze znam osobę która wyhodowała sobie łojotokowe zapalenie skóry głowy i łupież tłusty nie myjąc łba przez depresję. a wcześniej był łupież suchy/ łuszczyca leczona sterydami. czy ta osoba ma jakieś zaburzenia psychiczne? no sorry ale tabletka na uspokojenie i jedziemy z koksem. ja tak robiłam bo osobą tą jestem ja. jeśli to jest azs to kategorycznie nie można dopuszczać do takich sytuacji. bo nie będzie wiadomo czy świąd który będzie to wynik azs czy niemycia głowy.
  13. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    jak się nie myje włosów to "duszą się" od łoju mieszki włosowe i kaputt włos może szybciej wypaść ale przeginać z myciem też nie warto
  14. no hah, tylko że paprykarz ów to takie moje guilty pleasures ja się tego serio wstydzę bo odbiera mi to resztki jakiejkolwiek atrakcyjności ( beka) potencjalna rozmowa: na co masz ochotę? i tu powinna paść jakaś carbonara, jakieś nowoczesne suszi sruszi albo tymczasem ja na myśli mam OOOO KONSERWA RYBNAAA AMERIGOOO BIEDRONAAA OOOO SZPROTECZKIII OOOO ŚLEDZIKIII
  15. Carica ja się nażarłam podłego paprykarza z chlebem ( moja słabość, jakieś Amerigo konserwy z biedronki, jakieś szproteczki <3 bosze kocham szproteczki w konserwie <3, sztuczne pasty z makreli <3 śledziki! <3 )
  16. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    nieboszczyk, a skąd wiesz że tego typu rzeczy się kupuje a potem to leży, a potem się przeterminuje i "aaaa szkoda wywalać wysmaruję w pięty"
  17. czy ja wiem czy trafiło... w każdym razie mam to zawsze na uwadze i przypominam to sobie aczkolwiek teraz też mam problem ze sobą spory i ciekawi mnie co pan naleśnik na to, ale trochę się boję nie panować... hmmm trudne to będzie bo nie czuję się jakoś dobrze zbratana z użytkownikiem na-leśnik, a i godność zielonego nicka też robi swoje
  18. jakby co, to chciałabym powiedzieć, że pan Naleśnik jest bardzo szczery ale sprawiedliwy i niesłodkopierdzący.
  19. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    ja sobie nakupię kremów na zmarszczki, uro-furaginum i jakieś żurawinkowe tabsy ( dlaczego to kuśwa jest takie drogie) i może się przemogę i pójdę po skierowanko na badanie sików, w sumie to bym poszła na usg nerek i zafunduję sobie nową plombę białą czy jest na sali nieboszczyk bo mamy wspólny temat
  20. panie na-leśnik mogę do pana na priv, bo mi pan coś kiedyś powiedziałeś i chciałabym zdać relacje z tego jakie to miało dla mnie konsekwencje
  21. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    próbowałam się zapoznać dzięki grupie hobbystycznej z normals-laską. ona pierwsza do mnie napisała. wyszedł temat mojej nerwicy lękowej bosze. wścibskie a co, a jak, a jak, a co. opisałam objawy - dalej: "ale o co chodzi w tej chorobie?" bosze czemu to zawsze wygląda tak samo/ i potem nieśmiertelne "wiesz ja też kiedyś miałam depresje"
  22. prawda jest taka, że" jak ktoś ma rozum i godność człowieka, jak ktoś ma jakąkolwiek empatię i kulturę to nie będzie się wyśmiewał, patrzył jak na debila/kosmitę albo w jakikolwiek sposób dawał w chamski sposób do zrozumienia osobie która się jąka i chce coś powiedzieć, o coś zapytać, że coś jest nie tak. no tylko że w tym kraju i w mentalności większości Polaków to nie są sprawy oczywiste. trzeba nad tym pracować, szukać wciąż nowych technik, być na bieżąco. bo to daje poczucie, że hej, pracuję nad tym hellooooł. "moim kluczowym zadaniem było telefonowanie do różnych ludzi a także zaczepianie ludzi na ulicy i pytanie o drogę" -ach te cudowne ćwiczenia terapeutyczne, no pozdro, w takich sytuacjach to osobie która nie ma problemów plącze się język ze zdenerwowania i co to w ogóle jest żeby kazać komuś w ramach ćwiczeń obce osoby na ulicy? W ogóle nie brałabym pod uwagę swoich niepowodzeń w takich sytuacjach.
  23. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    e no to nie, ja nie mam żadnej biegunki. czyli jest jasne, mam w otrzewnej i gdzieś w jelitach lipę
  24. HoyaBella

    Spamowa wyspa

    dobrze że jest nieboszczyk na sali, fioł na punkcie spraw medycznych i super realistyczne opisy nie będą tak szokować. jak ktoś jest wrażliwy, nie czytać będzie ooobrzyydliwe. A więc: czy przy grypie jelitowej są możliwe OKROPNE kłujące bóle brzucha? Czy mam pecha i coś wyrosło też i nie tam gdzie trzeba, mam endometriozę, zrosty i to są bóle takie jak przy owulacji jak jakaśtam krew się gdzieś dostanie do otrzewnej i ją drażni ?
  25. właśnie sobie przypisuję endometriozę. super. chcę pracować i dawać tam z siebie wszystko codziennie, chcę coś robić dziś, a dziś leżę i płaczę i jestem burito of sadness
×