Skocz do zawartości
Nerwica.com

achino

Użytkownik
  • Postów

    778
  • Dołączył

Treść opublikowana przez achino

  1. Spalem dziś pod wpływem 7 mg broma + 1 gram feni. Sny tak realistyczne, ze aż męczące. Niekończącą się faza REM. Pobudka niestety ze straszna suchością jamy ustnej.
  2. Przy dawce 75 mg nie mam żadnych problemów z erekcja/ejakulacja. Przy 100 libido i erekcja takie same jak przy 75, występuje jedynie opóźniona ejakulacja (wyjątkowo irytujący objaw, chyba ze ktos cierpi na przedwczesny wytrysk). 150 mg to już istotny spadek libido. A teraz porównanie z escitalopramem: już 5 mg powoduje u mnie spadek libido, trudność z utrzymaniem erekcji oraz opóźniony wytrysk. Zatem kompletnie nie zgadzam się z opinia, ze fluwoksamina jedynie nieznacznie góruje nad innymi SSRI w kwestii zachowania możliwie wysokiego libido. Mam doświadczenie z prawie wszystkimi SSRI i tylko fluwoksamina umożliwiała mi prowadzenie względnie normalnego życia seksualnego. -- 16 paź 2015, 05:34 -- To jest przesada. Pilem normalnie po 2-3 kawy dziennie. I herbaty do tego. Owszem, czuje się działanie kofeiny dłużej, ale nie przez wiele godzin, jak ktos tam napisal. Mam nerwice lekowa i gdyby po kawie miały występować drżenia rak, to na pewno od razu bym tego doświadczył, a nie zaobserwowałem.
  3. Tylko w sklepach internetowych i na aukcjach.
  4. To prawda, ze wpływa pozytywnie na funkcje poznawcze. I ze nie zaburza libido tak bardzo jak inne SSRI. Prawda jest tez, ze wykazuje liczne skutki uboczne oraz wchodzi w ryzykowne interakcje z wieloma lekami psychiatrycznymi i nie tylko.
  5. Dziękuję, jesteś b. miły. Bylem u lekarza rodzinnego po benzo. W poradni dramatycznie wielkie tłumy kaszlących, zakatarzonych. Koszmar. Lekarz wypisał benzo bez mrugnięcia okiem. Nie zadał żadnego pytania. Wizyta zajęła mi chyba 3 minuty. Nawet na mnie nie patrzył. W sumie co go obchodzi czyjeś uzależnienie od tych cukierków. To przecież nie jego problem. Najważniejsze, aby wszystko w papierach się zgadzało, a ostatnio się zgadza, bo przyniosłem mu zaświadczenie od psychiatry o tym, jakie leki przyjmuje. Wspomniałem mu, ze biorę od kilku dni escitalopram. Mruknął, ze to jest slaby i nieskuteczny lek i ze jego pacjentom nie pomaga.
  6. Kupilem ostatnio 2 razy w czymś co sie nazywa "Zdrowy sklep". Szybko przysyłają, także do paczkomatow. Ceny niskie, kupony zniżkowe. Phenibut oczywiscie w proszku, a na opakowaniu naklejka po angielsku, ze produkt nie jest przeznaczony do spożycia... Rozpuszcza się w wodzie natychmiast i ma delikatny, kwaśny smak, czyli niby wszystko okej. Jednak działanie według mnie o wiele gorsze niż w markowych produktach z USA, kapsułkowych. Taka jakaś "brudna", nieprzyjemna faza. Wczoraj zażyłem 2 gramy i być moze wynika to z mojej nerwicy oraz obecnego nastroju, ale odniosłem wrażenie, ze zamiast uspokajać, wzmaga u mnie nerwowość.
  7. Mnie wielokrotnie mówiono, ze terapia trwa cale życie. Nie da sie wyeliminowac problemow nawarstwionych od dziecinstwa poprzez wiek dorastania az po doroslosc w ciagu miesiecy, ani lat. Podobnie jak alkoholik będzie zawsze alkoholikiem, tak osoba chora psychicznie pozostanie juz do końca chora. Terapia jest nauka, a człowiek uczy się przez cale życie. Celem nauki jest rozwój - bez końca. Nie mozna mowic o zadnym zakonczeniu terapii, dziala ona wylacznie wtedy, kiedy jest prowadzona - podobnie jak leczenie lekami psychiatrycznymi, ktorych odstawienie powoduje nawrot stanu patologicznego.
  8. nic groznego? jprdl już sam opis mnie zmroził, aż mi się slabo zrobilo
  9. Śmiać mi się chce z ludzi, którym pomaga 10 mg. Chyba jako placebo... albo jak ktoś wazy 40 kg. Waze 70 kg (jestem chudy) i czuje coś dopiero po 20 mg, a pełnię działania przy 40.
  10. Haj i euforia to nie jest szczęście. Sprawdziłem to.
  11. Jak się czuje? Zle. Moj zly stan jest wynikiem splotu okoliczności: nagłego odstawienia Fevarinu i przejscia na escitalopram (stary lek juz nie dziala, a nowy nie zaczal), przepicia w piątkowa noc (po którym miałem gorączkę, dreszcze, stan majaczenia, splatania, paniki) i strachu, poczucia zagrozenia w zwiazku z tym, ze nie mam juz więcej benzodiazepin. Rano idę do lekarza i jestem spanikowany, ze nie zdołam załatwić benzo - wtedy to naprawdę będzie trzeba mnie odwieźć do psychiatryka, bo biorę benzo ciągiem od jakichś pewnie 8 miesięcy. Jestem tez strasznie przestraszony tym, ze chlejąc i włócząc się po mieście (a było naprawdę bardzo zimno), mogłem się przeziębić. I ze teraz, jak zwykle, bede zdychal przez miesiąc, faszerowany antybiotykami. Kazda infekcja wirusowa przechodzi u mnie w bakteryjna. Mam niska odpornosc, bo za wyjatkiem weekendow wcale nie wychodzę z domu, nie stykam się w ogóle z ludźmi, przez cale życie siedzę pod kloszem. Kiedy wsiadam do autobusu i nagle wszyscy zaczynaja kaszlec, jestem przerażony. Dlaczego w tym nienormalnym kraju wszyscy przez caly czas kaszla, prychaja, smarkaja? Mnie uczono, ze nie nalezy publicznie demonstrowac zwierzęcych odruchów. Dlaczego to polskie bydło nie moze opanować sie i przestać wyrzygiwać z siebie zarazków, wirusów, mikrobów? Pewnie nikt w to nie uwierzy, ale nie będę już więcej chlał. Nie opłaca się. Zadnych korzyści, same szkody, same straty, same nieszczęścia, choroby, problemy. Mam dość tego, bez przerwy to samo!!!
  12. W czwartek skończył mi się Fevarin 100 mg. Bylem przekonany, ze mam jeszcze jeden listek, ale nie mialem. I nie mialem sily isc do lekarza i walczyc w tych poczekalniach, rejestracjach. Przeszedlem na escitalopram 5 mg. Czulem sie tak zle, mialem tak fatalne odstawienne, ze zrobilem, co moglem najgorszego - upilem sie w piatkowa noc. Ogolnie mam stan przypominajacy psychoze, majacze i nie ogarniam. Jestem pewien, ze przyjedzie po mnie niedlugo pogotowie. Po prostu sie skonczylem. Mam ostatnia tabletke czego? Sedamu? Jak przestanie dzialac, to poloze sie na podlodze i dostane drgawek. Mam wyjebane na wszystko. Nie panuje nad niczym, rozumiecie kurwa!!!!!!!!!!!!!!
  13. Ja stale mieszam przy GABA. Benzo, feni, zolpidem (<3) , wodka. Widocznie tak ma byc. Ewentualnie elektrowstrząsy, śpiączka insulinowa lub do pieca na 10 zdrowasiek.
  14. W szczytowym okresie mojej głupoty potrafiłem wrzucać 8-10 kapsułek 500 miligramowych. I na to wódeczka. Pamiętam, ze bujalem sie po miescie z kumplem, gapiłem się na drzewa, gałęzie, liście i przez cały czas bredziłem o tym, jakie są prześliczne, niesamowite, nasycone kolorami, soczyste.
  15. Fenibut wiele mi dal, ale również wiele zabrał. Dark napisał o mieszankach feni z alkoholem. Takie mixy wywołują skrajna euforie - mnie doslownie wyrzucają z domu - na imprezę, dyskotekę, na włóczęgę po klubach. Taki mix nie ma nic wspólnego z leczeniem - to jest zwykle ćpanie, narkomania. Nie zdziwcie się, jeśli po takiej mieszance chwycicie za telefon, po to by wydzwaniać po starych znajomych, mówiąc jak bardzo ich kochacie itd. Wszystko, co tłamsiliście, wypłynie na powierzchnie. Moj znajomy pod wpływem fenibuta i alkoholu zgubił telefon, a następnie wpadł w szal, oskarżył mnie o kradzież, zdemolował mi mieszkanie i poszedł na policje. Znal mnie od trzech lat. Ja oczywiście nigdy agresywny po fenibucie nie bylem, ale im dłużej go zażywałem (a byl okres, ze bralem nonstop przez pól roku), tym bardziej stawałem sie emocjonalny. I bardzo, naprawdę bardzo wrażliwy na odrzucenie. Zakochiwałem sie we frajerach, którzy mną pomiatali. Stale płakałem, chciałem popełnić samobójstwo, kiedy jakis facet, z ktorym przezylem idealny ("phenibutowy") seks juz mnie wiecej nie chcial. Stalem sie bardzo niedojrzaly, zupelnie jak dziecko i calkowicie bezradny, pozbawiony odpornosci na ciosy, jakie na mnie spadaly. Kiedy bylem z jakims facetem, przezywalem euforie, bo fenibut jest empatogenem i afrodyzjakiem, zwiekszajacym sile przezyc erotycznych i estetycznych. Muzyka brzmi najlepiej na świecie, kolory sa wyraziste, świat staje sie piękny. Ta euforia stala sie przyczyna mojej zguby, bo kiedy facet odchodził, tęskniłem za tym uczuciem, za silnymi, pełnymi euforii przeżyciami, które mnie uzależniły. I płakałem. Płakałem bez przerwy, czując się opuszczony, odrzucony, niechciany, zazdrosny. Potem chodziłem do psychologa. Chciałem poradzic sobie z nadwrazliwoscia na odrzucenie, z nadmierna emocjonalnością. Pewnego dnia psycholożka powiedziała, ze być moze wkręciłem sobie faceta, za którym tęsknię, za pomocą wodki i fenibuta. To chyba prawda. Niektórzy alkoholicy, kiedy się napiją, staja sie bardzo emocjonalni. Z mojego doświadczenia wynika, ze fenibut i alkohol, chociaż uwalniają od leku społecznego, moga czlowieka zniewolic w ten sposob, ze doświadczenia przezywane na haju moga zapasc tak gleboko w podswiadomosc, ze juz zawsze bedziecie chcieli do nich wracac. I kiedy pojawi sie ryzyko, ze przeżycia te nie wrócą, zostanie tylko tesknota, samotnosc i cierpienie. Ja do teraz strasznie cierpie. Tesknie za ta euforia, jaka przezywalem na fenibucie i wodce, kiedy uprawialem seks z chlopakiem, w ktorym bylem zakochany. Nie ma wątpliwości, ze fenibut i wodka podsycaly ten żar miłości, pożądania . Nigdy juz czegos podobnego nie doswiadcze. Zostal mi jedynie bol i tesknota.
  16. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kontinuum_seksualne https://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Kinseya https://pl.wikipedia.org/wiki/Tabela_orientacji_seksualnej_Kleina -- 03 paź 2015, 22:03 -- Seks dla gejów jest bardzo łatwo osiągalny. Umówienie sie z kims na seks nie nastrecza zadnej trudnosci. Nie potrzeba randkowac, robic podchodow. Facet nie stawia oporów, tak jak kobieta, facet ze swej natury jest bardziej zainteresowany seksem niż kobieta. Stad tez w relacjach gejowskich jest o wiele więcej seksu niz w wsrod heterykow i seks stanowi bardzo ważną częścią ich życia. Zdrowie seksualne jest integralna częścią zdrowia fizycznego i psychicznego. Według mnie nie można być zdrowym psychicznie, będąc oziębłym impotentem. Ale to moje prywatne zdanie. -- 03 paź 2015, 22:07 -- Znalazlem piosenke do Ciebie. Unstoppable - jestesmy nie do zatrzymania Buziaczki
  17. Proszę. Nie zgadzam się z tym, ze trazodon pomaga wyjść z uzależnienia benzodiazepinowego. Pomaga spać i wspomaga leczenie zaburzeń erekcji. Wzmacnia tez efekt antydepresyjny leków z grupy SSRI oraz nieznacznie/umiarkowanie uspokaja.
  18. Caly swiat to jeden wielki burdel. Wiem, bo w klubie gejowskim lizalem sie z dziewczyna, wlozylem jej palec w majtki i grzebalem w cipce. Po wodce. I oczywiscie mi stanal, a przeciez jestem 100% gejem. -- 03 paź 2015, 15:17 -- Nawróciłeś się na Trittico? Ja biore od chyba 10 lat.
  19. Mialem w swoim życiu seks z dwoma facetami hetero. Właściwie obaj zostali przekupieni kasa i upici. Potem, jak już się przekonali, ze to nic strasznego, sami chętnie przychodzili. Seks mieli ze mną jedynie po wódce i nie dotykali mnie - zamykali oczy, mysleli tam o swoich panienkach i pozwalali, aby pedał im obciągnął. Nie uważam, by mieli jakiekolwiek skłonności homo - po prostu traktowali mnie jak jakiś otwór, nic więcej. Psychiatra tez mi kiedyś mówiła, ze to ze facet ma seks z facetem, nie oznacza zaraz, ze ma skłonności homo. Jedno jednak wiem na pewno - seks z takim heterykiem jest beznadziejny - nie dotyka mnie, nie przejmuje inicjatywy, wykorzystuje po prostu. Z drugiej strony wole czasem heteryka, bo nie jestem o niego zazdrosny, wiem, ze nie spodoba mu się żaden pedał.
×