Skocz do zawartości
Nerwica.com

NN4V

Użytkownik
  • Postów

    5 088
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NN4V

  1. ....W klasycznym eksperymencie Philipa Zimbardo z 1971 roku podzielono badanych na więźniów i strażników. Ci drudzy mieli władzę i korzystali z niej w tak bezwzględny i okrutny sposób, że zaplanowany na dwa tygodnie eksperyment trzeba było przerwać po sześciu dniach. Podobne badania powtarzano do tej pory wielokrotnie. Wiemy z nich, że władza deprawuje - sprawia, że zachowujemy się niemoralnie i zaczynamy dbać o swój interes lekceważąc potrzeby innych. Innymi słowy - kasta rządząca jest z gruntu niemoralna. Można się na to oburzać, ale można też po prostu uznać ten fakt i próbować brać go pod uwagę, konstruując rozwiązania ustrojowe, które będą temperować zbytnią bezkarność i pazerność władzy. Rządzący mają, zawsze mieli i zawsze będą mieli tendencje do korupcji, protekcji ludzi ze swoich "plemion", defraudacji majątków, dbania przede wszystkim o własne interesy, oszukiwania i naginania zasad oraz manipulowania.... http://psychoterapeuta.blox.pl/2016/03/WOJNY-SZYMPANSOW.html#FiBImg
  2. One właśnie po to istnieją. Pedofil?
  3. Żaden związek nie ma sensu bez wzajemnego zrozumienia. Zrozumienie można uzyskać dzieki komunikacji podpartej wysiłkiem własnym. Tymczasem większość związkow (w naszym obszarze kulturowym) opiera się na wyobrażeniach zainicjowanych konstruktem "miłości romantycznej". Pisują o tym psychologowie zajmujący się problematyką relacji intymnych - przy tym dość klarownie wykładając mechanizmy i zjawiska w takich relacjach występujące. Stąd jałowym jest pisanie banałów jak: ...bez podparcia opisem toku dedukcji prowadzacego do takich, a nie innych, wniosków. Wygląda na powtarzanie przyjętych na wiarę stereotypów. Nie ma żadnego dobrego powodu, by ktokolwiek wierzył w te słowa. Nawet pomimo faktu, że jest to Twoja racja najmojsza, w którą Ty bezkrytycznie wierzysz. Dość pewnym jest natomiast stwierdzenie, że większość podobnych "mądrosci" można sfalsyfikować znajdując przypadek im przeczący. Nie istnieją uniwersalne reguły, które można zastosować do każdej relacji. Istnieją jedynie statystyczne prawidłowości zachowań, ale te można tylko mierzyć, a nie traktować jako wzorce postępowania.
  4. To jakaś nowa katolska tradycja? Zwykle na stos heretyków gnali. No chyba, że ostrze z kołka osinowego - nawet by pasiło.
  5. Zdecydowanie lepiej jest wiązać się rozsądnie i na pewno nie wbrew swoim rzeczywistym preferencjom.
  6. NN4V

    biorezonans

    Kiedyś przepuszczali mysz miedzy uszami - wywabiała koty z łbów.
  7. Ooak, racjonalne podejście do rzeczywistości nie wyklucza szacunku, komunikacji, wzajemnego wsparcia, poczucia bezpieczeństwa, czy komfortu psychicznego i wielu innych w związku. To są składowe tej tak zwanej "miłości". Nie jest natomiast miłością imperatyw wywodzacy się wprost z popędu do reprodukcji, a tak kulturowo jest nam narzucane. Na takim narzuceniu kulturowym ludzie budują swoje zwiazki. Z jakim skutkiem powrzechnie wiadomo.
  8. Kochać czyli co? Odczuwać emocje, które wyobraziłeś sobie jakie maja być? Nie istnieją żadne "jedne jedyne". To sa bajki. Związki budowane z realnymi ludźmi na podstawie bajek zwykle okazują się nietrwałe. Najczęściej też, gdy mija faza zauroczenia (namietności) okazuje się, że nie ma w nich porozumienia i komunikacji, bo niszczą je oczekiwania wobec partnera i własnych emocji. Emocji, które z czasem zgasnąć muszą, bo taka jest natura psychiki (popędów) ludzkiej. Ludzie wówczas głoszą bzdury, że nie była to "prawdziwa miłość", a partnerka nie była TĄ "jedną jedyną". Nieustannie krążą jak ćmy, wokół swych zinternalizowanych fałszywych wyobrażeń.
  9. Niesamowicie nieprawdopodobne. Szczególnie, że kreska osłabia działanie alkoholu.
  10. no wlasnie zeby kazdy umial to zastosowac do siebie... Znaczy co konkretnie zastosować?
  11. Naprawiałaś system operacyjny, nie laptopa.
  12. Konkretnie co naprawiłaś?
  13. NN4V

    Każda myśl pomocna

    Pokazujesz własne podejście do pracy. Współczuję, bo to wielkie ubóstwo tyrać wyłącznie dla kasy. Istnieją ludzie, którzy pracę traktują zgoła inaczej. Bo lubią.
  14. Gratuluję "logiki" racjonalizowania bzdur. Tym niemniej jest grubą nadinterpretacją teza, że dowód matematycznego twierdzenia jest prawdą "fizyczną" i wymierną wyłącznie poza indywidualną świadomością. Te dowody sa logicznie spójne i sa konstruowane wenątrz umysłów. Stanowią więc prawdę wewnętrzną, gdy się je rozumie. Tobie najwidoczniej żadnego z nich zrozumieć nie było dane - czego dowieść nietrudno.
  15. No właśnie. Ambicja zawsze kojarzyła mi się z usiłowaniem skoczenia wyżej własnej rzyci.
  16. Nie wiem, jakie jej cechy sprzyjały rozpadowi relacji, bo ona tutaj nie pisze. Natomiast twój stosunek do sprawy wskazuje, że się za bardzo napinasz ze wszystkim, co jej dotyczy. Jesteś "produktem" kulturowych wobrażeń "miłości romantycznej", co determinuje ogólną słabą zdolność do budowania stabilnych związków. Rządzą Toba emocje prowadzące wprost do destrukcji każdej relacji intymnej z kobietą (albo z mężczyzną - wsio rawno). Wbij sobie do głowy przede wszystkim zakaz przymuszania kogokolwiek do czegokolwiek. Wyjątki od zakazu zdarzają się niebywale rzadko. Musza być silnie i racjonalnie uzasadnione. Przymuszać możesz wyłącznie siebie. Przestań też oczekiwać, że czyjekolwiek zachowanie bedzie zgodne z Twoimi wyobrażonymi oczekiwaniami. Nie chodzi przy tym wyłącznie o prace nad agresją, ale o pracę nad eliminacją błędów poznawczych i oszczędności poznawczej.
  17. Oooo... zupełnie jak w islamie. Chrześcijański Jihad. Tak jakby. -> http://natemat.pl/173989,prawica-miazdzy-szpital-swietej-rodziny-ze-zabil-dziecko-ktore-przezylo-przedwczesny-porod
  18. Trudne bo brak samoakceptacji zafundowało Ci społeczeństwo, nie bliżej nieokreślony "los". Nie musisz ulegać robiąc z siebie ofiarę, bo co w końcu kogokolwiek obchodzą Twoje seksualne preferencje(?) Przynajmniej mnie osobiście nie obchodzą.
  19. NN4V

    Witam

    Dobrze wiedzieć.
  20. Aha, bo za 10 lat będzie taka sama jak dziś. Mrzonki.
  21. Poczuciu? Wyobrażeniu raczej i, wcale nie koniecznie, waszym. No właśnie.
  22. Nie ma to jak kolejny temat z cyklu: "jakie kobiety są i dlaczego takie złe". Bo nie dajo. So takie chopy, którym nie dajo.
×