Czuje w sobie problem , z którym walczę na co dzień praktycznie . Mam tendecje to wyobrażania sobie różnych sytuacji. Praktyczniej można było by to porównać do sytuacji w której jadę do chłopaka i po drodzę wyobrażam sobie ideały spotkania , jak one by wyglądały . Idealizuje je w sposób nie realny a okazuje się że jest całkiem inaczej i czuje rozczarowanie przy tym zastanawiam się po dniu z nim spędzonym czy było tak jak ja sobie wyobraziłam czy tak jak w rzeczywsistoci kieruje się idczuciami i ciężko jest mi sobie przypomnieć dany dzień. Jak jest jakaś nie komfortowa sytuacja to od razu uciekam do marzeńby totalnie odciąć się od rzeczywistości .
Miałam przejścia w zyciu jak gwałt w wieku 16 lat. Awantury w domu przez to że moi rodzice nie potrafili się z sobą komunikować .
Posiadałam także epilepsje z która sobie poradziłam. Wyszłam z niej .
Przez te zdarzenia utworzyła mi się nerwica . Byłam pod kontrolą lekarza i leków na to oczywiście ustabilizowały mnie ale przestałam je brać ponieważ poczułam potrzebe walczenia z tym , nie tylko przez leki . Leki wszystkiego nie rozwiążą .
Czuje to że przez uciekanie od rzeczywistości mam co raz większe problemy z sobą ze wszystkim .
Może ktoś by mi pomógł , doradził by mi jak mam przestać wchodzić w ten krzywy świat.