Ty lewaqu, przecież bóg jest odpowiedzią na wszystko. Raz krzyżem, raz młotem ateistyczną hołotę!
Ok, niech Ci będzie, jestem lewakiem (cokolwiek to znaczy, bo wszak dokładnie nie wiadomo). Najwidoczniej Bóg tak chciał.
Dziwi mnie tylko, że katonietryby intencji boskiej w tym nie widzą, posuwając się w dewaluacji wszystkiego, co nie pasujące do ich chorego fanatyzmu.
Posuwają się daleko poza zalecenia własnej ewangelii świętej.
Fakt ten przekonuje mnie o głębokiej hipokryzji skrywającej fałszywe intencje KK i jego fanatycznych wyznawców.