Gdyby to wyleczyło z depresji, nerwicy, samotności i miliona zaburzeń których mam to zapewne nikt by do psychologa i do psychiatry nie chodził. Oczywiście zgadzam się, że facebook przysparza wielu kompleksów, ale jak i tam zniknę to ludzie już w ogóle o mnie zapomną. Zresztą problemem nie jest internet, moja psychika się nie poprawi, to może być tylko jedna dziesiąta poprawy mojego nastroju. Zastanawiam się tylko co sprawia, że ludzi tak odpycham.
Nie wiem. Nie masz co robić, przyjedź do mnie. Wówczas Ci powiem.