Skocz do zawartości
Nerwica.com

NN4V

Użytkownik
  • Postów

    5 088
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NN4V

  1. Wydarzenie -> Pobudzenie -> Kwalifikacja pobudzenia ===> Emocja
  2. Wszystko się kiedyś kończy. Skąd urojenia nieskończoności? Za dużo bajek?
  3. Tego nie możesz wiedzieć - błąd postrzegania. A doświadczenie uczy, że nie (czyli rzadko). Ja myślę, że masz wiele błędnych przekonań, a otoczenie wywiera zbyt duży wpływ na Twoje decyzje.
  4. Niepewnasiebie93, nic nie robić (ze związkiem). Jeśli się nudzisz z nim, będziesz się nudzić z każdym. No chyba, że znajdziesz bawidamka, który za cel życia obierze sobie zabawianie Ciebie. Choć wątpię by mu się udało w dłuższej perspektywie.
  5. No to pewnie ostatnia posługa też darmowa i dofinansowanie trumny pracodawca zapewni.
  6. NN4V

    Witam was

    Słowa i zachowania.
  7. NORMALNIE, czyli jak prawdziwy polak chlaj wódę, nie hamerykańskie wynalazki - nawet jeśli od wódy szkodzą mniej. No proszę - koleżanka to ma doświadczenie - bo niby skąd ta wiedza jest. No chyba, że z telewizji.
  8. Tak ma chyba większość osób Niestety najlepsze riposty przychodzą chyba dopiero na chłodno, po fakcie Taaaak. I to jest takie wkurzające! Człowiek się boi sobie zbytnio nagrabić i ponieść tego konsekwencje, więc głupieje A potem, gdy konfrontacja już minie i się jest samemu, to do głowy przychodzi to, COJA BYM JEMU/JEJ POWIEDZIAŁ! Są to albo wiązanki pełne najgorszych wulgaryzmów, albo dyplomatyczna, błyskotliwa riposta powalająca na kolana w swej skuteczności, odbierająca przeciwnikowi wszelkie logiczne argumenty .... Tylko ich argumenty rzadko są logiczne. Jeśli w ogóle są jakiekolwiek.
  9. Bez braku diagnozy lekarza nie byłoby tematu.
  10. Kontroli wynikającej z chorej potrzeby ochrony przed wydumanym niebezpieczeństwem. Dobrymi intencjami można sobie rzyć podetrzeć.
  11. Tzn? co masz na myśli, są normalni, typowa rodzina, nie patologiczna, z gromadką kotów, a tak poważnie to są to stateczni i spokojni ludzie, nie oceniają po wyglądzie czy po zachowaniu, wiem że jej mama nie lubi jak ktoś sporo pije a ja stronie od alkoholu..... Dlaczego więc ona boi się reakcji rodziców? W niepatologicznych rodzinach dzieci nie boją się starych aż tak. Ja nie widze celu jej zachowania, który byłby dla niej korzystny. Jednak jakaś motywacja istnieć musi. W Twoim zachowaniu widzę próby obciążenia jej winą i brak próby ustalenia przyczyn. To jest do dupy. Szczególnie do dupy wyglądają próby szukania na forum wsparcia dla swoich wymysłów. Wygląda raczej, że nie ma między wami szczerej więzi. Wygląda, że ona przed Toba ukrywa coś, co jest rzeczywistą przyczyna jej uników. Nie ufa Ci. Boi się. Na brak zaufania sam zapracowałeś (lub nie zapracowałeś na zaufanie). Chcesz się skupiać na tym co boli Ciebie, nie wnikając w przyczyny jej zachowań. Do dupy to sposób - wasz związek wywiedzie w maliny, czyli do destrukcji. Koncentrujesz się na własnych emocjach, nie na ustalaniu rzeczywistych przyczyn sytuacji. A mrczrny nie wygląda mi na autorytet w dziedzinie związków, ale może się pochwali jakie sukcesy odnosi na tym polu - może wówczas zmienię zdanie. => [videoyoutube=IvsqIr0_cCQ][/videoyoutube] Wątpię byś teraz zrozumiał mój punkt widzenia. Zrozumiesz gdy bedzie za późno. A mi nie chce się kopać z koniem i kogokolwiek przekonywać, że ma analizę skopaną brakiem uwzględnienia okoliczności. Podstawowy błąd atrybucji.
  12. Jak się zastanowić, to granica między nadopiekuńczością a przemocą jest tak rozmyta, że praktycznie nie istnieje. Właściwie nadopiekuńczość jest formą przemocy psychicznej.
  13. Kiedyś będzie musiała się przyzwyczaić. Im wcześniej zacznie, tym dla wszystkich lepiej. Najlepiej wspólnie nie mieszkać - choć znam jarzyny, które mimo wyprowadzki z domu dzwonią do mamusi parę razy dziennie, ale to ciężko zaburzone istoty są.
  14. Po co będziesz po ćmoku szła - jeszcze zajdziesz....
  15. Wszak diagnozujesz mnie codziennie. A na wstręt do sprzątania jeszcze nie ma efki.
  16. Dzięki. A skąd wiesz, żeś normals? Bo nie mam efki.
  17. NN4V

    ot

    Ale że o co się rozchodzi? No że mam Cię karmić.
×