chciałam to samo zapytać ....
Ja tam o kobietach się wypowiadać nie będę... za bardzo.
Bo po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku.... obserwując kobiety w koło mnie..... i sama będąc kobietom... że same często nie potrafimy odpowiedzieć konkretnie na pytanie " jakie jesteśmy " .
I nie spłycałabym tego Agusia do alfabetu , wydaje mi się że "odmian " może być znacznie , znacznie , znacznie więcej ....
Nie chcę nikogo urazić , nie żeby trzeba było kobiety traktować przedmiotowo , ale sądzę że czasem przydałaby się instrukcja obsługi.
Sama chętnie bym swoją przestudiowała....