Skocz do zawartości
Nerwica.com

Luxor

Użytkownik
  • Postów

    306
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Luxor

  1. Ja bym powiedział, że antagonizm 5HT2A to bardziej pogłębia sen i polepsza jego architekturę niż wywołuje senność. Blokada 5HT2A to bardziej działanie przeciwlękowe. Natomiast trazodon blokuje H1 dużo słabiej niż miansa i mirta, dlatego też działanie usypiające jest dużo słabsze. np. mnie trittico w ogóle nie usypia.
  2. Dokładnie, mirty brak. Dostałem ostatnio ten lek od lekarki do mojego zestawu nasennego, obłaziłem wszystkie apteki i lipa. Nawet sprzedawcy dzwonili do hurtowni i nikt nie jest w stanie powiedzieć kiedy ten lek znowu będzie. Co do działania nasennego to mam tak samo z mianseryną. Niestety wyrabia się jakby tolerancja na działanie nasenne. Kiedyś 1 tabletka 10 mg zwalała mnie z nóg na 11 godzin głębokiego snu. Teraz biorę miansę z chlorprothiksenem i ten zestaw jeszcze jako tako wywołuje senność, ale już nie taką mocną, a w nocy i tak się budzę po kilku godzinach. Ostatnio muszę dobrać w nocy połóweczkę zolpidemu, żeby dospać do 7 rano. Lekarka chce mi zwiększyć chlora do 50 mg, ale już widzę, że to droga donikąd, bo tylko nasila zamułę, a efekt nasenny niewiele większy. Niestety moim zdaniem leki antyhistaminowe (miansa, mirta, neuroleptyki, czy też trittico) nie rozwiązują problemu bezsenności.
  3. @alicja_z_krainy_czarów ehhh zazdroszczę Ci tego spania u mnie płytko, chyba, że rano nafaszeruję się zolpicem. Chociaż z drugiej strony zauważyłem, ze czasem mam lepsze samopoczucie po krótszym śnie niż po długim spaniu, gdzie pojawia się jakieś przygnębienie. Co do nastroju to jak lek się rozkręci to powinien się Ci poprawić. U mnie na innych SSRI następowało to gdzieś po ponad miesiącu. A jeśli chodzi o "wymówki", to wiem że co ciężka sprawa Może warto tym najbliższym znajomym jakoś powoli wytłumaczyć, że to choroba? Ja się zebrałem w sobie i przed sylwkiem tym najbliższym znajomym opowiedziałem wszystko i teraz jakoś lepiej jest.
  4. Tutaj chyba nie chodzi o blokadę wychwytu zwrotnego dopaminy przez duloksetynę. Aniołowi pewnie chodziło o ten cytat z wiki: "Ponieważ pompa wychwytu zwrotnego noradrenaliny działa na dopaminę w korze przedczołowej, prawdopodobnie duloksetyna zwiększa również przekaźnictwo dopaminergiczne w tym obszarze mózgu". Czyli wynika z tego, że blokada wychwytu zwrotnego noradrenaliny powoduje zwiększenie dopaminy w korze przedczołowej.
  5. No to spoko, że się zdecydowałaś... I jak się czujesz, uboki się nie nasiliły?
  6. @DeathOfTheMotorneuron według tego wykresu okupacja SERT citalopramu przy połowie tabletki (czyli 10 mg) to 70% więc nie tak mało (wykres po lewej stronie) Ja przy 10mg odczuwam już działanie przeciwlękowe. Co do nastroju to jest jeszcze różnie. Mam problem z bezsennością i może z tego względu lekarz na razie zdecydował, że mam jechać na pół tabletki. poniżej podaję źródło tego wykresu: https://www.researchgate.net/figure/Relationship-Between-Striatal-Serotonin-Transporter-5-HTT-Occupancy-and-Dose-or-Plasma_fig1_8583114
  7. @alicja_z_krainy_czarów psychiatra zmniejszył mi jednak cital do połowy tabletki. mam tak brać do następnej wizyty za 3 tygodnie. Widzisz, to masz jednak duży plus, że lek nie rozwala Ci snu. U mnie jest masakra. Budzę się 3 w nocy i koniec, muszę dopierać zolpidem, żeby dospać jeszcze kilka godzin. Wczoraj dostałem od lekarza kolejny lek na sen, to już będzie trzeci nasenny Co do nastroju, to babka mówiła, że trzeba jeszcze poczekać i potem ma się też to poprawić. A na lęki u Ciebie już coś działa, czy jeszcze nic?
  8. @kasiul ja mam to samo. Biorę inne leki, ale jestem niemal pewien, że to wina zolpidemu. Też miałem czasem taki jakby rozmazujący obraz. Czasem widzę rozmazaną czcionkę na komputerze, a czasem jak serial oglądam to np. takie lekko rozmazane twarze postaci. Zauważyłem, że pojawiało mi się to jak zwiększyłem dawkę zolpidemu do całej tabletki. Ale ostatnio jakby się poprawiło i już mi się obraz mniej rozmazuje. A ile czasu już bierzesz zolpidem, jeśli można wiedzieć?
  9. @alicja_z_krainy_czarów masz rację, nie przechodź na całą tabletkę, ja przeszedłem i żałuję A tak poważnie, to może jak Cię pobudza to póki co nie przechodź na całą i poczekaj aż się ustabilizuje na tej połówce. Po dwóch tygodniach powinno być okey i wtedy zdecydujesz czy przejść na całą. U mnie właśnie gdzieś po 2 tygodniach pobudzenie na połówce minęło i zaczęło być już nawet całkiem nieźle. Teraz jak zacząłem brać całą tabletkę to znowu masakra, tak jakby te 2 tygodnie poszło w piach, pobudzenie takie że nie da się wytrzymać. No i oczywiście pogorszenie nastroju. Jutro akurat mam wizytę i będę gadał z lekarzem. A co to Twoich sygnałów z ciała to zobaczysz, że zaczną one zanikać jak SSRI zacznie działać
  10. @alicja_z_krainy_czarów to na pewno nerwica Wiesz, skoro lek na początku może nasilać lęki to i pewnie nasila też objawy hipochondryczne. Ja ostatnio też zacząłem skupiać się na sercu to mnie zaczęło coś tam kłóć. Ale jak zapominam o tym to kłucie ustępuje. Ja ostatnio zwiększyłem dawkę do całej tabletki, to też mi się trochę pogorszyło, a było już jako tako. Także musimy czekać cierpliwie
  11. @alicja_z_krainy_czarów dzięki, z dziewczyną okazało się wszystko w porządku. Wczoraj się z nią spotkałem i jej wszystko opowiedziałem. Przyjęła to ku mojemu zaskoczeniu bardzo dobrze, spotkanie się udało i myślę że będziemy rozwijać znajomość. A jak Twoje samopoczucie na połówce, lęki się trochę zmniejszyły? Ja już wszedłem na całą tabletkę. Pobudzenie znowu trochę wróciło wraz ze zwiększeniem dawki ale nie jest najgorzej.
  12. @alicja_z_krainy_czarów no to fajnie, że coś u Ciebie już się poprawia i że stuki uboczne są znośne. Ja dzisiaj zapobiegawczo 3/4 tabletki Generalnie lęki też mi się osłabiły. Wczoraj nawet miałem dobre samopoczucie przez pół dnia. Ale jeszcze mam huśtawki nastroju i czasem trochę ta obojętność i przygnębienie się pojawia. Z tą dziewczyną pogadam, może nawet dzisiaj i opowiem jej wszystko. Chyba to będzie najbardziej uczciwe, żeby na samym początku dowiedziała jak ma się u mnie sprawa.
  13. Elegancko, idzie do przodu Ja spałem też z 10-11 godzin, obudziłem się od 10 rano, niestety o 4 rano musiałem tradycyjnie wziąć połówkę zolpica aby dospać. Wieczorem zasypiam bez zolpidemu.
  14. Aha, no to fajnie że Ci taki zestaw pomaga. O trittico też myślałem, pamiętam że kiedyś poprawiał mi jakoś snu, tylko z zasypianiem miałem po nim kiepsko. A co do benzo to pewnie jak Ci się wszystko już ustabilizuje to z niego spokojnie zejdziesz.
  15. Luxor

    LEMBOREXANT

    Nadchodzi przełom w leczeniu bezsenności? Kilka dni temu, po wieloletnich badaniach, japońska Eisai oraz amerykańska Purdue Pharma zgłosiły do NDA (New Drug Application) nowy lek. W ten sposób zaczyna się proces zatwierdzania leku, który stanie się nowym podejściem w leczeniu bezsenności. Lemborexant rozpoczyna nową klasę leków, podwójnych antagonistów receptorów oreksynowych. Mechanizm leku nie opiera się na działaniu sedatywnym, tylko na tłumieniu sygnałów odpowiedzialnych za czuwanie. Lemborexant ma nie tylko ułatwiać zasypianie, ale przede wszystkim utrzymywać sen przez całą noc, co może być korzystne dla osób z problemami wczesnego wybudzania. Lek jest nie uzależniający i będzie nadawał się do długotrwałego stosowania. Lemborexant odniósł końcowy sukces w dwóch dużych badaniach 3 fazy klinicznej, m. in w porównaniu z zolpidemem i placebo. Ja osobiście bardzo liczę na ten lek, że zostanie wprowadzony na rynek i pojawi się w Polsce. Wtedy będzie można te wszystkie mianseryny, kwetiapiny i zolpidemy wyrzucić w końcu do kosza.
  16. @Lilith no to gratulacje przespanej całej nocy I to bez zolpidemu.... ehh też chciałbym się go pozbyć. A mogłabyś napisać jakie dostałaś teraz leki na sen?
  17. @alicja_z_krainy_czarów to już jesteś na połóweczce? I jak się czujesz uboki nie dokuczają? U mnie trochę jakby się uspokoiły, jutro niby mam wchodzić na całą tabletkę. Co do obojętności to liczę na to, że jak poprawi się samopoczucie to człowiek się nie będzie tak na tym skupiał. Wczoraj spędziłem wieczór ze znajomymi, fakt było ciężko, ale jakoś trochę zapomniałem o tej obojętności i objawach. Też bym chciał i trochę mnie to irytuje, że lek tak ingeruje w te sprawy Może u Was kobiet trochę inaczej on wpływa, facetom często daje popalić. Ale liczę na to, że trochę to się unormuje jak lek zacznie działać. Trudno póki co zdrowie jest ważniejsze. Nie chciałbym rezygnować, ale ciężko jest rozwijać związek, będąc skupionym na sobie, na swoich objawach. Poza tym w ogóle nie wiem jak się zebrać i powiedzieć jej o tej mojej nerwicy. Obawiam się, że to może ją trochę zniechęcić.
  18. @alicja_z_krainy_czarów racja, jak dajesz radę bez benzo to nie ma co się w nie pakować. Ja ze względu na problemy ze snem czasem muszę się ratować zolpicem i potem na prawdę ciężko się z niego wyplątać. Jeśli chodzi o libido to niestety jest tragedia. Już od pierwszych tabletek citalu siadło kompletnie. Biorę też chlorprothixen na sen (neuroleptyk) i na pewno on wpływa też na libido, ale przed citalem już go brałem i było jako tako, a po citalu jest zero, dosłownie zero ochoty na seks i jestem tym zmartwiony. Co do obojętności to niestety póki co mi się nasiliła. Przed leczeniem citalem akurat poznałem dziewczynę, świetnie spędziłem z nią sylwestra, dużo emocji z tym związanych i w końcu nadzieja na związek... a teraz ten cały zapał tracę do tego żeby rozwijać tą znajomość. Nie wiem, mam nadzieję, że to tylko początkowe skutki i potem to minie i nie wypierze mnie z emocji. Pamiętam kiedyś jak brałem sertralinę to nie miałem ani problemu z libido ani problemu z emocjami, wycięło mi tylko negatywne emocje, lęki i natrętne myśli, natomiast samopoczucie miałem dobre i cieszyłem się np. ze związków. Ale innym razem jak brałem paroksetynę to stałem się emocjonalnym robotem i potem z tego względu ją odstawiłem. Mam nadzieję, że jednak citalopram nie będzie miał takich skutków.
  19. @lager6 A jaka terapia Cię bardziej interesuje? Poznawczo-behawioralna (raczenie sobie z lękami itp), czy Psychodynamiczna (analiza i grzebanie w przeszłości) ? W Lublinie jest wiele opcji: Na pewno darmowe jest CIK, czyli Centrum interwencji Kryzysowej, bo kiedyś tam chodziłem, jest tam świetna pani Agnieszka Rusinek. Na refundacji też było na Abramowickiej, ale nie wiem jak teraz jest. Darmowe są też na Hempla w Centrum Medyczne SANITAS, ale tam jakoś długo się czekało na kolejne wizyty. Jeśli chodzi prywatne to też jest dużo opcji, np. Centrum psychiatrii i psychoterapii poznawczo-behawioralnej http://cbtlublin.pl/ tam teraz chodzę na behawioralną. Na Orlanda też mają dużo specjalistów od psychodynamicznej https://www.psychoterapia.org/psycholog-lublin Poza tym jest też psycho-soma, tam mają też płatnie http://psychosoma.lublin.pl/
  20. Luxor

    Filmy i seriale

    Better call saul rozkręca się bardzo długo, ale moim zdaniem to dobry serial. Jak ktoś się nastawiał, że to będzie takie wow jak Breaking bad to się zawiedzie, ale jak da szansę serialowi to go może wciągnąć.
  21. @alicja_z_krainy_czarów odstawiłem lek pod kontrolą lekarza po kilku miesiącach bo się czułem bardzo dobrze. Lekarz mnie uprzedzał, że to może być za wcześnie i może wrócić. No i wróciło... Spoko, bądź pozytywnie nastawiona, to najważniejsze Lek jak się rozkręci to na pewno zadziała. Co do dawki to jak mówiłaś, jutro zobaczysz, może wcale nie będzie tak strasznie i obejdzie się bez większego nasilenia objawów. Jeśli chodzi o hydroksyzynę to jest to bardzo słaby lek uspokajający, większość osób on bardziej zamula niż uspokaja. Objawy nerwicy szybko znoszą benzodiazepiny, działają rewelacyjnie, ale można je brać krótko regularnie, albo tyko doraźnie. @BlackAngel tak jak pisałem wyżej, hydroksyzyna to bardzo słaby lek, on raczej nie wywołuje takich ciężkich skutków jak piszesz. Prawdopodobnie w ogóle na Ciebie nie zadziałał, a objawy to może wynikły z nakręcenia. No chyba, że miałaś jakieś uczulenie na ten lek. A Cital jak brałaś to od razu wzięłaś całą tabletkę? Jak tak, to nie dziwne, że źle się poczułaś, bo SSRI mają ciężkie skutki uboczne, trzeba wchodzić na nie stopniowo. Jak chcesz jeszcze kiedyś spróbować, to najwyżej poproś lekarza o jakiś solidny lek uspokajający np. Zomiren (alprazolam). On działa szybko i dobrze, łagodzi skutki Citalu. Bierze się go na początku, potem jak Cital zadziała to odstawia.
  22. @alicja_z_krainy_czarów no niestety leki antyhistaminowe takie jak hydroksyzyna wywołują senność, ale z czasem wyrabia się na to tolerancja i jak się Twój organizm przyzwyczai to ten skutek uboczny zaniknie i zostanie tylko sam efekt uspokajający. Co do poprawy po dwóch dniach to wiesz... raczej mało prawdopodobne żeby lek zadziałał, bo citalopram to nie lek uspokajający, tylko bez wnikania w szczegóły musi zajść długotrwała adaptacja receptorów, aby zaczął działać przeciwlękowo. Ale działanie leków to indywidualna sprawa i może ta ćwiarteczka już jakoś na Ciebie wpływa. Co do wchodzenia na dawki to nie czekaj za długo bo to też nie ma sensu. Przedłuża tylko skutki uboczne a i tak w końcu będzie trzeba dojść do dawki terapeutycznej, żeby lek zaczął działać w pełni. Jeśli chodzi o mnie to cierpię na nerwicę, ostatnio mam problem z lękami. Jak długo męczą te lęki to i samopoczucie siada. Leczę się od dawna, miałem okresy dobre, ale też i nawroty. Pierwsze moje leczenie okazało się spektakularne, dostałem SSRI - sertralinę i po jakimś 1,5 miesiąca poczułem się bardzo dobrze, lęki znikły, samopoczucie świetne, fobie społeczne znikły itp. Dobry okres trwał jakiś czas, jednak za szybko odstawiłem leki i wróciło. Potem jak wracałem do sertraliny to znowu działała bardzo dobrze, na wszystkie aspekty i były to dobre okresy mojego życia. Teraz SSRI już jednak nie działają na mnie tak świetnie na samopoczucie, chyba się uodporniłem Ale póki co na lęki zawsze dawały radę.
  23. @mariano10 to mam podobnie, też leczę się na lęki, ale jak długo występują to z czasem i stany depresyjne się pojawiają. Tzw "nerwica depresyjna". Co fluoksetyny jak i innych SSRI to niestety 2 tygodnie to jest za mało żeby cokolwiek zadziałało, a tylko nasilają się uboki, lęki bezsenność itp. Dlatego lekarze dają np. miansę czy mirtę na sen, a na dzień warto poprosić o jakiś uspokajacz, wtedy wiesz, łatwiej przejść przez te całe skutki uboczne. Potem jak wszystko się poprawia to wspomagacze się odstawia i jedzie na samym SSRI. Kiedyś pamiętam na sertralinie to po jakimś czasie i sen mi się poprawił i jechałem tylko na niej.
  24. @mariano10 a co leczysz, lęki czy depresję? Brałeś już wcześniej SSRI czy sertralina miałaby być pierwszym? Sam profil sertraliny jest bardziej aktywizujący niż inne SSRI, więc niektórych może pobudzać. Ja pamiętam kiedyś ten wyciągnął mnie z niezłego szamba i jak się ustabilizował to świetnie na mnie zadziałał. Poprawienie samopoczucia, uspokojenie, zanik lęków. Niestety to było dawno i teraz już leki nie chcą tak na mnie działać
  25. @alicja_z_krainy_czarów tak, brałem kiedyś inne leki z grupy SSRI, ale citalopram biorę dopiero pierwszy raz. Co do snu to niestety wszystkie SSRI łącznie z citalopramem na początku potrafią zaburzać sen. Potem to się normuję. A jeśli chodzi o hydroksyzynę to ona powinna trochę łagodzić lęki i ew. pobudzenie po citalopramie. Tylko, że na początku może też wywoływać senność.
×