
Evia
Użytkownik-
Postów
2 040 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Evia
-
Racja, jeśli chodzi o mnie to faktycznie kwestia finansowa to sprawa drugorzędna, nawet zamachy terrorystyczne nie napawają mnie aż takim lękiem, najbardziej obawiam się przeniknięcia obcej kultury w naszą, obawiam się, że będziemy drugą Francją, Szwecją czy Wielką Brytanią, obawiam się, że imigranci są koniem trojańskim, obawiam się, że będę mogła w przyszłości się obawiać wyjść na ulicę...
-
TruchłoBoga, zgadzam się z Tobą pod tym względem w 100% khaleesi, Twój cytat pochodzi z nowego testamentu, stary testament jest tak samo bzdurny jak koran, poza tym w biblii mamy do czynienia z masą sprzeczności, myślę, że w koranie również znalazłoby się parę pacyfistycznych cytacików, tylko że nikt się na nich nie skupia Dawniej biblię tłumaczono dosłownie, czasy jednak się zmieniły więc i sposób interpretacji także Dzieci, zwierzęta i w szczególności kobiety według biblii są takim samym podgatunkiem co w islamie
-
O zabijaniu nic nie kojarzę, ale w starym testamencie na pewno było o biciu, chłostaniu kobiet, w tym też ciężarnych
-
Myślę, że w większości przypadków wygrywać będzie ta część, która jest za "nic nie robieniem" Tak jest przynajmniej w moim przypadku
-
Uważam, że jest to stereotyp dotyczący kotów. Może faktycznie zdarzają się fałszywe koty, jednak wiele zależy od właściciela i tego jak traktuje swojego pupila. Moja kotka kiedyś była bardzo lubiana wśród sąsiadów (nie wiem dlaczego) Wielokrotnie podrzucali jej jakieś kąski, mimo to mało komu dała się dotknąć. Nie to żeby się ich bała, ale była charakterna Potrafiła wleźć komuś do domu z podniesionym do góry ogonem, przyjąć od niego łaskawie pożywienie, a na próbę pogłaskania kąsnąć i ostentacyjnie odwrócić się na pięcie W stosunku do mnie zachowywała się jednak zupełnie inaczej, zawsze z niecierpliwością wyczekiwała mojego powrotu do domu (może właśnie dlatego sąsiedzi tak ją lubili, bo nieraz komentowali jej zachowanie, które było chyba dla nich w pewnym sensie abstrakcją) Nie wiem czy moje aktualne koty by mnie sprzedały, ale za to mogę powiedzieć, że tzw kocie humorki są im obce
-
Hah, co prawda to prawda, wiele osób zwyczajnie nadużywa słowa "humanista" przez co ma ono teraz wydźwięk pejoratywny, co nie powinno mieć miejsca. Myślę, że tak naprawdę rzadko zdarzają się sztywne podziały na humanistów i ścisłowców, wiele też zależy od poziomu nauczania a nie wrodzonych zdolności. Jeśli chodzi o mnie, to nie jestem ani umysłem ścisłym, ani humanistką. Ostatnio też widziałam jakiś test dotyczący przewodniego typu inteligencji i ze smutkiem doszłam do wniosku, że mój przypadek nie wybija się pod żadnym względem Sprytne. W ten oto sposób tak naprawdę zaprzeczasz głupocie, skoro humanista jest często określany tym niechlubnym mianem
-
[videoyoutube=ND9H14AmiAw][/videoyoutube]
-
Nie wyklucza się, ale jeśli zamienimy kolejność i motywem przewodnim jest kontrowersja, to zmienia to postać rzeczy, przynajmniej dla mnie
-
Jeśli chodzi o mnie to wolałabym być zgodna z samą sobą nie dbając o wrogów czy zwolenników, jednak ja nie jestem i nie będę politykiem Może z Korwinem jest podobnie? Może po prostu mówi o tym o czym myśli nie wnikając w żadne manipulacyjne mechanizmy? Jeśli tak to chwała mu za to niezależnie od wyznawanych przez niego poglądów Cenię szczerość i prawdę
-
Czemu los jest nie sprawiedliwy dla ludzi dobrych ?
Evia odpowiedział(a) na SebastianWaWa temat w Psychologia
Nie zauważyłam takiej zależności Ludzie często widzą siebie w krzywym zwierciadle, uważają siebie za lepszych i szlachetniejszych niż nimi są w rzeczywistości, już samo takie twierdzenie może świadczyć o fałszywej dobroci, bo prawdziwa dobroć nie oczekuje laurów, bo jest nagrodą samą w sobie Wiele osób ma tendencję do "karania się" za swoją rzekomą dobroć. W końcu takie to szlachetne Może zamiast tego warto byłoby poszukać istoty problemu gdzie indziej? -
Owszem, ale kontrowersja często ma negatywny wydźwięk, więc w ten sposób można sobie zyskać więcej wrogów niż zwolenników
-
Haha, ogólnie uważam, że Korwin ma problemy z głową, ale czasem dobrze prawi W tym przypadku jestem mu wdzięczna za poprawienie humoru, bo miny tych babek były faktycznie bezcenne Nie rozumiem tylko dlaczego, w końcu nic takiego nie powiedział... Chociaż w sumie mógł sobie darować epitet dotyczący śmieci, bo teraz cały sens merytoryczny szlag strzeli
-
Myślę, że to jest bardzo powszechny problem wielu ludzi Stąd też wiele niesłusznych wyborów i rozczarowań własnym życiem Jeśli chodzi o mnie to do tej pory do końca nie wiem co chciałabym w życiu robić Może to i dobrze, bo jeśli bym to odkryła to na pewno byłoby już za późno na tego typu karierę Kiedyś czytanie książek było moim ulubionym zajęciem, pochłaniałam je w ogromnych ilościach. Mimo to rzadko podobały mi się lektury szkolne, wiele z nich uważałam za totalnie bezsensowne, nie potrafiłam zgłębić ich fenomenu, sprzeciwiałam się co do ich "geniuszu". Teraz tak sobie myślę, że możliwą przyczyną był mój wrodzony nonkonformizm. Mimo to w przypadku Dostojewskiego szczerze podzielałam zdanie co do jego mistrzostwa, teraz jednak zaczęłam się zastanawiać czy może nie stało się tak dlatego, ponieważ spotkałam się z nim poza ramami szkolnymi...
-
Dokładnie Wszyscy moi znajomi, którzy wyjechali za granicę w celach zarobkowych, ciężko tam pracują (bardzo często rodowici mieszkańcy nawet nie chcą się podejmować tych prac, które oni wykonują), płacą podatki i przestrzegają tamtejszego prawa, nikt tam nie pojechał ze względu na jakieś socjale i zasiłki. Nikt nie robi zadym i nie jęczy o dyskryminacji
-
To, że nic się nie da zrobić ma oznaczać, że ma się być bezpoglądową, bezmyślną masą? Ludzie tak samo piszą na wiele stron w tematach z zabawami typu x czy y, dlaczego ich nie zapytasz po co to robią? Jakie masz propozycje na zmianę rzeczywistości? Bo ja widzę tylko jedną, która rozwiązałaby wszystko Atomówka, albo nawet 100 To jest jedyny sposób na pokój
-
Moje prognozy podyktowane aktualnymi wydarzeniami, mówią, że to nie będzie 2060, tylko że to nigdy nie nastąpi Co do reszty się zgadzam, jednak to wszystko jest nie do zrealizowania Zresztą nawet jeśli zamknęłoby się granice to nadal byłby syf i kiła, bo partiom rządzącym nie zależy na dobru społeczeństwa Każdy myśli tylko o tym aby samemu się nachapać, i to się nigdy nie zmieni, na pewno nie dobrowolnie A kto ma do tego przymuszać? Ogół społeczeństwa, który w większości wyrzeka się polskości?
-
To prawda, ale nie zmienia to faktu, że nawet jeśli istnieją jacyś w miarę normalni, to zmienią się pod wpływem aktualnych wydarzeń Poza tym tak jak pisałam wcześniej, to wiara i kultura opierająca się na wywyższaniu się nie prowadzi do niczego dobrego Nawet ci nie chcący przemocy będą uważać nas za podgatunek Nigdy nie oddzielisz ziarna od plew, można zrobić to jedynie po łebkach Jak mnie ktoś obleje kwasem to nic mi nawet po tym, że oprawca byłby skazany na dożywocie (co i tak jest nierealne, bo pewnie dostałby parę lat)
-
Hah, również znam takie gadania Nawet pamiętam jak kiedyś moja mama się bulwersowała widząc w telewizji jakichś uchodźców, tym że zabierają nam pracę i dostają socjal Jeśli to wszystko zależałoby tylko od kasy, to pal go licho Może nie jesteśmy za bardzo bogatym krajem, ale i nie najbiedniejszym W Polsce chyba nikt nie głoduje Jednak jeśli moje bezpieczeństwo ma na tym wszystkim ucierpieć to zupełnie zmienia postać rzeczy Swoją drogą to nie miałabym nic przeciwko uchodźcom o podobnych "klimatach" do naszych.
-
To prawda, dobrze coś czułam, że nie przeżyję życia za czasów sielanki W końcu i tak już długo przeżyliśmy bez jawnych konfliktów Rozpoczyna się normalka
-
Dane dotyczące czytania zapewne są z aktualnych lat, kiedyś może było bardziej rozpowszechnione W każdym razie te książki w moim otoczeniu czytali prawie wszyscy, nawet ci którzy za czytaniem nie przepadali Metoda "szokowa" jest czasem dobrą metodą na bestseller
-
Dawniej chrześcijanie byli prześladowani, kiedy jednak tylko zaczęli rosnąć w siłę to postanowili opanować cały świat (w większości przypadków opierało się to na przemocy) Kiedy w końcu osiągnęli znaczącą większość to zaczęli się uspokajać Teraz tą samą drogą kroczy islam
-
Wydaje mi się, że jakieś 10-15 lat temu literatura dotycząca krzywd kobiet w takich krajach, była bardzo popularna, więc ludzie musieli wiedzieć z czym się wiąże islam Nie sądzę abym kiedykolwiek była tego nieświadoma...
-
Może jeśli miną setki lat, to islam również się zmieni W końcu te religie są do siebie dosyć podobne Wszystko przechodzi stopniowej transformacji
-
Wcześniej nie było specjalnych powodów, żeby o tym gadać, dlatego też osób o podobnych poglądach mogło być więcej
-
jetodik, nie jestem za brakiem sprzeciwu, jestem za tym, żeby w ogóle ich tu nie wpuszczać a jeśli się tu znajdą to prawo powinno nam zapewnić bezpieczeństwo, prawo powinno być w stosunku do nich bardziej restrykcyjne, to oni powinni się dostosować, powinni mieć świadomość tego, że wyświadczamy im przysługę. Jeśli państwo byłoby za polakami to i ci nie byliby tak rozżaleni, co mogłoby wpłynąć na lepsze kontakty. To, że jestem świadoma niektórych mechanizmów nie oznacza, że chcę się im poddać Nie wiem skąd w ogóle taki wymysł Chrześcijaństwo w porównaniu do islamu jest starszą wiarą, po wielu wiekach nabrało trochę ogłady, jednak przeszłość tej wiary jest zdecydowanie niechlubna