-
Postów
194 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Amos
-
75 + 300 pregabaliny.
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Amos odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Czy ten lek poprawia jakość snu? Nie mam problemów z zaśnięciem, ale budzę się niewyspany prawie zawsze. -
Planuję odebrać sobie życie za parę dni. Już nie będę dłużej raniony.
-
Nie mam przyjaciół, ani prawdziwych znajomych i jest mi z tym źle.
-
To są osoby z rodziny, więc to trochę inna sytuacja ;/
-
Kilkakrotnie zmieniałem psychiatrę, ale do tej pory brałem jedynie różne SSRI / SNRI. Pewne osoby z mojego otoczenia zniechęcają mnie do leków nazywając je ''mózgojebami''.
-
Mam zdiagnozowane ogólne zaburzenie osobowości przez panią psycholog, ale bez wskazania na żadne konkretne zaburzenie, bo mam zbyt wiele mieszanych cech. A oprócz tego Zespół Aspergera. Przyjmowałem różne leki, ale może tylko jeden jakkolwiek działał, a i tak przestał. Nie słyszałem o czymś takim jak ''paraliż ołowiany'', twoja odpowiedź była bardzo ciekawa - muszę zgłębić temat.
-
Paroksetynę i Pregabalinę.
-
Jak poznać takich ludzi? Gdzie?
-
Nie nadaję się do życia, jestem wrzodem dupie dla innych. Nie mam przyjaciół, ani nawet jako takich bliskich znajomych.
-
Został mi szpital psychiatryczny - nawet miałem kiedyś skierowanie, ale jakoś mnie kusi ta opcja ...
-
Chodzę do psychiatry i przyjmuję leki. Po raz kolejny mam zmieniane, dawno nie było dobrze.
-
Jestem zbyt ''dupowaty'' żeby radzić sobie w życiu, a co dopiero się spełniać. Nie chcę się wieszać, a przedawkowanie prochów może nie przynieść efektu, mogę zamiast tego zostać kaleką ...' Chciałbym świadomie odejść.
-
Jestem zbyt głupi i dupowaty, żeby się usamodzielnić i uwolnić od pewnych toksycznych osób ;/
-
Nie mogę nawet znaleźć kartki na której miałem zapisany gdzie się powinienem udać od psychiatry ;/ Poza tym mam wiele innych spraw które zaprzątają mi umysł teraz.
-
Wczoraj usłyszałem od mojego ojca zrzędzenie jak stał w oddaleniu, że ''Ten to będzie jeździł rowerem siostry aż go rozpierdoli'' . Dzisiaj z kolei pracując z nim usłyszałem tego typu rzeczy, zacytuję: ''Jak czujesz opór to nie ciągnij, /cenzura/, tej taśmy'' - krzyknął, potem jeszcze, ''Czemu 2 metry w tamtą stronę, miało być przy słupku'' - z wrzaskiem i ''ruchy, ruchy!'' - popędzanie mnie Nie mam możliwości uwolnienia się od tej agresji na dłużej niestety.
-
Jestem ułomny i nieporadnym życiowo nadwrażliwym człowiekiem. Na nic się nie przydaje, co najwyżej zatruwam życie innym.
-
Wczoraj znowu usłyszałem, że jestem dla innych obciążeniem i że przeze mnie nie może ktoś sobie zaplanować wyjazdu wakacyjnego tudzież innego, że wszystko jest podporządkowane mojej osobie, że w niczym nie potrafię pomóc, że "nie domyślę się niczego sam''. Nie jestem w stanie się uwolnić z tej sytuacji w której na okrągło jestem utrapieniem dla siebie i dla innych, znów na poważnie rozważam zakończenie tego cierpienia przez odebranie sobie życia. Przynajmniej inni nie będą się musieli ze mną użerać zbyt długo. Paru osobom będzie żal przez pewien czas, ale czas podobno goi rany, okres żałoby minie a oni będą mieli w końcu spokój i nikt nie będzie już musiał mi w niczym pomagać, popychać mnie, nie będę też dla nikogo finansowym ciężarem. Strasznie się męczę żyjąc i od dawna bardzo rzadko cokolwiek mnie cieszy.