Skocz do zawartości
Nerwica.com

tizziano

Użytkownik
  • Postów

    740
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tizziano

  1. No to jak taka downregulacja ma się w stosunku do takiego kolegi u góry,ktory bral Pato przez 30 lat i odkładał i wracał do Paro zawsze z dobrym skutkiem...?
  2. O widzę że kolega weteran paroksetyny. Ile razy do niej wracamaes? Za każdym razem działała tak samo? Bo u mnie już za 2gim razem jest problem... Za każdym razem wkrecala się tak długo? Czy może za każdym kolejnym coraz dłużej i jak z dawkami? Ja byłem na 60 to dopiero po 3 miesiącach załapała. Teraz jestem ogolnie 5 miesięcy na paro ale na 60 mg jestem topiero 3 tygodnie...I boję się że to już nie zadziała... Co myślisz o tym wszystkim Ramar??
  3. Tak sobie czytam tutaj opinię i wiekszosc jest pozytywnych. A ja biorę Pregę 2gi raz,pierwszy raz. Z escitalopramem i nic nie dawala, teraz druga próba w zestawie z Paroksetyną.. Biorę już z 3 tygodnie, dojechałem do 300 mg, a docelowo mam brac 450 mg ale zastanawiam się czy jest w ogóle sens to brac... Ludzie tu piszą o euforii na początku,poprawię nastroju, a u mnie nic z tych rzeczy nie występuje.. Czy Prega oprócz lęku znosi u Was zdenerwowanie i napięcie psychiczne?
  4. A jak długo iuz bierzesz paro teraz i w jakiej dawce?? Pamiętaj ze paro bardzo dłuuugo się rozkreca.. Ja już 5 miesięcy i jest caly czas w kratkę więc ja mogę już powoli podejrzewac, ze nie zadziała już tak jak poprzednio..
  5. Ogólnie dziwne to wszystko, bo są tutaj ludzie którzy po 3 razy wracali do Paro i za każdym razem działała....
  6. Ja niestety tez zaczynam podejrzewam że Paroksetyna za drugim razem nie dziala na mnie już tak dobrze mimo se lekarz zapewniła ze musi... tylko moze to potrwać Biorę ją 5 miesiąc... od 2 tygodni w dawce 60 mg.. I caly czas jest w kartkę...miałem 2 dobre tygodnie a teraz od tygodnia znowu gorzej... Sam już nie wiem co mam robić... dostałem do niej jeszcze prege..ale jak nie czuje po niej jakiś rewelacji jak tu opisują ludzie... a biorę ja 2gi raz,poprzednio z escitalopramem i wtedy nie dawała nic... sam nie wiem co o niej myśleć.. a jestem typowym GADowcem
  7. Przeczekaj, paroksetyna to najdłużej rozkręcający się LPD.. może być tak nawet i tak że miesiąc-dwa będziesz czuł negatywnie zwiększenie dawki...taki jej urok. Co nie zmienia faktu że to jeden z najlepszych leków na depresję i lęk.
  8. Ja tez przy schodzeniu czułem się bardzo dobrze a schodziłem pół roku z dawki 60 mg.. ostatni miesiąc byłem na 10 mg...niestety po prau miesiącach nerwica wróciła...jeśli jakoś bardzo nie skutkuje ubocznie Ci Paroksetyna to CAŁKOWICIE bym nie odstawiał.... pamiętaj że żadne tabsy przeciwlękowe i depresyjne nie leczą...
  9. Czy w sytuacji w której Pregabalina brana kiedyś z escitalopramem nic nie dawały razem : jest sens brania jej teraz do Paroksetyny??? Wszedłem drugi raz na paroksetyne która za pierwszym razem pomogła mi w max.dawce brana solo przez 3,5 roku. Teraz po powrocie niestety sama nie daje rady... dlatego ten sam lekarz który dal mi niegdyś prege do esci stwierdzil ze połączenie paro z pręgą na pewno pomoże.... Ps mam problem dokładnie z tym na co niby Pregabalina świetnie pomaga: ciagle napięcie,niepokój, brak relaksu itp...Czyli GAD
  10. Dziś 4,5 miesiąca na Paroksetynie, po raz drugi na niej jestem... i dalej niestabilnie... za poprzednim razem zadziałała w maksymalnej dawce jakoś po 3-3,5 miesiąca, teraz jest gorzej... no ale czekam...
  11. No nic chyba jednak trzeba kochać do lekarza bo nie jest za dobrze..a to już 4miesiace na paroksetynie.. tylko że zmieniać tez nie bardzo bo na co? Jak wiekszosc przerobiona. Może ten fevarin..
  12. Nie mama problemów z nastrojem bo nie mam depresji. Bardziej choruje na GAD, więc wraca mi co jakiś czas zdenerwowanie i niepokój.. somatów i napadów paniki nie miewam... może coś w tym jest że za drugim razem PAroksetyna rozkręca się jeszcze dłużej..
  13. I jak u Ciebie? myślisz ze jeszcze po 4 miesiącach PAroklsetyna może sobie robić takie bujawki?? poprzednio chyba takich nie miałem już w tym czasie..
  14. Sam już nie wiem... Jestem 4rty miesiąc na Paro... I caly czas w kratę parę dni dobrych, potem tydzień gorszy... co prawda ten gorszy to nie tak ciężko jak na początku, po prostu chodzę lekko poddenerwowany... Czy po takim czasie nie powinno być jednak juz bardziej stabilnie?? Poprzednio tez czekałem z 3-4 miesiące ale jak już załapało to nie było gorszych dni... Do tego czytam tu ze komuś dzialanje tego leku słabnie..a ja biorę go już drugi raz..
  15. Tak jak pisałem wcześniej: kolega chcial powiedzieć po prostu, że fevarin na niego zadziałał dobrze, a niefortunnie uzyl slowa"polecam".. Równocześnie mógł kliknac do góry w "tak" sondę "czy fevarin Tobie pomogl i wyszło by "polecam"... Także wyciąganie tutaj śmierci od cholinexu nie ma ani sensu ani jakiegokolwiek znaczenia. Dobrej nocy
  16. Dobrze ,dobrze... skończmy juz to bo nie ma sensu nie wiem po co wyciągać tutaj aspirynę czy cholinex.. jeśli chcesz udowodnić że znasz się na medycynie, to nie te forum Ja "gówno" wiem ,a Ty wiesz wszystko zadowolona?
  17. I mówi to osoba która brała benzo miesiącami i się od nich nie uzależniła... Przestań bredzić;) no offence
  18. Z tą bezwzględnością moglibyście czasami trochę odpuścić.. Ja wszystko rozumiem ale z całym szacunkiem nikt u nikomu nie poleca"samoleczenia " fentanylem... Kolega po prostu chcial powiedzieć że fevarin na niego dzialal dobrze taka informacja moze dać sygnał aby porozmawiać o tym z lekarzem a wiadomo wszem i obec ze psychiatria to loteria
  19. Spoko bez urazu ..ale daleko mi od krytykowania kogokolwiek: lubię Policjantów, Strażaków, Urzędników, a nawet księży, ale uwierz mi polskich lekarzy nie lubię, bo mam powody... mimo iż nie jestem chorowity (oprócz Nerwicy ) to nie mam dobrych doświadczeń, a jutro idę do szpitala na zabieg i już mnie trzęsie.. Co do Norwegii masz rację, tam dużo łatwiej o depresje: noce polarne, pogoda itp Natomiast to temat o Paroksetynie więc wolę o tym pogadać. O tych lekarzach tak tylko podświadomie napisałem-może nie powinien
  20. A dobrze pamiętam że Ty mieszkasz i leczysz się w Norwegii? to CI nasi Polscy psychiatrzy to pewnie daleko za murzynami w porównaniu z norweskimi
  21. Dzięki Nieznany Twoje doświadczenia sa dla mnie niezwykle cenne.... Dla mnie sam lęk wolnoplynacy jest już tak uciążliwy ze czasem jest dość i mimo lęku przed benzodiazepinami (ktory mam niewatlpiwie) zmuszam sie do nich, bo nie oszukujmy się ratują dupsko... Nawet nie wyobrażam sobie co mogą czuć osoby będące dodatkowo w głębokiej depresji jak Ty..dlatego tym bardziej cieszę się że po raz kolejny wyszedłeś z niej na prostą- super tak trzymaj-kazdy zasługuje na godne życie.. Brałem kiedyś pramolan ale solo...przez miesiąc tylko bo mnie strasznie usypiał... I pewnie solo byl słaby więc odstawiłem...Mam go w domu i dziś wziąłem sobie właśnie 50mg i na wieczór wezmę zobaczymy czy coś da..ogolnie to mimo iż to TPLD to lekki lek ,więc myślę ze mogę go sobie sam dorzucić...czytałem kiedyś też ze ludzie go biorą doraźnie zamiast benzo ale wtedy wieksze dawki. A powiedz po jakim czasie Pramolan zaczął Ci pomagać? Co lekarz mówił o nim ogolnie? Trittico nigdy nie brałem bo nigdy ze snem nie było problemów, ale może to też coś daje antylękowo? A co de fevarinu zostawiam go na później caly czas bo wiem ze to lek podobny do Paro (czyli głównie antylękowiec-czytaj dla mnie), gdyż cały czas wierze jeszcze w tę Paroksetyne... a jak patrzę na to ile lat Tobie pomagal fevarin czy teraz Paro wierze ze to nie tak że już za następnym razem nie zadziała... Ps fajnie ze tutaj jestes i możemy pogadać. Gdybyś miał gorszy czas (czego nie zyczę) i potrzebował pogadac pisz na privie
×