
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
rolosz, Brzmi bardzo rozsądnie. Super, że zadowolony jesteś z wizyty! Życzę jak zawsze, żeby cała operacja się udała i przeszła w miarę bezboleśnie.
-
cyklopka, Pewnie jeszcze trochę czasu musi minąć... rolosz, Kciukasy trzymam! I czekam na gorące relacje z rozmów o pracę. Zdradzisz co u doktora, coś zmienił?
-
tosia_j, Jakoś nie widać tej "wiekowatości" ... Kocurka pierwsza klasa!
-
cyklopka, Ja broń Boże Cię nie naciskam, czy cuś... Wierzę, że temat trudny, więc dlatego zagadałam. Chyba w każdej szkole są dzieci potrzebujące uwagi... A remont, no cóż... to jest taki proces, gdzie tylko stoicki spokój pozwala to przetrwać...
-
platek rozy, Widziałam już gdzieś te pieseły. Są super! No ja też przecież czekam na Twoje paczusie pachnące i na wrażenia... Lek wypróbuj, wcale tak na Ciebie działać nie musi, najwyżej odstawisz. Carica Milica, Kochana moja, jak nic trzeba popracować nad akceptacją... To jest mozolna robota, ale warto. Widzę po sobie, jeszcze dużo pracy przede mną, ale moje reakcje są już inne niż dwa lata temu. A Ty młodsza jesteś, schematy jeszcze nie utrwalone, będzie szło łatwiej. Każdy człowiek ma gorsze i lepsze chwile nawet w ciągu jednego dnia. Nawet będąc normalsem nie czułabyś się cały czas cudnie. Nie oczekuj więc tego. Masz zaburzenie, które będzie dostarczało ci "atrakcji", ale nie eliminuje Cię z życia, pozwala na funkcjonowanie, ba na czerpanie radości. Takie jest nawet zdanie Twojego lekarza przecież. Nie jestem psychologiem, ale wiem, że wielkim krokiem było powiedzenie moim bliskim i przyjaciółce o swojej chorobie, a też mnie to dużo kosztowało. Trzymaj się Słońce! mirunia, To jeszcze trochę urlopu zostało! Ktoś mądry kiedyś powiedział, że żeby nie przechodzić tego szoku pourlopowego należy nie różnicować tak tego czasu na urlop nie-urlop. Tzn. tak jak się rozpieszczaliśmy na urlopie, to w miarę posiadanego wolnego czasu dbajmy o siebie też, gdy go nie mamy. tosia_j, Ten słodziak to Twoja kotecka?
-
mirunia, Niestety tylko jeden dzień takiego luzu, a stwierdziłam, że przydałoby się więcej... Piękne zakupy, to już skompletowana garderoba wraz z dodatkami, wejdziesz w jesień brand new! Może jednak jeszcze nowa apaszka? Ja też dziś zajrzałam do lumpka, ale nic absolutnie nie było. Smutek te moje lumpki. Też wydaje mi się, że urlop miałaś fajny i baterie naładowałaś. Od poniedziałku wracasz do pracy? Ḍryāgan, No tak pamiętałam, że urlop masz w tych okolicach. Mam nadzieję, że mimo dolegliwości uda Ci się jakoś wyszarpać coś z tych dni dla siebie. cyklopka, Nic nie piszesz Kochana jak tam pracowy plan, czy na razie priorytetem zajęciowym jest remont? takie tam, Zazdroszczę entuzjazmu dla derealizacji... Nos sobie kroplami odetkałam, co za ulga! ( jak niewiele trzeba żeby się ucieszyć w lepszy dzień... )
-
Dzień dobry! Ano forum nie było też o 5tej rano, bo chciałam skoro świt Spamową otworzyć. Dziś wstałam tak wcześniej, bo chłopaki wyjeżdżali, to mnie obudzili. Jestem samiuśka, nawet bez futrzaka, bo zabrali go w trasę, co bym sobie pochorowała w spokoju. O siódmej się walnęłam i chwilę pospałam, po czym pomaszerowałam po zakupki. Bez werwy bo słabam i ciężko mi się oddycha i jakieś poty mnie oblewają chorobowe. Ale w łóżku to jeszcze gorzej bym się czuła. Spotkałam koleżankę, to ozorem pomieliłam, potem jeszcze przez telefon i interakcja z drugim człowiekiem w realu zaliczona. Teraz coś tam ogarniam i zaraz sobie poodpoczywam. Póki co humor mam nie najgorszy, bo nic dzisiaj nie muszę. A to coś wyjątkowego. Jak uwielbiam mojego psa i jestem mu wdzięczna za wyciąganie mnie na spacery, to jestem szczęśliwa z absolutnego braku obowiązków na dziś. Niezwykle rzadkie. Zastanawiam się, czy nie wykorzystać energii na pofarbowanie sobie łba... Kupiłam w rossku na promo tusz do rzęs farbujący. Znaczy po dwóch tygodniach mają mi się zrobić ciemne rzęsy. mirunia, No to dzionek wczoraj udany! Ano jest lepiej, chociaż choroba dokucza, ale gardło nie boli to już coś. To co dziś porabiasz, luzujesz się po wczorajszych atrakcjach? platek rozy, Czekamy na relację z wizyty! Carica Milica, Życzę więc weny do pisania! Hej Chłopaki! Ḍryāgan, Jak u Ciebie, nadal na chorobowym jesteś? Miłego dzionka!
-
platek rozy, Oj cieszę się Kochana, że chociaż na szokoladę poszłaś mimo sensacji. Właśnie wróciłam z ogródka, gdzie chwilkę na słoneczku posiedziałam, ale jestem tak słaba, a za tym i zalękniona, że nie mam frajdy z takiego nic nierobienia... Godzinkę pospałam, żeby noc odespać, teraz czekam na moją mamę, choć nie wiem, jak ją z łóżka mam gościć... mirunia, Pięknie Ci ten dzionek się zapowiadał, mam nadzieję, że plan wypalił! Carica Milica, I niech tak bez "atrakcji" pozostanie.
-
WolfMan, Hej pracusiu! tosia_j, Każda z nas ma chyba w sobie jakiś pierwiastek męski, a chłopaki żeński i dobrze. Jeszcze się dziś nie skarżyłam, że mam nos zatkany, co dla takiego wąchacza jak ja jest dużym powodem do niepokoju... A tak w ogóle robię wszystko, żeby nie wkręcić się w jęczenie. Nie jest łatwo...
-
Dzień dobry Ludkowie! Chorowania ciąg dalszy. Noc okropna, nie będę się wdawać w szczegóły. W każdym razie mam nadzieję odespać w ciągu dnia. Pogoda póki co przyjemna, tylko mocno wieje. Obwiązałam się szalem i poszłam z psem, bo dobrze mi to na głowę robi. Teraz już sobie będę zalegać i się kurować. Nie mam humoru, oj nie mam... zalezna, Z tego co pamiętam jest to marka rossmanowska, więc nie znajdziesz go w innych sklepach. Jest w internetowym Rossmannie, zamów , odbierzesz w wybranym sklepie. cyklopka, A wiesz, że moja koleżanka się nad tym zastanawia na poważnie, ale nie w formie implantu, tylko ostrzyknięcia kwasem. platek rozy, Platuś to początek dnia, jeszcze nie wiadomo jak się ułoży. Może jednak uda Ci się jakoś z tego wydobyć i coś przyjemnego porobić. tosia_j, Chłopaki - witajcie!
-
Monster6, Ja już się wypowiedziałam na zadany temat swego czasu, więc nie będę się nakręcać. cyklopka, Moje ograniczenie cukru dziś poszło się ... hmm znaczy nie doszło do skutku z powodu nugatu, którego jestem fanką i złośliwie był do nabycia w lidlu. Niestety ja nie podzielę się info czego sobie zrobię implant, bo nie przychodzi mi do głowy nic, co chciałabym sobie dodać... Nie wiem po co Tobie implant podbródka, ale z przyjaźni akceptuję wszystkie Twoje pomysły. misty-eyed - gratuluję samozaparcia! Mój dzisiejszy wieczorny ruch ograniczył się do wlezienia do wanny. Czas spróbować pospać, może dziś się uda. Spokojnej nocki Wszystkim!
-
misty-eyed, Witaj Kochana! Myślę, że zaraziłam się od młodego, który już jakiś czas chodzi podziębiony. A ja teraz osłabiona jak mówisz, wszystko łapię. Teraz funkcjonuję tylko dzięki przeciwbólowemu na zatoki, bo myślałam, że mi łeb rozerwie... Na wieczór kichawka i mega katar, rozwija się zgodnie z moim standardem. Udało Ci się pospacerować wieczorem?
-
No nie wierzę, forum nadal działa o tej porze... A Wy tu nie prowadzicie ożywionej konwersacji... Z pola walki z przeziębieniem donoszę , że dostałam alergii na jakiś specyfik skwapliwie zastosowany, tudzież na combo specyfików. U mnie pokarmówka zaczyna się paleniem czoła i czerwoną plamą. Idę pogrzebać w kartonie aptecznym, mam nadzieję, że mam wapno... Nadal nie widzę waszych filmików, może to kwestia przeglądarki. cyklopka, W sumie szkoda, że kawaler się przeraził, w końcu swatanie ma swoje głębokie tradycje i nie zawsze wychodzi z tego zonk. ( już nie wspomnę, że oczekiwałam jak zwykle soczystej relacji... ) J3RZY62, A ja bym dużo dała za to, żeby mi się spać nie chciało... rolosz, coś chyba nie służy Ci jednak ten proch, dobrze że niedługo masz wizytę...
-
Karolina66, jak ciężko jest usłyszeć takie diagnozy dla bliskich... Wiesz pobądź w tym smutku, jest normalny... Wreszcie minie... Tulam! mirunia, platek rozy, Zobaczymy jak tam spontaniczne pasztecisko wyjdzie. platek rozy, Ano zalegam, wzięłam ibuprom zatoki i chociaż ciut mniej mnie łeb boli. cyklopka, No fakt, że Tobie niewiele trzeba do zlodowacenia... Carica Milica - Baw się dobrze!
-
cyklopka, Świetne wiadomości dla kociurki! No okropny jest ból gardła, zwłaszcza, że nic mi na tą złośliwą francę nie pomaga, nie ma chwili ulgi, podrzemać chorobowo nawet trudno. Trzeba cierpliwie przeczekać, aż przejdzie. Co Ci tak Kochana zimno, w Kraku podobno całkiem przyjemnie? Będzie dziś robiony pasztet pod moim kierownictwem z łoża boleści. Ale nie że taki pomysł zawitał mi fantazyjny, tylko monsz nie domknął zamrażalnika i mięso się lekko rozmroziło i trzeba zagospodarować pół wiejskiego kuraka, kawał łopatki i piersi indyczej... Właśnie się gotują.
-
Ojojoj. alem się rozłożyła... Czuję się jak przemielona przez maszynkę. Jakoś teraz człowiek taki słaby jest , kiedyś po prostu robiłabym swoje mimo przeziębienia, a teraz zaliczam zgon. Ledwo te zakupy w Lidlu zrobiłam i to podjeżdżając samochodem z chłopakami. No ale co zrobić... platek rozy, Dziękuję Kochana, tak, pozalegam już dzisiaj. Szkoda, bo całkiem fajna temperatura na zewnątrz, akurat na wypady w plener. Ciebie też ściskam! Też polecam serię Być Może z miastami do potestowania. Sama Tokyo mam... Mam nadzieję, że w mojej Biedrze też będą. mirunia, a to szkoda, że kawkowanie odpadło, ale widzę, jest sprytny plan na jutro. Dziękuję, mam nadzieję, że wirusidło jak dopadło, tak szybko odpuści. rolosz, Tobie też tulasy przesyłam, nic mondrego nie napiszę, bo ledwo myślę ... W sumie Ty byś mi dał trochę swojego myślenia, jak bym Ci dała jego brak i byłoby si...
-
Dzień dobry! Jak wczoraj wróciłam to już forum wyłączyli i nie mogłam Was poczytać. Byliśmy na Starówce, rozdzieliliśmy się, bo ja chciałam pójść zobaczyć jak zrewitalizowali jedną ulicę. Przeciskając się w tłumie dostałam takiego ataku fobicznego, że sobie przycupnęłam na schodach kamieniczki i tam poczekałam na chłopaków. Ale co miałam zobaczyć, zobaczyłam, a co, kurde... Fajne stoiska były jakby dodatkowe do Jarmarku, design days, z polskimi projektantami - ciuchy, gadżety i wreszcie mam nowy portfel!!! Fikuśny ale praktyczny, skórkowy, ręczna robota, od fajnych dziewczyn z pasją. Monsz mi kupił na zbliżające się imieniny ( strasznie szczęśliwy, że nie musi wymyślać prezentu... ) A dziś koopa, bo jestem chora... Nie spałam w nocy z powodu bólu gardła. Zwlokłam się o siódmej, bo już nie wyrobiłam. Nafaszerowałam się lekami i czekam aż przejdzie. Może tylko po jakieś zakupy na jutro wyskoczę, bo licha jestem strasznie i obolała. Miłego dzionka Wszystkim i pogody, żebyście mogli swoje plany realizować!
-
Dzień dobry! U mnie pogodowo jak zwykle, już dwie kawy dziabnęłam. Ale temperatura póki co przyjemna, jak dla mnie. ( wakacjowicze cierpią, bo już ni ma lata ) J3RZY62, A dziękuję, talerzyk vintage'owy, angielska porcelana z lat 80-tych chyba. ( takie smaczki z mojego okresu zbieractwa porcelany i szkła... ) Mam takie cztery i normalnie używam, choć wzorek niemodny. Pomidorki to maluchy koktailowe, więc może nie są imponujące, ale i tak radują. platek rozy, Tulam Cię mocno Kochana, spróbuj jednak z tego długiego weekendu skorzystać. mirunia, Ano mam radochę, jak idę wyrzucić śmieci, a przy okazji wracam z garścią pomidorasków. Widziałam te zielone pomidory na ryneczku kiedyś, ale w wersji dużej. To taka mała fajna niespodzianka , bo miały być gruszkowe, a jednak coś tam panu sadzonkowemu się pomyliło. Przede wszystkim życzę Ci, żeby nie padało, to sobie zawsze połazikujesz. Ḍryāgan, I jak się czujesz?
-
mirunia - No właśnie Kochana tak liczę na to, że wrzesień jakoś będzie sympatyczny, tyle że do pracy będzie już trzeba biegać... No to jesteś wyposażona na jesień! Ja chyba będę w tym roku bazować na zasobach swojej szafy... Może jakieś lumpkowe zdobycze. purpurowy - Z reguły nie jest tak prosto, że pstryk i się zmienia. Na ogół plan musi być długofalowy. A Ty masz czas na zrealizowanie każdego planu - dobry zawód, przeprowadzka, fajne życie... Usiądź kiedyś z kartką napisz sobie cel i punkty ( od ogółu do szczegółu), jak go zrealizować. Jest magia w napisaniu sobie planu i celów, to udowodnione. Wstawiam Wam moje dzisiejsze zbiory ogródkowe. ( w tym ta ciekawa odmiana zielonkawa, są pyszne!) Mam jeszcze fasolkę, ale czekam na ziarenka, coby takie świeżutkie dodać do jakiegoś warzywnego curry.
-
Dzień dobry! Nie pokazują mi się zdjęcia i filmiki, które wstawiacie, tylko pionowy czarny pasek... Dziś kolejny dzień pogody na sryliard kaw i drzemki... Ale nie jest tak zimno, jak wczoraj, nawet w sandałkach wyskoczyłam, tak na żegnanie się z sezonem. Kupiłam garstkę truskawek, ale nieee... to już nie ten smak. A tak to dzień bez sensu. Mam zrywy, a tak to nie mogę w żaden rozsądny sposób zagospodarować dnia. Absolutny brak sił i mobilizacji. Ale kupiłam składniki na obiad, znów dziś kombinuję bez mięsa, bo jestem na diecie niskożelazowej. Mam w poniedziałek powtórzyć badanie poziomu żelaza we krwi. Pójdę też się zbadać na boreliozę, bo się wkręciłam - kuzynka zadzwoniła, że ma ( zbadali jej kleszcza i potem jej krew). Ja miałam kleszcza na początku sezonu i teraz jestem cała w stresie. Niech Wam piąteczek miło upływa! Purpurowy, No ja bym to odbierała jako kolejny znak, że należy uciekać z tego miejsca... Zaczyna Ci już tak dużo rzeczy przeszkadzać. Carica Milica, Dotarł do Ciebie widzę mój wczorajszy jęzor klimatyczny... Kochana dobrej zabawy dzisiaj na koncercie! cyklopka, Czekam z niecierpliwością na relację z aranżowanej randki. platek rozy, Kochana dziś piąteczek, już sobie odsapniesz! Jakoś strasznie szybko minął ten tydzień...
-
Carica Milica, Specjalnie weszłam, żeby zobaczyć co u Ciebie. Widzę wróciłaś podbudowana. Mogę Ci tylko życzyć tradycyjnie, niech nowy lek Ci służy. Teraz chyba już odpoczywasz sobie po tym stresującym dniu. Purpurowy, Nerw minie, myśl o swoim fajnym wyjeździe. Ale zimno, kurtkę musiałam ubrać. Chyba już nie wrócą ciepłe wieczory... Ciemno.... Nic nie miałam z tego lata...
-
Purpurowy, No i po prostu super! Miłej wyprawy! misty-eyed, mirunia, Witajcie Kochane, dobrze Was widzieć! mirunia, No szalejesz moja droga, szalejesz zakupowo... Ja za portfelem fajnym też chodzę, bo mój już zaczął być obskubany na rogach. Myślałam, że na jarmarku dostanę, ale o dziwo mało portfelowych stoisk i nic mi w oko nie wpadło. Fajnie tak połazikować w ciągu dnia, nie? No jestem trochę bardziej aktywna, co mnie bardzo cieszy. Trochę upierdliwe są te drzemki, ale co zrobić ( ciekawe, czy w pracy będę przysypiać o drzemkowej porze... ) takie tam, Na safari się wybierasz? ( oczywiście bezkrwawe) Właśnie wróciłam z psiurkiem, ale fajnie jest na dworze. Obiad ugotowany, jednak nie w tortilli, tylko z ryżem podam, jakoś tak mi lepiej pasuje. Ostre wyszło, ale pycha!
-
Carica Milica, No i brawo Słońce! Udało się wyjść, a co naskrobiesz to Twoje, najwyżej dopieścisz. Jeszcze chwilka i do lekarza i też będziesz miała to za sobą. Napisz tylko koniecznie, jak było na wizycie. Purpurowy, Co tam u Ciebie, jaka misja na dziś?
-
Carica Milica, Kochana czym się tak denerwujesz, tym lekarzem? Oj benzo nie bierz, trzeba nerwy wytrzymać, proch to na total i czarną godzinę... Trzymaj się i może główkę czymś zajmij, bo jeszcze chwila do wizyty... Ściskam! takie tam, J3RZY62, Podejść do tego można, że nie będę się wkręcała w złe samopoczucie i tkwiła w nim, postaram się normalnie funkcjonować i spróbuję robić swoje, a może nawet złapać trochę zadowolenia. To tak. Ale udawanie pt. uśmiech na twarzy, a w głowie - wszystko jest do doopy, nienawidzę tego, nienawidzę tych ludzi, kurfa mam dość itp. to już jest baaardzo niezdrowe i implikujące kolejne problemy. Takie moje zdanie. Zmarzłam chwilami na dworze... I złapał mnie deszczyk. ( ale znów świeci słońce ) Jesień idzie, jak ta Buka... Sporo rzeczy załatwiłam, pies wychodzony, teraz kawa i jagodzianka! A może też malutka drzemka...
-
Dzień dobry! Widzę dziś Nihil złotom myślom otworzył Spamową... Cieszyłam się skoro świt dzisiejszą pogodą, bo słoneczko i chłodek, ale już wietrzysko, już chmurzydła i tak w kółko. No ale u mnie już pewnikiem koniec lata, który ostatnio wieściłam - zimność. Ale nie narzekam, póki dzionek długi. Dziś dzień mi się zapowiada roboczo- domowy - pranie, pichcenie ( dziś na obiadek chilli wegańskie w tortilli), psiuńskie spacery. Oczywiście spać mi się chce, ale to już standard. Miłego czwartku moi drodzy! Carica Milica, Jak wizyta u doktora? mirunia, Fajne zakupki wczoraj - rozpieszczające! Co dziś porabiasz? WolfMan, Świetny poprawiacz humoru wstawiony wczoraj! Purpurowy, Zaimponowałeś mi tą akcją z czyszczeniem grobu. cyklopka, Z remontem śmiem twierdzić że zawsze tak jest, że kosztuje więcej i trwa dłużej niż sobie planowaliśmy.