
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
dr. Psycho Trepens, Skąd byś wiedział, że stan, który przeżywasz to szczęście, gdybyś nie miał porównania? Dążenie do tego co mówisz, jest nierozsądne. Więc nie, nie wierzę. Wierzę w pogodę ducha.
-
paramparam, Możesz zamówić próbki przez neta, ale ja bym się starała przełamać i nie dać zapędzić w kozi róg. Ja to uznałam za całkiem dobre ćwiczenie. Może spróbuj też na miejscu korzystając z pobytu, jakoś wydali mi się mniej nachalni we Francji. mirunia, Sprawdziłam Cię. Za Twoimi zapachami stoi również bardzo zacny nos ( za obydwoma z resztą ten sam), twórca wielu wspaniałych zapachów i paru moich faworytów. Zobaczymy jak się tym razem popisał , koniecznie napisz.
-
paramparam, misty-eyed, Cerruti 1881 miałam prawie od samego ich wydania. Lubiłam, choć już nigdy do nich nie wróciłam. paramparam, Masz tego klasyka, czy coś nowszego? mirunia, To czekam na recki tych zapachów. Pierwszego Dalego też miałam i lubiłam, i ten flakon w kształcie ust... Perfumy przecież nie muszą kosztować majątku, żeby być dobre. Little Red Fox, No brawo za gust, kultowy "nos" stoi za tymi perfumami. Nie do końca mi po drodze z Hermesem, ale doceniam robotę. Perfumy kupuje już tylko w necie, jest dużo taniej. Jak będziesz chciała dam ci linki do sprawdzonych perfumerii. Wszak niedługo święta, może pod choinkę flakonik? Jeśli dobrze się w nich czujesz, możesz je naprawdę nosić na co dzień. Ot kwestia aplikacji. Bardzo mnie denerwują te naskakujące panie w perfumeriach, ale tak im każą... Ale ja już sobie umiem z nimi radzić. ( a kiedyś się bojałam... ) tosia_j, Ostatnio zatęskniłam za jakimś kwieciuchem, bo też w unisexach śmigam cały czas...
-
JERZY62, Był w nocy ( cofnij do poprzedniej strony). Niestety teraz w nocy z reguły nikogo tu nie ma...
-
misty-eyed, paramparam, Heloł Dziewczyny! Nie nie, te zapachy nie są "arabskie" ( jak pisałam "nosy" są z Malezji) i nie są duszące, są po prostu małymi dziełami sztuki. misty-eyed, To fajne miejscówki wyczaiłaś! Będziesz miała bliziutko na rozpieszczliwość. Lubię różne zapachy, ale z takimi mocnymi i z pazurem bardzo mi po drodze. Psycholog pewnie by stwierdził, że się za nimi chowam... Absolutnie zaś nie grają na mnie wszystkie świeże, sportowe, owocowe, dziewczęce, aż mnie mdli. paramparam, Ja używam perfum arabskich tylko w olejku, są bardzo naturalne, bez alkoholu, może też by Cię nie uczulały. Pięknie pracują na skórze, a że są malutkie to i cena przyjazna. To czego używasz do wypachnienia? Purpurowy, O co chodzi z tym avkiem? No da się oglądać ten mecz.
-
Dzień dobry! U mnie nawet było całkiem przyjemnie, dopiero na wieczór deszczyk. Wróciłam z corocznych targów Moda i Uroda, bardzo jestem zadowolona. A bardzo ciężko mi było dziś się zebrać... W zasadzie pojechałam spotkać się z panią u której kupuję w necie olejki arabskie, pogadać, wywąchać, co się da. Dała mi wypróbować wyjątkowe niszowe perfumy, ręcznie robione, z Malezji, myślałam, że się popłaczę z zachwytu. Jedyne 700 złotych za flaszkę. Ech... A tak to nabyłam parę drobiazgów kosmetycznych ( cenowo bardzo si) i naturalny wosk do kominka - pomarańczowy, dostałam parę próbek. Z ciekawostek - można było kupić szampon do rzęs. Teraz pichcę, m.in. piekę te fioletowe ziemniaki. Miłego wieczoru!
-
Obśmiałam się z tego co popisaliście. Ciekawe skąd Wiejskiego oceny wieku? No jesteśmy laski... I wszystkie nadają się na Muzy, tylko mogłoby to być wyzwanie. wiejskifilozof, Jak wyobrażasz sobie swoją muzę? Tylko uwaga - to nie malarstwo, więc kuszące pozy w skąpym stroju, tudzież bez takowego, mogą nie przejść... mirunia, Aj tam zaraz Nobel, wystarczy Nike, czy Paszport Polityki i wiele uroczych intelektualistek będzie pragnęło zostać Muzą... paramparam, Niezłe! Próbowałaś magicznego napoju (skład ma fajny) ? Uprzejmie donoszę, że wycieraczki przetestowane, chodzą jak burza.
-
Ḍryāgan, Zgadzam się co do Muzy, ale ta końcówka pazurka na plecach, co by się nie zniechęcić bardzo się przydaje... Przynajmniej dla mnie. Krytyk krytykiem, ale jeszcze żeby czytelnik cmokał... Ale jak dodamy drugie dno do tfurczości Wiejskiego i interpretacje w nowomowie, to będzie pięknie. Czytałeś Kosińskiego "Wystarczy być" ? Tak jakoś mi się skojarzyło. Teraz naprawdę spadam. Nie czekamy na deszcz...
-
mirunia, Byłam w domu do góry nogami, to w Szymbarku na Kaszubach. Bardzo dziwne wrażenie w środku, choć dla mnie nie pierwszyzna - większość ludzi na granicy rzygu od zawrotów. Ale ja bardzo chętnie bym się wcieliła w postać w stylu Morticii Addams... A Muzę to wyobrażam sobie bardziej jako takiego dobrego ducha, co pazurkiem popycha do przodu. acherontia-styx, Mówisz dziś "kielbie we łbie"? Tak bywa na terapii, poukładasz sobie. Ja tam trochę poogarniałam sobotnio, teraz już luz. Owocnego sprzątania! Spadamy na poszukiwanie okularów dla mojego. Czaimy się na deszcz, żeby testować wycieraczki... Zalichacona jestem, ale trudno, najwyżej wrócimy szybko.
-
tosia_j, Tiaaa i poprawi wszystkie błędy... I nici ze sławy...
-
Dzień dobry! Ale doznaliście porannego olśnienia co do Wiejskiego, ja już to wczoraj napisałam. Myślę, że będę sobie rościć prawo do bycia muzą... wiejskifilozof, Kogo wybierasz na swojego menadżera? U mnie czasem słońce czasem deszcz, ale zimnicy nie ma. Jak sobota Wam mija Moi Drodzy?
-
paramparam, Pisz koniecznie, co tam będziesz porabiała w ten pierwszy weekend. Coś takiego luźnego, dla pobujania się i ponucenia przed snem sobie słucham. Spokojnej nocki!
-
paramparam, Nie wiem, ale chyba niełatwo, żeby tak pstryknąć i się nie pojawiało... Jeśli zauważasz, ale nie dajesz się temu ponieść to chyba idzie ku lepszemu? To super, że atmosfera fajna, cieszę się! I cały czas zazdraszczam, ale wiesz tak z radością.
-
paramparam, Weekendzik wolny? Jak idzie aklimatyzacja?
-
Little Red Fox, A to może podejdź. Mi też od zawsze zapieprza serducho, ale dostałam taką mini dawkę betablokera. Jak dostaję ekstra herzklekotu to mam pod ręką. Ale mi to bardzo przeszkadza, bo bardzo niskie ciśnienie i puls ponad sto nie daje funkcjonować, krótko mówiąc mam zgon.
-
Little Red Fox, Jak kardiolog nic nie zapisał znaczy jest ok. tosia_j, No i to tfurcze jest... Taki Nikifor literatury. wiejskifilozof, Napisz książkę. Serio.
-
Ḍryāgan, Myślałam, żebyś zajął głowę... Little Red Fox, To korzystaj Kochana - zwolnienie, dziecko wywiezione, zadbaj proszę o siebie, w końcu serduszko chce też chwili odsapki. Dostałaś jakiś betabloker, czy coś?
-
mirunia, Sok z buraka to może niekoniecznie, ale w innej postaci jak najbardziej si. A w ogóle to bym chciała mieć wyciskarkę do soków... To bym tego buraka z czymś pomieszała i pewnie by wszedł. Dziś też miało u mnie lać, a było pięknie. Może się uda... Jak nie, to sobie coś wymyśliłam na okoliczność burości. Luzuj się, luzuj, w końcu weekendzik. tosia_j, doskonale powiedziane, akurat dla mojej szóstki... Ḍryāgan, Dasz radę... Jakieś sprytne plany w związku z byciem samemu? wiejskifilozof, Twoja zaskakująca interpunkcja przyprawia mój mózg o niepokój ... A propos pogody - monsz wrócił bardzo zawiedziony, że deszcz nie padał, bo autko ma nowe wycieraczki, a nie było jak przetestować. Proszę jaki to prosty dowód na to, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
-
mirunia, Ano pichciłam, mamę miałam dziś na obiedzie. Udusiłam kurczaka zagrodowego w porach i kurkach ( udało mi się grzybki jeszcze w moim warzywniaku nabyć, pewnie ostatnie). Słoneczko, buszowanie na ryneczku to przyjemność. I niech to słoneczko w weekend też się poujawnia. Zobaczymy co z ząbkiem będzie, bo ta plama na zdjęciu nieciekawie wygląda. tosia_j, misty-eyed, Oj też długo się zbierałam, ale kolejny kawałek mi się odkruszył, a tam już więcej plomby niż zęba, więc już był mus. Może już będzie lepiej, życzę wewnętrznej stabilizacji choć na trochę. Little Red Fox, Co u Ciebie? Trzymasz się?
-
Dzień dobry! WolfMan, Dziękuję, energia Wielkiego Zęba pomogła. mirunia, Tak, stylówka przygotowana z czerwonymi skórkowymi rękawiczkami na czele. Przyjemnie mieć tak poukładane, aż człowiek ma ochotę co i rusz otwierać takie szufladki i podziwiać. Jak dziś u Ciebie przy piąteczku? tosia_j, Miałam takie samo skojarzenie z komórką... wiejskifilozof, Ale pojechałeś... Albo pochlebiłeś, albo status upośledzonego uratował Cię od dostania w łeb... JERZY62, Ojojoj, to poważna sprawa.... Miejmy nadzieję, że wszystko się ładnie wygoi. Trzymam kciuki! A ja ostro wytuptana. Zostałam podrzucona pod dentystę i auto pojechało do mechanika. Jak wzięłam pod uwagę dojście do autobusu, krążenie po mieście i drogę z przystanku do domu, to stwierdziłam, że już wrócę na piechtę. Pogoda ładna, trzeba korzystać. Przechodziłam obok Lidla, to wskoczyłam, bo reklamowali się fikuśnymi ziemniakami, nabyłam... fioletowe. Ukruszona szósteczka naprawiona, ale jest zmiana pod korzeniem, na razie obserwujemy. Ciekawostka - gdybym się wybierała na operację, natychmiast muszę to zrobić. Za tydzień na ściąganie kamienia. Tyle relacji stomatologicznej. Wszyscy cali po wichurze? Tym razem mnie ominęło. Miłego piątku!
-
mirunia, Dobrze, że jesteś! No, afujasta pogoda. No właśnie staram się jednak nie drzemnąć, bo jak mówisz problem wtedy z zaśnięciem, a przecia dentysta jutro, to muszę wstać raniutko, żeby mieć czas się spionizować i ogarnąć. Usmażyłam wątróbkę, bo chyba już z pół roku nie jedliśmy. Nasmażyłam specjalnie więcej i zrobię taki ugniatany pasztecik do chleba wg przepisu Neli Rubinstein. (jej książka kucharska jest jedną z moich ulubionych) Pyszności obiadkowe miałaś dziś, a pączka z adwokatem też ostatnio wrzuciłam, mniam. Zmobilizowałaś mnie i też pogrzebię, ale w czapkach, szalach, rękawiczkach, wersje jesienne powyciągam.
-
Dzień dobry! Co takie pustki? U mnie ciemnica, wilgoć i zimność... Włączyliśmy ogrzewanie. Tak mi się spać się chce, że oczy na zapałki. Zaraz pichcę obiadek i obawiam się, że muszę kimnąć. W pracy robota nudna, jak flaki z olejem, cały następny tydzień mam taki. Nie lubię takiego bezmyślnego klepania w klawiaturę, robienia różnych tabelek, przenoszenia danych itp... Ale zrobić trzeba, bo się pogubię. Jutro na 9-tą dentysta... mam nadzieję, że uratuje mój ukruszony ząbek. A co tam u Was? Miłego wieczoru!
-
wiejskifilozof, Tym bardziej temu co chce do grobu w wieku 20 lat, należy się współczucie, a nie rzyg... Po prostu się ciesz, że nie jesteś w tej grupie. paramparam, No heloł! Tak myślałam, że życie Cię pochłonęło. Parę takich podnoszących ciśnienie historii ( wspominałam ostatnio, że do cholery mnie doprowadzają nowe technologie ), no i się trochę rozregulowałaś. Ale najważniejsze to wyrównać kurs i oto jesteś, z zaliczonym dzionkiem. Odpoczywaj i spokojnej nocki!
-
wiejskifilozof, Załóż wątek - "Nieudacznik życiowy - definicja" (jeśli takowego już nie było), bo akurat to, że ktoś ma dość życia wg mnie nie jest elementem owej definicji.
-
Dzień dobry! Ojojoj ciężko... Ale byłam zrobić zdjęcie ( paszport czas odnowić) i poherbatkowałam chwilę z przyjaciółką na mieście ( jak już wylazłam, to trzeba było to wykorzystać). Dziś zapodałam sobie Pu-erh z wiśniami. Staram się jak widać funkcjonować, ale wszystko idzie jak krew z nosa. ( tu rzucam mięsem - #####) Dziewczyny się odnalazły, to Paramparam się nie odzywa. Ale gdybym była we Francji to pewnie też bym zaginęła. depresyjny86, Przykro mi... Ale wydaje mi się, że im bardziej człowiek się napina, planuje, i tak strasznie chce w kontaktach międzyludzkich, to tym mniej wychodzi. Hej, nie katuj się jeszcze tymi skrzypkami, po co dokładać? https://www.youtube.com/watch?v=o3W5ngVTtRE- polecam bardziej coś w tym stylu na gorszą chwilę. wiejskifilozof, Nie aspiruję do tytułu Człowieka Roku, ale absolutnie nie poczuwam się do bycia nieudacznikiem życiowym. Proszę innych Spamoludków też nie podczepiać pod ten folder. mirunia, O to chociaż przez pół dzionka Cię pogoda rozpieściła. U mnie cały dzień pochmurno, kropi i wieje bardzo zimny wiatr. Normalnie czas czapkę wyciągać. Tak, teraz wyciągamy listę zajęć domkowych pozwalających przezimować. dr. Psycho Trepens, Jaka bierność? Możesz w tym czasie np. uczyć się języka, programować itp.