
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Może Ty masz takie doświadczenia, u mnie w domu jest dużo smaków, ale w ilościach takich, że nic nie zostaje. Dobry kucharz szanuje jedzenie i pracuje z głową. Nie każdego w ogóle tutaj musi kręcić jedzenie, ale tym co mają przyjemność z gotowania ( a co za tym idzie przynosi to ulgę w dolegliwościach) byłoby miło tego nie obrzydzać. Ḍryāgan, Masz przynajmniej co robić w pracy? Bo widzę, że u wielu marazm...
-
mirunia, Och jak Ci zazdroszczę, że do domeczku zaraz idziesz. Nabieraj sił Kochana, bo antybiol to złooo... Zobaczę, czy dzisiaj ruszę z pasztetem, czy jutro, mięsko świeże to może poczekać. Dzisiaj chciałabym jeszcze trochę posprzątać. Ja sernika zrobię w środę, już się bojam z tym moim piekarnikiem.
-
Dzień dobry Kochani! Jaka paskudna pogoda u mnie, wszyscy chodzą jak zombiaki, dziś w mięsnym babka aż na krzesełku musiała przysiąść... Składniki na pasztet z rańca zakupiłam, kolejna rzecz z głowy, teraz tylko swoje wysiedzieć w pracy i pędzikiem do domu, robota czeka. Chyba nie pójdę dziś na zajęcia. Wczoraj późnicą stwierdziłam, że z białek, które mi zostały upiekę bezy, bo to przecież szybciutko i dopiero jak je wstawiłam do piekarnika, uświadomiłam sobie, ile taka beza musi się suszyć. Poszłam póżno spać, ale bezy piękne bieluśkie. Swięta zawsze mi przypominają, że gotować owszem lubię i przy garach mogę stać, a nie znoszę tak do bólu całej reszty prac domowych. Ba, powiem ze złością - nienawidzę sprzątania! Popijam herbatkę i cierpliwie czekam, aż mi minie otępienie i ciężar na piersi. mirunia, Hej Kochana! też nie wiem, po co jestem dziś w pracy, wszystko mam porobione. U mnie tez na razie nikogo nie ma , tylko ja,pies i Zbyszek. Szefostwo się pewnie później dotelepie. Miłego dnia Moi Drodzy! Popiszcie jak się czujecie, co porabiacie.
-
mirunia, Może masz rację, w końcu te leki, to nie są obojętne... Koniecznie urlop weź, to sobie poodpoczywasz, jakieś małe rozpieszczenie zapodasz. Ale dzielna jesteś z tym sprzątaniem, ja taki błysk to chyba na Nowy Rok będę miała. Sigrun, U mnie kupne by nie przeszły, wszyscy cały rok czekają na moje uszka. Dobrze, że pierogów chociaż nie muszę lepić dla całej watahy. Miłego pierogowania więc! Jestem kuchennym spryciulą, stwierdziłam, że coś jeść trzeba przez te dni, a zarobiona będę, więc wstawiłam postny bigosik - zostało mi grzybków z uszek, kapuchy prawie kilo miałam, suszone śliwki też i właśnie sobie pyrka. Do tego będą łazanki domowe ( już się suszą) i po prostu mistrzostwo świata.
-
Rany ale jestem urobiona... Moje ciasto na uszka jest rewelacyjne w smaku, ale wałkuje się strasznie ciężko, a muszę je mieć na cieniutko ( aż widać wzorek z maty teflonowej ). A jak bym czekała, aż młody złapie technikę wałkowania tego ciasta, to do jutra byśmy te uszka robili. Nie mogę ruszać rękoma. Ale uszka w zamrażalniku ( pyszne!), zostało mi ciasta, to zrobiłam pierogi z twarogiem na kolację. Młody poszedł na spotkanie, monsz do pracy, a ja se leże. Zaraz się zmobilizuje, wywałkuję resztki ciasta, skroję w kwadraciki, wysuszę i kiedyś zrobię łazanki. platek rozy, Uszek ulepiliśmy 60. U mnie bardzo ciepło, ale pochmurno. Myślę, że jestem niewyspana. Poza tym w nowym roku wybiorę się do lekarza, bo mam straszną męczliwość mięśni, może to czegoś objaw, jakąś anemię mam czy co. Ḍryāgan, Dałabym Ci pierogów, ale nie wiem, czy lubisz na słodko. Little Red Fox, No właśnie. Ja też bym popichciła więcej w amoku, ale czasu brak. Jutro robię pasztet, jak uda mi się dostać składniki. Sigrun, Jakie pierogi lepisz?
-
Dzień dobry Kochani! Wpadłam zobaczyć co u Was w małej przerwie na dobrą kawkę. Zagryzam świeżo upieczonym ciasteczkiem. Studzi mi się farsz do uszek, zaraz monsz - miszcz rozdrabniania wkracza z wielkim nożem... I wio do lepienia, młody już ćwiczy paluszki. A ja zupełnie bez energii jestem, ruszam się jak mucha w smole. Nie mogłam znów zasnąć, a potem co chwilę się budziłam. Co wieczór troszkę ćwiczę jogę i zadania na kręgosłup i może zamiast mnie to wyciszać, to nakręca? Dostałam od siostry jakiś preparat z magnezem ( ot bonusik pracy szwagra w firmie farmaceutycznej) i żłopałam dzisiaj, bo mi powieka drga. Taki tik przedświąteczny? mirunia, To dobrze Kochana, że lepiej się czujesz, oszczędzaj się, żebyś na święta i wolne dni była już w pełnej formie. Idziesz do pracy zaraz po świętach? platek rozy, Biduszku, mam nadzieję, że już jest lepiej... Ściskam obolałych, tych w ferworze przygotowań wspieram wirtualnie, nie przepracujcie się!
-
cyklopka, mirunia, O ja też lubię ciszę... Telewizor włączony od święta na jakiś film, radio w samochodzie ( to lubię), a muza - do słuchania muzy. Ale wiem, że bardzo wielu ludzi tak odgania samotność - niech chociaż pudło gada. Każdy ma swoje sposoby. Teraz rzadko mam ciszę - monsz słucha muzyki cały czas, młody też, opcjonalnie zasuwa na gitarze. Dlatego lubię bywać czasami sama. Purpurowy, platek rozy, To gdzie nie idziesz z pustymi rękami? Do ciotki, czy do P. ? JERZY62, A kysz smutku! ( poczaruję Ci trochę) Ale fajniaste pierogi pożarłam. Pychota! Jakie miłe zakończenie dnia. Trochę się odprężyłam. Miło Was było dziś widzieć, ale padam, idę się umyć i odpocząć przy książce. Dobrej nocy, spokojnej dla Wszystkich!
-
Little Red Fox, czosnek ( gotuję), wywar z suszonych grzybów ( tych od uszek), parę kropel cytryny, czasami troszku majeranku, a jeśli buraczki nie były słodkie to kapkę miodu. platek rozy, To powodzenia Kochana, bo to się nie da tak żyć.
-
platek rozy, Postaram się przyjemnie spędzić czas. A potem jakoś doturlam się do domu z wyrzutami sumienia, że się nażarłam na noc... Też już mam plan działania na te dni, prawie godzinowy... Daje mi to trochę spokoju. Dobra, idę. Miłego wieczoru!
-
Ḍryāgan, Pierwsze noce najgorsze "ciemno wszędzie, głucho wszędzie", ale przyzwyczaisz się, taka natura ludzka, że się adaptuje... Włącz muzę , radio, czy telewizor, żeby tak cicho nie było.
-
Little Red Fox, ja uszka robię jutro, gotuję i zamrażam, na Wigilię tylko chwilę we wrzątku i są super. Chyba barszcz też wymodzę ( z pieczonych buraczków), bo niby przynoszą , ale taki na zakwasie, a mi on nie smakuje, psuje moje uszka. Będą dwa do wyboru. Zosia_89, Medal dla Pani! platek rozy, Trochę mniejszy nerw, staram się wyluzować... Gdybym mogła nie iść do pracy, no ale niestety wolne mam po świętach. Ale masz z tymi sąsiadami. I nic nie poradzisz... Zaraz się zbieramy do knajpy, na nasze darmowe jedzonko, trochę późno na obżarstwo, ale tak wyszło.
-
tosia_j, Stoi w korku, albo w kolejce... mirunia, No żesz, to masz atrakcje bidulko na weekend... Mam nadzieję, że już lepiej i jutrzejszy dzień będziesz miała spokój. Ty już odpoczywaj Kochana, bo słabiutka jesteś pewnie po tych sensacjach, a jeszcze ta rana na plecach. Ściskam!!! cyklopka, No mógłby wysłać tego smsa... No ale nic nie zrobisz. Za nic się nie bierz, jak nie musisz, delektuj się tym wolnym. No, ja mam gros zakupów zrobionych, w poniedziałek postoję sobie w mięsnym i gdzieś muszę zdobyć śledzia. Cudna wiadomość na mnie dziś spłynęła - wielość żarcia goście przywiozą. Więc nie ma wymówki , będzie sernik. Dziewczynki, ja okna jutro myję... I robię uszka, piekę kolejne ciastka... Ech.
-
Pustawo, widzę , że w ferworze różnych zajęć jesteście... Mam załatwiony prezent dla siostrzenicy, największa zmora , bo trzeba było daleko jechać. Ale z głowy, uff. Ciasteczka migdałowe amaretti wyszły mi wspaniałe (musiałam jatkę zrobić, bo by zżarli, a miałam składników tylko na jedną blaszkę) . Zgarnęliśmy moją siostrzenicę i jechaliśmy wyśpiewując na cały głos Last Christmas , o dziwo dziś pierwszy raz dopadł nas ten kawałek w radiu. Wracam do roboty, czas przedostatnie zakupy spożywcze załatwić. Czy uda się dostać dobry twaróg, o takie mam dzisiaj problemy... Wczoraj wieczorem poćwiczyłam trochę ( realizuję już postanowienie noworoczne ), niby dla zdrowia, a jakaś połamana jestem. Tyle u mnie. Ḍryāgan, Rozpakowywanie dobre zajęcie na głowę... Nie daj się dołowi!
-
Dzień dobry!!! Nie wiem za co się łapać... Póki co pachnie pięknie w domu, bo robi się skórka pomarańczowa. Wpadłam tylko życzyć Wam miłego dnia i wracam do roboty, terminarz mega napięty. Na dworzu ciepło, jakiś kosmos... Trzymajcie się!!!
-
O, był atak na Spamową, ale widzę stara gwardia przetrwała... Purpurowy, Wywołałeś wilka z lasu... Wpadłam tylko sprawdzić co tam u Was i wskakuję do wanny i pod kołderkę, bo mam już dosyć wszystkiego. Jutro ostatnie podejście do zakupu prezentów, będzie mrocznie - korki, kolejki, wku...,trzeba dziś zebrać siły... Mam co do godziny rozplanowany dzień, może się skończyć lataniem z pustymi taczkami, bo nie będzie czasu załadować. Niech mnie ktoś walnie młotkiem, może się uspokoję ...
-
platek rozy, Super szal, też przepadam za takimi kolorkami na ożywienie szarości. Gratuluję załatwienia spraw mimo biednej nóżki! mirunia, A taki dzień, myślę, że mnie cholera przedświąteczna bierze. Wyluzuję po Wigilii. Szkoda faktycznie, że antybiotyk musisz łykać. A robią takie kurna wielkie tabsy, że człowiek lęka łapie, że się tym zadławi. Zosia_89, Hej Kochana, no nie wypoczniemy w ten weekend.... A likier na wieczór dobry plan! Ḍryāgan, Trzymaj się ! Trudno żebyś miał świetny humor w tej sytuacji, ale przyjmij to na klatę. Ugotowałam rosół, idę teraz tworzyć z niego pomidorówkę.
-
Dzień dobry Kochani! Po prostu nie wierzę - wyszłam z psem i zgrzałam się. Jest ciepło. Kurna wiosna... Latam ze szmatą, za chwilę pójdę na zakupy, zrobię obiad. A jeszcze zaliczam przymuł przez z tą zmianę pogody. Ogólnie chodzę nabuzowana, bez kija nie podejdź. Jestem tak wkurzona, że bluzg mam na końcu języka. platek rozy, Kochana przykładaj zimne do nóżki, altacet sobie kup, mam nadzieję, że tylko obiłaś. Napisz, czy dałaś radę potuptać i pozałatwiać sprawy. Ściskam! Miłego dnia!
-
cyklopka, A nie myślisz, że to organizm fizycznie Ci daje znać, że jest zmęczony? Davin, Może mała przebieżka po dzielni? Jak się spocisz, to para ujdzie.
-
platek rozy, Naszyjniczek masz, w tej chwili może nie cieszy, ale pocieszy za chwilę... Cudownie z tym zaproszeniem, to takie miłe! Odpoczywaj teraz. cyklopka, Pewnie już tak mamy, że trochę jesteśmy "zepsuci", ale przecież są i dobre chwile... Czuję, że Twoja T. ma rację, zrób sobie duży odpoczynek i wyciszenie w przerwie świątecznej. Masz bardzo duże obroty ostatnio, też dużo się dzieje, ja wiem, że nadrabiasz "stracony" czas, ale przegrzejesz silnik. Jakaś równowaga musi być. Oj włącza się mi śrubka, ale nie ta dobra. Zaczyna mnie nosić, telepać w środku, tylko spokój może mnie uratować.
-
platek rozy, Tulam Słońce! To nie jest łatwe, takie zgrupowisko, obcy ludzie, życzenia, naprawdę miałaś prawo źle się jeszcze poczuć. Nie miej do siebie pretensji o to. W końcu słabiutka jesteś, dużo masz wrażeń w tak krótkim czasie. Jutro wolny dzień, zregenerujesz się, odsapniesz. Nagródkę wymyśl za podjęcie tych wszystkich wyzwań.
-
Ḍryāgan, Ja już coś nie jarzę przez ten ból łba, jutro przecież piątek. A sama o tym trąbiłam... Wiem, że w sobotę się przeprowadzasz. Trudny weekend przed Tobą, ale trudno, samo życie. Trzymaj się jakoś, na swoim być też nie jest źle i nie znaczy, że nie możesz być szczęśliwy. Koniec związku odchorujesz, a potem może jakaś cudna kobietka pojawi się w Twoim zasięgu. Idę smażyć kotleciory.
-
mirunia, Dziś na łatwiznę idę - schaboszczaki! Ja straciłam dobre źródło gołąbków, bo też bym sobie pożarła... A robić samej mi się nie chce. Ḍryāgan, Jak nastrój na wieczór, muli Cię z niewyspania? Jesteś już spakowany na jutrzejszą przeprowadzkę? Coś mnie łeb zaczął boleć, idzie zmiana pogody?
-
Zosia_89, Tfu tfu odpukać Zbyszek ma się dobrze, na razie widać tylko przemarznięcie na dwóch najmłodszych delikatnych listkach. Dzisiaj go podlałam i wygłaskałam przed samotnym weekendem.
-
Czy dostanę się do psychologa z błahymi problemami?
kosmostrada odpowiedział(a) na Minonas temat w Depresja i CHAD
Minonas, Dzwonisz do rejestracji i się umawiasz na wizytę, bez opowiadania historii swojego życia. A z kolei na wizycie mówisz wszystko to, co tu przedstawiłeś, nie podkreślając jakie to masz błahe problemy ( bo nie są). Siłą Ci leków lekarz nie wepchnie do gardła, ty zadecydujesz, czy chcesz je brać. Nikt nie ma dostępu do Twoich papierów medycznych. -
Zosia_89, Cześć Zosieńko, oj to dobrze, że humorek dziś lepszy! No i wyzwanie sobie postawiłaś ambitne! Niech Ci się dobrze skleja... Ja już wolę te 10 na plus, niż mróz i pizgawicę bez śniegu...