
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
PannaNatalia, Oj to pocieszam, ja absolutnie bym się nie wyrobiła bez tego weekendu... Ja stosuję psa na bóle kręgosłupa i bóle brzucha... Miłego wyjścia, na pewno nastrój Ci to poprawi! Hurra jestem w domku! Załatwiłam pocztę (o dziwo kolejki nie było), przy okazji pyszny chlebek w piekarni, a teraz kawka z syropem toffi. Obiad dopiero na 18tą, więc jest oddech. Fajna rzecz mnie spotkała - otworzyli pod moim biurem nową knajpę, przyszła szefowa do nas i dostaliśmy karty VIP na jedzonko - darmowe! W weekend mam wyjście w przerwie w robocie domowej!
-
mirunia, Ból pleców tak już nie dokucza, w nocy robię sobie okłady z psa... Żadna maść tak zdrowo nie wygrzeje. Uszka będę lepić w weekend. Pierogów u nas nie ma w tradycji. Od cholery dań do zrobienia na ostatnie dni... Mam wigilię u siebie. To też masz swój piąteczek jutro!
-
JERZY62, Dalej to już będzie tylko lepiej, dużo światła = lepsze samopoczucie. Nosz z wszystkim się ogarnęłam w robocie i teraz siedzę bezczynnie do 15tej . Nawet nie wiem, czy się cieszyć na piątek , bo w cholerę mam roboty w domu...
-
Davin, No i co zrobisz?
-
JERZY62, Byle do wiosny...
-
Davin, To gdzie Ty polazłeś, do jakiegoś niesprawdzonego doktora?
-
Dzień dobry Wszystkim! A co tu taka bezsenność na Spamowej? mirunia, Hej Kochana ! Fryzjer to już pikuś w porównaniu z ostatnimi wrażeniami. Dobrze, że ładnie się goi. platek rozy, Słońce myślę, że lichość Ci minie, jak już będziesz spokojniej do tej pracy chodziła. Pięknie Ci to idzie, powiedziałabym ekspresowo, ale daj sobie jeszcze trochę czasu. Główka musi się przestawić. Masz fajny dzień dzisiaj w robocie, a jutro piąteczek , więc głowa do góry! PannaNatalia, Hej! Ja dzisiaj robię szczegółową rozpiskę zadań. Ale czarno to widzę... Urobię się jak wół, a tego nie chcę.... Cześć Chłopaki, cześć podróżna Carica Milica ...
-
Witajcie wieczornie! Ja już tradycyjnie w piżamie... Musiałam iść na zebranie do młodego do szkoły. Jest zimno jak cholera. Tylko zimno. Żadnych elementów miłych dla oka typu śnieg. Nie chce mi się w ogóle z domu wychodzić. mirunia, Kochana to miałaś kumulację "atrakcji" - wyzwanie w pracy, chirurg. To nie dziwota, że Cię telepało... Ale już po wszystkim, możesz odetchnąć! Niech się ładnie goi! platek rozy, Fajny dzień Ci się w pracy szykuje, będzie luźno, a zarazem będzie się działo. I masz kolejny tydzień pracy zaliczony! cyklopka, To faktycznie niepoważne... A może te pretensje to sobie ten dyrektor wyssał z palca. Carica Milica, Nic nie możesz sobie kupić, w autobusie jesteś?
-
Dzień dobry!!! Ale zimno...Słoneczko już stopiło poranny szron, który dawał zimowy posmak. Siedzę w robocie, zaraz wkładam nos w papierzyska, tylko dziabnę kawę, bo w domu zabrakło. Lichości u mnie ciąg dalszy, chyba dopiero przy wolnym się wykuruję. Pytanie tylko jak posprzątać, jak przygotować Święta... Spokojnego dzionka Wszystkim! acherontia-styx, Dobrze Cię słyszeć! Już wczoraj przestałam się martwić, bo mi uprzejmie doniesiono, że jakoś dajesz radę. Trzymaj się, niech kombinują i coś Ci dobrego wymyślą! Koniecznie odezwij się w weekend.
-
Little Red Fox, To powinniśmy razem na imprezy chodzić, bo my za to jesteśmy wysoką parą... Dostarczalibyśmy ludziom uciechy...
-
cyklopka, Miałam kiedyś kumpla na studiach lichego wzrostu , ale dawał sobie świetnie radę w temacie damsko-męskim w całym przedziale centymetrowym. I wyglądało na to, że dziewczyny się bardziej stresowały, czy on się przejmuje, niż sam wymieniony swoim wzrostem.
-
Little Red Fox, Kochana TYLKO tydzień... cyklopka, ale mów co z tymi niskimi facetami, co rozkminiłaś? takie tam, Helo, teraz słodycze odstawiamy, co by nabrać ochoty potwornej na Święta, a stracić parę kilo i móc je bezkarnie nadrobić...
-
platek rozy, To już druga do kciukasów pracowych... Ale dam radę. Śpij dobrze!!! na_leśnik, A ja chcę śnieg, chcę szampana i w ogóle...
-
Ḍryāgan, Nie denerwuj mnie, trzy płatki śniegu z rańca spadły i tyle zimę widzieli u mnie.
-
cyklopka, Dla mnie możesz rozkminiać dalej... Ḍryāgan, Zosia_89, JERZY62, na_leśnik, Masz wyzwanie, ale Placek wierzymy w Ciebie, jesteś miszcz amarylisa, czy też innego tulipana i niech się ta cała banda ugryzie w doopę! O! mirunia, Kochana minie ta sytuacja, ciut odchorujesz i wszystko wróci do normy! Tylko nie daj się tej francy wkręcić!!!
-
na_leśnik, Heloł! Znaczy dobry jesteś w te klocki, awans Ci się szykuje, vide - więcej piniondza!
-
Acherontii chyba zabrali telefon, bo nic nie pisze, zauważyliście?
-
takie tam, tylko napisałam wyrażenie "takie tam" a Ty już się pojawiasz. Jakieś fluidy czy co? Hej co u Ciebie, bo znów z lekka zaginąłeś w akcji. platek rozy, miłego odprężenia kąpielowego. Ja już dawno wykąpana, bo stwierdziłam, że wygrzeję te swoje plecy.
-
Purpurowy, Ale pisać będziesz stamtąd, co? Davin, No i ten tok myślenia mi się podoba, a nie sznurki i takie tam gadżety... filip133, A co Cię to martwi, i tak nikogo teraz nie masz.
-
Davin, No witaj, a Ty jak dzisiaj, pomysł z wizytą w markecie budowlanym po kawałeczek sznurka mam nadzieję chwilowo odłożony?
-
platek rozy, Myślę, że to świetny pomysł, ba, nawet pomęczyć jakiegoś onkologa. Wtedy się zastanowisz. Poza tym sam fakt, że masz w razie co receptę, też pomaga. A może z dnia na dzień będzie lepiej ( z nami nigdy nic nie wiadomo) i nie będziesz musiała się męczyć z decyzją.
-
Purpurowy, Widzę, że się już orientowałeś w temacie, wow, Ty naprawdę chcesz z tego wyjść! Jeśli nie masz oporów, to ja na Twoim miejscu bym wskoczyła na jakiś sprawdzony oddział i pozwoliła sobie pomóc w tym pierwszym okresie.
-
platek rozy, Kochana każdy tabs to w sumie trucizna i w każdej ulotce będzie sryliard przeciwwskazań i skutków ubocznych. Do Ciebie należy decyzja, Twoja decyzja - nie biorę nic i twardo daję sobie radę sama, albo - nie wyrabiam, nie mogę funkcjonować, sięgam po chemię. Nie ma raczej nic pośrodku. Jeśli masz opory znaczy nie jest z Tobą tak źle, człowiek w strasznym stanie łyknie wszystko co mu podsuną, w nadziei na ulgę. Prowadząc takie wnioskowanie - posłuchaj Cyklopki.
-
platek rozy, Platuś, jak to jest amisulpiryd to może spróbować? To taka udoskonalona wersja Suliprydu. Ja też miałam wersję przejścia na amisulpiryd od lekarza, ale ten mój jest taniutki, poza tym już rozbujany, to nie ma co zmieniać. Uboków na wejściu raczej większych mieć nie będziesz. Ja podejrzewam, że z tym nowotworem to przy bardzo długim braniu, dużych dawkach...
-
platek rozy, O przegapiłam Twojego posta. Kurczę, no nie wiadomo co robić. Może faktycznie poczekać do wizyty u tej drugiej lekarki... Jak pisałam wyżej, uważam , że książka fajna. Znów pięknie wydana, aż się chce gotować. Inspiracji dużo.