
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Dzień dobry Kochani! Czekam na rodzinkę. Mamy iść na fajny spacer, zobaczymy, bo pogoda zmienna, z rańca lało. A u mnie nastrój kiepski. Od dawna nie miałam takiego kryzysu. Spać w nocy nie mogłam, łzy jak grochy, chodzę od rana ze stadem słoni na piersi. Serce boli. No nic, rodzina pójdzie, to walnę się spać, może trochę odpuści. Postaram się nie rozsypać się na kawałki. Miłego dnia, pracującym i odpoczywającym!
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
kosmostrada odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
ego, No raz się z Tobą zgodzę. Facjata Craiga odebrała mi przyziemną przyjemność oglądania Bondów. A już na tym zdjęciu z avka dżetodika wygląda jakby mu oczy wyłupili. -
Marcin2013, za tą nudę... za cholerę nie wiem, jak można się nudzić. No chyba że jest się w przynudzającym towarzystwie.
-
misty-eyed, Kochana mam nadzieję, że to wszystko pomoże. Wiem dokładnie, jak to boli jak zwierzak cierpi i nie można ulżyć. Purpurowy, Będzie dobrze, jak się zawziąłeś. Marcin2013, Kopnę Cię zaraz w doopsko...
-
misty-eyed, Nic nie dała ta magnetoterapia? A Kochana zastrzyki przeciwbólowe? Sterydowe? I są jeszcze takie zastrzyki na bodajże odbudowanie chrząstki, z tym że po drogości ( mój pies dostawał, gdy jeszcze mieliśmy nadzieję, że uniknie operacji). cyklopka, Baw się dobrze!!! Napisz potem, jak było.
-
andrzej57, Moja ok 30 kg psa miała zapisane 25mg, wystarczyło, tylko, że jak pisałam, to nie był ten amok.
-
Wróciłam. Wyczerpana. Nie lubię stać do przymierzalni, grzebać w ciuchach jak na bazarze i tłumów oszalałych bab tłoczących się z naręczami. Ale wróciłam z tarcżą, choć tylko Zarę zaliczyłam ( na więcej nikt by mnie nie namówił) Swetra fajnego nie wygrzebałam, lub nie wypatrzyłam, ale znalazłam taką swetro - marynarkę i długi jak sukienka cienki golf i mam outfit do pracy. Ucieszonam bardzo, bo mam z głowy. A wychodząc wlazłam do Douglasa popsikać się moimi ostatnio ulubionymi perfumami. Ogólnie dzień udany, byliśmy najpierw na fajnym spacerze, popatrzyliśmy z klifu na mroczne zamglone morze. Teraz pada, mam nadzieję, że tylko na noc. misty-eyed, A czemu smutny Kochana? W waszej dyskusji na temat zadbania nie wspomnieliście o dentyście, dla mnie na nic makijaż, ciuchy, figura, jak ubytki w uzębieniu istnieją.
-
andrzej57, Pierwszy nasz pies miał gdzieś strzały, chodził z nami o dwunastej oglądać fajerwerki. Aktualny futrzak boi się tylko dalej wyjść, w domu jest wyluzowany, a do odważnych nie należy. Dlaczego? Bo my nie dostajemy amoku, nie pocieszaliśmy psa, jak łapał nerwa. Dla psa głaskanie go, przytulanie w takich chwilach jest sygnałem, że ma rację, że się boi. Jeżeli nie panikujesz razem z psem, zachowujesz spokój, Twój pies ma informację - nic się złego nie dzieje, wszystko jest ok, jesteś bezpieczny. Wiem, że wielu właścicieli siedzi zabarykadowanych z psem w kabinie prysznicowej , ale jest to błąd i psa tym nie pocieszają tylko jeszcze bardziej rozstrajają. No ale na wychowanie może być za późno, więc możesz podać hydroksyzynę - moja sunia dostawała ją na urojone ciąże. Przesypiała swoją schizę, że jej dzieci ukradli...
-
Zosia_89, No to wyciągaj z szafki i do dzieła! Tylko codziennie pamiętaj zaaplikować, bo działa tylko przy konsekwentnym stosowaniu. Fajny plan na wieczór!
-
Ḍryāgan, Myśmy sobie tylko zaaplikowały preparat na porost rzęs ( w końcu faceci też mogą) to nie jest oszustwo , a można jeszcze dokleić... Z resztą tym tokiem myślenia idąc, to malowanie, farbowanie włosów też byłoby oszustwem. Zaczniesz stosować preparaty na łysienie, to Ci wypomnę.
-
Zosia_89, Hej Kochana! A to takie cudeńko - 4 long lashes, droższa wersja revitalash. Mi się tylko wydłużyły rzęsy, niektórym gęstnieją (niestety nie moje, ale miałam ten tańszy). Co porabiasz?
-
acherontia-styx, Nie kuś go... Nic nie piszesz Kochana, jak Twoje rzęsy po preparacie, są do nieba? Wiesz już jak długo będą Cię trzymali w Klinice? Zaczynam nabierać siły ( boszsz jak ja nie lubię sklepów i tłumów, a jeśli są przeceny to zapewne będą), zaraz malnę oko i w drogę.
-
Dzień dobry!!! Ciemno. Paskudnie. Ale jest plus - na razie nie pada. Zawsze coś. Za pomocą paru kawek spróbuję się rozkręcić i może pojadę looknąć, czy są przeceny i poszukam sobie tego swetra. A tak to powrót do codzienności - jakieś pranie, obiadek, pewnie sympatyczny spacer z futrzakiem. Tyle moich planów. A Wy co będziecie porabiać przy okazji ostatniej niedzieli tego roku (tylko Cyklopka ujawniła nam wczoraj swój terminarz na dziś )?
-
Ḍryāgan, Byle Tobie było dobrze... Czy jest Ci dobrze po tym spotkaniu? cyklopka, Masz kolportery i inne inmedio też otwarte w niedzielę, nie wyczekuj poniedziałku, idź za głosem! acherontia-styx, Chyba straszniejszy był ten citabax, nie? Co stawałam na wagę to płakałam, że niknę w oczach i nie będę miała w ogóle siły na funkcjonowanie...
-
cyklopka, U mnie jest w centrum handlowym sklep z materiałami, co prawda po drogości, ale w resztkach można pogrzebać. Ikea też czynna. Da się zrobić zakupy! Little Red Fox, No masz, liska koniecznie... ten jest super! Hand made nie musi być idealny. Na tym polega urok. misty-eyed, Dobry wieczór Kochana! Ḍryāgan, Jak na tak świeżą sprawę to i tak cudnie. Trochę dziwnie, nie wiem w zasadzie po co Wam było to spotkanie? Ty chyba byś chętnie wrócił, ale dlaczego ona chciała się zobaczyć?
-
Little Red Fox, Proszę jakie plastyczne zajęcie na urlop sobie znalazłaś... Jutro sklepy już jakieś otwarte, możesz pędzić po materiały.
-
Ḍryāgan, No i jak się czujesz? Opowiadaj...
-
Zostałam przegłosowana i Atak klonów obejrzeliśmy. Mam nadzieję, że jutro wreszcie obejrzę tą Zemstę sithów, bo całe życie po sto razy oglądam wszystkie cześci, a Zemsty Sithów nie widziałam...Jakieś fatum. Pomalowałam trochę, film obejrzałam, no patrzcie i dzionek minął. Oby jutro przestało padać. platek rozy, Nic nie utyłam od leku, a jest jak wół w ulotce, już Kochana nie wymyślaj pretekstów, żeby nie brać... Daj mu szansę, masz malutką dawkę, to cudów nie ma co się spodziewać od razu. Po 3 tygodniach zdecydujesz - brać, czy rzucić w pierdut. Nie masz jakiś strasznych uboków, myślę, że warto spróbować. cyklopka, Pierogi to magiczne pożywienie...
-
mirunia, To podtuczmy się troszkę, a co tam... Spali się po Świętach. Nie martw się Kochana, jak nie masz temperatury to wszystko się goi, ot troszkę dłużej. A w razie co już w poniedziałek pokażesz to lekarzowi. Ḍryāgan, I jak przed spotkaniem - zdenerwowany? khaleesi, Co masz za słodkiego zwierzka w avku? Po głębszym zastanowieniu ( ach te decyzje), zrobiłam sobie latte o smaku amaretto. Chłopaki wróciły właśnie z psem. Uwiązali go na chwilę pod lewiatanem w celu nabycia mleka, wychodzą a tu elegancki facet stoi z parasolem nad psem - "bo nie mogłem patrzeć jak biedak moknie...".
-
mirunia, Hej Słońce! Tak się nastawiłam na jakiś fajny aktywny wypoczynek, żeby coś się działo, a tu znowu w tym domu... Żeby chociaż siąpiło, ale leje. No nic, na pogodę nic się nie poradzi. Prawda taka, że jak adrenalina świąteczna opadła, to wyszło jak bardzo mnie trzyma ten nerwoból w żebrach i nie usiedzę przy malowaniu. Mogę tylko tuptać, albo leżeć. Trochę mam przez to zepsuty humor. Nie napisałaś Kochana, jak się czujesz, z przyjemnością i z wyboru poluzujesz się, czy odpoczywasz boś słaba przez antybiol? JERZY62, Dostałam kawał makowca od siostry. Nie robiłam w tym roku, bo gość wigilijny się podjął zrobienia, ale wyszło paskudztwo i myślałam, że zostanę bezmakowa w rozpaczy. Ale siostra mnie poratowała. cyklopka, Czemu nogi nie chcesz wystawić? Czy nie będzie przednim pomysłem zrobienie sobie dobrej latte? Jako że mam zachomikowane swoje bezy, to postanowiłam ku rozpuście zrobić Pavlovą. Bitą śmietanę ubiję, swoje malinki w słoiku mam i zmajstruję bombę kaloryczną.
-
Dzień dobry Kochani! U mnie cały czas pada... Ciemno, ponuro. No i koopa z planów sympatycznego długiego spaceru z atrakcjami. Nogi się wystawiać nie chce. Tyle co z psem. Nic mi się nie chce robić. I chyba w tym nicnierobieniu pozostanę dzisiaj. Może wypróbuję moje nowe kredki, obejrzymy Gwiezdne W. Jesteśmy tak nażarci, że wypłynął postulat niejedzenia obiadu. No i ok, będzie na jutro. Teraz herbata i makowiec.
-
JERZY62, No nie, nawet w święta idziesz o tej godzinie spać? To o której wstajesz?
-
Ḍryāgan, " Spróbuj Kukułki z Wawelu i poczuj jak pod kruchą karmelową otoczką w charakterystyczne białe paseczki kryje się aromatyczne kakaowe nadzienie z nutą alkoholu." Tak zachęcają , więc nope, nie ma kawy. Masz rację. cyklopka, Jesteś wielka.
-
cyklopka, Zdjęłaś ignora z Tosi, jak sobie wymarzyła na Święta? Piwo z kawą mówisz?
-
Ḍryāgan, łał , czymś do jedzenia częstujesz. Lodówka znaczy się zapełniona? Little Red Fox, Ja niestety w tym roku nie robię bigosu, nie piekłam żadnych mięs na święta, w związku z brakiem zapotrzebowania. Brak składników. Nie zaproszę na bigosik.