Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tomek858

Użytkownik
  • Postów

    133
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Tomek858

  1. Calkiem mozliwe, ja uwazam ze niektore rodzaje depresji ( te w ktorych nie dzialaja SSRI), a nawet nerwice, nie tylko natrectw spowodowane sa deficytami dopaminy. Nie moge poki co wyprosic lekarza, ale bardzo nalegam na przepisanie metylo.
  2. 4 lata po napisaniu posta. Serio :)?
  3. Do Psycho Trepens: Na mnie tez nie dzialaja duze dawki lekow, Paro bralem tez ponad 60mg, bez konsultacji z lekarzem, Wenle ponad 400mg. W tych lekach nie istotna jest dawka w sumie, ale czas w jakim sie bierze. U mnie jest tak, ze biore biore dlugo i nie czuje poprawy, wiec odstawiam, albo pojawiaja sie skutki uboczne i tez odstawiam. Dla mnie idealny lek to taki, ktory powinien zadzialac natychmiast i bez skutkow ubocznych. Albo dziala na 100% albo wogole ( to przez mechanizm obronny zwany rozszczepieniem, bardzo primitywny), moja osobowosc jest czesciowo psychotyczna. Zaden lek nie zadziala jak nie zminimalizuje sie, albo wyelimiunuje, chociaz czesciowo stresu, w dzisiejszych czasach to jest przyczyna psychoz i nerwic. Inaczej mozna lykac nawet cala apteke. Skoro SSRI na ciebie nie dzialaja moze skonsultuj z lekarzem jakies stabilizatory nastroju, albo przeciwpsychotyczne leki, albo uzbroj sie w cierpliwosc i lykaj prochy, nawet jesli nie widzisz poprawy, moze zaskoczy. Branie takich dawek w sumie nie ma sensu, mysle ze to wynika z desperacji ( tez mialem taki okres). W moim wypadku same branie SSRI gowno dawalo, ale jak polaczylem to z ruchem ( sport, ale tez duzo chodze, np zamiast jezdzic autobusem na piechote, albo zamiast windy po schodach). Ciagle jestem w ruchu, jest to przeciwienstwo tego co robilem wczesniej, gapienia sie w sufit i lezenie. Czasami mam lekką akatyzacje po lekach, robi sie goraca, musze chodzic po domu, ale wystarczy ze wyjde na spacer i czuje sie jak mlody Bóg, lepiej niz kiedykowiek. To jest wg mnie najlepsze polaczenie leki + ruch. Powodzenia.
  4. Ciekawe w takim razie czy mozna nazwac to patologia, natomiast nawet, jesli jest to patologia, pozostaje tylko życzyc, ze bedzie to wykorzystane w dobrym kierunku, bez szkody dla innych ( "isc po trupach").
  5. Ciekawe czy psychopatia to ewolucyjny odrzut, czy ewolucyjne przystosowanie i koniecznosc istnienia takich osobowosci w ogole populacji ? Trzeba przyznac, ze Bóg ma poczucie humoru. Przerazajace i fascynujace jednoczesnie.
  6. Masz szanse byc z kims, tylko, nie uzalezniaj tego bycia od dobr materialnych, niestety to jest oznaka naszych czasow i cywilizacji. Chociaz w tej nowoczesnej "dzungli", niestety "slabsze" jednostki maja trudniej. Ale kazdy moze sie rozwijac i najwazniejsze, zeby przy podknieciu, nie polozyc sie tylko isc dalej przed siebie i byc jednoczesnie caly czas soba.
  7. Kontakt z nia logiczny, tylko troche przygaszona, sa chyba gorsze typy schizofrenii.
  8. Potrzebuje recepte na Paro, mozna gdzies w Warszawie, dostac od reki na NFZ? Mozecie cos doradzic?
  9. Macie problemy z bliskością, ja np unikam jak ognia związków?
  10. Jest coś silniejszego na lęki niż Paroksetyna? Ciekawa hipoteza Kaleb ( skąd takie podejrzenia), ja za to po Paroksetynie mam taki upał na twarzy, jakbym trzymał głowę w piecu, czasami.
  11. Jak u Was z pracą, macie jakieś problemy z tym związane i z ludźmi w pracy xD? Bywa konfliktowo czy jakoś sobie radzicie?
  12. Zdarza sie wam kogos odrzucic, zeby nie byc odrzuconym, albo wywolujecie predzej czy pozniej odrzucenie, nawet tego nie chcac?
  13. Hej borderzy.Mam diagnoze mieszane zaburzenia osobowosci, jednak coraz czesciej widze u siebie bordera. Wszedzie tam gdzie sie pojawiam wzbudzam silne emocje, kiedys tyczylo sie to glownie pracy ( pracowalem w 15 zawodach), teraz nawet podczas spotkan rodzinnych sytuacja jest napieta( mam wrazenie ze jestem traktowany jak czarna owca, bo niby moje zachowanie nie jest normalne). Wszystko i wszyscy mnie wkurwiaja, nie jestem w stanie usiedziec na dupie. Jestem bardzo agresywny, ludzie zaczynaja mnie unikac i ignorowac, co tez mnie wkurwia. Czym wiecej ludzi tym gorzej, wtedy czuje sie tak przytloczony emocjami, ze mam ochote uciec. Mam tez duzy problem z lekiem przed odrzuceniem i leki przed bliskoscia. Najlepiej na moje lęki dziala alkohol, ale na dluzsza mete wiem ze to zle rozwiazanie. Bralem juz prawie wszystkie SSRI za wyjatkiem sertaliny, do tego Nassa i hydroksyzyne. Nic na mnie nie dziala, po lekach czuje sie w sumie troche lepiej, ale uboki dla mnie sa nie do zniesienia. Zastanawialem sie wlasnie nad stablizatorami nastroju, rzeczywiscie sa najlepsze w borderze? Pomagaja wam cos?
  14. Ze wszystkich lekow jakie bralem, a bralem Paro, Fluo, Fluanxol, Wenle, Mianse po Esci nie mam zadnych objawow ubocznych, chyba jeden z lekow, ktory powoduje ich najmniej, tez tak uwazacie?
  15. Ja tez uwazam sie za inteligentnego, ale same IQ w dzisiejszym swiecie to nic. Liczy sie jeszcze inteligencja emocjonalna. Najwazniejsza jest milosc, zrozumienie, bezinteresownosc, dobroc i empatia, a nie nauka czy pieniadze, moja skromna opinia.
  16. Mieszane zaburzenia osobowosci + zaburzenia lekowe. Bralem kilka lekow, wenle, escitalopram, paroksetyne, fluoksetyne, mianseryne, jednak ich skutecznosc jest watpliwa, co pobiore to odstawiam, bo pojawiaja sie uporczywe skutki uboczne. Neuroleptykow nie biore. Przez krotki czas bralem fluanxol w trakcie terapii. Zaczynam dochodzic do przekonania ze u mnie tez szwankuje cos z dopamina, ale nie ukrywam ze boje sie tych lekow. W Polsce psychiatrzy przepisuja neuroleptyki jak latasz z nozem, albo na golasa po miescie, albo gadasz ze widziales sie z Bogiem, albo kosmici chca cie porwac. W lagodniejszych przypadkach SSRI jest panaceum na wszystko :) Aktualnie bardzo rzadko zdarzaja sie mysli, ze ktos ma cos do mnie, przewaznie wtedy kiedy mnie wkurwi i mu tego nie powiem.
  17. A w przeszlosci ktos cie obgadywal?
  18. Moze po prostu moja biochemia mozgu nie jest az tak nieprawidlowa jak u innych, przymujac oczywiscie z gory ze jest nieprawidlowa. Natomiast w momencie kiedy matka wychodzi wieczorem do restauracji, a ja mam mysli ze pewnie spotyka sie z psychiatrami, albo psycholog odwolujacy wizyte, bo ma chore dziecko, a ja mam mysli ze juz rozpoznal u mnie schizofrenie i czekaja na mnie z kaftanem, to chyba cos nie tak, a potem jaka ulga, jak czlowiek dowiaduje sie ze to tylko mysli, a mysli nie sa rzeczywistoscia. Wszystko zalezy ile czlowiek zyje w swoim wlasnym swiecie i od tego kiedy zacznie dzielic sie swoimi myslami i emocjami. Czym dluzej zyje w izolacji wewnetrznej tym gorzej. Ktos nie wyraza emocji np zlosci z obawy przed kontra innych ( lęk prze kara) Dusi to i tlumi, nie wyraza, ale taka emocja dalej istnieje np w nieswiadomosci i dochodi do sytuacji kiedy ktos jest tak przepelniony zloscia i dalej jej tak nie akceptuje ze ma wrazenie, ze to inni sa przeciwko niemu, zli, zlosliwi. Inni sa be, ja jestem ok. To nie ja jestem zly na innych tylko inni na mnie. To juz krotka droga do paranoi.
  19. Czy ktos kto postrzega rzeczywistosc zewnetrzna przez pryzmat swoich emocji ( znieksztalcenie), widzi ta rzeczywistosc jako obiektywna, czy jaka swoja i wydaje mu sie obiektywna :)? Co do moich zaburzen to trwalo w sumie krotko, nie zdazylo sie rozwinac, albo nie rozwinelo sie w zla strone i zawsze oprocz mysli co oni kombinuja pojawialy sie mysli, ku... co ja wyprawiam, skad te mysli.
  20. Wiesz, nigdy nie mialem schizofrenii, raczej mozna to nazwac paranoja, taka w ktorej mimo iz mialem mysli ze ludzie kombinuja przeciwko mnie, pojawialy sie inne mysli, czemu tak mysle, skoro nigdy wczesniej nie mialem takich obaw. To byl ten krytycyzm, a nie pelne przekonanie, ze ludzie dzialaja na moja nie korzysc, wiec jakis rodzaj kontroli. Chociaz lęk byl tak duzy i przekonanie, ze np matka dziala przeciwko mnie, ze nie mialem odwagi sie spytac, czy kombinujesz przeciwko mnie, bo zalozylem z gory ze jednak kombinuje, a wystarczylo spytac. Zalezy na ile ufamy ludzia, a na ile nie, bo sa takie przypadki, ze nawet jak mama odpowie, ze nie dziala przeciwko tobie, to uznasz ze klamie. Nigdy tez nie mialem pelnej psychozy z utrata swiadomosci, to o czym piszesz, ze nie pamietam pewnego okresu. Ale majac na mysli lukę, nie mialem na mysli luki w swiadomosci po psychozie( tego czego sie nie pamieta), a luke ktora doprowadzila do psychozy, czy konflikt pomiedzy ego i rzeczywistoscia.
×