-
Postów
4 277 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kontrast
-
_Req_, Z tego materiału: Od czego zależy poczucie własnej wartości? -bilans osiągnięć i porażek – zwykle porażka rodzi poczucie niezadowolenia (spadek poczucia), a sukces powoduje wzrost samooceny. Chyba jasna analogia? Co do tej sugestii co do mojej (nie mojej) terapii Znowu materiał: Filary poczucia własnej wartości Istotą stabilnej samooceny jest umiejętność obdarzenia się bezwarunkową miłością, czyli akceptowania siebie za swoją niepowtarzalność, uniezależnienie tej akceptacji od tego, czy coś się nam uda, czy osiągnie się sukces, czy jest się kochanym. Bezwarunkowa samoakceptacja nie oznacza absolutnego samozadowolenia, ale ułatwia przyznanie się do błędu, wybaczenie sobie pomyłek. Kolejny (następnych już mi się nie chce bo jak widać ten artykuł jasno to pokazuje i jest po mojej myśli;d) Jak budować poczucie własnej wartości? Psychologowie zwracają uwagę na przyczynową rolę samooceny. Oznacza to, że samoocena działa na zasadzie błędnego koła – wysokie poczucie wartości sprzyja wychodzeniu naprzeciw wyzwaniom, podejmowaniu wysiłków i osiąganiu ambitnych celów, co wtórnie dowartościowuje człowieka. A teraz napisze jak ty blednie o tym myślałeś. Tobie chodzi o taką chłopska analogie gdzie ,,Grzegorz mysli, ze jest kozak a w chwilach słabości placze ale ma wysoka samoocenę(według siebie) ale niskie poczucie własnej wartości (bo jest udającym kogoś nikim)'' ale to takie pozory u takich osób, pisze ci to właśnie ekspert, ze to maskarada za którym wysoka samoocena nie stoi to kompleks pracujący aby coś zakryć i te wartości sa obie niskie ale są iluzja tego, tej wysokiej samooceny ale nią samą nie są i nie warto tej iluzji,,,pozorów'' jak to napisał nasz ekspert;d rozwijać ale samoocenę zawsze warto. Dlatego napisałem, ze koleżanka ma wszystkie te wartości na poziomie low, bo te wartości nie są rozbieżne. Kończąc, też się ciesze, że nie trafiłeś na taka terapie jak ja albo w sumie nie, tam by ci pewnie jaśniej zasugerowali abyś poprawił czytanie ze zrozumieniem bo w tym tekście ,,Chetnie poczytam jakis przyklad na to ze obie ida ramie w ramie'' jest takich przykładów chyba ponad 20:) Więc wiesz:)
-
Beda sie wszyscy powoli pojawiac, zima sie zbliza. Trzeba wrocic do popieprzonej rzeczywistosci a nie udawac normalsa.
-
_Req_, Rozumiem ale wydaje mi sie, ze te wskaznik wzrastaja proporcjonalnie lecz poczucie ma tak jakby wyzszy peak pracy wtedy gdy sobie wybaczymy zaakceptujemy siebie. W tej pracy nazwijmy to do 80% idzie to ramie w ramie i dlatego to nie spójne co piszesz, ze moze dojsc do lezenia jednego i diametralnego wzrostu drugiego. Poczucia ww nie podnosi sie przez roznice słow kocham czy lubie, to etapy. Praca mechanizmu nagrody poprzez stymulowanie dopamina i nagradzanie jest scicle zalezna od tego co mozesz zrobic dla siebie, na co sie w zyciu rzucic, tym samym ile jestes wart dla samego siebie, jak daleko wskoczyc w tzw piramidzie maslowa a tym samym jakbyć bardzo szczesliwym z tego jakim jestem a nie z tego jak mnie inni widza bo wtedy samoocena tez jest wysoka dlatego nie kwestionuje odrębności tych ,,bytow'' ale ich wzajemnego wplywu na siebie. Z tego co pamiętam nawet jest tak terapeutycznie, ze najpierw sie stawia na prace, samocene i swoista rodzynka na torcie jest podbicie do krańcowej ta czesc poprzez akceptacje, potem jeszcze poprzez rozwoj strefy duchowej, ktora jest jeszcze wyzej w tej drabinie ,,życiowego szczesca'' Poza tym wydaje mi się, ze w swojej wypowiedzi trochę liznąłeś opis typu - gdy neuroprzekaźniki sa nieprawilowo zaadresowane do dzialania'' co podlega pod patologie mózgu z grup zaburzen osobowosc czy czego a ja takich dalekich ocen co do autorki nie wysnułem:)
-
ego, Tak, bo jest do konca nie odkryta ale mozna leczyc objawy i miec lżej na serduszku. Choc ja polecam zmiany nie leki:sloneczko, spacery, haft lubelski, wiski, kokainę, smacznie zjeść, wyspac sie, żyć, podrapac kotka czy tam kotke czy tam co tam i takie tam. Ide w melo elo. Albo nie. Ide w melo ego;d Albo nie. Elo melo Ego fego i kolego. Dobra ide juz pa:)
-
Rabinizm, to sa takie etapy postrzegania siebie. Taki etap tworzenia calego tego ,,departamentu obrony własnej racji prawdy owszem ale na moich zasadach'' jest mega meczący, dlatego jest tez zasobożerny i moze sie to wydawać absuralne ale jak wszystko sobie tak wymyślimy i poskladamy to tez to stymuluje układ nagrody i to takie samo napędzające sie kolo. Jesli by to wylaczyc czlowiek z nudow zaczalby robic cos z soba, dlatego najpierw ludzie dowiadują sie o swoich 5ciu mechanizmach ktore ich oszukują. Dowiadują sie jak działają i potem coraz wiecej dostrzegają lub nie bo trzeba to powiedzieć jasno nie każdemu da sie pomoc. Niektórzy odnotowuja ten stan spoko ale nic z tym nie robią, chyba ze departament jebnie az tylko zahuczy, to potem z pozycji embriona cos tam do nich dociera dopóki nie nabiorą sily i nie bedzie nowego otwarcia życia na okolo ale mojego i chuj. ego, Nie Egusiu, normals stan to jest stan daleki od depresji. Depresja to nie tylko wymysł zachowawczy(o ktory mozna sie spierać) to zmiany w aktywności chemii mózgu i da sie to jak ciśnienie odpowiednią aparaturą zbadać. Dlatego to zaburzenie zwane chorobą bo jest to aberracja i poglądy, ze ktoś tak postrzega świat i to moze jest to ,,normalne pozbawione obłudy postrzeganie'' jest błędne, bo to jak kąt prosty, prawidłowy ma 90 stopni, a to przenikliwe postrzeganie to przekaźnikowy chemiczny czar, podczas którego sie coś odkrywa jak podczas mani swoja zajebistość tylko tu w drugą stronę.
-
Większość zaburzonych jednostek nacechowana jest elementem wyjątkowości. To nie one nie dorosły fo świata ale świąt do nich. Grzałka egocentryzmu, zaburzenia obrazu o sobie samym włączona na full. To ja Edi Piaf własnej doskonałości, jest tylko prawda i ja, ja jestem prawda.... A no i po jakimś czasie z światem tym kompromis i depresja bo moja prawda nie jest prawda i ja, nie ja i buuu. Dzień dobry.
-
teraz to tu jak na plebani ale kiedyś było z pięć na pewno.
-
[videoyoutube=uQ_8RQexz4Q][/videoyoutube]
-
_Req_, Czemu nie polecasz? To zjawiska tożsame maja ścisła analogie to ciekawe co piszesz wytłumacz?
-
Ja jak czegoś nie lubię to to likwiduje.
-
Jest chyba z piec teorii o uzależnieniach. Dopa odgrywa w tym wieksza lub mniejsza role ale nie jedyna. Wymienię aktualne -Teoria Robinsona i Berridge’a - Wersja Di Chiara - Koncepcja Everitta - Teoria allostazy Kooba - Spojrzenie Graya
-
Przecie poczucie własnej wartości a samoocena to to samo.
-
Rabinizm, Cos se zrobila?
-
"Wolałabym być trochę głupsza i trochę bardziej szczęśliwa." Halina Poświatowska
-
Czesc, jakbys byla silna i nie zależna to nie podążałabyś za grupa. Musisz zweryfikowac stanowisko - jaka jestes a to co ci sie wydaje. Perfekcjonizm, spontaniczność i porównywanie sie do innych to takie trzy zgrzyty, trzy slowa pokazujące jak te wyobrażenie jest dalekie od realności. Musisz ustawic sobie status ,,osiągalny'' i taki z czym ci bedzie bardziej po drodze.
-
agunka29, juz bys miala. Nic ci nie bedzie.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Kontrast odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
chojrakowa, Co sie tam odpierdolilo? -
[videoyoutube=-veXJr0mkEU][/videoyoutube]
-
pieniadze, slawa, kwasna smietana dzialaja te neuroptysie?
-
Ilość partnerów, a szczęśliwy związek?
Kontrast odpowiedział(a) na jankko temat w Problemy w związkach i w rodzinie
ego, Raczej nie, brak przeszlosci u faceta tez raczej o czyms świadczy. Wiec tu tez mozemy popasc w to jaka ta przeszłość ma byc (ile-przebieg''co za zjebane okreslenie;d) o czym ona swiadczy, co ona moze zagwarantować i tak dalej. Kazdy w tym ma swoj interes. Ale: Niektórzy sa takiej mniejsze lub wiekszej zależności nieświadomi, wypierając ja z siebie. Niekiedy nie ma o co wiec nie wpływa ona na zycie nie potrzebuje kontroli. Niektórzy nad tym nie panują i jawnie wylewają mniej czy bardziej agresywne zale.(kierunek faceci-> to kurwiarze, kobiety to rozkraczające sie kurewki) Chodzi o to aby to poznac dlaczego tak jest. Poznać ta czesc siebie zaakceptować, ze tak sie to odbiera tym samym mieć nad tym kontrole. Inaczej wyparcie, przeniesienie i odreagowywanie w bardziej zawoalowany sposób. Na forum sa dwie skrajne postawy, jedna mowi o tym ze ,,ja jestem tarzan masz byc dziewicza suko'' ,,drugi kit to pisanie, ze ktos jest taki liberacze, ze ilość 100 partnerów partnerki mu całkowicie nie przeszkadza i nawet to, ze ma pseudonim wenera'' -
Ilość partnerów, a szczęśliwy związek?
Kontrast odpowiedział(a) na jankko temat w Problemy w związkach i w rodzinie
ego, Tak samo maja kobiety ktore zajmują sie takim czyszczeniem. Nie o to mi chodziło. -
[videoyoutube=tKPXrfD7yY8][/videoyoutube]
-
Nieszczęśliwy człowiek, przegrane życie, brak sił na zmianę
Kontrast odpowiedział(a) na AndreDA temat w Depresja i CHAD
AndreDA, No tak ale praca w polu i wszystkie te czynniki ktore wymieniles to takie syndromy czynnosci zapetlonych, cos jak dzisiejsze korpo. To nie jest tak ze jak pracowales u pana w polu to on sie pytal jak sie czujesz, to jest tak jak w korpo i tylko kiedys sfera emocjonalna byla mniej odkryta nakreslona. Myslisz tez ze jak teraz nie walczysz o siebie to w sytuacji bezposredniego zagrozenia pokonasz ten nagromadzony lęk z ktorym nie wiesz jak sobie obecnie radzic a to blad. Inni ludzie przeniesli by na ta plaszczyzne swoje obecne doswiadczenia i by wygrali a tobie doswiadczenia po prostu brak Srodki przekazu sie zmienily ale tez wiedza. Od bodajże 100 lat odkryto, ze czlowiek(przynajmniej duza grupa) ma w sobie zdolnosci awangardowe, ze posiada potrzebę indianizmu, ze to naturalne ze tak jak kiedys szedł po zwierzynę i odkrywal nowe terytoria kierowany instynktem tak i teraz tych dwóch nie da sie po prostu zabic. Awangarda, odrzucenie wszystkiego co powstało, kodeksów, praw, wierzeń to jedna z zdolności czlowieka wiec mozesz sobie dowolnie wykreować swoj wlasny świat i bedzie ci w tym dobrze, nie odczujesz pustki. Zgodnie z tą wiedza nie wiadomo co to jest ,,od naszej natury'' bo nigdy tego do konca niezidentyfikowano to jest dla jednych przerażające nie do pojecia bo lubia ,,stale'' ale tak jest, ze nie wiadmo czy fundamentalnym ,,jestestwem'' jest bog honor oczyzna czy moze to takie hasztagi tych czasow z których czlowiek za 100 lat bedzie sie smial bo beda brzmiały jak ,,papu, kupa siku'' Wiem ze to brzmi dla ciebie co najmniej szarlatansko:D Ale w tym moze byc twoja sila. Ja tez zmienilem swoje zycie mniej wiecej w twoim wieku, wlasnie dlatego, ze odrzuciłem wszelkie wewnetrzne i zewnetrzne doktryny. Pozwolilem sobie na taka nowa płaszczyzne ktora nawet dlugo ksztaltowalem. Mysle ze ty tez musisz na chwile sie wylaczyc, przejsc na tak notatnik aby moc wedlug tej calej ksiegi wewnętrznych spostrzerzen potem isc. To ze czlowiek nie wie kim jest, nie musi oznaczac wobec tego lęku, tak naprawde nie wiesz, wiec nie wiesz co jeszcze mozesz. Przynajmniej niektórzy tak maja. Forme obserwacji masz ciekawa ale jak to zaczynasz przesiewac przez swoje instynkty kształtowane mileniami:) To widac, ze to takie zuowalowane mechanizmy cie powstrzymujące, przed zyciem, przed porazkami, przed wytłumaczeniem komuc, ze nie umiesz, ze nie umiesz a masz 24 lata, ze nie dasz rady a przede wszystkim przed wytlumaczeniem tego sobie. Masz tak jak ja, caly swoj intelekt potrafisz wykorzystać w zlej wierze, takiej działającej na twoja osobe. Ciezko mi jest okreslic jak mozna ci pomoc choc masz jakis szkic plan to dobrze. Umiejętność myslenia abstrakcyjnego by sie przydala ale zmysl obserwacyjny ktory posiadasz tez jest dobry. Słowem konczacym - ludzki mozg jest przepotężnym narzędziem i tak samo jak teraz posiadamy mechanizmy/myslenie ktore nas blokuje, tak samo kiedys mozemy posiadac tak wyksztalcone tory myslowe, ze nie dadzą one rade nas zabic, zbic z tropu zadowolenia swojego zycia jak teraz nie sa wstanie nas zbic z toru niezadowolenia. Pozdrawiam. -
[videoyoutube=laJlDezOfgQ][/videoyoutube]