-
Postów
4 277 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kontrast
-
E tam jeszcze troche i będziesz pisała tak: ,,Jak tam kochani ja pije właśnie pyszną kawusie. Dzień zaczęłam od sernika i chwili relaksu w postaci strzelania do niepracujących bezdomnych w czasie drogi do pracy" Zobaczysz trochę się zmienisz :)
-
Każdemu marzy się taki ,,atol" Wielu chce wrócić do mamy, albo w mamę albo lepiej to cofam:) To jest nasze, nasze jest znane a inne zmienia zasady gry w czasie grania. Co oznacza, ze nie można być w pozycji embrionalnej tylko trzeba obudować się maskami do grania, niepokojem czy sprostam roli.
-
Nie prawda, sam pisał, ze podobają mu się trzy sztuki z forum. Iwa, Michellea i Wieloraka.
-
No, kiedyś mówił, że wódki nie kupi. Jak przyjedzie to tylko poznać tą nasza Super Nianie, niejaką Trynkiewicz. ło rano Monku będzie miał golenia. Wąs, czoło, nos, plecy.
-
iiwaa, Mąku to taki twój wąsaty wielbiciel :) E tam nie pomagasz. Pisałaś ze jakiemuś bezdomnemu ukradłaś puszkę i rozdałaś cyganom. Czy koty rozdałaś, czy kotom dałaś. No nie ważne, niech będzie ze sprzedałaś tego bezdomnego na organy i kupiłaś sobie louboutiny. Widzisz jak chcesz to umiesz społecznie pomóc :) Ja też bono bym nie pomógł, bo on jest bogaty i nie szanuje naszego pkb i nie kupuje pasztetów, bezdomnych, kiełbasy, cebuli i prostytutek. Ed. ta wypowiedź nie miała by sensu jakbym nie dodał - wódki, wódki też nie kupuje chvj.
-
W lipcu byłem w formie. Trolling na najwyższym poziomie.
-
iiwaa, Jeszcze nie napisałaś :) Za 3 lata to ja cię tu widzę jako ciocia dobra rada. Będziesz miała swój kącik prawny w którym będziesz pomagać. Zostawisz przeszłość za sobą i wyjdziesz za Mąka
-
Cześć, czemu chcesz zaakceptować samotność? Nie wierzysz, ze kogoś znajdziesz?
-
wieloraki, Człowiek raczej się tego uczy. Na początku małpuje, naśladuje, potem odkrywa analogie i tak dalej. Człowiek rodzi się z chęcią poszukiwania z tymi instynktami, które powodują, ze jest ciekawy a to życie, religie, prawa, tradycje (anty awangarda) mu to ogranicza, traktuje zachowawczo. Człowiek rodzi się tylko ze skalą swoich intelektualnych możliwości, genotypem. Można mieć dobry motor ale słabe paliwo a można mieć mały motorek, dobre paliwo i śmigło w dupie. Ludzie zawsze chcą to pierwsze plus dwie turbiny, choć nie zawsze umieją na koło postawić składają. (ah te moje metafory pojazdowe) : d Schematy sa trochę piętnowane ale to tez informacja, że można być rzetelny szeregowcem. Inteligencja to pytania które gdy nie jest się prawidłowo ukształtowanym prowadza do bez sensu.
-
[videoyoutube=OWPcHhIDU-s][/videoyoutube]
-
wieloraki, Łooo co ty mówisz? E to nasze to były takie z jajem, nie było jadu. Choć hasło brzmiało ,,nie płakałem po spamowej'' to jednak wiadomo było, że to nieszkodliwe wariaty ze Smarków. Teraz faktycznie czasem się tu nie przyjemnie robi.
-
wieloraki, Chodziło mi o religie i stwórców, klapeczki zapadające jak się już ,,uwierzy'' :) Historia jednak pokazuje że ludzie np odkrywali wiele rzeczy nie mając pojęcia nawet o podstawach dziedziny. Właśnie o tym pisałem, ze jest różnica miedzy tworzeniem dla tworzenia a tworzeniem które ma sens. Dlatego inteligencja, umiejętność przystosowania się do nowych warunków. Możliwość bycia bez wiedzy, bo od razu poznaje sie zasady panujące. Nikt ci nie musi ich odtwarzać bo narzędziem które wypracowałeś sam odkrywasz logikę, tym samym możesz ustalić co się dzieje a nie masz od górnej narzuconej zasady i tego pojmowania które posiada chęć do zapychaczy i zapcha się tym co kto ci powie a nie zobaczy to co ma zobaczyć. Choć oczywiście przyjęte wcześniej schematy dopowiedzą klepaniem po plecach ,,myślisz, teraz odnalazłeś analogie, teraz to tamto'' ale to tylko wewnętrzny poklepywacz aby poczuć spełnienie, że proces został zrobiony. Żeby było jasne nie kwestionuje, że wiedza jest ważna, tylko jest też pułapką dla ludzi z deficytami w pewnym stopniu. Sam widzisz po sobie i swoich tematach. Kiedyś pisałeś o wierze o frontach aby potem po nocach to wszystko podsumowywać, ze to bez sens. Zapychacz ma swój czas wydźwięku, potem musi nadejść nowy i następny. Nowe religie, nowe podejście, nowe, nowe...
-
Tez lubię tą najbardziej wyrafinowaną formę dowcipu. Pamiętasz abordaż na spamową? :)
-
ygnis, A nie możesz już tam wrócić, do żuli, rzeki i ognia?:) Był ostatnio taki film dokumentalny w którym był przedstawiony świat ludzi plemiennych i tego że tam jest każdy potrzebny, jest tak jak u wilków, starsi idą przodem aby to było tempo grupy aby sobie każdy dał rade a nie tak jak teraz, że stawia się na indywidualizm, silnych, nie pamiętając o słabszych. Teraz nie liczy się jakim jesteś człowiekiem ale to co możesz wyprodukować.
-
wieloraki, Pewności takiej chyba nigdy nie będziesz miał bo od zawsze ludzie maja jakiegoś pastucha i kołek z łańcuchem, nie za długim takim aby nie widzieli innego pastwiska. Takich co nie maja kołka, łańcucha jest niewielu. Latanie po całym pastwisku, wszechświecie to nieznane. A jak się już wydreptało koło tego kółka to nawet jak się łańcuch zerwie nie uciekniesz, bo to co tu jest ci znane i stabilne a to co tam budzi lęk(schemat) Dlatego niektórzy nie idą nieśmiało od kołka jak się łańcuch zerwie a wręcz biegną szukać, bo zdają sobie sprawę, ze to co było to nic, to tylko pętle a one do czegoś służą, do kontroli a ona ma na celu coś, ograniczyć i inteligencje ciekawi co i czyta mieczy pętlami i wie, ze to nie zagrożenie tylko coś innego. Coś czego ludzie się nie dowiedzą bo by nie byli tacy jak teraz są. Szkoła jest ustawiona na odtwarzanie=wiedze a nie na myślenie. Chodziło mi raczej o to, że do tych 16 lat powinieneś być pełny a nie wybrakowany i iść na Nietzschego. Potem będą inni, to co od nich, się pewno sprawdzi ale nie nauczy cie myśleć tylko odtwarzać co oczywiście nabierze zawoalowane formy. Potem będziesz miał tylko więcej źródeł i będziesz wybierać z nich to co ci się podoba, niestety będziesz się posługiwał kodem źródłowym z błędem. Dlatego potem będą pętle.
-
wiejskifilozof, Nie jedyne ale pozostałe są powiązane z czymś co taką osobę w obecnym momencie przerasta.
-
wiejskifilozof, To nie wyjście ale świadomość problemów i ograniczeń wtedy kiedy się chciało lub nie udało wyrwać z problemów czy deficytów/ograniczeń jest sporym dołożeniem do pieca.
-
Na pewno jakby te sensy były łatwe to byśmy przeczytali książkę a nie siedzieli po nocach na forum dla popierdolców A może pomyśleć o tym troche inaczej, ze to nie jest takie skomplikowane i przez swoja dostępność każdy może to mieć. Może sensem jest nie popadanie w bez sens, może to coś co mijamy codziennie rano ale niedostrzegany tego czekając na jakieś z nieba pierdolniecie, bo tak nas nastawia świat, że tego nie mamy bo to coś wyjątkowego a wyjątkowi jeszcze nie jesteśmy i nie wiadomo czy będziemy ale biegnijcie my wam powiemy kiedy będziecie. A może to trzeba stać, zatrzymać się tym samym robiąc wbrew temu co nam się wydaje, ze gdzieś to jest ale gdzieś to daleko a tam trzeba biec a nie tak jak żyjesz polec. Może to to aby żyć teraz a nie kiedyś czy czekać na lepsze jutro
-
To są schematy coś bardzo ,,stałego'' osiągniecie stanu gdzie nie wpada się w schemat jako swoistej ostoi a schematem jest nieuleganie schematom jest b.trudne bo niektóre schematy są pomocne. To połączenie wszystkiego. Cykl, regularność to coś stałego co powoduje spadek lęku, jego kontrole ale też jego wzrost na płaszczyźnie ,,podświadomej'' jak wychodzi poza odbywający się cykl a wpada w swoista patologie. ,,Dobrze jak pojadę autobusem do pracy bo nie muszę iść pieszo co jest mi pomocne ale źle jak wsiądę w ten autobus i będę jechał cały czas, dzień noc, dniami zapominając po co jadę. Nie dojadę do pracy i kolejny raz gdy przejadę ten mój przystanek, moja podświadomość rzuci mi informator/znak !LĘK! informujący - STOP tu miałeś wysiąść. Ale zaciąłem się na tym, że to samo - to dobrze, to samo - to stabilnie, bo nie trzeba robić czegoś innego, nieznanego, nigdy nie przeżytego, czegoś co ktoś może ocenić. Mogę nie sprostać temu tak jak kiedyś a nikt nie nauczył mnie, ze nie sprostać to cześć tego co nazywa się sprostaniem. Dlatego nie próbuje, bo lęk znam a bardziej od swojego lęku boje się większego lęku a to na pewno jest tam, gdzie nowe i nie znane'' A to z Kantem to luźny przykład, to o czym piszesz jest mi nie znane:) Wklejam to bo napisałem to wtedy w nocy co ,,myśli'' ale nie moglem tu posta wysłać. Zapchajdziury Takie rzeczy powinno się czytać gdy ma się ukształtowanie a ludzie mają deficyty i chcą sobie je zapchać mądrymi głowami. Tak to działa bo ludzie myślą ze to przykryje ich słabość, braki, ze sa za głupi skoro to się nie wykształciło chcąc to zapchać, załatać tak jak umieją, jak im się wydaje ktoś mądrym, przez co odcinają od rozwoju ta czesc siebie bo maja substytut który się w tym płytkim świecie informacji danych sprawdza ale nie powoduje rozwoju tej części siebie tylko jej zapchanie. Widać to na tym forum, ludzie przesiewają się przez takie zapychacze którymi się zapchali, dobrze to widać bo cokolwiek powiedzą przelatuje przez ta zapchajdziurę i się troche tam poobija, przez co nabędzie tej zapchajdziury znaczenia.
-
Myśli Nie wiem czy jesteś inteligentny, wydaje się ze bardzo byś chciał, starasz się szukać. Dość często piszesz parafraza tego co przeczytałeś, na swój sposób nie jest to złe ale musisz pamiętać, ze to czyjeś myśli, nie zatrzymać się na myśleniu czyimiś myślami, nawet jak je czujesz i rozumiesz to nie jest to twoje. Jak to zrozumiesz być może zaczniesz sam głęboko myśleć. Moim zdaniem lepiej głupio myśleć niż niegłupio nie myśleć, bo myślenie to proces bardzo ewolucyjny i odpowiednio ukierunkowany odśnieża się z głupoty aby wyjść jako klarowne i dojrzałe narzędzie które obroni się wszędzie, bez Kanta, bez cytatów jak używa się własnego myślenia a nie czyjegoś. Wtedy będziesz ty a nie ktoś inny i pewno zaczniesz podważać Kantego :)
-
Tak naprawdę sens swojego życia odnajduje b. mało osób. Większość ma cele, przeżycie i zapewnienie przeżycia komuś, sensem tego nazwać nie można, bo to akcje reakcje, które przybierają wyrafinowane formy, chociażby samodoskonalenie które ma nas udoskonalić pomoc ale nie nada to sensu. Sens to coś bez motywacji, nawet gdy ona opadnie, wszystkie pętle które nas łechcą i zachęcają opadną, to sens zostanie. Dlatego tak trudno go mięć. To co napisałeś jest bardzo anachroniczne, chodzi mi o kategorie bo temat fajny i tu plus. Jest coś takiego jak awangarda i wiele osób ma takie podejście do życia. Odrzucają wiary, prawa, kodeksy, religie kształtując coś co nie jest na tym oparte, czekając na nowe można powiedzieć. Nie chodzi mi o leśnych skautów pozamykanych pod ziemia ale o ludzi odbywających się w społeczeństwie ale mających świadomość, ze to co jest teraz nie musi być poniekąd efektem ostatecznym i że warto budować się nie opierając na tym co jest, na stałych. Brak stałych stałą a związany z tym niepokój przekształcany poszukiwania. Chodzi oczywiście o osoby inteligentne, mające szeroki punkt widzenia. Z osobami inteligentnymi jest podobnie jak z tymi którzy maja sens życia, jest ich naprawdę niewiele. Większość chorych czy zdrowych wgłębia się w to co mniej więcej rozumie, co jest w jakiś sposób zachęcające. Nie tworzy poniekąd aberracji własnego ja/stałych. Nie zagłębia się w to co nie rozumie i w to co wymaga wysiłku i zredefiniowania swoich poglądów bo jest to bardzo meczące i trzeba się czasem przyznać, ze się myliło a przecież każdy jest zajebisty i dąży do potwierdzenia tego a nie być może zaprzeczenia. To nie ludzi wina (poniekąd) to wina tego z czym się urodzili, ze się przetaczają przez życie a nie żyją. Tego że nie mają wglądu absolutnego, wpływu na swoje ,,ego'' a przede wszystkim wpływ genotypu, tego co dostaje się po rodzicach. Na jak szerokiej częstotliwości może pracował ich mózg, jaka ma plastyczność. Czy osadza się zakopuje w okopach czy posiada inteligencje, umiejętność przystosowania się do nowych warunków. Informacje, że w nowym statusie tez sobie da rade. Jak się ma wąską częstotliwość to lata się tak z kąta do kąta (pętle i nie możliwość wyjścia poza nie) i poprzez zmęczenie materiału tworzy myślowe nowotwory. Dlatego mało ludzi jest naprawdę inteligentnych, większość którzy tacy się wydaja to zawodnicy którzy poruszają się sprawnie po swoim terenie i chwała im za to bo to tez w pewnym stopniu dobra umiejętność ale nie rozwojowa, choć zapewniająca utrzymanie dotychczasowego stanowiska/stałych. Warto poczytać futurystów Alvin Tofflera, on całą historię ludzkości rozpatruje w kontekście trzech następujących po sobie fal technologicznych i tego że w każdej jest sie kim innym i tego, że w naszej można posiadać zdolność myślenia następnej. Jeśli tylko się wyjdzie po za te tradycje, prawa to co powoduje, ze do tej roboty idziesz a zacznie się zwracać na co innego uwagę, na to co nastąpi, na sygnały. Zabrzmiało to trochę jak te wywody z działy schizo:)
-
Nieskazitelnie czyste buty są oznaką zmarnowania 20 minut życia.
-
salirka, A to jakiś rodzimy produkt? Czy coś za wielkiej wody?:) iiwaa, A ty czego nic nie jesz? Nie śpisz? Co tak przeżywasz?
-
[videoyoutube=rfeDf4rJSNQ][/videoyoutube]
-
salirka, W nosek?:)