Dawno temu brałam z olzapiną i rzeczywiście byłam wiecznym dole. Obecnie nie, przy lekach które biorę poza tym ( abilifi, lamo i ten).
Było dobrze. Teraz mam ciągłe wahania. Płaczę, tak z 5-10 min,za chwilę się śmieje, dodatkowo bywam agresywna słownie, wybuchowa. Zachowuję się nieznośnie jak rozkapryszone dziecko.
[videoyoutube=ta-Z_psXODw][/videoyoutube]
-- 12 lip 2014, 20:27 --
Przypomniało mi się. Urokliwy film i świetna ścieżka dźwiękowa.
[videoyoutube=8M4kLWRy7Vc][/videoyoutube]
wieslawpas, możesz poprosić w aptece. Masz prawo do zamiany na tańszy. Pod jednym ale jeśli nie masz na recepcie na rozpuszczalny w jamie ustnej nie możesz zamienić na takowy.
Brat też bez kasy. Pierwszy tydzień pracuje a nie ma co zjeść tylko tyle że obiady dostaje. Liczyłam że jak brat przyjedzie to coś odda za to że siedział w domu, a tu guzik. Jak się wali to wali się wszystko.
Na psiaka wcześniej już wydałam pieniądze. Obroża przeciwpchelna- 12zł, odrobaczenie to nie wiem ile bo od razu i swoje, książeczka zdrowia. Wrócił zapchlony. Doszyłam mu resztki obroży do starej obróżki Pętelci. Siostra chce mi dać 50 zł które i tak była winna na psa którego ona przywiozła. Znajomy da nam trochę suchej karmy. Nie mam zupełnie kasy nawet dla nas do jedzenia. W poniedziałek mama idzie pożyczyć bo leżymy. Kurka nie wiem co robić, jakbym nie była przeziębiona i osłabiona to poszłabym na jagody, ale będę musiała, też nie chcę żeby mama pożyczała od sąsiadki skoro jest 5 psów a to wariactwo.
Bambi wrócił. Błąkał się podobno ze 2 dni we wsi. Brat go doprowadził. Zapchlonego, wychudzonego.... Mam zero kasy na jedzenie. Dzwoniłam do siostry i napomknęłam że nie mam co dać mu jeść, a to od niej pies, to powiedziała że odda mi pieniądze które jest mi winna
Jeśli dobrze pójdzie to go dziś oddam tym razem w sprawdzone miejsce bo to moja dalsza sąsiadka, a tam psy mają jak w raju i jest dziecko a Bambi dzieci uwielbia. Tylko oby nie wrócił, ale naprawdę nie mam ani możliwości go trzymać, ani co dać jeść. Mam resztki suchej karmy i trochę mięsa dla Zuzy i kota. Dziś może dostać chleb z zupą ale przecież długo tak nie pociągnie bo go trzeba odżywić.
platek rozy, tia, nie doszła bo nie doszła wpłata do sprzedawcy. Sprzedaż anulowano a ja dostałam osta. Wysłałam skan potwierdzenia przelewu i anulowali osta i prześlą pieniądze mi na konto, tak jak pisałam.
Nie podoba mi się jak wróciłam do domu Za krótko, tylko w sumie za tydzień odrosną a tak to musiałabym co 2 tygodnie chodzić, a na to szkoda i kasy i nerwów.
Też czekam na W. i pójdziemy na spacer
-- 10 lip 2014, 16:38 --
Teraz to mi się w sumie nic u siebie nie podoba. Małe oczka a próbowałam się pomalować to i tak ch** z tego
Maggda92, fajny
Wkurzyłam się troszkę. Przyjechał kumpel z czasów dzieciństwa. Dobija mnie ten człowiek
Może rzeczywiście dzielę ludzi których mniej lub bardziej nienawidzę