Skocz do zawartości
Nerwica.com

carmen.s

Użytkownik
  • Postów

    322
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carmen.s

  1. Cholernie dołująca sprawa... Na pewno ona miała jakiś konkretny powód, może poznała kogoś innego, może stwierdziła że mając dopiero 25 lat nie chce jeszcze "być związana na stałe", może ten prezent jakoś ją bardzo uraził, ale wiesz, nieważne jaki był to powód, nie zadręczaj się bo jedno jest pewne: to nie była Twoja wina, to po prostu fizycznie niemożliwe, żeby to była Twoja wina, a ona nie wyjaśniając nic i wyrzucając Cię zachowała sie poniżej krytyki. Doszukiwanie się powodu nic tu nie da już, musisz skupić się na tym, co dalej. Nie martw się o to, że nikogo już nie znajdziesz. Z tego co piszesz potrafisz być romantyczny i zaimponować kobiecie. To duży atut i na pewno znajdziesz kobiete, która to doceni. Poza tym, jeśli się spotykaliście od 15-roku życia, a ona jak mówisz miała "trudny charakter" to że tak powiem... "dobry trening". Wiele facetów w ogóle nie rozumie kobiecej psychiki i przez są niekomunikatywni na tym polu. Myśle że Tobie, jak już minie ten najgorszy ból, będzie o wiele łatwiej nawiązać bliższy kontakt z kobietą. Pozdrawiam, trzymaj się mocno.
  2. To będzie fajne tylko dla męskiej części tego forum
  3. Zagrać w butelke Napaść na bank Zagrać w kalambury Upiec cistka z "dodatkiem" Pojechać do Nowego Jorku Pogadać o czymś No sama nie wiem
  4. Dobry wieczór. Poróbmy coś fajnego może...
  5. Zamieszkać na warszawskiej starówce i robić super fajne rzeczy :)
  6. Ale to, że ktoś ma takie same problemy jak Ty, to już przekreśla związek? Moim zdaniem wręcz przeciwnie, o wiele więcej empatii można poczuć do osób z podobnymi przejściami. Może bywa burzliwie i trzeba troche znaleźć dużo wyrozumiałości, ale takie związki są chyba bardziej wartościowe, niż osób, które się nie rozumieją. Chociaż nie wiem, o jakich to dokładnie problemach mówisz (jak jesteście seryjnymi zabójcami to faktycznie lipa ). No właśnie nie, nigdy nie czułam się zła. Zawsze daleko mi było do ideału, ale wychodziłam z założeń, że każdy ma swoje powody, każdy medal ma dwie strony, jakoś potrafiłam się wybielić ze swoich postępowań. Teraz przychodzi mi to trudniej, jakbym się zmieniła, przekroczyła jakąś granice...A wnioski są przede wszystkim takie, że chociaż nie wiadomo jakbym się tego wypierała, nie czuję się dobrze z samotnością, nie zduszę w sobie swoich destrukcyjnych dda zachowań, nie mogę wiecznie czekać aż ktoś pierwszy wyciągnie do mnie ręke i muszę coś ze sobą zrobić bo całe życie dryfuje bez mojego udziału.
  7. Muszę przytaknąć jak chodzi o ten film. Świetna rola Nortona
  8. Aranjani, dobry wieczór :) Tomcio Nerwica, ale zapewne istnieje szereg przymiotników które potrafią je trafniej opisać i nie zależą od punktu siedzenia :)
  9. Chyba każdy spotyka kogoś, przy kim dojrzewa. Może częściej jest to "pierwsza miłość", a u Was był to stan troche przedłużony... ale po takich przeżyciach, czy może być coś gorzej, coś Cię zaskoczy? Pewnie spotkasz dziewczyne z którą już nie będzie innej opcji jak zdrowy i szczęśliwy związek
  10. Właściwie to tylko taki miałki, często zapodawany tekst, że jest piękne. Ja na przykład nie wiem czy jest piękne.
  11. Już pojęczeliście? Tomcio Nerwica, nie jęcz, takiego masz fajnego Kevina że Hous of Carts, czego chcieć więcej, życie jest piękne :)
  12. na_leśnik, super, będziesz robił za dźwiękowca. Ty już lepiej nie przeprowadzaj tych castingów bo pewnie im egzamin praktyczny dowalisz i się zrażą
  13. No też coś, wypraszam sobie! nie będe mówić z rosyjskim akcentem mogę być na waszym planie reżyserem. W dobie gender poradzimy sobie bez aktorek, aktorzy wystarczą :)
  14. O. konwersacja o porno. takie tematy na każdym forum się znajdą
  15. 1234qwerty, no prawda pozostaje czekać na rozwój wydarzeń... albo sfabrykować dowód
  16. Jak go będzie mieć na oku przez jakiś czas, to pewnie coś nowego szybko się znajdzie. Czy w necie, czy w telefonie. Jeśli jest w dobrej relacji z siostrą może też jej uwierzy. A może jako dowód mogą posłużyć sms-y które ta dziewczyna pisała do Ellwe.
  17. Rany, naprawde uważacie, że nie powinna powiedzieć siostrze? Moim zdaniem jej siostra powinna wiedzieć jak kochającego idealnego męża ma przy sobie. Przecież to nie chodzi już o to, że koleś chciał się pojarać jakąś rozebraną laską ale filmował domowniczkę z ukrycia jak jakiś zboczeniec. I jak później patrzył im obu w oczy.... jakie zboczenie przyjdzie mu do głowy następnym razem? Jeśli to grozi zawaleniem związku, to trudno, lepiej wcześnie niż późno...
  18. Może rozejrzyj się w swoim otoczeniu, może są osoby które również mają przykre doświadczenia jak Ty, nie radzą sobie w tych sprawach. Może to ludzie bardziej cisi, nieśmiali, aspołeczni i czekający aż ktoś wyciągnie do nich rękę. Albo może już znasz kogoś takiego a nawet nie rozmawialiście o swoich problemach. Gdybyś znalazła taką osobę, myślę że o wiele łatwiej byłoby Wam nawiązać bliską relacje, powstałaby się między Wami empatia. Nieraz czułam się podobnie jak opisujesz, i nie powiem, żeby to całkiem minęło, ale udało się spotkać trochę osób, z którymi potrafiłam się zżyć. Wszyscy byli półsierotami. Trochę mnie to dziwi, ale widocznie w wychowywaniu się bez jednego rodzica a moim dzieciństwie w alkoholowej rodzinie jest jakaś cecha wspólna (może brak autorytetu, może poczucie opuszczenia). Ludzie o podobnych doświadczeniach lepiej się rozumieją. Nie jesteś jedyna, też nie lubię gadki szmatki i wiele osób nie lubi. Nie zmuszaj się do takich rzeczy. To nie jest niegrzeczność, zerwiesz kontakt z gadułami ale na pewno wielu osobą spodobasz się jako małomówna, konkretna i do rzeczy O ironio kiedy ja przestałam się do tego zmuszać, wszystko przychodziło mi łatwiej bo i tak miałam zlewkę na to...
  19. Trzy posty a ja już nie bardzo wiem, o czym właściwie mowa. Może to mój kolor włosów. Ale przeciez to, że ktoś ma problemy to nie znaczy że ktoś nie jest "zdrową jednostką". Cała patologia zaczyna się, kiedy nie potrafi się ich normalnie rozwiązywać lub problemem stają się normalne, podstawowe funkcje życiowe. Nie wiem, co Cię spotkało, w jakim sensie Twój ojciec był nienormalny ale różnie bywa z takimi "wyborami". Niedawno czytałam o raporcie dotyczącym psychiki pierwszego pokolenia dorosłych dzieci homoseksualistów. Psycholog (zabijcie mnie, nie pamiętam nazwiska) przebadał ich pod różnymi zmiennymi. Ilość patologii (odchyleń w zmiennych) była w większości przypadków porównywalna do osób wychowywanych w rodzinach alkoholowych, narkomańskich etc. A przecież nikt by nie wybierał między tym a tym, bo z normalnej strony patrząc wydają się to przypadki nie do porównania.
  20. Liczyłam, że jak opowiem komuś tę sytuacje to całe wyrzuty sumienia znikną jak pstryknięcie palcami, niestety to tak nie działa... ale dziękuje wszystkim za odpowiedzi w tym wątku. Dokładnie o to samo miałam kłótnie. Pomijając sam fakt, że nie chciałam, to studiowałam daleko od domu i jakbym miała go zaprosić, musiałoby to być co najmniej na noc lub dłużej, a sytuacja materialna i ogólnie rodzinna w moim domu na to niezbyt pozwala, powiedziałam mu to, ale zupełnie nie docierało. Domagał się i tak wizyty w domu. Sick. Przykro mi z powodu Twojego rozstania z dziewczyną od gromu. 7 lat, to dopiero bagaż. Jakoś tak dziwnie przewiduje dla siebie podobny scenariusz (w sensie mało pozytywny). Oby już nigdy więcej. :)
  21. potencjał DDA, nieźle ujęte :) Chyba, mimo pracy nad tym wszystkim, nie mogę się wyzbyć tego w jakiejś grupie ludzi, zwlaszcza obcych, nieważne gdzie się oni znajdują, to taki dziwny wstyd.
  22. Cóż... Wstyd mi, ale tak. Kilka razy powiedział to do mnie, a ja przytaknęłam i odwzajemniłam. Chyba chciałam uniknąć kłótni. Wiem, że to nie ma znaczenia czemu.
  23. carmen.s

    Dobry wieczór :-)

    super postać, yo. a skąd jest Twój podpis? Elend, no to Ty też jedź :)
×