Psychoanalepsja_SS

Tak, jak napisał użyszkodnik powyżej. Polecam stronkę demaskującą krążące w debacie publicznej motywy i bzdury z serii "Unia chce..." https://blogs.ec.europa.eu/ECintheUK/euromyths-a-z-index/ (Strona unijna, więc na pewno sam fałsz, kłam i jaszczuroczłeczy bełkotojad, ale i tak polecam)

Chodzący okaz zdrowia psychicznego, z powodzeniem mógłby tu moderować .

Miękka? Nie, po prostu dla niej nieakceptowalne jest zupełnie coś innego niż dla Egipcjanina/Shapiro. Konserwatyści często srają w gacie na widok dwóch panów trzymających się za ręce, jednocześnie kreując się na twardych i męskich. Młodzież koptyjska z kolei może stać się bardzo "miękka", kiedy okaże się, że osiedlowa Lajla ma romans z muzułmaninem. Wtedy lecą kamienie, koktajle Mołotowa, a nawet głowy, bo na Bliskim Wschodzie nie tylko muzułmanie histerycznie reagują na takie pierdoły.

Nie no, nasz pan Roman (O ile to jego prawdziwe dane) raczej, z tego co mi się wydaje, nie siedział za niebezpieczne związki z małoletnimi, więc i na spisie go nie będzie. Mam nadzieję, że nie polski rejestr ustrzeże się błędów amerykańskiego, w którym dochodzi do kuriozalnych sytuacji, np. wpisania na listę nastolatków skazanych za seks z innymi, będącymi poniżej progu nastolatkami.

Amfce jest na liście?

Powodzenia z podwyższaniem poziomu testosteronu "naturalnymi" sposobami. Nie działają, a jeśli działają, to w takim stopniu, że nie warto tracić hajsu. Naturalnym sposobem to możesz pójść na siłkę, trzy razy w tygodniu pocisnąć ciężkie przysiady, raz w tygodniu martwy ciąg, ławkę i wyciskanie nad głową. Ćwiczenia wielostawowe, w których dźwigasz duże ciężary, minimalnie podnoszą poziom testosteronu, ale ja nie zauważyłem żadnej poprawy w swojej nerwicy. Noże trochę, ale podejrzewam, że to przez to, że lepiej wyglądam, więc czuję się pewniej. Tak więc nie napalałbym się. Nie kupowałbym bezsensownych supli, które albo nie podnoszą T, albo najprawdopodobniej w ogóle nie działają na ludzi (tribulus).

Hydroksyzyna na ataki paniki? Raczej nie. Jak bardzo senna byłaś po tym, jak się przebudziłas i zszedł Ci atak? Możesz spróbować dwóch tabletek, to nie jest groźny lek, a są też tabletki 25mg.

Jeżeli laptopa uznać za telewizor, to tak. W innym przypadku nie. Zabijasz komary na ścianie czy wolisz unikać plam?

Jak jest ciemno za oknem, to nic się nie chce. He/he.

[videoyoutube=6QEDb3xzdec][/videoyoutube]

Rozmowa przy rozdawaniu ulotek. I to, że akurat w tym czasie już deszcz nie padał :).

A co potem? Większość może obyłaby się bez fejsika, ale fobikowi, który boi się kontaktu oko-w-oko z nieznajomymi łatwiej jest przez niego nawiązać znajomość, która potem może przejdzie do reala. Kolejna grupa - seniorzy. Są bardzo narażeni na izolację i samotność. Odkąd mama się zesmartfoniła, rozmawia z ludźmi z całego globu i się tym cieszy. I też mnie to cieszy, bo to jest krok milowy w stosunku do starego modelu życia osób starszych sporadycznie wychodzących na zakupy, a resztę dnia spędzających samotnie przed telewizorem/radyjkiem.

Znam ten problem. Może przez lęk piszesz troszkę "inaczej". Zaobserwowałem u siebie, że bardzo często unikam pewnych zwrotów, zastanawiam się kupę czasu nad skleconą wiadomością, ponieważ boję się, że zostanę źle zrozumiany/przypisze mi się złe intencje. A może przyczyny są inne, nie wiem. Sam bym to chciał rozgryźć, bo własny problem z kontaktami mnie dobija... Piszę z niewielką grupą osób i to nie z każdym z nich regularnie, bo się boję. Boję się, że druga osoba nie zechce rozmawiać, że moje słowa mają małą wartość. Czasem nadinterpretuję ciszę i wiadomości. Anyway, pisz tutaj, jeśli masz potrzebę. Poznałem tu wielu ludzi, z większością kontaktu już nie mam, ale coś tam zostało i dobrze, że zostało, bo kto Cię zrozumie, jak nie towarzysz niedoli?

To się nazywa dojrzewanie. A otumanienie po pobudce jest normalne. Tak jeszcze gwoli przestrogi - jeżeli Twoja matka cierpi na nerwicę (lęki, itp.) lub na inne zaburzenie psychiczne, albo jeśli ktoś inny z Twoich krewnych ma podobne problemy, możliwe, że odziedziczyłeś po nich predyspozycje genetyczne do zaburzeń psychicznych. Nie każdy, kto ma owe predyspozycje, będzie cierpiał na nerwice/depresję/cokolwiek, ale te zaburzenia mogą zostać wyzwolony przez czynnik stresogenny, doświadczenie traumatyczne czy narkotyki. Nie będę Cię umoralniał, po prostu miej to na uwadze, jeśli furasz .

A ile ważysz? Edit: w sumie głupie pytanie. Znam facetów niższych od swoich partnerów, także z nadwagą, więc wsio możliwe, ale target może być trochę inny niż randomowa dziołcha na mieście.

Również pozdrawiam!

Z iloma dziewczynami masz kontakt?

Zagalopowałem się. Gorszym jest potrzeba rozmowy z 'normalsami' torpedowana lękiem przed rozmową z 'normalsami' . ...tak tylko mówię. Witaj na forum!

Najgorszy z objawów nerwicy . Pozdrawiam!

O ile przez "dwa bieguny" nie masz na myśli męskich jaj, to nie.

Może jesteś bi? Pamiętaj, że to nie jest sprawa zero-jedynkowa. Co więcej, nawet gdybyś była hmm bi w teoretycznym stosunku: 75% hetero, 25%, to mogą bywać dni, w których będziesz bardziej homo niż hetero. W wieku 20 lat orientacja jeszcze się krystalizuje. Nie martw się na razie szufladkami.

Nie miałem problemów z aftami. Z osłabieniem, a nawet sennością mam do czynienia na porządku dziennym. Mój ojciec cierpi na białaczkę. Pierwszymi objawami były poty nocne, potem masakryczne bóle głowy, ale on miał szybka progresję. Nie jesteś chyba w grupie ryzyka, bo z tego co kojarzę, białaczka występuje głównie u dzieci i osób starszych. Daj znać, jak Ci wyszły wyniki.

Pytałaś ją, czemu nie chce stosować się do zaleceń psychologa?

Myślę, że przy odstawianiu (w sensie w trakcie, nie już po) leku również może tak być. Spowolnienie intelektualne, poznawcze, problemy z pamięcią, "brain fog" występują jednak przy nerwicy nawet bez leków, na co sam jestem dowodem . Schizofrenia to klasyczna wkrętka nerwicowców, więc odpada. Na guza mózgu też bym nie liczył. Zaburzenia psychiczne często przychodzą nagle, więc nie wykluczałbym tego, że roztargnienie jest wynikiem nerwicy. Prawdopodobnie przejmujesz się, dlatego Twój umysł jest nastawiony na wykrywanie zagrożeń i niebezpieczeństw, przez co nie chce on kierować swoich sił na jakieś "pierdoły" typu cel pójścia do kuchni. Nie zwracałabyś uwagi na takie rzeczy, gdyby na przeciwko Ciebie stał wściekły pies bez kagańca. Taka jest moja interpretacja. Więc albo wina franka, albo nerwicy. Pozdrawiam.