Hej, od dwóch lat leczę się na zaburzenia lekowe z somatyzacją, nerwicę. Moje leczenie wyglądało tak, że nie robiłam nic poza braniem leków i odwiedzałam swojego lekarza kilka razy, kiedy byly gorsze dni. I przez dwa lata było na prawdę ok, poza paroma momentami, ale wiem, że nie zawsze jest kolorowo. Po próbie odstawienia leków, niestety po miesiącu wszystko wróciło. I teraz przeżywam wszystko od nowa. Strach, że to wróciło jet okropny. Mam chwile zwątpienia, są dni, że nie mam siły już walczyć i nie widzę sensu. Zazdroszczę też innym ludziom, że funkcjonują normalnie, człowiek docenia dopiero jak nie ma. Od 12 sierpnia zaczęłam znów brać ten sam lek. Jest trochę lepiej, ale jeszcze to nie jest to, a ja w ogóle nie jestem cierpliwa, bo chciałabym, żeby już organizm wrócił do normy i normalnego życia, do pracy, do znajomych. A tu jeszcze jestem słaba, strasznie bolą mnie nogi, co przy pierwszym podejściu do leku nie miało miejsca i to mnie dziwi. Jest jeszcze parę innych objawów, które mu dokuczają, ale może na razie nie bede się rozpisywać :)
Poczułam emocjonalną potrzebę rozmowy z ludźmi, którzy przeżywają to samo, bo kto mnie lepiej zrozumie ? :) Dlatego zalogowałam się natym forum i liczę na rozmowy :) Jednoczmy się !