
wisnia80
Użytkownik-
Postów
966 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez wisnia80
-
I jeszcze jedna rzecz ciekawe jak ten lek ma się sprawdzać w leczeniu alkoholizmu skoro powoduje w skutkach odczucia zbliżone do głodu alkoholowego czyli to rozdrażnienie. Z tej tianeptyny to próbują widzę zrobić remdium na wszystko: bo i na astmę, na adhd, na alkoholizm... a w rzeczywistości to na *****.
-
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
wisnia80 odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
Na co właściwie jest ten lek? Może na lęki byłby dobry? :-) -
A chroniczne patologiczne niezdecydowanie pod co można podciągnąć? W ogóle to ew. mam coś takiego jak: lęk przed znalezieniem się w obcym miejscu. Tyle że to niby "obce" miejsce nie jest mi obce. Tylko dawno nieodwiedzane.
-
Z przykrością muszę stwierdzić, że tianeptyna pomaga tylko szczurom i naukowcom. Chce zejść z tego szita, już myślałem żeby sobie prywatnie wizytę u psychiatry brać.
-
Ludzie schodzę z tego leku. Dostałem takiego lęku napadowego, że myślałem że się poryczę a mam prawie 40 lat. Nie dosyć że lęk oógolniony mam to jeszcze ten napad. Takie jakieś duszności i wymiotować mi się chce z nerwów. Da się od razu sertraline brąć po tej tanie? Bo nie wytrzymam tego wszystkiego. Dodatkowo jestem alko. Więc lęk = chęć napicia. Wlazłem na ten gówniany lek, i się zaczęły huśtawki nastrojów.
-
Wydawało mi się to niedorzeczne. Przecież to tylko głupia kawa. A odnośnie kawy to dziś chyba 6 dzień bez. Odstawiłem od kopa. I nie piję. W sumie to piłem z przyzwyczajenia. Chciałbym pomyśleć że to placebo, ale jest jakby spokojniej.
-
Są plusy dodatnie i plusy ujemne. :-) Ogólnie 4 dzień bez kawy, i chyba mniejsza nerwowość. Ciężko mi w to uwierzyć, bo szczerze powiedziawszy myślałem że to idiotyzm do kwadratu, żeby kawa wchodziła w interakcję z lekiem. A co do tej kawy i innych rzeczy, to wszystko jest zdrowe ale z umiarem. I jeszcze jedna rzecz, w tym procesie powstawania stresu dla mnie najistotniejsza jest jakaś nadwrażliwość OUN. Czyli stresor -> i nadnercza wypierdzielają adrenaline i noradrenaline. Rośnie ciśnienie krwi, zwiększa się częstotliwość pracy serca. Dodam że to powoduje u mnie 1 mała myśl. I jak to zablokować?
-
Odstawiłem kawę całkowicie i 2 tabsy na dzień. Jakby spokojniej jest. Widzę to że np. nie przypieprzam się do ludzi na tym forum. No ale żeby kawy nie można było pić. Absurd.
-
I w USA go nie ma. A jak tam go nie ma, to coś w tym musi być.
-
czytałem czytałem. Mechanizm działania leku nieznany. Równie dobrze to mogę iść do wróżki.
-
Chyba żartujesz. Taki opis to niech sobie w **pe wsadzą. W ogóle to lek z lat 70 a dopiero niedawno odkryto jego wpływ na receptory opioidowe. No i w ogóle w drodze desperacji to kusi mnie żeby może np sertę dołożyć do tego leku. Tak z 25mg tylko. Co by się działo.
-
Ten lek jest trochę dziwny, i najciekawsze że nikt nie poszedł w tą stronę jeśli chodzi o antydepresanty. Kiedyś obstawiałem że zmniejsza ilość serotoniny i stąd ta irytacja i nerwowość. Co ogólnie by się kupy trzymało. Ale ponoć nie zmniejsza. Ale tak naprawdę to nikt nie wie, bo nawet nie widzą JAK w ogóle ten lek działa. -- 04 lip 2015, 15:02 -- i jeszcze ten "chwilowy" okres półtrwania. To ja się pytam jak to działa? :-)
-
Odstawiłem kawę, a piłem 4 razy dziennie, zobaczę jeszcze. No i przechodzę na 2 tabsy dziennie. Jak lepiej nie będzie to adios amigos
-
Mam nadzieje że nie ma takiej możliwości aby ta tianeptyna zaszkodziła, tzn. tak rozlegulowała organizm że już amba fatima. Się zastanawiam też coby może do 2 tabletek zejść na dobę.
-
Pytałem bo mam rhodiolę w tabletkach. Taki suplement diety niby. I to ma właśnie działać jako słaby imao.
-
Jakiś koleś na hypereal pisze: "Biore tianeptyne w dawce 3x12,5mg od prawie 10 dni.Dokuczają mi takie objawy jak silny lęk,pobudzenie,anhedonia,skłonność do irytacji ,nerwowość.Przypuszczam ze doszło do zablokowania receptorów opioidowych przez lek,domniemam ze tianeptyna ma działanie agonistyczno-antagonistyczne na te receptory w zależności od zastosoweanej dawki podobnie jak ma to miejsce w przypadku buprenorfiny.Licze na to ze szybko nastąpi desensytyzacja tych receptorów skutkująca zwiększoną aktywacją endorfin a co za tym idzie takze wzrostem poziomu dopaminy w układzie nagrody." Ja biorę ponad 60 dni i nadal mam tą irytacje i nerwowość. Chciałem to zrzucić na poczet swojego charakteru, ale jak tyle ludzi opisuje to samo to musi coś w tym być. -- 02 lip 2015, 13:03 -- A i wie ktoś dlaczego leku nie należy podawać w połączeniu z inhibitorami MAO? :-)
-
Tak tak. Tylko Kolego drogi ja nie mam 6 miesięcy czy 1 roku abstynencji za sobą, tylko trochę więcej. Pisałem że piję czasem alkohol. Piję kontrolowanie. A chodziło mi o to, że będąc na innym leku, w ogóle nie miało to miejsca, i czy to "rozluźnienie" nie ma czegoś wspólnego z konkretnym lekiem. Czyli chodzi mi m.innymi o zwiększoną drażliwość. Co do samych leków, to nie brałem i nie biorę niczego na alkoholizm. Na terapię też chodzę już kilka lat. W sumie same leki to jakiś 5% tego co robię i na co liczę, że pomoże. W sumie to mógłbym napisać też tak: że jak człowiek 6 miesięcy z kija nie spuszczał, to też każdy będzie rozdrażniony, A o jakiej abstynencji mowa jak pijesz?Abstynencje to masz od ostatniego uzycia alkoholu i tyle a nie liczyc ze jak wyjebiesz pol litra to nie jest zachowana abstynencja a jak 5 piw to jest. Ja tez mialem lekko zwiekszona drazliwosc po tianeptynie ale mi to przeszlo pozniej i generalnie jakos nad tym panowalem.Zawsze mozesz odstawic jak nei da sie tego zniesc. -- 01 lip 2015, 18:24 -- Tak tak. Tylko Kolego drogi ja nie mam 6 miesięcy czy 1 roku abstynencji za sobą, tylko trochę więcej. Pisałem że piję czasem alkohol. Piję kontrolowanie. A chodziło mi o to, że będąc na innym leku, w ogóle nie miało to miejsca, i czy to "rozluźnienie" nie ma czegoś wspólnego z konkretnym lekiem. Czyli chodzi mi m.innymi o zwiększoną drażliwość. Co do samych leków, to nie brałem i nie biorę niczego na alkoholizm. Na terapię też chodzę już kilka lat. W sumie same leki to jakiś 5% tego co robię i na co liczę, że pomoże. W sumie to mógłbym napisać też tak: że jak człowiek 6 miesięcy z kija nie spuszczał, to też każdy będzie rozdrażniony, A o jakiej abstynencji mowa jak pijesz?Abstynencje to masz od ostatniego uzycia alkoholu i tyle a nie liczyc ze jak wyjebiesz pol litra to nie jest zachowana abstynencja a jak 5 piw to jest. Ja tez mialem lekko zwiekszona drazliwosc po tianeptynie ale mi to przeszlo pozniej i generalnie jakos nad tym panowalem.Zawsze mozesz odstawic jak nei da sie tego zniesc. Ano taka abstynencja że picie piciu nie równe. Bo nie chodzi o alkohol tylko w jakim celu go używasz.
-
Tak tak. Tylko Kolego drogi ja nie mam 6 miesięcy czy 1 roku abstynencji za sobą, tylko trochę więcej. Pisałem że piję czasem alkohol. Piję kontrolowanie. A chodziło mi o to, że będąc na innym leku, w ogóle nie miało to miejsca, i czy to "rozluźnienie" nie ma czegoś wspólnego z konkretnym lekiem. Czyli chodzi mi m.innymi o zwiększoną drażliwość. Co do samych leków, to nie brałem i nie biorę niczego na alkoholizm. Na terapię też chodzę już kilka lat. W sumie same leki to jakiś 5% tego co robię i na co liczę, że pomoże. W sumie to mógłbym napisać też tak: że jak człowiek 6 miesięcy z kija nie spuszczał, to też każdy będzie rozdrażniony,
-
Nie pamietam czy tez jestes alkusem, ale jesli tak to sam dobzre wiesz ze podazasz mroczna sciezka i bedzie duzo gorzej jesli nie zawrocisz,tianeptyna nie ma tu nic do rzeczy Jestem. Wydaje mi się jednak coś tam ma. Na sertcie byłem spokojniejszy, nie targało tak mną, nie robiłem ludziom docinków.