Skocz do zawartości
Nerwica.com

wisnia80

Użytkownik
  • Postów

    966
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wisnia80

  1. No właśnie, a jak wygląda kwestia odstawienia leku? Jak długo po odstawieniu utrzymuję się jeszcze jego działanie.
  2. hmm to nie wiem, nie znam się :-) Nie widzę związku z faktem że jest ciepło, może wmawiasz sobie że powinien padać śnieg, i to jest powodem Twojego złego samopoczucia. W ogóle to można tu tak dyskutować? Bo to co piszę nie jest formalnie związane z tematem wątku.
  3. Depresję to ma się raczej w okresie jesienno-zimowym, pewnie z powodu krótszego dnia. Na wiosnę, człowiek rozkwita Czy Wy próbujecie robić coś ze sobą oprócz tych tabsów? Czy łykacie je tylko i czekacie na cud?
  4. Nie ma jakiś silnych objawów, jak przebywam sam, to jest ok, napięcie pojawia się w sytuacjach społecznych, nie nazwałbym tego lękiem, tylko raczej stresem i napięciem nerwowym, niepokojem. Co do samych leków, to leczyłem się długo alkoholem, świetnie działał na FS, teraz zamiast jednego problemu, mam dwa.
  5. Właśnie się boję, w ogóle to nie wiem czy zostałem dobrze zdiagnozowany przez lekarza. Poprzez tą swoją dużą ruchliwość, nie uważam abym miał depresję, a jeśli nawet to nazwałbym to depresyjką :-) melancholią czymś takim, czyli drobnostką. Najcięższą rzeczą z jaką się borykam, to unikanie sytuacji społecznych, co doprowadziło mnie na boczny życiowy tor, a to dalej w konsekwencji do nerwicy. W ogóle to jak czytam różne rzeczy na necie, to wydaje mi się że jestem też borderline. Ogólnie to kusi mnie łyknąć tą paro, bo wyczerpały mi się pomysły na siebie, tylko czy tabletka może rozwiązać moje problemy? A i tego czego się boję najbardziej: to nieodwracalne dysfunkcje sexualne PSSD.
  6. Przymulenie? A nie coś w stylu zobojętnienia? Bo zobojętnienie na np. sytuacje stresowe jestem w stanie zaakceptować, ale przymulenia to już nie. Mam się żywym zombi stać? To jaki lek mógłby posłużyć mi jako zamiennik? Zwróciłem uwagę na tianeptynę.
  7. Poproszę bardziej po ludzku :-) Rozumiem jedynie zaburzenia funkcji seksualnych, których obawiam się chyba najbardziej. A i dodam jeszcze, że jestem pozornie osobą bardzo aktywną, przynajmniej fizycznie. Bo psychicznie to nic mi się nie chce, mam duże problemy z natręctwem myśli, problemy ze skupianiem uwagi, szybko się męczę psychicznie, i chyba rzecz najważniejsza - coś na kształt fobii społecznej. Myślałem coś o Tianeptynię, nigdy wcześniej nie brałem żadnego SSRI wliczając w to paroksetynę.
×