
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
neon, ja ostatnio mięsko trawię lepiej niż dania bezmięsne
-
BratKat, taki Burzum w brzuchu, że potem trzeba lecieć na Dark Throne Ja dzisiaj na kolację śledzik i kanapka z szynką, mam nadzieję, że mięsko dobrze mi zrobi. Pouzupełniałam formularze, narysowałam żart rysunkowy, który jest tak suchy, że tylko mnie śmieszy, przejrzałam oferty pracy, część odznaczyłam, żeby na nie potem odpowiedzieć, byłam w sklepie po pstryczki-elektryczki, biorę tylko zestawy z wyprzedaży, bo jak bym zaczęła każdą część z osobna dobierać, to bym ładnie popłynęła... Zrobiliśmy dużo gniazdek, żebym nie musiała się ograniczać z ustawianiem sprzętów Wcześniej był jeden kontakt na cały pokój, od przodu zasłaniała do szafa, od boku parapet i jeszcze pięknie iskrzył
-
Ja po kaszy i burakach to miałam dopiero burzum w brzuchu Kasza była kleista, a warzywa al dente, żołądek nie podołał
-
tosia_j, ale to dziwne przypuszczenie, że umarła, po prostu bała się wrócić
-
kosmostrada, a ZPT to nie twoje?
-
Przysposobienie obronne?
-
Kto? no ta wychowawczyni, która wybiegła i już nie wróciła... Żyje, tylko ma problemy psychiczne.
-
kosmostrada, o, to mi się bardziej podoba
-
A to ja, ale nie wszystkie chłopaki, tylko łobuzy. No mam swoje wydatki i sprawy, którymi się muszę zająć sama
-
Kto? kosmostrada, bojam się, że bym musiała coś nadmienić o osobach trzecich, czyli jak jest odbierane to, że chodzę na terapię, to ona wtedy na pewno by to próbowała rozwiązać...
-
Zawsze dogrywamy terminy przez telefon, czyli jak mogę przełożyć, to i odwołać. Po co dodatkowa sesja, żeby dopiero z tej mojej rezygnacji próbowała pociągnąć wątek... mhrps, nasza wychowawczyni z I L.O. pod koniec roku szkolnego wybiegła ze szkoły i więcej nie wróciła.
-
kosmostrada, nom depresja związana z porażkami w życiu osobistym przeszła, jakieś błędy w relacjach z ogółem ludzkim wskazano, ale takiego zdrowego zapału do życia jeszcze brak. Tylko jak to terapeutce grzecznie powiedzieć przez telefon i nie skłamać Purpurowy, Wietnam? Ale pani pedagog stwierdziła, że ze mną same kłopoty #łobuz4life Ryzyko zawodowe: nerwica i psychoza. Nie dostałam tylko dlatego, że miałam już wcześniej
-
No to jest dopiero manuk! Niestety nie dało się skopiować filmiku, bo był bezpośrednio na facebooku.
-
Purpurowy, pewnie lubią się kąpać nago.
-
Bo nie potrafię jeszcze wskazać konkretnych sukcesów z terapii, poza tym, że nie dokucza mi samotność i depresyjna tęsknota za ch#! wie czym. Natomiast pewne rzeczy odbieram dalej tak jak w dzieciństwie i to się specjalnie nie poprawiło, pewnych rzeczy nie ruszamy, bo to nie jest tej terapeutki brocha, czyli w zasadzie nie pozostaje mi nic innego tylko obserwowanie zmian wewnętrznych, kiedy dokonam zmian faktycznych w życiu. Bo na razie się kręcę jak g^#no w przeręblu, a rzeczy, które mnie osobiście doskwierają, nie są brane do końca poważnie. A nie chcę uchodzić za osobę, która sobie wymyśla problemy, bo mi to rani godność osobistą.
-
misty-eyed, nie, ja zrozumiałam, że ty zrozumiałaś, że ja chcę zmienić (osobę, miejsce, sposób finansowania). Ja nie chcę zmienić, ja chcę po prostu zawiesić do odwołania.
-
misty-eyed, a to nie w tym rzecz, że ja chcę na NFZ, tylko że trudno określić, czego potrzebowałabym teraz od terapii/terapeuty. Bo w przeszłości już nie grzebiemy. Omawiać sprawy bieżące, plany? Bez sensu. Natomiast pewnych kwestii, które mnie autentycznie przeszkadzają, to nawet nie ruszyło i już nikt ich nie traktuje poważnie, tak że nie będę się więcej ośmieszać.
-
misty-eyed, dwa lata, najpierw co tydzień, potem co dwa, teraz co miesiąc. kosmostrada, marzenie
-
Jeszcze jest Komsomolskaja Prawda. Melduję, że jest źle. Chyba rzucam terapię, bo koszty, koszty, koszty, a doszłyśmy już do tego, że mam sobie stawiać konkretne cele, tru tu tu tu, to nie warto się spotykać, żeby tylko podsumowywać bieżące sprawy. Radio internetowe nastawione na Elektryczne Gitary.
-
U mnie raczej 100 m, dlatego monitoruję
-
Tak jest! Pan Mirek pracuje bez maseczki i bez gogli, będę go miała na sumieniu. To chyba ostatnio w Almie nie byłeś, wiecie, w grach o zagładzie atomowej i/lub zombie są często sceny, że trzeba zdobyć prowiant i jakieś narzędzia w opuszczonym supermarkiecie, i tak właśnie się czuję w Almie. Przyjaciółka mojej mamy też chodziła na zajęcia dzienne, jak już nie miały terapii i mama jej się zawsze przez telefon pytała, co tam dzisiaj było w "przedszkolu" co to za strawa? carne (es.) - mięso, ciało karnacja - kolor ciała carnation (en.) - goździk, kolor cielisto-różowy inkarnacja - wcielenie reinkarnacja - kolejne wcielenie
-
Ja piję kawę z przyzwyczajenia, bardziej chyba cukier działa niż kofeina.
-
mirunia, wiesz jak chodzi pijany wąż?
-
neon, a co jak nie mają dupy?
-
Z drugiej strony znajomemu (z forum kolekcjonerów pocztówek) listy z sądu bez niczego dali sąsiadce, a ona je otworzyła i poleciała omówić z Radą Parafialną.