
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Ḍryāgan, no właśnie mnie przeszkadza w sensie czysto logicznym, jak możemy facetowi powiedzieć, co się wydarzy lub nie wydarzy w jego przyszłości. Co ja, czukocka szamanka? Druga rzecz, nikt nigdy nie analizuje samego wyglądu ani samej osobowości, inteligencji, charakteru, czegokolwiek w oderwaniu od całej reszty. Postrzeganie człowieka jest złożone, nasz stosunek do kogoś zależy od wielu rzeczy.
-
Nortt, ożesz ty, mnie po mircie się tylko śnił papież Franciszek, różowe jednorożce i kryształy z Heroesów III.
-
owsik, to napisz, co mamy ci napisać, co chcesz usłyszeć, to ci napiszemy. Taki prezent mikołajowy. Z wyjątkiem tego, co cię spotka w przyszłości, albo nie spotka, bo to na prawdę ch*! wie Szamanów najbardziej cenię syberyjskich, chociaż amazońscy też mają coś w sobie.
-
filip133, tradycyjnie zapytałam koleżanki przed sprawdzianem jakie są proporcje do odwaru, ile gramów ma łyżeczka, a w czasie sprawdzianu jakie proporcje ma sól Erlenmeyera, a policzyć już umiałam. Albo napisać, co w czym rozpuścić. Lubię takie dziedziny, gdzie bardziej trzeba rozumieć, widzieć proces, a nie ryć na pamięć.
-
Zosia_89, o, nowy avatarek. Też rozważam zmianę, ale umknęło mi na co to chciałam zmienić... Dzisiaj znowu udaję, że się uczę. Wczoraj NIC się nie nauczyłam, bo zrobiło mi się słabo i poszłam spać. Spodziewam się dwóch piąteczek Cudotwórstwo.
-
Ja uważam, że ona była bardziej dojrzała kiedy debiutowała w wieku 20 lat Mam jej pierwszą kasetę
-
bonsai, tak zrobię, ale nawet prościej, bo to dawno wyczekiwana premiera, więc nie muszę kryć entuzjazmu, a zobowiązujące nie jest, bo i tak idę z całym fanklubem, szkoda zmarnować nadliczbowe miejsce W ogóle nie randka. Randka to jakbym zaproponowała Muzeum Historii Farmacji w dzień powszedni acherontia-styx, no kardiolog to istotnie się nadaje do stwierdzania anoreksji A BMI to nie wszystko (można mieć zaburzenia odżywiania albo mega źle się odżywiać i mieć BMI w normie), ja chyba miałam 18 w liceum, teraz bardziej 19. Dobry Lewiatan czy Zły Lewiatan? Bo u nas jest jeden, w którym się czuję dobrze i bezpiecznie, a dwa, w których się czuję źle i tam nic się nie da kupić 7 godzin w szkole, 3 w kościele Jeśli kogoś interesują szczegóły, to mogę opowiedzieć ZUS cudotwórcy-uzdrowiciele.
-
No nie wiem do końca jak z tą piłką, w końcu ja poprosiłam o telefon, widać miałam w tym interes. Gdyby nie to, że: a) nie jestem pewna, czy sygnał z mojego numeru dotarł; b) to pi*** kino jest za niecałe dwa tygodnie, a ja na prawdę mam ten pi*** bilet więcej to bym nie nalegała. Może nawet bym chciała szczerze wrzucić na luz, ale widzisz znowu okoliczności są takie, że jak nie zagadam i nie zapytam w przeciągu tygodnia, to będę mocno żałować. A siedzenie i czekanie, że ktoś zrobi względem mnie to, co ja sobie wyobrażam, że powinien zrobić i wpłynę na to samym chceniem, albo zasłużeniem sobie przez zrobienie czegoś dobrego dla wszechświata, to mi zostało zdiagnozowane jako objawy psychotyczne Tak że no, lepiej chyba raz na miesiąc pozawracać dupę koledze, niż pogłębiać sobie chorobę.
-
Permanentne, okropne, uciążliwe zmęczenie od lat
cyklopka odpowiedział(a) na hazeleyes temat w Depresja i CHAD
bedzielepiej, siedzisz "w temacie" w sensie dużo o tym czytasz, czy pracujesz w branży chemicznej/farmaceutycznej, w służbie zdrowia...? (Pytanie retoryczne, nie musisz odpowiadać). Taaak, ciekawe na czym Wielki Zły Koncern więcej zarobi - na jednej dawce szczepionki czy na wszystkich lekach, których będzie potrzebowała osoba, która zachoruje na chorobę, której mogła uniknąć dzięki szczepionce. Czytałam ostatnio, że jak powiesz antyszczepionkowcom, że cały czas są prowadzone badania nad bezpieczeństwem szczepionek, między innymi ze względu na to, że obecnie nawet najmniejszy odsetek powikłań to jest woda na młyn przeciwników, to i tak ci powiedzą, że nie, że wcale tych badań nie ma. No i to się akurat sprawdza. -
Permanentne, okropne, uciążliwe zmęczenie od lat
cyklopka odpowiedział(a) na hazeleyes temat w Depresja i CHAD
bedzielepiej, badania nad szczepionkami są prowadzone cały czas, dużo badań, więcej niż nad niektórymi chorobami. Mleka/sera nie spożywam od pół roku. -
acherontia-styx, ty to zawsze jakiegoś fikołka szpitalnego zaserwujesz Hipotetycznie, gdyby Mikołaj jednak nie przyszedł i byśmy się nie kontaktowali w tygodniu, to mogę pisać, że mam ten bilet na 18-stego?
-
Jestem głęboko wzruszona i nie wiem, czy przyczyna jest natury duchowej czy fizjologicznej (huśtawki).
-
Właśnie piszę do Inglota o zwrot pieniędzy za zdublowane zamówienie Życzcie szczęścia
-
platek rozy, no 100% pewności nie mam, mam tylko nadzieję, że się zobaczymy w tym tygodniu misty-eyed, cały czas fagocytuję wirusy od dzieci, ale wczoraj to mi zwykły chamski period dowalił, tak że zapomniałam o zaziębieniach Sigrun, cześć! Siedzę przy komputerze, słucham piosenek o dzielnych Szkotach broniących galaktyki przed goblinami i nie chce mi się ani uczyć, ani pracować
-
misty-eyed, tulam! platek rozy, główny rzut bólu zniknął wczoraj po drzemce, ale troszeczkę mi słabo było w pracy, bo młyn i nie wiedziałam jak się nazywam. I jeszcze całkiem komfortowo w dolnych strefach części dolnych się nie czuję. kosmostrada, w sumie w ramach zajęć poszliśmy na pół godziny do pana doktora na polibudę obejrzeć jak wygląda chromatograf i stare kompy Było nas 4 osoby Zrezygnowałam z jutrzejszego wyjścia, więc będę się uczyć i nie stracę mojej piąteczkowej passy Nom, Słońce coś mówiło, że może zrobi dzieciom niespodziankę w mikołajki. No to może dużej niegrzecznej dziewczynce też
-
Raczej żeby mu jakaś powiedziała, że nie jest brzydki, a on i tak zaprzeczy i Cześć pieśni.
-
Dzisiaj był turniej szachowy, zamiany sal, połowy dzieci nie było, a na koniec mi jeszcze zrobili zumbę pod drzwiami. Słabo mi było i nie wiedziałam, jak się nazywam. A dzisiaj jeszcze muszę dymać na zajęcia, jak na jutro ani na pojutrze nic nie umiem Obiecałam dzieciom się nauczyć "Let It Go" na gitarze, żebyśmy mogli zaśpiewać po angielsku. A w poniedziałek czekam na bardzo szczególnego Mikołaja
-
Je, wstałam mimo wszystko. Nie wiem jak ten weekend przeżyję, bo nic nie umiem ani na sobotę, ani na niedzielę, bo mi środa i czwartek wyleciały z życiorysu. No i w ogóle niewesołe refleksje nad sensem istnienia. Mam nadzieję, że dla was piąteczek okaże się łaskawszy
-
filip133, regularnie co 4 tygodnie taki pech. kosmostrada, ale to chyba nie w związku ze spożywanymi pokarmami tylko z napięcia. A np. toaleta w pracy ma drzwi prosto od korytarza, więc słychać ludzi w pobliżu cały czas i się nie da A po drzemce popołudniowej koszmarnie spada mi cukier i pić mi się chce jak na kacu. Pooglądam kreskówkę, utulę podusię myśląc wiadomo o kim i usnę b. szybko. Żebym się jeszcze na jutro przepakowała... A ciul, wezmę się rano.
-
Też źle zgadujecie. Period ze zwyczajowym zatwardzeniem i kurczem mięśnia w udzie. Tak że się popłakałam w kiblu, bo nie mogłam się od razu zwolnić. A problem jest, że jak powoli mówię, albo robię pauzy, to ludziom się wydaje, że to jakiś j&6@ny teleturniej i teraz ich kolej. Podobno kończenie za kogoś zdania to oznaka empatii, j&6@ć ich empatię, srsly. Wróciłam do domu, wzięłam leki i spałam od 16:30 do 20:30, a teraz pewnie nie zasnę, bo straciłam poczucie czasu. I mam Pepsi. Pepsi nie pyta, Pepsi rozumie.
-
Kiedy nie do końca wypada powiedzieć gdzie mnie dokładnie boli i czemu chce mi się rzygać, to wszyscy zamiast chwilę poczekać i posłuchać wolą zgadywać Dlaczego chce mi się rzygać. I oczywiście dyrektor musiał dzisiaj siedzieć do wieczora, więc musiałam się zwalniać jeszcze osobiście, tak że już chyba będzie myślał, że mi na okrągło coś dolega. Kurwa, czemu mi wszyscy zadają po kilka pytań na raz i sami sobie na nie odpowiadają albo kończą za mnie zdanie, żebym musiała po raz drugi dochodzić do głosu i prostować. Umieram.
-
Purpurowy, nie ty jeden na forum masz problemy ze snem, a używki albo przekraczanie dawek leków, co niektórzy uskuteczniają, to nie jest rozwiązanie
-
Nie mogę się uczyć, a muszę dostać kolejną piąteczkę z farmakologii w niedzielę, jak było z benzo to walczyłam o honor forum, z antydepresantów i neuroleptyków o swój, a z leków na Parkinsona - o ulubionego aktora, pierwszą telewizyjną sympatię Idę sobie jeszcze pooglądać kreskówki w łóżku, bo już nic ze mnie dzisiaj nie będzie