Moim zdanie jest to prawdopodobne, gdy pracownik dziwnie sie zachowuje, mówi, robi co odbiega od ''normy''. Akurat ja mam depresje i mam często fatalne samopoczucie, brak sił i chęci do pracy. Zmuszam sie jednak, staram sie tłamsić to w sobie i odgrywać swoja role - pogodnego, dobrego pracownika. Wiem, ze jakbym pokazał słabość, a juz nie mówiąc o tym że biore tabletki antydepresyjne, szyderstwa na boku, kopanie dołków i po jakimś czasie stworzenie takiej atmosfery, ze sam bym odszedł. Skąd to wiem, bo jednego pracownika tak załatwili ''koledzy''. A był normalnym, szczerym, pomocnym gościem. Przyznał sie, że chodzi na terapie i do psychiatry