Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzytkownik1526944773

Użytkownik
  • Postów

    164
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez uzytkownik1526944773

  1. Puchnięcie jest związane z trzymaniem wody w organizmie przez mianserynę. Swego czasu stosowałem diuretyki, aby "kurek odkręcić" i spuścić trochę wody.
  2. Jest stosowany. Ale beta blokery nieselektywne nie pozwalają na działanie adrenaliny w organizmie (szybki puls, potliwość, nerwowość generalnie i kupa innych rzeczy). Odsyłam do Google, wpisz: beta blokery nerwica neurosis beta blockers propranolol nerwica Przepraszam, ale nie mogę się teraz produkować, bo za moment wychodzę na spotkanie, więc w skrócie piszę. Jutro postaram się szerzej opisać. Beta blokery są stosowane w kardiologii na wyciszenie pracy serca, ale beta blokery nieselektywne (meto i pro) są stosowane skutecznie w nerwicach, szczególnie wegetatywnych. Ale jak Ci się wyłączy układ wegetatywny, to nie będziesz o tym myślał i uwolnisz się od reszty spraw. To tyle, sorry, ale muszę lecieć. Jutro. PS RUCH jest BARDZO WAŻNY!
  3. Dobrze. Mam propozycję, aby iść do ogólnego i poprosić o skierowanie na badanie krwi. Tak, jest tam magnez jak i witamina B12 oraz wiele innych wskaźników, KTÓRE MOŻNA ZMIERZYĆ w badaniu krwi. Miałem robione w szpitalu - nic nie wykazało, żadnych odchyleń. Z istotnych klinicznie jest suplementacja TIAMINY (odsyłam do zespołu korsakowa oraz lżejszych zaburzeń świadomości). Nie mówię o siedzeniu na kanapie. Ja codziennie jeżdżę na rolkach i rowerze, czasem na basen - zależy jak tam z czasem stoję. Niepoważna jesteś pisząc, że układ współczulny to wymówka. Szkoda mi słów na odnoszenie się do tego. Mam nadzieję, że włączy się tutaj jakiś lekarz specjalista i Ci wytłumaczy. Skończmy wątek beta blokerów proszę, bo nie chcę się spierać (miałem przy sobie 6 lekarzy specjalistów będąc w szpitalu, którzy podjęli taką decyzję). Mam tylko ogromną nadzieję, że Lękowiec spróbuje i sam oceni. Jeśli jemu wyciszy kilka spraw, cała reszta też się wyciszy, bo nie będzie miał powodów do zamartwiania (uogólniając - zostanie przerwane błędne koło).
  4. No niezła teoria. U mnie totalnie niesprawdzona... Sport - to fakt, ruszać się trzeba, pomaga, ale dalej nie rozwiązuje problemu. Nerwicowcy mają za bardzo pobudzony układ współczulny i pokrewne. Żaden tam magnez i inne suplementy. Jakbyś miał niedobór magnezu, to byś miał drżenia, latające powieki, skurcze łydek. Nie wywalaj kasy w suplementy. Mówię Ci to jako doświadczony nerwicowiec. Spróbuj beta blokerów - dopiero w przypadku niepowodzenia, złap inne rzeczy. I zrób to i daj znać jak poszło. W pierwszej kolejności.
  5. Też myślałem, że psychoterapia na 5 lat i nie wiadomo jakie cuda. Daj szansę betablokerowi i dopiero wtedy podejmij decyzję co dalej. Jestem bardziej niż pewien, że Ci to pomoże. Optymalnie o długim okresie działania, abyś nie miał wahań. Czyli np. Betaloc ZOK. Odsyłam do Google - neurosis beta blockers
  6. Stary, na tej liście nie ma BETA BLOKERÓW! Proszę, spróbuj! To Ci nawet ogólny zapisze jak powiesz o wegetatywnych objawach nerwicy i szybkim pulsie. Pogadaj o tym z psychiatrą! Też przeleciałem arsenał leków psychotropowych i gówno dały na nerwice. Tylko 2 masz: - propranolol - metoprolol Poważnie, pogadaj z lekarzem. To są typowe objawy wegetatywne, które Ci to zlikwiduje. Ja walczyłem od 2007 roku. Pół roku temu włączyli mi metoprolol (w szpitalu na kardiologii - po konsultacji z psychiatrą!). Bajka jest. Tylko nie wiem który jest skuteczniejszy, ponoć propranolol chętniej wypisują. Przykro, że tak się męczysz. Strasznie liczę, że to Ci pomoże. Ja już też ręce rozkładałem. Psychiatra też nie miał koncepcji... i marudzi jak trzeba lek zmienić, bo mówię, że nie działa. Szkoda słów. Ogromną rolę grają tutaj beta blokery.
  7. Ja brałem 15, ale nie działało i byłem na 30-stce. Ale to dlatego, ze już wcześniej miałem mianserynę i tolerka się wyrobiła na h1...
  8. Ale łojotokowe zapalenie skóry to nie trądzik. Nazwa jest mylna. Wyglądem jest to bardzo podobne to łuszczycy i atopowego zapalenia skóry. Co do HPA. U mnie bardzo skuteczne zostało wszystko wyciszone metoprololem. Po prostu bajka jakiej nie miałem od wielu lat. Żadne psychotropy mi tak nie poprawiły komfortu życia jak właśnie ten beta bloker. 0 napinki, 0 stresu, 0 potu. Po prostu chill.
  9. Urlop to zazwyczaj alkohol i inne pierdoły, które niwelują dość skutecznie te objawy (szczególnie jak dawki niewielkie). Odstawiałeś na dłużej w normalnym środowisku (praca, itd.)?
  10. Tak. Niestety, u mnie gonitwa myśli nie pozwalała spać.
  11. Nie no to jest jasne, że stosowanie leków powoduje stany depresje. Mówię o ludziach chorujących nieleczonych albo leczonych paracetamolem... U mnie z kolei krótki aczkolwiek ciężki epizod depresyjny, razem z derealizacją wywołał biseptol - musiałem przerwać leczenie w połowie. To samo właśnie betablokery - też powodują czasem deprechę, szczególnie jak są stosowane solo. Też uważam, że to jest jakiś stan zapalny, który zakłóca "elektryczność". Ale cały czas powoli idziemy w dobrym kierunku i nie tłuczemy po najsłynniejszych receptorach tylko szukamy głębiej (mdma, glutaminan, itd.). Kluczem może być to ostatnie badanie krwi, które wykrywa jakieś białka odpowiedzialne za istnienie schizo i depresji. Dotrzeć do jego źródła i patogenezy powinno być łatwiejsze.
  12. Bodaj tylko 2 leki stosowane w kardiologii (meto i propranolol), ktore nie dzialaja kardioselektywnie, tylko dzialaja w calym organizmie. U mnie cisnienia nie tknely, natomiast spadl mi w koncu puls, bo mialem szalenstwo na tle nerwowym. Psychicznie mega mnie wyciszylo. Te dwa stosuje stosuje sie wlasnie w nerwicach. Tez przelecialem troche psychotropow i absolutnie nic mnie tak nie wyciszylo tak jak metoprolol. Mianseryna ma dzialac u mnie na korekte snu. Gdyby nie kiepski sen to bym bral tylko metoprolol na nerwice. Po wielu latach boju trafiony lek. Znika adrenalina z calego organizmu. Znika pobudzenie. Znika potliwosc. Znikaja stany lekowe. U mnie strzal w 10.
  13. Próbowałeś beta blokerów (propranolol lub metoprolol)? U mnie jako jedyne wyciszyły nerwicę i objawy bólowo-wegetatywne. Żaden z leków stosowanych stricte w psychiatrii mi nie pomógł przy nerwicy. Jedynie spanie naprawiły.
  14. U mnie ŁZS praktycznie niewidoczne. Kilka drobnych plamek, które momentalnie likwiduję protopic-em. Także tym się nie przejmuję.
  15. Fakt, że ciężko łapać temat w całości jak mamy jeszcze zupełnie inne typy działania... no cóż. Ale chociaż tyle do porównania. Poza tym jednak IMAO nie są zbyt często stosowane. Więc inaczej. Porównanie NAJCZĘŚCIEJ stosowanych leków. To samo będzie z eskataminą, która zupełnie wypada poza jakiekolwiek obecne "standardy"... to samo z betablokerami w nerwicy... Dalej nie wiem z czego wynika działanie nasenne trazodonu patrząc na receptory... hmm Jeszcze jedna rzecz: -- 20 mar 2014, 21:41 -- Dla mniej wtajemniczonych. Im MNIEJSZA wartość tym silniejsze działanie.
  16. Udało mi się skompletować zestaw materiałów do analiz. Działanie różnych leków na poszczególne receptory. Jakie mamy wnioski? Jakie połączenia mogą być najskuteczniejsze przy poszczególnych zaburzeniach? Pytanie raczej do wyjadaczy w temacie...
  17. Trafiłem jeszcze na to: http://www.preskorn.com/images/columns/9909_fig1.gif - może komuś się przyda do analiz, wkrótce zbiorę cały materiał w całość dotyczący WSZYSTKICH prochów stosowanych w psychiatrii, stworzę wątek i porównamy i ewentualnie skorygujemy California rocket fuel :) -- 20 mar 2014, 21:03 -- Generalnie jest bardzo silne powiązanie chorowanie fizyczne z depresją. I co gorsza, to depresja i zły stan psychiczny powoduje choroby - rzadko na odwrót (są wyjątki typu łuszczyca itd.). Ja tłukę się z zatokami i łojotokowym zapaleniem skóry... -- 20 mar 2014, 21:14 -- Dobra, udało mi się znaleźć jeszcze porównanie antydepresantów: http://i.imgur.com/M7gkZwk.png Silniejsza jest: doksepina (absolutny mistrz, 0.27), amitryptylina, maprotylina (chyba już nie stosowany, nie słyszę o nim)
  18. Na razie udało mi się to znaleźć: http://i.imgur.com/Xb8FKkp.png Żaden z neuroleptyków nie wali mocniej po h1 aniżeli mianseryna, która nawet nie jest podobna do nich - a mianseryna nie kopie słabiej niż jakikolwiek antydepresant... więc? Wychodzi na to, że nic nie działa mocniej niż mianseryna. PS. Mi też pomaga. Leczę zapalenie zatok i szkoda mi kasy na te słabiutkie antyalergiczne (h1) PS 2 SERTINDOL jest wręcz nieprawdopodobnym kopaczem 5-HT... WOW - generalnie chyba rekordzista pod kątem siły działa na ogół receptorów. -- 20 mar 2014, 20:55 -- PS 3 Patrzę tak na kwetapinę i w sumie cienka jest jeśli chodzi o receptory. Skąd zatem niby takie działanie nasenne/wyciszające? Jeden z najsłabszych neuroleptyków.
  19. No dobra, ale ordynator? Ciekawe co mu po głowie chodziło... Minus ogromny kopania h1 taki, ze później nie działa uspokajająco nic oprócz benzodiazepin... Tak przy okazji, mianseryna ma kopanie na poziomie 1 nM... jest coś, co silniej tłucze po histaminie? Hydro 2 nM, Mirta 1.6 nM... więc słabiej.
  20. Ja mam dziadka bardzo szanowanego w mieście - znane nazwisko, na które pracował całe życie i jeszcze pracuje zresztą. Kontakt z ważnymi personami, biznes, itd. Piszę to tylko, aby nie kojarzyć z prostym moherem... I co? I jajco, dał sobie wsadzić gary w łapy Wcześniej nie do pomyślenia w jego przypadku - zawsze wszystko kalkulował 10 razy, sprawdzał, myślał gdzie zainwestować itd. Nigdy nie szargał kasą na lewo i prawo bez sensu, także te gary to totalny bezsens, sam to stwierdził i nie wie czemu tak wyszło. Coś tam jednak się dzieje na starość, że człowiek zaczyna funkcjonować nie tak jak powinien...
  21. Ciekaw jestem co miał na myśli. Pewnie zmulenie takie jak na mianserynie ze względu na intensywne pukanie w h1... Cóż. Niektórzy są zmuleni, warzywka, a innym wbrew pozorom dają kopa... Ja już nie ufam żadnym z nich. Każdy co innego gada, każdy co innego na to samo zapisuje - mimo, że zupełnie inne działanie leku. Ćpamy po prostu legalne narkotyki, aby żyć, spać i żreć.
×