Skocz do zawartości
Nerwica.com

izaa

Użytkownik
  • Postów

    1 047
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez izaa

  1. Nie mam problemu z dużą ilością ludzi i hałasem. Zależy jaki hałas. Jak każdy siebie przekrzykuje to wiecie :). Wtedy uszy bolą i stajemy sie nerwowi
  2. Hej Candy xD świeżynka jestem, powiadasz? xD Niech Ci będzie! :D Co do alkoholu- nie piję, nie mieszam z lekami Osoby pijące akceptuje, ale z upitych i bredzących raczej sie smieje
  3. izaa

    Samotność

    U mnie niektórzy wiedzą. Widzieli mnie w złym stanie wiec nie miałam wyjścia. xD Ale wali mnie co mysla o mnie
  4. Mi sie wydaje, że zależy jakie problemy sie ma. Czasem na myśl o jakiejśc błahostce sie wzruszamy, a nie umiemy płakać w wyniku jakiegos poważnego problemu. Ja np płaczę przez ludzi, a nie wzrusza mnie brak gotówki czy spierolone doswiadczenie i tydzien w tył automatycznie.
  5. Hehe i znowu sie zaczyna kto wiekszy egoista xD. Nie wiem, przeprowadźcie ankietę . Moja matka też twierdzi, ze to przez antydepresanty nie beczy, ale ja w to wątpie . Jakoś ja płaczę a wolałabym nie płakać.
  6. Znam zarówno cudownych jedynaków, jak i super rozpieszczonych :). Często sie mówi że najmłodsze dzieci też są rozpieszczane. To z samotnosci szukamy towarzystwa innych ludzi... Aurora ciesz sie, że ktos na twoją oferowaną pomoc nie fuka i nie stęka. Chyba to jeszcze gorsze niż "niesłuchanie"
  7. Czemu po wizycie ma być gorzej? Będzie lepiej, jeżeli trafisz do dobrego psychiatry to podniesie cie na duchu :)
  8. xaxa1 miałam identyczna sytuację co ty. Najpierw były kwiaty, spotkania, piękne słówka, wsparcie. Czasem aż chciałam odpocząć od jego towarzystwa. Wiedziałam że u niego to forma zakochania wiec wiadomo. Po dłuższej przerwie niewidywania zmienił sie nie do poznania. Spotkanie sie ze mną raz w tygodniu to było za "dużo", zaczął mnie potem karać olewaniem za każdy zły humor, czy przebąkiwanie że spotyka sie ze mną na siłę. Nie chciał nawet wyjaśniać sprawy. Robisz problem kobieto- mawiał. Ostatecznie i tak mnie rzucił. A w tym związku miałam huśtawki nastroju. Mówiłam mu że chyba rzucę studia bo wszystko mnie denerwuje. Tak naprawde powodem był on. Jak mnie rzucił od razu polazł do innej i sie nie krył. myśli samobójcze miałam moze 2 dni.Wiedziałam że nie mają sensu. Ale jakie objawy somatyczne! To juz gorzej! jadłowstęt całkowity i płacz bo nie mogę sie od niego odciąć niestety . Snił sie po nocach, itd. Idź do psychiatry, byś mogła zacząć jeść normalnie i sypiać, szybciej wrócisz do równowagi. Drania oddeleguj. Wiem ze kochasz i nie wyobrażasz sobie życia bez niego. Ja miałam to samo. Napady paniki że sobie nie poradzę. Boże, dlaczego jesteśmy takie naiwne i tak przywiązujemy sie do ludzi... Utnij z nim kontakt, na początku będzie masakra ale potem coraz lepiej, zobaczysz... POWODZENIA :)
  9. Ze mną zerwał facet jeszcze z bardziej błahego powodu . Lepiej nie będę tego powodu podawać, bo aż ŻAL. Zachował sie jak 14 latek. Może być tak, że cie kocha- to wróci Albo kłamał że kocha, by mieć czyste sumienie, że "cie tak nie zranił" Albo szczera rozmowa w 4 oczy, albo olej
  10. Masakra, mama mnie podsłuchiwała jak miałam 17 lat xD teraz juz nie ma wpływu na to :)
  11. Eh, co za chu owy dzień. Cały dzien w labie, druga magistrantka staje sie wredna, mądrzy sie, niedługo zwrócę jej uwagę xD Dean studiujesz na polibudzie? Tam lubią robic ludzi w chuya
  12. izaa

    Samotność

    Ja wsród osób zdrowych psychicznie czuje sie swobodnie. Zachowuję sie jak osoba zdrowa, czesto dużo gadam, jestem raczej radosna. Mało kto wie, ze biorę antydepresanty
  13. izaa

    Samotność :(

    No nie chciaabym :).Musisz troszke być śmielsza!
  14. izaa

    Samotność :(

    Musisz wierzyć że uwolnisz sie od myśli. Ja jestem człowiekiem, który odgrywa przy innych silnego człowieka. Przyjmij pewną siebie postawę i idź do przodu z pewnie podniesioną głową. Poznawaj męzczyzn, ale ostroznie. Traktuj jako kolegów, jeżeli cos do kogos poczujesz i ten drugi też, to musicie być bardzo ostrożni :), Dobrego człowieka poznajemy własnie po wyrozumiałości i cierpliwości. Czułości i oddaniu. Twój problem pozwala unikać ci ludzi złych. Nie dopuszczach ich do siebie. Ale czasem warto dać szanse troche komuś sie przybliżyć do ciebie.
  15. izaa

    Samotność :(

    To jest Twoje myslenie! Często jest tak, że to co uważamy za wady dla innych są zaletami! Niestety ta rozmowa przypomniała mi to on mi zrobił, jak miałam mega rozlane siniaki, jak nie mogłam dotknąć szyi czy biustu bo bolało, tydzien sie goiły te ślady... Uwolnij sie od tych myśli, Polecam psychoterapię!
  16. izaa

    Samotność :(

    Długo chciałam jeszcze do niego po tym wrócić. Ale odcinałam drogi między nim a sobą. Tak by mnie znienawidził i unikał mnie. By nawet nie przychodził do ulubienic jeżeli są w moim otoczeniu. Powiedziałam najbliższym koleżankom co mi zrobił. One musiały rozpowiedzieć dalej . Rodzina nie zna całej prawdy. Bo ojciec chyba by tu przyjechał i go za jaja powiesił. Prawdę znają te osoby, które znam dobrze i cenię . Część zna pewne elementy z mojego życia . A reszta? Niech bazują na intuicji. Kiedyś dopuscisz męzczyznę do siebie. Ale tego odpowiedniego, który będzie sie należycie starał :)
  17. izaa

    Samotność :(

    Od tego czasu juz mija prawie 2 miesiące. Staram sie o tym zapomniec ale to jest trudne. Bo widuje go codziennie. Nie mogłam spać, jeść, ale teraz juz jest lepiej. Uwolniłam sie od niego i wierze, że spotkam człowieka, który będzie dojrzały. Teraz będę mogła wychodzić z domu do znajomych, może spotkam fajnego chłopaka. A tamten koleś?Niech robi co chce. Jego powierzchowność jest dobra- miły, przepuszcza kobiety w drzwiach, daje im krzesło. NO I CO Z TEGO. Skoro nie umie dbac o partnerke w związku. -- 26 sty 2014, 19:08 -- Najlepsze jest to, że koleś wchodził do mojego miejsca pracy i nie mówił mi "cześć" a pozostałym dziewczynom tak, po czym zajmował miejsce przy moim stoisku i z nimi... gadał...!!!! Zabrał nam odczynnik i potem twierdził że go nie ma, miałam opoźnienie 40 minut. Już wtedy nie wytrzymałam psychicznie. Powiedziałam kobiecie, że on ma do nas nie przychodzić, bo mnie skrzywdził i nie chce widziec jego twarzy. Miec jak najmniej z nim do czynienia. Obcemu lepiej sie zwierzyć niż osobom bliskim... Latwiej to idzie.
  18. izaa

    Samotność :(

    Mała_Mii może potrzebna będzie psychoterapia? :) Nie wiem czy jestem gotowa na kolejny związek. Staram sie być silna i odważna póki co, ale różnie wychodzi. Byłam w związku z facetem, który nie wiedział czego chcial. Przy niektórych mnie obejmował, jednym mówił że nie jest ze mną w związku. Zerwałam z nim bo mnie olał szczerze mówiąc, ale to potem ja go poprosiłam by wrócił. Stał sie gorszy. Upijał sie i wtedy ze mną ewentualnie sie spotkał. Tzn czułam sie jak moje mieszkanie jest hotelem w którym może przenocować. Dobierał sie do mnie, nie umyty, mowiłam żeby tego nie robił. Uciekałam mu delikatnie "żeby nie urazić go stanowczym NIE". Dostałam zapalenia pęcherza przez jego dobieranie, ale nie powiedziałam mu jaka jest przyczyna. Potem i tak ze mną zerwal, wybrał znajomych. Najgorzej że nagadał na mnie bzdur i ludzie mnie unikają a ja musze widzieć tą mordę codziennie. Co z tego że koleś ma 2 kierunki skonczone, skoro w życiu jest wielkim GÓWNEM. Powiedział mi, że rozstaje sie bo jestem introwertyczką a on ekstrawertykiem, tylko że w kolejnym tygodniu zaczął przy mnie gadać o kolejnej lasce . Rozkładam ręce, ja kolejny rozdział życia zakończyłam. Teraz mam nadzieje na lepsze jutro.
  19. :) Oczywiscie chciałabym zdać sesje i żeby praca laboratoryjna wkońcu sprawiła mi przyjemność. By ludzie przestali wierzyć w pewne bzdury i atmosfera była przyjemniejsza. Chciałabym mieć kogos kto mnie zaakceptuje taką jaką jestem. Nie zawsze jestem milutka i umiem rozsmieszac, Czasami role muszą sie odwrócić...
  20. izaa

    Samotność

    Dokładnie, Nie ma czego żałować. Znajdziesz lepszych ludzi.
  21. izaa

    Samotność

    barikello, rozumiem cie. Też przywiązuje sie do ludzi. Ale są tacy, dla których nie znaczymy nic. Bo sie znudzilismy. Dlatego ciesz sie, że nie musisz widzieć tej twarzy codziennie.
  22. izaa

    Samotność

    Barikello jeżeli olała cie osoba z wirtualnego świata że tak powiem, poł biedy. Nie musisz patrzeć sie na nią codziennie, szybciej zapomnisz. Limit pecha wykończył sie w tym momencie :). To ona straciła a nie ty.
×