Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vizir

Użytkownik
  • Postów

    345
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Vizir

  1. Aaaa nie oglądałem, nie oglądałem , ale mój ZOK jest specyficzny, wszystko robią jak normalny człowiek, jestem zupełnie zdrowy, wszystko zaczyna się wieczorem i nie zapadam wogóle w sen. To jest koszmar gorszy niż mieć typowy , książkowy ZOK, tak to bym przynajmniej mógł stosować jakąś terapię czy coś, a tu jest ślepy zaułek, nawet nie ma z kim pogadać bo lekarze (nie żebym się uważał za lepszego/madrzejszego) fajnie mogą sobie porozdawać ulotki, powypisywać leki i wysłac na terapię , ale jak masz coś egzotycznego to juz po tobie :) No na wstępie żeby Ci oszczędzić pracy (weź pod uwagę jaki spoko gość ze mnie ) to dopiszę vol.II twojego pytania: "a czy brałeś te wszystkie leki w dawkach max. i wszystkich możliwych kombinacjach między nimi ?". No a teraz uwaga odpowiedź - a to były pytania retoryczne czy takie na poważnie ? Bo nie wiem jak odpowiedzieć i w co mam ręce włożyć przy tak wyjechanym na schaby pytaniu jak przez grubą psycholog u Ewy Sryzgi na TuskVisionNetwork. 1) Mam dopiero 24lata i to co najmniej o parę za mało, żeby przetestować wszystkie substancje czynne od A do Z stosowane w psychiatrii, zastrzegając przy tym paromiesięczny bufor czasowy mający zapewnić downregulację tego i śamtego (moja obecna psychiatryczka czy jak to tam teraz w UE cza nazywać - jest zdania ze w OCD, aby w pełni ocenić działanie jednego SSRI rok na dawce maksymalnej jest min. będącym jednoczęśnie max. po którym można orzec niemal z nieomylnością naszych niezawisłych sądów III (prawie IV) RP o skuteczności danej substancji czynnej u konkretnej jednostki. 2) no a na vol.II to nie bedę odpowiadał bo słychać strzały 27.01-19.02 idę na turne po przychodniach z tuningowaną historią i zarzucam memantynę (pewno > 20mg/d ) + sam jeszcze niewiem na 100% co , bo opracowuję z NCBI szczegółowy plan akcji przy tych psychiatrach i psychologach to by stal nie wytrzymała, a co dopiero człowiek, ileż można wałkować to samo, od przodu, od tyłu, od boku, ssri takim, a jak nie to takim bo to zupełnie co innego, a jak nie takim to jeszcze takim, święty by się przekręcił.
  2. Działa lub nie działa, suma sumarum statystycznie pomaga jak Oscillococcinum na nowotwór czy na co to debilstwo tam jest. Ogólnie świętą zasadą jest że: z człowieka bardzo nieśmiałego zadne leki nie zrobia duszy towarzystwa i super bajeranta, z cioty żadne substancje nie uczynią walczaka o super zdolnościach bojowych, z bencfła intelektualisty , itd. Działanie SSRI w kwestii f.s. z reguły ma (z niewiadomych przyczyn ) jedne schemat przebiegu, człowiek bierze parę tabletek, doświadcza nieziemskiego placebo, robi z siebie korkiego na forum, opowiada jak to się czuje uwolniony i zajebiście , no a po parunastu dniach wraca sprowadzony do parteru przez życie z podkulonym ogonem w stanie takim samym - czyli z fobią (czyli ten sam scenariusz co magicy agonistodopaminergiczni, ludzie co rozszyfrowali mechanizm leżący u podstawi ich zaburzeń, wyleczeni z nerwic, depresji endogennych, psychoz, wyleczeni objawieniem matki boskiej fatimskiej i reszta ludzi ze zwarzonym filmem w głowie).
  3. Obawiam się , że wbrew pozorom stwarzanym przez przychodniowych znachorów z 2013/2014roku na ZOK wogóle nie ma obecnie leków :) A w 2050 roku to co dziś jest standardem, będzie jedynie niechlubną historią "epoki brązu" w medycynie, którą każdy będzie wolał przemilczeć w sytuacji innej niż opowiadanie kawałów i przytaczanie przykładów baraństwa starych czasów. Leczenie czegoś czego nawet przyczyn powstawania się nie zna ? - a jedyny proponowany mechanizm na którym opiera sie chorobę, wynika z obserwacji że lek o takim mechanizmie działania daje odpowiedz jako jedyny z tych , które mamy dziś dostępne, więc objawy chorobowe wynikają pewno z zaburzeń na polu serotoninogenicznym- żenada. Dziś coraz powszechniejszą wiedzą staje się to że działanie na SRI na ZOK jest prawdopodobnie działaniem pośrednim na nieznane mechanizmy i występuje jedynie jako skutek wtórny przyjmowania l.serotoninogenicznych. Sam jestem najlepszym przykładem - paroksetyna, sertralina, fluwoksamina, moklobemid, perazyna, chlorprotiksen, trazodon, klomipramina - wszystko można wsadzić sobie w odbyt :) Leki pewno super dla ludzi których męczą lęki, depresja, itd. ale na OCD nie mają absolutnie żadnego działania, jeżeli w zaburzeniu fundamentem nie jest lęk. Lęk to jedno, OCD (w moim przypadku i pewno nie tylko) to zupełnie rozłączna sprawa. Wiadomo lęk umacnia i dodatkowo cementuje sprawę , sprawiając że jeszcze trudniej się wydostać i zacząć żyć, ale samo OCD nie ma z nim nic wspólnego - ono jest nawet po wypiciu pół litra wódki, po zastrzyku z zuklopentiksolu+klozapiny i haloperidolu. Nie ma go dopiero gdy cię anestezjolog uśpi, a i to pewno by się śniło XD - czasami zazdroszcze 99% ludzi z tego forum, tak chętnie bym się zamienił z kimś na depresję, waszą wersję OCD gdzie świetnie sprawdza się śmieszna terapia CBT (zresztą w typowym OCD to nawet logiczne jest jej prawdopodobne działanie) i SRI . Już wiem jak musieli się czuć w XVI wieku ludzie z gruźlicą, grzybicą czy salmonellą.
  4. To forum przypomina Familiade i jej idiotyczne pytania XD : "co jest okrągłe i się toczy ?" , "czerwone i słodkie ?" , "po czym nie przytyjesz ?" . Toż to głupota zadawać takie pytania, a już szczyt debilstwa to z zaciekawieniem na nie odpowiadać po 40x w temacie. Jeden przytyje nawet na wellbutrinie, fluoksetynie czy sertralinie, a inny nie spasie się nawet na olanzapinie+mianserynie. Naukowcy i czołowe laboratoria świata, z nominowanymi do nagrody nobla w składach nie mają zielonego pojęcia o 90% struktur i mechanizmów biochemicznych w organizmie (o rozłożeniu na czynniki pierwsze i ustaleniu powiązań nie wspomnę), a lekarz czy forumowicz ma w tym zakresie wiedzę na identycznym poziomie - jeden i drugi jest BennyHill. Nikt Ci nie powie jak będzie w twoim przypadku i inaczej jak przez próbę na sobie się nie przekonasz.
  5. Po starej znajomości Ci powiem. Dopóki bedziesz zażywał Syfmaxin czy jakikolwiek inny SRI o seksie Ty i twoja dziewczyna możecie zapomnieć. Nic nie da się w tym temacie zrobić - pewno zaraz dostaniesz 100 porad od najbardziej zaawansowanych użytkowników tego profesjonalnego forum co to nie możesz dołączyć itd. Najlepiej będzie jak oprzesz się na własnych doświadczeniach (bo to wiadomo co innego usłyszeć , a co innego dotknąć i się na własnej skórze przekonać). Pavulon = zwiotczenie, Sarin = paraliż , SSRI = całkowite zniesienie możliwości prokreacyjnych, a po paru latach brania to się niektórym nawet wydaje że libido mają normalne bo stracili punkt orientacyjny już parę lat temu XD -(i szczerze w to co piszą wierzą tu na forum ). Także wybór pomiędzy leczeniem , a seksem - Ty decydujesz. Pozdrawiam.
  6. Kurde porabalem tematy XD -- 11 sty 2014, 13:12 -- No to witaj w klubie zjazdowiczów XD Jak bralem 600tke to musialem dzielic 1-1-2 . Jak bralem 300mg rano jak kazala lekarka to 30min po zarzucie bylem w stanie agnoalnym. Pocieszę cie jeszcze ze pomimo iz bralem to cudowne placebo przez 4 msc. to efekt ten jest nieprzemijajacy i wynika z samego faktu przyjecia tabletki z sub. o super szybkim polrozpadzie, a nie jak przy SrakaStulejaRostowskiImpotent ze mija po jakims czasie i nie wynika z ogromnych wahan subs. czynnej w surowicy.
  7. Przytyć to możesz po tym Solianie i Abilify, gdzie prolaktynę masz pewno grubo powyżej mieszczącej się w normie. Chociaz nie powiem, sam na 200mg sertraliny żre słodkie jak dziecko z przedszkola - chyba cofam się w rozwoju na dobre
  8. Nie próbowałem nigdy mian seryny , ani mirty. Próbowałem max. dawek SSRI + trazodon = kupa. Ja już zaczynam wątpić w to że serotonina ma tu coś do rzeczy. Przez nią ty jedyne co jest to makaron między nogami i cały czas chce się żryć słodkie, jak normalnie nie lubie słodyczy to teraz żre Snickersy jak wtedy kiedy miałem 10lat – 8batonów dziennie robiłem przez 60dni wakacji Mój niepełnosprytny psychiatra nie lubi tego połączenia, gdy zapytałem, dlaczego, coś tam zamajaczył zdawkowo (z protekcjonalnie- ironicznym tonem sugerującym, że z laikami nie gada o takich sprawach). Dobrze wiedzieć, że ten wybitny specjalista uczy pokolenie nowych psychiatrów na uniwersytecie, jego wybitna intuicja psychofarmakologiczna nie powinna się zmarnować. Ps. kiedyś spróbuję tego moklo, jak eseraje przestaną działać. Widzisz, obok tego że powinieneś zakonczyc z nim współpracę, powinienes również mu podziękować. Mnie to podejście lekarzy nauczyło – dobrze się przygotuj, kłam, oszukuj , zmyślaj, bądź poważny, a jak trzeba to druknij odpowiednią historię leczenia i tego aktualnego, skan pieczątki na dobrej atramentówce, poćwicz koślawą parafkę lekarza i masz co chcesz :)
  9. Efekty są po czasie krótszym niż trzeba czekać w przypadku SRI, ale nie są "od razu". To nie jest benzo, jak się zaczyna kurację trzeba brać lek nieprzerwanie w takich samych dawkach i porach, tym bardziej że to cholerstwo ma krótki okres półtrwania i nie można sobie szafować porami przyjmowania leku tak jak np. z fluo, gdzie wszystko jedno czy weźmiesz 1 dnia rano , a drugiego po południu.
  10. No właśnie ja bym mógł nawet skosztować tej całej depresji bo jakoś nijak nie moge jej mieć - co bi mi się nie działo to mam nie mniej jak średni humor. Mogę siedzieć tydzień sam w domu, mogę gdzieś wyjechać na miesiąc nie dając nikomu info i być bez kontaktu ze światem - zawsze czuję się spoko , a wszystcy mówią że na nast. dzień juz by dostali pier...ca . Tym bardziej mnie to dziwi bo jak niby za depresję, lęki i OCD odpowiada prawie to samo. U mnie SSRI koszą dosyć mocno skrajne emocje, nic mnie nie doprowadza do łez dumy, nic mnie nie doprowadza do super przyjemności, nic we mnie nie wywołuje głębokiego i nękającego lęku. Na OCD działają jak DX2 ma porost włosów. Z info rzucanych przez PubMed i zaawansowanych użytkowników forów zach. wynika że jest wiele osób u których bezpośredni antagonizm 5ht2a lub/i 2c koszmarnie nasila lęki bądz OCD, skolei producenci uważają ten mechanizm za odpowiedzialny działaniu przeciwlękowego mianseryny czy mirty. Czeski film. Ja ładuje sertre już prawwie 8msc. w tym z 6msc. w dawce 200mg/d i w głębi serca nie tak sobie to wyobrażałem, lekarka po próbie z paro, fluwoksaminą, powiedziała że może mi od nowego roku wypróbować klomipraminę i to chyba wszystko co możemy zrobić, bo jak na mnie patrzy to boi się dać mi do SSRI klomipraminę, próbowałem dołączać neuroleptyki , ale ... tragedia. Więc perspektyw brak :/ więc trzeba zacząć dołączać na własną ręke pionierskie kuracje. Trzymam kciuki za Ciebie, jakby się dało to bym od Ciebie wziął trochę depresji , ale z ważnych rzeczy to tylko pieniędzmi można się wymieniać
  11. No właśnie o tym pisałem. Miko, dostałeś pewno kreatynę z mąką ziemniaczaną from India i ot całe kupowanie "leków" na tych stronkach. Ale abstrahując już od tego, to na podstawie doniesień z zachodnich stron niemal za pewnik można wziąść że memantyna nie powinna być stosowana u ludzi mających jakiekolwiek problemy depresyjne, bo wszyscy zgodnie mówią że mem. je nasila. Jednak ciekawe jest działanie antagonistów NMDA/AMPA pod wzgl. redukcji symptomów OCD - na NCBI o glutaminianie w OCD jest na prawde sporo publikacji , przytoczę jedną z ciekawszych http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2746669/#!po=0.704225 . Tabela 3. pokazuje wyraźnie dużą skuteczność takiego tipirmatu czy mamentyny/riluzoru - ciekawa bardzo rzecz , zważywszy że te OCD to tyle objawów i schematów ilu ludzi na świecie, poza tym jak widać niektórym nawet moklobemid anihiluje zaburzenia całkowicie, skolei inni mają paroksetynę + klomipraminę + neuroleptyk są stałymi bywalcami na oddziale psychiatrycznym i osobami całkowicie niezdolnymi radzenia sobie z czynnościami dnia codziennego. Na nowy rok koniecznie cza ulepszyć historię leczenia, udać się na jego kontynuację gdzie indziej i stestować tą memantyne 20mg/d
  12. Teoretycznie to zależy na co mama sie leczy. Niby na nerwice nie ma refundacji, ale lekarze zawsze wypisują 30% na "P" , jezeli mama leczy się 30lat i lekarz powiedział ze nie bedzie jej wypisywał to na 99% trafiła na przygłupa, który czuje sie pokrzywdzony ze mama nie przychodzi prywatnie tylko na NFZ. Sugeruję go czym predzej zmienić - tym bardziej ze Anafranil to lek tani jak woda mineralna i tym bardziej nie pojmuje jak lekarz moze robic problemy.
  13. Na żadnych dawkach SRI nie ma szans na dobry seks - przekaźnictwo serotoninergiczne to jest zabójstwo dla doznań seksualnych, na małych dawkach i dodaniu bupropionu/agonisty D2/D3/trazodonu/mianseryny, będziesz najwyżej jechał z dupą przez 8godzin, że już dawno zaśnie, a ty bedziesz miał doznania na poziomie drapania się po głowie :) - Lepiej dać sobie spokój z seksem podczas terapii SRI tak samo jak z siłownią podczas ostrej chemioterapii, boksem podczas Parkinsona, jedzeniem sucharów podczas dopiero wyrabiania sztucznej szczęki czy udziałem w 1z10 z Altzheimerem.
  14. Czarny Pan, to co piszesz to norma przy wchodzeniu na lek. Nie zrażaj się i kontynuuj . Uboki mogą się ciągnąć nawet do dwóch msc. licząc od czasu osiągnięcia już dawki docelowej. Inną sprawą jest to że wszedłeś na lek stanowczo za szybko i dlatego masz tak pod górkę na początku. To twój pierwszy lek i powinieneś zaczynać od 10mg/d , a nie od całej tabletki 20mg. Statystyczny lekarz to są wałkoń i niewiele go obchodzi jak będziesz się czuł na początku, ew. da Ci benzo/l.nasenny i grzecznie zasugeruje, że to za tobą - brązowe/białe , 2m na 80cm to drzwi. Pozdrawiam.
  15. To pokazuje jaką na dzień dzisiejszy psychiatria jest pseudodziedziną medycyny i ile jeszcze drogi zanim osiągnie ona status leczenia przyczynowego, a nie (ile bozia da)objawowego. Ja po każdej tabletce Moklaru czułem się jakbym dostał baseballem w łeb i ten objaw nigdy nie minął, na noc brałem 2x150mg to po 30min od wzięcia tabletki (jak byłem najedzony to trochę dłużej) zasypiałem tam gdzie siedziałem - to był jedyny efekt, a lekarka zdawała się nie słuchać co do niej mówię i "niech Pan bierze na dzień a na wieczór najmniejsza część dawki, alb o wcale bo Pan bedzie miał problemy ze spaniem" XD - normalnie rece opadają. To było jedyne działanie moklobemidu 600mg/d . DarkP. próbowałeś kiedyś memantyny przez dłuższy czas w wysokich dawkach ? (tylko szczerze, bo z tego co mi się wydaje to co drugi drący się najgłośniej na forum że coś miał, brał i ma w szfce jeszcze 4295295tab. to na oczy nie widział połowy rzeczy o których piszę - odnoszę się do Skipperów i innych , którzy wszedzie byli, wszystko widzieli i wszystkiego spróbowali)
  16. Na pewno po molobemidzie. DP, nie bądź taki przemądrzały, rafzp może mieć rację, te leki maja predyspozycje do siania lekkawego syfu, a już napewno moklobemid , który jest aktywny w dopiero relatywnie wysokich dawkach w porównaniu do innych anty. , a po drugie poprzez krótki okres półtrwania i ciągłe cykle wysokiego stężenia - szybko spadającego i tak w koło nieźle zasyfia organizm, ja tam osobiście będąc osobą skromną powiem że mam cerę jak pupcia niemowlaka, ale sam żarłem to placebo przez ok 3msc. w dawce 600mg/d i moje szczyny pachniały jak niejedna stołówka , albo hala targowa z warzywami, natomiast pot przyp...ł chamskim świeżym chińskim plastikiem, więc wiedz że coś się dzieje.
  17. W kwestii ostatecznego uzupełnienia należy dodać , że w przypadku ssaków - im większy objętościowo OUN tym skuteczna dawka terapeutyczna/LD-50 jest mniejsza w przeliczeniu na kg masy ciała. Czytałem kiedyś badanie, ale nie mogę coś znaleźć że w szczególności te myszy i szczury to są wyjątkowo odporne dziadostwa, niemal jak karaluchy (no mniej , ale tak o trzeba podkręcić atmosferę ) - antydepresant będący LD-50 w dawce 600mg/kg po podaniu słoniowi czy delfinowi w dawce 4x mniejszej powodował że zwierzę naciągało trąbę/pływało do góry brzuchem :) Człowiek klasyfikuje się pomiędzy, ale dużo bliżej takiego delfina niż myszy laboratoryjnej, chociaż nie zmienia to faktu że te dawki są astronomiczne dla wszystkich zwierząt - o wiele łatwiej niż przy użyciu sertraliny było by zejść przy pomocy takiego ibuprofenu. Zresztą można iść do psych. opowiedzieć bajkę o nieskutecznych SSRI i bezradności w terapii i za min. wychodzi się z Anafranilem więc kto by kombinował z zabijaniem się przy użyciu plastelinowego noża.
  18. Działa, to sposób na bezobjawowe odstawianie leków działających na OUN, a przede wszystkim na uniknięcie nawrotu objawów i max. prawdopodobieństwo podtrzymania reemisji. Ludzie schodzą z SSRI 1/4 dawki max. na tydz (albo jeszcze mniej) i sie dziwią że mają objawy odstawienne i nawrót depresji/lęków ze zdwojoną siłą, a już o perełkach typu lekarze-wałkonie , którzy każą dostawiać od razu nawet nie wspomne.
  19. Na tabletce 5mg masz nacięcie , dzielisz ją na pół, potem tą 2,5mg połówkę dzielisz jeszcze na pół (ja to robie takim oto sprzętem http://www.ceneo.pl/18638725 ) i masz 4 x ~1,25mg
  20. 1)Dobry zwyczaj - nie pożyczaj. 2)Chcesz stracić przyjaciela - pożycz mu pieniądze. 3)Nie pożycza się żony, samochodu i auta. 4)Dzisiejsza młodzież sądzi że pieniądze to wszystko - młodzi ludzie tak sądzą podczas gdy starsi już to wiedzą. 5)Do miłości i pożyczenia pieniędzy nie zmusisz. 6)Pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy. 7)Pieniądze są jedyną rzeczą na świecie posiadającą magiczną moc - nikt z nimi nie jest samotny. 8 )Czas to pieniądz, pieniadz to wódka, więc pijmy wodkę bo szkoda czasu. 9)Seks to jedna z najpiękniejszych, najzdrowszych i najprzyjemniejszych rzeczy jakie można kupić za pieniądze. 10)Pe­cunia non olet. 11)Ko­biety i pieniądze wejdą wszędzie. 12)Pieniądze ma się po to, aby ich nie mieć. 13)Pieniądze ułat­wiają znosze­nie ubóstwa. 14)To praw­da, że pieniądze nie dają szczęścia, ale za to po­magają w nieszczęśćiu. 15)Ner­vus bel­li pecunia. 16)Pieniądz jest bez­wonny, ale się ulatnia. 17)Pieniądz jest łomem w rękach władzy. ........
  21. To zależy jak kto schodzi. Przy umiejętnym robieniu tego SSRI są wolne od skutków ubocznych odstawiania - paroksetyna u osób wybitnie predysponowanych moze byc jedynym wyjatkiem. Schodź o 1,25mg co 3 tyg. i jedynymi skutkami odstawiennymi mogą być te wynikające z psychiki.
  22. Witam wszystkich. Na wstępie chciałbym polecić Vizir do białego. Mam pytanie, a właściwie ich 3 sztuki. 1) Orientuje się ktoś kiedy wygasa w końcu patent na Lyrice ? Bo lek jest kure..sko drogi. To jakiś cyrk żeby 60 tabletek po 75mg kosztowało 300zł ! Przecież przy dopuszczalnej max. dawce leku to wychodzi 1200zł na miesiąc. Toż to jest lek , a nie kur..a kawior z jesiotra, trufle czy inne zachcianki . Czytam i co stronę sprzeczne info. Na jednych podają, że patent na jedno z zastosowań zatwierdzonych przez FDA wygasł w październiku tego roku - czyli nieco ponad miesiąc temu, na innych że dopuszczenie generyków będzie nie wcześniej jak w 2018, na jeszcze innych że hindusy już się sądzą i tylko jak zapadnie pozytywna decyzja wprowadzają Lupin na rynek, który już jest zresztą zatwierdzony przez FDA. Co z tym fantem , co z tą POlską w "Tomasz Szczur na żywo" ? 2) Mam pytanie do tych co brali lek - bo zastanawiam się nad odstawieniem sertraliny po nowym roku. Sertra pomaga na moje zaburzenia dobrze tępiąc lęk wolnopłynący i sytuacyjny, innych działań brak, zresztą jestem osobą wybitnie antydepresyną z natury, więc jak ja mogę mieć niedobory serotoniny - ehh ... czarna magia Wracając do pytania - to jak pregabalina prezentuje się pod względem działania przeciwlękowego w stosunku do SSRI (powiedzmy sertraliny 150mg) ? Czy ten lek to kolejna lipa czy daje rady w tej kwestii ? Zastanawiam się nad ostatecznym montażem zestawu na jakim będe chodził i myślę nad: Lyricą 75-150mg/d + Nemdatine 20mg/d + Buspar ~15-30mg/d
  23. DZieki , to widze oba jesteśmy podobnymi dałnami Ja jak byłem mały to nawet chciałem popełnić samobójstwo na pierwszej w życiu kolonii na jaka mnie rodzice z siostrą wysłali w wieku 10 lat (w Rabce to było) , wtedy zaczełem kombinować z psychą swoją i sobie wykształciłem pierwszy mechanizm żeby nie zwariować - dzisiaj nie popełnie samobójstwa, bo jutro może bedzie lepiej, a jak popełnie to się nie dowiem, ajak się nic jutro nie poprawi to napewno pojutrze się zabiję i tak wytrzymałem całą kolonię, robiąc siebie w ch... i to co stało się moim lekarstwem , obróciło się w moje przekleństwo teraz - nigdy tego nie zapomne , w ciągu całej 3tygodniowej kolonii to zjadłem z 5 kanapek i z 2 czekolady, wróciłem do domu wyrzeźbiony jak ten panek od kreatyny, żyłem jedynie na soku i kompotach , które i tak ledwo piłem przez zaciśnięte gardło - to był koszmar, chociaż mnie wtedy noc ratowała, bo była ucieczką od cierpienia za dnia, czekałem na nią cały dzień - żadnych natręctw nie miałem, jedynie niesamowity lęk, w domu, u dziadków było w miarę normalnie lęk puszczał, ale na tej koloni to była masakra.
  24. No ja mam od małego ale nie OCD tylko taki lęk niewiadomego pochodzenia. Gdzieś na początku szkoły średniej zamieniło mi się w tą moją wersję OCD . Ile lat się leczysz, całe życie jesteś na lekach SSRI ? Ułożyłaś sobie jakoś życie z jakimś facetem ? Sory że tak o z mostu pytam o prywatne rzeczy, ale i tak tu jesteśmy anonimowi , a podchody mi sie z odchodami kojarzą i ich nie używam - najwyżej nie odpowiadaj I najwazniejsze jak u Ciebie to wyglądało to OCD, które podobne do mojego , napisz na PW , plisssss , musze to wiedzieć bo każda świadomość że nie jestem sam to dokłada cegiełkę do mojej psychiki, może kiedyś wybuduję jakąś budowlę co posiada nośność ...
  25. Dzięki za szczerą odpowidź (a mogę zapytać to ile ty masz już lat jak całe ćwierćwiecze ładujesz odłamkowe i przeciwpancerne w czaszkę ? ) Z moją obecną lekarka mogę zapomnieć o dodaniu czegokolwiek do SRI, sugerowałem jej wczoraj cyproheptadynę - to ona powiedziała "żebym nie tracił czasu na głupstwa i wykorzystał teraz czas jak jestem na SSRI i poszedł na psychoterapię" . Jak dotąd w moim w sumie 2letnim doświadczeniu z psychiatrami , oprócz tego że się trochę do nich zraziłem to jednak dali mi coś bardzo cennego, nauczyli że w dążeniu do celu trzeba oszukiwać, naginać prawdę, nie mieć żadnych skrupułów i wyrzutów sumienia - trzeba iść jak zwierze do celu i po swoje za wszelką cenę, bez tego na zawsze zostaniesz w miejscu i nikt (tym bardziej robiąc to za pieniądze) ci nie pomoże. Pirybedyl załatwiłbym sobie na NFZ u neurologa, myślę żeby zarejestrować się do paru przychodni psychiatrycznych prywatnie i na NFZ przedstawić historię choroby ew. ulepszyć historię choroby i bym dostał "kontynuację obecnego leczenia", Peritol sprawdzone na nadpotliwość przy SSRI, buspiron na GAD, Nemdatine jako potencjalizator leczenia w OCD, kurde bym spróbował pregabaline , ale ta cena za jakąś normalną dawkę dobową jest nie do przejścia - na razie święta, pogadam z dziewczyną szczerze, powiem o co chodzi (ona pomimo że ładna to kumata jest ) może jakoś jeszcze przetrzymamy parę msc. - w sumie to jaja są dobre nieraz Kalbex3, a tobie co najbardziej pomogło tak z perspektywy całego twojego doświadczenia, gdybyś mógł nawet tak bardzo niedokładnie ująć to w procenty jakieś ???
×