
neon
Użytkownik-
Postów
9 919 -
Dołączył
Treść opublikowana przez neon
-
Jak ja sie powoływałem na naukowców, to ateisci zaraz podważali ich wiarygodnośc. A to trudnie dzieciństwo, a to presja społeczeństwa, sugerowani chorób. Także nawet powoływanie się na naukowców, przynajmniej w tym wątku , nie jest czymś wiarygodnym
-
Suka z mięsnego. Wcisnęła mi spalonego kuraka z rożna. Wiedziałem, że było coś nie tak, bo od razu był zapakowany. Ale nastepnym razem jej wygarne, przyjde w czasie gdy w miesnym jest najwiekszy ruch.
-
jetodik, a my kim jesteśmy, jak nie synami bożymi? za krótko badałeś nature swojego umysłu, skoro nadal ciągnie Cię do autorytetów, mistrzów, Jezusów itp.
-
jetodik, introspekcja prowadzi do doświadczenia mistycznego. Zresztą doświadczenia mistyczne nie są celem, a nawet bywają niebezpieczne dla praktykującego. Głównie chodzi o uwolnienie się spod jarzma ego umysłu, z którym się utożsamiamy. Nigdzie nie napisałem, że jestem sam sobie Bogiem. To, że nie wyczyszcze Jezusowi czy innemu mistykowi butów ,nie oznacza, że pogardziłem Bogami. Często oddaje im hołd spontanicznie, ponieważ coś we mnie karze to zrobić. Moi panem jest praca, rodzina. Przez nas wszystkich przemawia "Bóg", wszyscy jestesmy jego przedstawicielami. Dlaczego uważasz, że Jezus miał jakies szczególne względy, u tych, co stworzyli cały ten cyrk?
-
jetodik, gdybyś poddał swój umysł paroletniej introspekcji, sam byś odrzucił wszelkich mistrzów.
-
Musimy brać pod uwagę, że mamy teraz troche inne czasy. Gdyby Eckhart za darmo to wykłada, to nikt by tego nie kupił. A jak żądasz pieniędzy, to ludzie myślą że naprawde masz coś wartościowego. Może Jezus był takim mistrzem, jak Ramana Maharishi. Z pewnością chciałbym z takim "pogadać" poczuć jego aure itp miałbym do niego szacunek, ale nie oznacza to, że od razu rzuce mu sie do nóg. Uważam że wszyscy jesteśmy równi na tym padole. Maharishi ma w sobie oceany mądrości, ale nie potrafi kopać tak piły jak Messi. Jemu też bym butów nie wyczyścił.
-
Ale takich ludzi, jak Jezus, jest pełno w dzisiejszych czasach. W Europie Eckhart Tolle, Mooji i wielu innych. W tamtych czasach też ich było pełno, a Jezus stał się tylko symbolem, okrętem flagowym. Może dzięki tej podkoloryzwoanej historyjki. Tak czy siak, ja bym nikomu nie czyscił butów, no chyba że za przyzwoitą dole
-
Moja cioteczna siostra, która jest na drugim roku studiów medytcznych, właśnie wyruszła w pielgrzymkę do Jasnej Góry. Szczesc jej Boże! :)
-
W jaki sposób typowy, skoro ten styl to może 0,1% wypowiedzi osób prokatolickich?Do tego kolega wystawia język, śmieje się, a na końcu "puszcza oko". Nektórym trzeba wyjaśnic, że ten sposób wypowiedź oznacza ton żartobliwy, zreszta kolejna wypowiedz tego pozytywnego swira, potwierdza, że podchodzi do tematu z dystansem i wprowadza troche luzu. Natomiast mój poprzednik, bonsai, na chłodno sobie z niego dworuje, sugerując, że to jest jakiś podczłowiek, coś jedynie przypominającego człowieka. Więc kolejny punkt dla talibokatoli
-
Jak już klękasz to przed bogiem, a nie przed księdzem i jego dogmatami Co do książek, to nie trzeba być katolikiem żeby wyciągnąć z książek katolickich jakaś madrosc dla siebie.
-
O ja, nawet jakby tam istniała jakieś życie (co notabene jest niewiadomą, bo podobno np. jest tam 2x większe przyciąganie, a co z innymi czynnikami?), to co to oznacza dla ludzkości? niech mają nawet 3x szybsze komputery i broń laserową, wow. moze mają nawet te deski na któych można sobie latać jak w tym filmie "powrót do przyszłości", ostra jazda. A co bedzie jak wybiorą Cię na członka ekspedycji powitalnej i przy pierwszej okazji "tamty" na Ciebie splunie? ale będzie zawód robak znalazł robaka i sie posrał ze szczęscie. No chyba że myślisz że mamy tu jakąs poważną misje do spełnienia. No bo jak nie mamy to pochuja ja ten wózek pcham, na plecach krzyż targam. Mam nadzieje, że dinusie kiedyś w ten sposób nie myśleli, bo sie chojowo zwiedli. Co do zmniejszenia lęku to każdy jeden człowiek to robi, każda jedna istota, a że jeden wybiera ta czy inna droge, to co Ci do tego? Druga spraw że ci ponać najbardziej zlęknieni wynajdują komputery, broń jądrową, czyli te największe wynalazki, no naprawde, duchowosc to egzystencjonalna szmata.
-
Wszystko to co jest na ziemi nie jest tu przez przypadek,to element puzli. A tym bardziej wierzenia i religiie. To ciekawe że ludzie, którzy próbowali szkukać szczęścia w materii, otaczając sie w ten sposób w ciąż nowymi rzeczami które dają chwilową ulgę, w końcu szukają czegoś więcej, w ten sposób odwracają swoją uwagę w głąb siebie odkrywając nieznane i nierozpoznwalne. Parodia co? jak można poznać nieznane i nierozponawalne? Ostatecznie nie ma znaczenia, czy swiat bedzie pełen religii, czy pełen ateizmu. Bo dla mnie wygląda on jak kręconcy się klocek w muszli klozetowej. Prędzej czy późnie bedzie musiał zostać zutylizowany.
-
Ale duchowośc jest czescia rzeczywistości. Taki Steve Jobs był przodownikiem rozwoju technologicznego na ziemii, wizjonerem, ale nie przeszkadzłamu to w szukaniu sciezki duchowej którą odznalazł w Buddyzmie. Chodził boso po himalajach, a do Stanów Zjednoczonych wrócił w tradycyjnych szatach tej religii. Może gdyby nie odnalazł tej sciezki, nigdy by nie osiągnął tego co osiągnął. Może to ateiści zawężają swoje horyzonty odrzucając coś co jest częścią życia. A tu taka perełka którą znalażłem w necie, Eistein opisuje świetnie mój pogląd na ten temat: „Nie jestem ateistą i nie sądzę, abym mógł się nazwać panteistą. Znajdujemy się w sytuacji małego dziecka, które wchodzi do ogromnej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, że ktoś musiał te książki napisać. Nie wie jak. Nie zna języków, w których napisano te książki. Dziecko podejrzewa, że książki ustawiono zgodnie z pewnym tajemniczym porządkiem, ale go nie rozumie. Myślę, że w tej sytuacji znajduje się nawet najbardziej inteligentny człowiek wobec Boga. Widzimy wszechświat urządzony i podlegający pewnym prawom, ale prawa te rozumiemy tylko mgliście. Nasze ograniczone umysły zdają sobie sprawę z istnienia tajemniczej siły, która porusza konstelacjami. […] Owo głębokie przekonanie, że istnieje najwyższy umysł objawiający się poprzez niepoznawalny do końca wszechświat, stanowi podstawę mojej koncepcji Boga”." To ciekawe, że ci, któzy badają ten swiata dochodzą do takich wniosków.
-
Ludzie raczej wyodrębniają jakieś części składowe tego świata oraz poznają ich funkcję. Natomiast mało prawdopodone żeby kiedykolwiek dowiedzieli się skąd to się wzięło, to jest nieodkrywalna tajemnica życia. Ludzie nazwali się ludźmi, inne stworzenia lwami sarnami, tą kulkę na którek żyją, ziemią, a żyjemy w jakiejś tam galaktyce. I niby coś wiedzą, ale tak naprawde mamy tylko etykiety dzięki którym czujemy się bezpieczniej, wiemy, coś kontrolujemy. Ale my nic nie wiemy. Nie wiemy czym jesteśmy i gdzie jestesmy :) Dlatego czynnik duchowy zawsze bedzie towarzyszył ludziom. Będzie ewoluował ale nie zaniknie. Teraz np. taki mistrz duchowy jak Eckhart Tolle jest zapraszany do przedsiębiorstw high tech,świetnie zarządzanych, gdzie pokazuje mu się specjalne pokoje do medytacji i kontemplacji.
-
ego, Pisałem wcześniej, że nie ma w mojej wierze sztampy, a wiara jest czysto spontaniczna, ha!!! moja wiara jest nawet niezależna ode mnie :) nie zamawiałem jej, nie prosiłem, nie wgrywałem. Natomiast nie zawsze mój "Bóg" jest miłosierny, czasem jest jak ojciec, daje mocnego klapsa. a czasem mówi game over.
-
No dobrze, masz mnie! ale chyba jako tako rozumiesz mój punkt odniesienia.
-
Ayahuasca - co to jest, jak działa?
neon odpowiedział(a) na polaraksa temat w Medycyna niekonwencjonalna
Jadłeś grzyby? ja spożywałem psylocybine,czyli substancje wyekstrahowaną z grzyba, która powoduje wizje. I po tym nie ma szans raczej na lęk, no chyba że masz psychoze lub coś cięższego ci na karku leży. Nawet po paru dniach od spożyczia może utrzymywać sie euforyczny stan. -
A protestantyzm to nie?
-
O, to wspaniale! A 12 maja 2015 roku niejaki neon napisał: "Widzisz, tylko ja jestem ateistą przecież ja nie będe nikogo na siłę kochał. Widzsz kościół przynajmnie próbuje wpoić takie wartości, Twoim zdaniem to jest coś złego?" To forum jest lepsze w nawracaniu niż kościół i księża. Nie wiem po co szukasz na siłe sensacji, i grzebiesz w moich teczkach, inwiglacja! nie wytrzymam, nie wytrzymam! Boże czy ty to k*rwa widzisz? Może nie wyraziłem sie dosyc jasno, nie wierze w systemy wiary, w religie , dogmaty i schematy. Choć częśc z nich jest mądra, to wiele z tego zgniło,natomiast pewne prawdy są universalne i ich okres ważności będzie trwał wieki. Wiara w Boga tylko dlatego, że ksiądz mówi, że on istnieje jest troche płaska, trzeba to czuć. Co do nawracania, nik mnie na nic nie nawrócil.Ja, robiłem to, co kościół katolicki raczej potępia. Nigdy nie wierzyłem w Boga, a do kościoła chodziłem w swieta i od swiat, taka fajna rodzinna tradycja. Po różnych perypetia życiowych zająłem się medytacją, na dwa lata praktycznie urwałem kontakt ze światem zewnetrznym, by zagłębiać się w siebie.To była dla mnie wielka nauka i po tych doświadczeniach po porstu tak czuje, i trudno to wyjaśnić w słowach, ponieważ pewne uczucia wymykają się etykiecie umysłu.
-
Mało kto o tym wie, ale w naszym kraju mamy więcej religii niż jedną.. http://katolikos.republika.pl/r/koscioly1.htm No ale na wybór religii wpływ ma wiele czynników, wiara katolicka bardziej utożsamia się z zachodnią kulturą i wyrasta z niej.
-
Ja tam wierze w Boga nie dlatego, że istnieją religie i dzięki którym możemy kultywowoać jakiś system wierzen, a dlatego, bo to uczucie odwiedza mnie w różnych momentach życia. Otwiera sie przede mną głębia i sugeruje np. żeby za to jadło podziękować, albo podziękować za udany dzień. W drugą stronę jest podobnie, gdy jest mi żle, prosze o szczyptę łaski, nierzadko padały także pytania z cyklu-dlaczego ja? Nie potrzebuje do tego wspólnoty. Chociaż, gdybym mieszkał w większym mieście i spotkał jakąś grupę bardziej liberalnych katolików, odchodzących od dogmatów, to chętnie bym spróbował swoich sił w takim towarzystiwe :)
-
Dla mnie ten avatar to reklama jakiejś strony porno dla zoofili. Mam ndzieje, że administracja poprosi właściciela o zmiane.
-
Gratuluje umiejętności posłguiwania się znakiem równości jak ktoś wyskoczy tutaj z pindolem na czole, to też mam sziedziec cicho bo jestem niewidomy?
-
Ale to jest obleśne i chore. Niech sobie strzpie i nie kala moich oczu.
-
Ma negatywne oddziaływanie, wystarczy spojrzeć na avatar monka.