Skocz do zawartości
Nerwica.com

mia25

Użytkownik
  • Postów

    220
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mia25

  1. mia25

    Nerwica a praca

    wiolka witaj no dziś zdecydowanie lepszy.
  2. mia25

    Nerwica a praca

    Moniczka masz prawo iśc do lekarza niezależnie od tego ile pracujesz.nie wiem jak to jest u ciebie w firmie ale u mnie jest tak ze ide do szefowej i mówie ze musze wyjsc np do lekarza a potem to odrabiam tzn zostaje po godzinach przecież nie wychodzi sie codziennie prawda?nigdzie cie nie zamkną to tylko tobie sie tak wydaje.a mąż wie co sie z tobą dzieje?czy dusisz to w sobie?
  3. mia25

    Nerwica a praca

    Moniczka to nerwy dlatego tak sie źle czujesz.spróbuj o tym nie myślec choć wiem ze to trudne,zajmij sie czymś.ja tez tak mam ze myśle ze zaraz zwariuje ale wierz mi ze tak sie nie stanie.a w pracy zawsze można wziąc wolne albo choć wyjśc na kilka godzin i iśc do tego lekarza.jakby co to pisz.
  4. mi się wydaje, że żadne metody nie są w stanie wyleczyć nas z nerwicy jeśli my sami nie bedziemy nad tym pracowac.one moga ewentualnie pomóc poradzić sobie ze sobą, ale to trzeba zmienić całkiem sposób myślenia.a to wymaga bardzo dużo cierpliwości i siły i to jest własnie najtrudniejsze.
  5. mia25

    Nerwica a praca

    Moniczka ja też tak mam często ze otwieram rano oczy i od razu sie źle czuje i wtedy boje sie iść do pracy bo nie wiem czy mnie tam lęki nie dopadną.ale spokojnie nie trafisz do żadnego psychiatryka.tam nie tak łatwo trafić faktycznie zła sytuacja w domu nie ułatwia sprawy więc trzymam kciuki zeby wszystko było dobrze.tzymaj sie dzielnie!
  6. mia25

    Nerwica a praca

    najlepiej sie nie zastanawiaj bo skoro tam jestes to sie spodobałas.rób po prostu swoje. to nerwy.nowa sytuacja powoli sie przyzwyczaisz i bedzie lepiej.
  7. a ja biore dopiero od tygodnia.jeszcze jest do niczego ale wierze ze pomogą mi uporać sie ze soba.
  8. Mooni masz racje ze to moja znerwicowana wyobraźnia i Zmorek faktycznie trafił w sedno sprawy.ale nie potrafie sobie z tym poradzić próbuje na różne sposby mam nadzieje ze mi sie w końcu uda.
  9. spoko pewnie niedługo znajdziesz nową,lepszą no też to sobie wmawiam.ale nie moge sobie tego jakoś wyobrazić ze tam ide normalnie.to jakies strasznie głupie ja juz chyba wariuje. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:56 pm ] wojor dasz radę.jutro na pewno bedzie lepiej. a jak coś to my ci znów dodamy otuchy.my nerwuski musimy jakos podtrzymywac sie na duchu
  10. a ja mam dziś do lękowy dzień.a wczoraj już było tak dobrze.juz sie denerwuje ze musze iśc w poniedziałek do pracy a tylko tydzień byłam na zwolnieniu a przedtem normalnie chodziłam a teraz sie boje.głupia jestem i tyle bo dopiero sie weekend zaczyna a ja juz mam stracha co bedzie w poniedziałek.nienawidze tych swoich głupich myśli i mam już dosyć.
  11. wojor wszystko jest ok nic ci nie jest.jak cie tak napada to szybko spróbuj sobie myślec o jakimś miłym wydarzeniu wiem ze wtedy cięzko sie skupić ale mi to np pomaga.oddychaj glęboko.dasz rade.bedzie dobrze.
  12. Wera ja mam nieraz takie uczucie jakby mi ktoś głowe ściskał i jakby wszystko sie działo jakoś obok mnie. dziś 7 dzień efectinu fizycznie jest bardzo dobrze.chyba doszłam do siebie.w dzień zero lęków i pierwszy raz dziś nie miałam jazdy w nocy choć nie brałam tranxene.mam nadzieje ze już sie nie pogorszy i bedzie coraz lepiej.
  13. dziękuje ci bardzo możesz absolutnie wszystko musisz tylko w to wierzyć.ja wierze ze możesz
  14. chodzi mi o to że wie co sie wtedy dzieje i jak jest źle.
  15. no i fajnie by było pogadać z kimś kto rozumie te wstrętne choróbsko
  16. moge też dołączyć do tego kółka?Weźmiecie mnie?
  17. no na mnie tez tu nikt uwagi nie zwraca
  18. a ja miałam dziś świetny dzień.zero lęków wyszłam nawet z domu poszłam na fitness ćwiczyłam godzine i nie zemdlałam nie padłam nie umarłam!czułam sie świetnie i jestem z siebie dumna.tylko boje sie nocy bo ostatnio mam straszne lęki,po prostu potężne.budze sie i od razu są.strasznie to znosze.
  19. Zośka ja ze zgorzelca. czy ktoś tu jeszcze zagląda!?!
  20. bethi nie dawaj sie im.rób swoje.niech nie myślą ze sie poddasz.pokaz im na co cie stac!
  21. ja też tak mam też mnie denerwuje ze nie moge nad tym zapanowac.ja mam ostatnio straszne lęki w nocy musze budzić męża bo mam uczucie jakbym zaraz miała zwariowac włączam tv chodze po mieszkaniu. a on sie patrzy i widze ze sie strasznie martwi i już mam wyrzuty sumienia ze go tak zamęczam tą swoją chorobą nie wiem ile to wytrzyma.
×