Skocz do zawartości
Nerwica.com

mia25

Użytkownik
  • Postów

    220
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mia25

  1. jolkaj jestem na dawce 75.nastanie taki dzień wierz mi.u mnie też tak było że najpierw poczułam lekką poprawę a potem znów źle.po prostu efectin jeszcze nie działa.nie czekaj nie wsłuchuj się w sibie z myślą kiedy będzie wreszcie dobrze.to sie po prostu stanie samo. a poza tym sama dobrz wiesz że się nakręcasz:) moim zdaniem na efekty trzeba jeszcze czekać. oczywiscie może sie zdarzyć że lek jest niedopasowany i nie wiele pomoże.zale nie zrażaj się że jeszcze nie pomogło.czasem trzeba dwóch miesięcy żeby zaczeło działać.więc spokojnie.wszystko będzie dobrze.tylko musisz zacząć tak myśleć. Wera[/b] napisz co u tego laryngologa.
  2. tak.jak sie budze to nie myśle o nerwicy.wstaję jak normalny człowiek i ide do pracy.zapomniałam już jak to jest świetnie czuć się zdrowym.ja sie własnie tak teraz czuje. zawsze myslałam że nie wiadomo co mi jest że mam jakieś choroby ale teraz wiem że to tylko nerwy i fizycznie jestem zdrowa bo mi wszystko przeszło.nie mam żadnych! objawów nerwicy lekarz mi powiedział że ten lek to jest hit i zgadzam sie z nim. wierz mi że te bóle Ci na pewno przejdą.a na to żeby effctin pomógł trzeba cierpliwie czekać.u niektórych jest to wcześniej u niektórych poźniej.zależy jak organizm reaguje na lek.mój reaguje tak jak chciałam.no i nie myśl o żadnych skutkach ubocznych bo jakby miały być to już byś miała. Wera trzymaj się dzielnie.rozumiem, że się denerwujesz bo nie wiadomo o co chodzi.trzymam kciuki żeby Ci to przeszło w końcu.
  3. mia25

    prosze o pomoc/problemy/pytania

    przede wszystkim spróbować sie nie denerwować.organizm musi sie teraz uwolnić od leków.to minie.choć powinnaś go dostawiać pod okiem lekarza.
  4. mia25

    Antydepresanty (wszystko...)

    Wera nie martw się tymi szumami w uszach.przejdą.bądź cierpliwa.atydepresanty nie mogą uszkodzić słuchu.
  5. jolkaj skoro to 5 tydzień to już nie powinny występowac skutki uboczne.jeśli jakieś były powinny zaczać powoli znikać.ale tu trzeba cierpliowści.według mnie ten lek jest fantastyczny.lęki minęły natrętne myśli minęły,wszystkie objawy somatyczne też. na wszystko zaczełam patrzyć w nowy sposób.zdrowy.biorę 7 tydzień ale juz po 4 zaczeło mi się polepszać.no ale wiadomo każdy reaguje inaczej.
  6. jolkaj jeśli to spowodowane nerwicą to oczywiscie że przejdzie.ja zaczynam 7 tydzień i nie mam żadnych objawów nerwicy.zaczynam normalnie życ.
  7. kociak_czarny ale lekarz ci pomoże.sama nie dasz rady.poza tym długotrwała nieleczona nerwica prowadzi do zaburzeń i zmian osobowości i coraz trudniej to potem wyleczyć.i to co masz to raczej nie żaden wirus tylko zwyczajnie nerwy.po co sie męczyć skoro możesz sobie pomóc.
  8. życie jest do dupy.i dziś doszłam do wniosku że nie ma kompletnie sensu.i nie wiem po co człowiekowi emocje.nic już ze mnie nie bedzie.czuje sie tak, że jakby mi ktoś teraz powiedział że umrę dziś w nocy to bym sie nawet nie zdziwiła.
  9. nie przekręcisz się jednak nie bedziesz zbyt dobrze funkcjonował ponieważ organizm potrzebuje snu wtedy te nasze nerwy odpoczywają.można spac 8 godzin i być zmęczonym bo tu chodzi te o jakość snu.to bardzo ważne zeby być sprawnym psychicznie przez cały dzień.na skutki terapi trzeba troche poczekać.przede wszystkim musisz sie uspokoić, bo jeśli twój organizm przyzwyczai sie do takiego stanu to cięzko bedzie go odzwyczaić.po prostu połóż sie i myśl o czymś miłym i po prostu czekaj spokojnie aż uśniesz.teraz sie pewnie trochę pomęczysz ale musisz przecież odpoczywac.tez mam zły sen po prostu bałam sie zasnąć,leki nawet nie pomagały.przestałam je brac i próbowałam sie uspokoic umęczyłam sie przez kilka nocy strasznie ale teraz jest już dużo lepiej.
  10. ja miałam derealizacje dosyć silną czasami przeszkadzała mi normalnie funkcjonować.nie wiedziałam czy to co widzę to jest prawdziwe czy to tylko jakis sen.miałam to dosyć długo ale z przerwami.zauważyłam że mi to zniknęło jak zaczełam uprawiać sport.potem zrobiłam sobie dwumiesięczną przerwę i znów mnie dopadło.potem zaczełam brać leki i wróciłam do sportu i teraz już od ponad miesiąca jest spokój.pewnie leki tez trochę pomogły.ale sądzę ze ruch ma tu ogromne znaczenie to naprawdę pomaga.co do leków to biorę efectin.
  11. Mooni mój mąż ostatnio mi oświadczył że nie wie czy mnie kocha nie wie czy jest ze mną szczęśliwy nie wie czy jestem dla niego najważniejsza.po prostu postanowił sprawdzić ile jestem w stanie znieśc zanim całkiem sie załamię.a już wychodziłam na prostą...najgorsze że nie wiem dlaczego mi to zrobił.może go za bardzo zamęczałam moją chorobą może za dużo wymagałam.sama już nie wiem.beznadzieja...
  12. twoja historia to bardzo dobra przestroga.tak sie można na własnie życznie wykończyć.dobrze że teraz jest już lepiej i nic ci sie nie stało.ale ostrą dostałes nauczkę.pozdrawiam
  13. mia25

    Przytulanki w offtopie.

    dziękuje .Tomek od razu lepiej
  14. smutna48 wiesz że jeśli chcesz możesz wszystko.przecież jeszcze może osiągnąc to co chesz tylko musisz to wiedzieć.wcale nie jestes malutka.jesteś wielka tylko tak wmówiłas sobie ze jestes malutka ze w to uwierzyłas.nie rób niczego dla innych zrób cos tylko dla siebie.pomyśl o jakim życiu marzysz i dąż do tego.na pewno nie bedzie łatwo czasem sie coś nie uda.ale trzeba na siłe iśc do przodu.pierwsze co to powinnaś rzucić tą robotę bo ona strasznie cie unieszczęsliwia.a zasługujesz na normalne szczęsliwe życie tak jak każdy z nas.wiem że tak choroba ogranicza ale przez tą pracę nie wierzysz w siebie i nie masz sił na walke.a przecież możesz to zmienić
  15. mia25

    Przytulanki w offtopie.

    plizzzzzz niech mnie ktos przytuli.
  16. ja biorę już 6 tydzień i bardzo mi leki pomagają.efekty uboczne miałam przez kilka pierwszych dni i to nie bardzo uciążliwe po 2 tyg brania już czułam sie całkiem dobrze.całkiem inaczej myśle nie skupiam sie na sobie tak jak wcześniej.no już kilka razy mi sie zdarzyły takie chwile całkowitego zobjętnienia.wszystko mi zwisało.polubiłam to uczucie.
  17. to ja Ci teraz też powiem że dasz radę.wcale Cię nie wywalą bo będziesz świetnie pracował!początki zawsze są trudne i stresujące.trzymam kciuki!
  18. a mi się życie osobiste sypie, ale staram sie za bardzo nie dołować.wmawiam sobie że nie moge sie tym przejmowac bo nigdy sie nie wylecze.tylko nie moge się pzobyć tego strachu ze zostane sama zdana tylko na siebie bez pomocy tylko z nerwicą.leki mnie trochę zobojętniają inaczej chyba już dawno strzeliłabym sobie w łeb.rany jak mi źle!
  19. jolkaj ja miałam objawy uboczne najbardziej uciążliwe przez pierwszy tydzien potem sie zmniejszały.i wystapiły po kilku godzinach od wzięcia pierwszej dawki.chociaż nie było ogólnie źle.ja biore 75 mg.i powiem Wam ze ja coraz rzadziej myśle o nerwicy.są dni kiedy w ogole nie myśle o chorobie i tylko rano kapsułka mi o tym przypomina.
  20. zaczynam 6 tydzień efectinu.sen mi sie już trochę unormował i nie mam już takich bardzo męczących snów.natrętne myśli całkiem mi już przeszły.czasem jestem osłabiona.najgorzej mnie wkurza to że się mocno pocę.nigdy tak nie miałam.mam nadzieję że i to mi przejdzie.
  21. mia25

    Antydepresanty (wszystko...)

    mnie lekarz przekonywał ze leki mi pomoga bo ja sama sobie radziłam w dośc dobry sposób i stwierdził ze praktycznie jestem w połowie drogi do wyleczenia.powiedział ze miał sporo pacjentów którzy sie wyleczyli dzięki lekom i rzadko kiedy wracają, ale powiedzial też że są ludzie któzy nigdy sie nie wyleczą i im można tylko łagodzić objawy, ponieważ zmiany w psychice są zbyt duże.bo ja mu mówiłam ze przecież sporo ludzi ma po lekach nawroty nawet silniejsze.nie wiem czy on mi to mówił zebym sama uwierzyła ze mi to całkowice pomoże czy to faktycznie prawda.no ale w końcu sie dowiem.na razie biorę leki i lęki całkowicie przeszły i głupie mysli też i praktycznie wszystkie somatyczne objawy jest dobrze choć mam ogolnie teraz trudne chwile w życiu.chce wierzyć ze mi leki pomogą.
  22. mia25

    Medytacja.

    ja próbowałam w czasie kiedy moja nerwica nie była taka mocna kiedy nie brałam jeszcze leków i długo juz nie miałam lęków.najpierw czułam sie dośc dobrze niestety po jakimś czasie dopadły mnie bardzo silne lęki nie wiedziałam ze to może być od tego i było coraz gorzej aż w koncu sie wystraszyłam swoch dziwnych uczuć i przestałam.wszystko sie wyciszyło.zaczełam szukac w internecie różnych artykułów i natrafiłam na to ze medytacja może być niebezpieczna.nie wiem czy te moje lęki to były od tego czy może to jakiś przypadek.potem jak zaczełam brać leki z powrotem to zaczełam ale gorzej sie czułam więc dałam sobie spokój.to nie dla mnie.
  23. mia25

    Antydepresanty (wszystko...)

    mi lekarz powiedział ze kuracja lekami może pomóc całkowicie osobom które nie cierpią na zaburzenia osobowości czyli gdy nerwica nie jest za bardzo zaawansowana.w innym wypadku terapia jest konieczna + leki,które mają pomoć wprowadzic nasz mózg na własciwe tory.
  24. mia25

    Medytacja.

    cleo27 zgadzam sie z tobą.też czytałam ze medytacja może być groźna ze względu na kontakt z własną podświadomością dla osób cierpiących na silną depresję i lęki.może takze wzmacniac działanie leków szczegónie przeciwlękowych.
×