Skocz do zawartości
Nerwica.com

nova_2013

Użytkownik
  • Postów

    1 206
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nova_2013

  1. Cześć Wam wieczorową porą sluchajcie, przeczytalam wszystkie dzisiejsze posty i tak sie zastanawiam czy aby nie przykladacie zbyt duzej uwagi do wszystkich symptomow. Uważam, ze zbyt dokładnie skanujecie swoje organizmy juz zaraz po przebudzeniu i w podświadomości planujecie, ze cos napewno nieoczekiwanego sie wydarzy. Zgadzam sie z Wami wszystkimi jesli chodzi o wszelkie objawy nerwicy bo i mnie ona nie oszczedzila i targala mną 1,5 roku zanim dotarlam do psychiatry. Bo wpierw przeszlam okres przeróżnych badań u niemal wszystkich możliwych specjalistów. Co najlepsze kazdy z nich powtarzal to ssmo, czyli NERWICA, prosze pojsc do psychiatry. Ale gdzie mi tam spieszno do psychiatry bylo ! Wolalam wieszac psy na lekarzach, ktorzy wedlug mnie nie byli dokladni. Zaczelam wiec robic prywatnie te same badania, stracilam ponownie pare miesięcy i masę kasy aby po 1,5 roku ugiac kolana i pogodzic sie z diagnozą nerwicy. A to uciążliwe zawroty głowy, a to marzlam potwornie, a to uderzenia gorąca jak przy klimakterium, a to ataki paniki ( wówczas zwalalam swoje zle samopoczucie na białaczkę, guza mózgu, raka piersi z powodu powiekszonego węzła chlonnego itp), a to utrate rownowagi, to chwilowe utraty swiadomosci. Kiedy zaczęłam brac citalopram doszly mnie straszne lęki, zwlaszcza kiedy zostawalam sama w domu i kiedy dostalam zwolnienie na 1,5 miesiąca zamknelam sie kompletnie w sobie i odizolowalam sie od znajomych. Bylam na swoj sposob szczesliwa, ze wreszcie nikt niczego nie chce ode mnie ale z drugiej strony opanowywal mnie paralizujacy strach przed wszystkim, przed przyszłością, przed ludzmi, przed pracą, przed dalszą egzystencja. Bylam bliska obledu, kilkakrotnie nachodzily mnie mysli samobojcze choc nadal zyc chcialam. Raz tylko zdarzylo sie cos, ze poczułam się na przegranej i wtedy zastanawialam sie czy ja w ogole wyjde z choroby. Otoz jechalam ze swoim mezem i na autostradzie złapał mnie kolejny atak paniki. Moj mąż prowadzil i trzymal mnie za reke a ja w tym momencie czulam jak jakas sila za mna wypycha mnie z pedzacego samochodu. Walczylam z ta ogromna sila z jakies 20 minut i gdyby wowczas moj maz nie trzymal mnie za reke wiem, ze bym wyskoczyla i sie zabila. Ale to byla jakas zewnetrzna sila, ktorej nijak nie moglam sie oprzec, moj maz nawet nie mial pojecia, ze w tym czasie walcze z kims wyimaginowanym, a ze zwykle trzyma mnie za reke kiedy jedziemy razem - nieswiadomie uratowal mi zycie. Staralam sie unikac opisywania swojego kiepskiego samopoczucia na forum z myślą o innych, aby jeszcze bardziej nie poglebiac ich stanu. Sama jestem osoba bardzo ulegajaca sugestii innych a czytanie ulotek o lekach przyprawia mnie o wszystkie skutki uboczne jakie tam sa wspomniane. Na citalopram zdecydowalam sie w koncu w ostatecznej desperacji jak ostatni atak tak mi dal popalic, ze bylam sklonna podpisac cyrograf z diablem bylebym tylko powrocila do swojej dawnej Katrin. Dzis po prawie 2 miesiecznym leczeniu odzyskalam siebie sprzed 2 lat, ale wlozylam w to ogromna prace. Czas na zwolnieniu poswiecilam codziennemu forum z Wami i na czytaniu ksiazek o atakach paniki, o nerwicy, o depresji, jak przywrocic wiare w siebie i obiektywna samoocene. Dzis jestem o wiele bogatsza o doswiadczenia i przezycia zwiazane z nerwica, dzis wiem co jest dla mnie najwazniejsze a z czego moge zrezygnowac nie ujmujac sobie ani dokladnosci ani precyzji w tym co robie. Ale zwolnilam obroty ! Dzis cenie sobie zdrowie i spokoj psychiczny. Natretne mysli odeszly, zawtoty glowy sie skonczyly, ataki paniki i strach takze poszly w zapomnienie, odzyskalam radosc zycia i potrafie sie cieszyc nawet pochmurnym dniem. Wyczekuje wiosny z utesknieniem ale doceniam dzis takze każdą krople deszczu i powiew wiatru, kazdy spiew ptaka i widok kazdej gwiazdy na niebie. Zaczelam psychoterapię i terapie behawioralna i jestem przeszczesliwa i wdzięczna, ze wyszlam obronna ręką. Okres ostatniego 1,5 roku zalicze do najgorszego okresu w moim zyciu, jeszcze nigdy tak strasznie sie nie meczylam i niecierpialam. W tej calej mojej drodze do ostatecznej diagnozy i calego leczenia nie opuszczalo mnie jedno NADZIEJA, ze ten koszmar kiedys sie skonczy. Starajcie sie opisywac te pozytywne rzeczy, skupcie swoja uwage na plusach kazdego dnia i na maciupenkich kroczkach poprawy pamiętając , ze kazdy dzien to zwyciestwo nad choroba. Bo jakby nie spojrzec na wszystkie posty to jednak sami przyznajecie, ze poprawa jest w stosu ku do ubieglego tygodnia czy miesiąca. Blagam, nie ladujcie sie negatywnie po kazdorazowym impulsie, kory Waszym zdaniem jest wynikiem brania tabletek albo kolejnym figlem nerwicy. Koorvica nie mija za dotknieciem rozdzki, wymaga cierpliwosci i poteznej pracy nad sobą. I jest WYLECZALNA !!! Gdyby tak nie bylo to dzis byloby rzadkością spotkac zdrowego czlowieka na ziemi, kazdy od wiekow musialby umierac z powodu nerwicy, a tak przeciez nie jest. Dajcie czas sobie i chorobie na jej odejście ale nie wymagajcie natychmiastowego cudu, ona nie odejdzie ani po miesiacu ani po dwoch czy czterech. Niektorzy walczą kilka lat. Ale jeszcze przenigdy nie uslyszalam i nigdzie nie wyczytalam, ze ktos po 20 czy40 latach leczenia na nerwice umarl. Nigdy tez nie slyszalam aby ktos leczyl swoja nerwice ponad 20 lat ! Nerwica to choroba nawracajaca jesli sie jej nie leczy lub jest ona tylko jednym okresem w zyciu
  2. Nova podczytuje podczas oczekiwania na VIP-a ale czsami jest tak, ze zaczynam cos pisac i jak juz klient wsiada do mnie to niestety natychmiast muszę odlozyc pada w expressowym tempie i go schowac a "po drodze" oczywiscie resetuje sie moja nieskonczona wiadomość. Kurcze mam problem z zainstalowaniem Skype na placie, łączy mnie bezposrednio z kontem microsoft a nie tak jak na zwyklym PC i nie mogę przez to utrzymywac kontaktu ze znajomymi. Gradrec, Tys jest mądra głowa komputerowa. Co ja robię zle jak ściągam app Skype i mnie loguje dziwnie ? Ja nie chcę kontaktow z hotmaila, tylko z mojego Skype ktorego mam na stacjonarnym kompie. Please, help me -- 13 lut 2014, 22:14 -- Ellora, ja moge rzec, że nastąpiła u mnie radykalna poprawa a te kilka gorszych dni wcale nie przypisuje pogorszeniem ogólnego stanu bo to by było wręcz nienaturalne aby człowiek mial w miesiącu wszystkie 30 dni uśmiechniętą gębę od ucha do ucha. Przeciez nawet zdrowi ludzie i zadowoleni z życia mają pare kiepskich dni w miesiącu.
  3. Oj coś widzę ucichlo na forum a ja zaczęłam terapie kognitywna i jestem zasypana literaturą, którą muszę przerobic w 5 dni , odpowiedzieć na pytania i przerobic kilka ćwiczeń więc czasu mam bardzo niewiele i taki zapęd będę miala aż do 1 maja. Czytam Was z doskoku choć przyznam, że ostatnie 3 dni zaniedbalam forum ze wzgledu na terminy, których muszę przestrzegac na terapii. Cholera, nie wiedziałam, że to taka papierkowa robota ! Jak dostalam na l spotkaniu 20 stron A4 to aż sie przeraziłam. Pozdrawiam Was nerwuski i marudy i obiecuje o odwiedzinach naszego forum ale juz nie tak często jak to bylo dotychczas. Buziaki
  4. nova_2013

    Skojarzenia

    Mój pokój - rezydencja
  5. nova_2013

    Wyraz z wyrazu

    sklep, lepik, pin, epik, lep, pisk, pies, penis
  6. Ellora, i krista dziękuję. W ulotce benzo tez podają, że trzeba uważać i unikac prowadzenia samochodów a ktoś jeszcze zagwarantowal mi, że po wzięciu benzo mam tylko 20 minut na dojazd do domu bo usypia jak cholera i że będę spała kilka godzin po tabletce. Ależ skąd, nic z tych rzeczy ! Funkcjonuje jak trza tyle tylko, że bardzo ograniczam branie benzo ze względu na szybkie uzależnienie. Oooo, znowu wskoczyły mi polskie literki.
  7. nova_2013

    Wyraz z wyrazu

    nora / mara / Oka / rama / kara / arkan / orkan / kram maruda
  8. Hejka Ja tak z doskoku w trakcie pracy. Sporo osob tutaj wspomina o hydro i zastanawiam sie czy ten lek nie jest lepszy od benzo. No bo chyba hydro nie uzaleznia a jednak wycisza tak ? Ale co wycisza ? Wycisza natretne mysli czy poprostu uspokaja czlowieka ? Slyszalam tez, ze usypia wiec jak to jest gdy trzeba codziennie chodzic do pracy i byc skoncentrowanym na tym co sie robi? Dajecie rade funjcjonowac normalnie po hydro czy marzycie wowczas o lozeczku ?
  9. nova_2013

    zadajesz pytanie

    jestem nastawiona przyjaźnie do ludzi wiec rzadko się zdarza aby ktoś mnie obraził. A jeśli nawet taka sytucja zaistnialaby to odwróciłabym się na pięcie i pozostawiła tej osobie jeszcze większe pole do jej złości. Nic tak nie wkurza jak brak reakcji osoby atakowanej Medytujesz czasami ?
  10. nova_2013

    Wyraz z wyrazu

    rozum / mienie / zez / zero / emu / nie / rum / mur / zrozumienie / emir przyczyna
  11. nova_2013

    Wyraz z wyrazu

    kompot / pot / tok / oko / pomost / most / okop / komp ( komputer) / sto / stok / potok / kot / kos / sok / STOP karuzela
  12. nova_2013

    Skojarzenia

    magia - prestidigitator (= iluzjonista)
  13. 19Marcin87 podaje kocyk Henkowi47 aby nie zaziebil sie przy otwartym oknie
  14. no juz wystarczy tych obrazkow. Mam nadzieje, ze niedlugo w PL tez pojawiå sie takie apteki jakie så w Scandinavii. Szwedzkie apteki przypominajå polskå siec kosmetycznå Rossman ( chodzi mi o wystroj i atmosfere takiego sklepu )
  15. lunatic, i tu Cie zaskocze. Szwedzkie apteki så zupelnie inaczej wyposazone i pobudowane niz polskie. W polskiej aptece zazwyczaj jest jedno lub 2 okienka gdzie klient podchodzi i wykupuje recepty. Szwedzkie apteki majå kilka stanowisk gdzie przyjmuje sie klientow. Kazdy po wejsciu do apteki bierze sobie numerek ze specjalnego aparatu ktory takze jest podzielony w zaleznosci od potrzeb klienta. Mozna wziåc numerek tylko dla porady, numerek dla wykupienia recepty i numerek na wyrobienie leku ze zelcenia. To troche przypomina bank gdzie pobiera sie numerek do : wpalt i wyplat z wlasnych rachunkow, numerek d/s firmowych, nimerek do pozyczek i pod zastaw itp. W kazdej aptece jest przynajmniej 5 stoliczkow przy ktorych siedzå farmaceuci i jest krzeslo dla klienta. To tam wlasnie ze swoim numerkiem mozna podejsc i porozmawiac. Nie wyobrazam sobie aby farmaceuta gapil sie w monitor i odpowiadal na moje pytania. Oni naprawde majå wiedze. Postaram sie odszukac zdjecie szwedzkiej apteki i podac Tobie link abys zobaczyl w jak domowej atmosferze przyjmuje sie klientow.
  16. siemanizacja wszem i wobec dzisiaj pojezdzilam sobie caly dzien i jutro tez mam zamiar pojezdzic w ciågu dnia, dlatego nie zajrzalam do Was raniutko. 1. Odnosnie kynofobii : Balam sie pieskow do jakiegos 8 roku zycia do tego stopnia, ze potrafilam wyrywac sie rodzicom z råk i uciekac na drugå strone ulicy, schodzåc z drogi pieskowi, ktory akurat szedl chodnikiem w mojå strone. Rodzice byli przerazeni moim zachowaniem i silå jaka wowczas sie we mnie wzbierala aby moc wyrwac sie z ich usciskow i ruszyc przed siebie nie baczåc na przejezdajåce samochody. W despecracji wymyslil moj ojciec, ze jedynå terapiå jaka moze mi pomoc jest zakup szczeniaczka. I tak powiekszyla sie nasza rodzina o Fafika. Przez pierwsze 2 miesiåce nie wchodzilam nawet do kuchni gdzie Fafik mial swoje miseczki i legowisko bo szczeniaczek wielkosci malutkiego yorka wydawal mi sie bestiå ! Ale jakos przekonalam sie powoli do piesia bo tatko zabieral nas na wspolne spacery. Terapia sie udala i piesio od tego czasu sypal ze mnå w lozeczku a ja chyba do dzis kazdemu napotkanemu psiakowi moglabym wsadzic reke w dupe nie narazajåc sie na jakikolwiek strach ani zaskoczenie ze strony psiaka i niewazne czy to pudelek czy doberman czy owczarek podhalanski. Natomiast po wielu latach mama opowiedziala mi, ze jak bylam malutka bylismy gdzies na wsi i tam specerowalismy, a ja zrywalam kwiatki polne i w ktoryms momencie ogromny wilczur zaczål ujadac i rzucac sie na ogrodzenie, przy ktorym akurat kucnelam aby powåchac kwiatki. Ja tego zdarzenia kompletnie nie pamietam, podobno wtedy strasznie sie przestraszylam i plakalam. I od tego czasu az do 8 roku zycia wstepowal we mnie demon na widok kazdej psiny, truchlalam ze strachu, robilam wielkie oczy i uciekalam jak najdalej od psow. 2. lunatik i Egipska opowiesc o turystach przypomnial mi sie kawal o szwedzie jadåcym do Hiszpanii. Kiedy jego samolot wylådowal w Madrycie, uslyszal jak oczekujåcy wykrzykujå : Buenos dijas ! Buenos dijas ! ( dzien dobry uzywane do poludnia), ktos z tlumu krzyknål Buenos tardes ( dzien dobry okolo godz. 12 w poludnie), na co Swensson odkrzyknål do Hiszpanow Buenos Aires Analogicznie mozna by klepnåc såsiada po ramieniu i powiedziec z dumå : slyszalem, ze byles juz w Las Vegas i Las Palmas, a ja wlasnie wrocilem wczoraj z Laskowic 3. jesli chodzi o personel w aptekach szwedzkich to musze Wam powiedziec, ze jestem pelna podziwu dla wiadomosci o lekach jaki posiadajå. Udzielajå o wiele pelniejszych i wyczerpujåcych opisow dzialania lekow, przyjmowania i ew. skutkow ubocznych niz u konkretnego lekarza. Az dziw bierze ! 4. Odnosnie odstawiania ssri - mam to w d..., co bedzie to bedzie. Na razie ciesze sie tym, ze czuje sie dobrze. Sam Luki_Nerwusik stwierdzil, ze jesli sie okaze, ze bedzie musial brac te leki do konca zycia to jest zdecydowany. Popieram takie podejscie a poza tym wierze w ich magicznå moc i jestem przekonana, ze predzej czy pozniej obejdziemy sie bez nich. Przestalam sie martwic na zapas czymkolwiek i jest mi z tym dobrze A dzisiaj wyjåtkowo szybciutko ide spac, czeka mnie jutro dlugi dzien. Trzymajcie sie Rodzinne Forum, trzymam kciuki za lunatika i zycze pozostalym milej i slonecznej niedzieli. Niechaj wszystkim dopiszå dobre humory i coraz lepsze samopoczucie. Papatki
  17. nova_2013

    Skojarzenia

    Marzenie - ścięta głowa
  18. comatom, juz po raz 10-ty pomaga novej pozbierac sie z upadku i nie moze sie opanowac ze smiechu na jej widok
  19. Bor du länge i Sverige ? Hälsningar från Stockholm
  20. lunatic, jest szczesliwy, ze nie ma pelni ksiezyca i nie musi wedrowac w pizamie po dachu ( WNIOSEK : wyspal sie jak nigdy )
×