Skocz do zawartości
Nerwica.com

jetodik

Użytkownik
  • Postów

    8 173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jetodik

  1. EmInQu sugerujesz, że tęsknota za obiektem miłości i pragnienie przebywania z nim = obsesyjna zazdrość i tłamszenie? po to by zrozumieć zadałem konkretne pytania, odnośnie tez zawartych w Twoich wypowiedziach, dlatego zamiast chodzić i wypytywać ludzi o ich prywatne sprawy, ponawiam swoje pytania do Ciebie: -czy pragnienie bliskości musi się wiązać ze złośliwością? -czy pragnienie bliskości i tęsknota w przypadku rozłąki musi się wiązać ze świadomym szkodzeniu ukochanej osobie?
  2. pedro90, a co 2 letni ból psychiczny to nie dramat? ciekawe czy byś się zamienił z autorem na miejsca mądralo.
  3. EmInQu, jeśli mowa o miłości a nie przyjaźni to dochodzi też namiętność, której charakterystyczną cechą jest chęć przebywania z drugą osobą, co wcale nie znaczy, że cały czas i bez troski, skąd od razu wzięłaś świadome wpływanie negatywne? czy pragnienie bliskości musi się wiązać ze złośliwością? a kto powiedział, że z samej? czy w tym sugerowanym przez Ciebie, zdrowym związku miłosnym, gdy powstanie okoliczność rozłąki, partnerzy nie powinni tęsknić za sobą?
  4. ok to w wolnej chwili wrzuce jakieś kluczowe fragmenty, no i jestem ciekaw jak się ustosunkują i wierzący i racjonaliści i z innych grup też.
  5. EmInQu, no a czy miłość nie łączy się zawsze z uzależnieniem? brak kontaktu z obiektem miłości wywołuje tęskontę przecież i smutek.
  6. deader, no bo ostatnio taką książkę czytałem - "Siedem grzechów głównych. Lenistwo" ks. Andrzeja Zwolińskiego i zastanawiałem się jak racjonaliści i ateiści to widzą, zaskoczyło mnie, że podobnie z wyjątkami.
  7. robotnica, a jaki nurt, ze 8 lat psychoterapii nie pomoglo?
  8. jetodik

    Samotność

    elo, haha to było dobre pytanie carlosbueno, pewnie chodzi Ci o to, że sobie radzą jakoś, ale jak sobie nie radzisz to nie robisz tego ich kosztem wiec nie masz sie czego wstydzic przed nimi.
  9. Sorrow, myślę, że nie bo akceptacja nie oznacza wyboru.
  10. deader, oj tam o co mi chodzi, najpierw chodzilo o to co wczesniej napisalem, a teraz jak temat poszedl w inna strone to inna kwestie, nie na poziomie komorkowym, tylko zwykle podejscie czy ten co akceptuje w sobie lenistwo, jest gorszym leniem niz ten co w sobie tego nie akceptuje w zalozeniu ze robia tyle samo? jak uwazacie?
  11. Dark Passenger, luzik, mam w tym też swój udział, nieprecyzyjnie nakreślając temat i nie odcinając go od koleiny określonych skojarzeń nasuwających się na zestawienie depresji z lenistwem, grunt, że się zrozumieliśmy. to znaczy nie do końca, bo ja tu nie orzekam o braku wolnej woli, swoje poglądy na ten temat odstawiłem na bok, odnosząc się do podejścia racjonalistów, którzy ją negują. więc chodzi o to, że pewne zjawiska zwykło się traktować racjonalnie, naukowo, a lenistwo ciągle jest napiętnowane w bardziej frywolnym światopoglądzie. ja wskazuje na sama tą niekonsekwencje. byłoby to zrozumiałe dla mnie gdyby, chodziło o krzywdzenie kogoś. jak ktoś morduje, to nie można temu pobłażać, nawet gdy ten ktoś nie ma wolnej woli. ale leń tylko sobie szkodzi. odnośnie potępiania lenistwa, to mogę rozumieć z innego względu - wejdzie ono w skład przyczyn przy następnej okazji, w której zadziała mobilizująco na lenia, no ale wtedy potępianie byłoby wartościowe tylko jako praktyczne działanie, a nie jako osąd sytuacji. Kestrel, nie o to mi chodziło ale skoro tak się kojarzy i trudno to odwrócić to można przedyskutować te obiegowe opinie też najlepiej zostawmy do dyskusji samo lenistwo, bo to o nie tu chodzi. czy leń faktycznie ma to gdzieś, że jest leniem? wiele tematów się pojawia gdzie ludzie skarżą się na tą cechę, jaka jest różnica miedzy nimi a tymi którzy akceptują swoje lenistwo?
  12. pierwsze trzy pytania pomijam, bo dalej są oparte na założeniu, że uważam depresje i lenistwo za to samo. jakich konkluzji, takie by spojrzeć na leni z racjonalnego punktu widzenia. i moja wypowiedź którą napisałem, zanim zadałeś to pytanie: porównuje abstrahując od oczywistych różnic, a jedynie pod kątem tego, że leń, choć z innych przyczyn też nie był w stanie czegoś zrobić tu masz potwierdzenie moich słów, że wszedłeś z uprzedzeniem do dyskusji imputując mi poglądy, którym przeczę, a z którymi dyskutujesz jako moimi. -- 01 paź 2013, 00:45 -- L.E., no coś takiego, ale w odniesieniu do konkretnych czynności i sytuacji, a nie jako stała niezmienna cecha Dark Passenger, no bo na jego działania wpływały przyczyny, które spowodowały, że było właśnie tak, podobnie z rzuceniem monetą, jak wypadł orzełek, to nie mogła wypaść reszka. oj depresja to był tylko przykład równie dobrze mogłem właśnie z tym że ktoś nie mógł bo był w innym kraju. na tej samej zasadzie można o niczym nie pisać. a mi nie chodziło o alternatywny świat wg teorii równoległych światów, czy coś takiego a dokładanie do sytuacji czegoś czego nie było - alternatywny świat - wyimaginowany świat. temat się może podobać albo i nie tego nie kwestionuje.
  13. wykończony, porównuje abstrahując od oczywistych różnic, a jedynie pod kątem tego, że leń, choć z innych przyczyn też nie był w stanie czegoś zrobić, co z resztą jak czytałeś temat powinieneś już wiedzieć. Dark Passenger, nie widzę związku tych przykładów, z moim tematem, który ma bardzo wąski przedział i wbrew niefortunnemu tytułowi, wcale nie stara się powiedzieć, że jedno i drugie to to samo. 'różnice miedzy lenistwem a całkowitym paraliżem ciała', w myśl poruszonej przeze mnie kwestii mogłem tak zatytułować i wtedy byłaby większa szansa, że spojrzysz na to co piszę, bo chyba byś mi nie zaczął tłumaczyć, że lenistwo to nie jest paraliż ciała i że nie życzysz mi tego paraliżu? częste mylenie depresji z lenistwem mogło Cię wprowadzić w błąd i biorę na to poprawkę, ale chyba wyjaśniłem już raz a Ty ciągle po tej samej linii jedziesz, znam negatywne objawy schizofrenii btw. L.E., mnie nie o to chodziło, ok przedstawie na przykładzie paraliżu, czemu człowieka z paraliżem się nie obwinia za to, że czegoś nie zrobił? bo nie mógł mi chodzi właśnie o to, że leń też nie mógł. to jak rzucenie monety, wypada reszka, teoretycznie można powiedzieć, że mógł wypaść orzełek, ale sęk w tym, że nie mógł, były takie prawa fizyki, a nie inne, takie okoliczności a nie inne, mówienie, że równie dobrze mógł wypaść orzełek, to zanegowanie tego, że działo się to w ścisłym, konkretnym kontekście i dokładanie jakiegoś alternatywnego świata. -- 01 paź 2013, 00:29 -- to był przykład tylko do głównej myśli, przy której nie ma znaczenia czy jeden czy milion objawów. skończ już mi tłumaczyć, że ludzie z depresją często nie mają możliwości zebrać się do działania, co doskonale wiem, a ja kończe tłumaczyć po raz któryś to samo, ile można.
  14. Dark Passenger, nie rozumiesz o co chodzi czy ja gdzieś napisałem, że depresja to nic takiego i że nie jest chorobą? to wszystko co napisałeś o depresji to ja wiem, sam wyszedłeś do dyskusji z uprzedzeniem i przeinaczasz moje wypowiedzi stereotypowo je odbierając. wiem, że depresja jest cięższa niż lenistwo o wiele i już to napisałem, ale mi chodzi tylko o to, że jeden i drugi nie zrobił czegoś bo nie był w stanie, a jeśli mówisz, że leń był w stanie coś zrobić to tylko teoretyzowanie, dokładanie jakiegoś alternatywnego świata którego nie ma - brak konsekwencji w racjonalnym podejściu.
  15. Dark Passenger, odniosę się tylko do tej wypowiedzi bo pokrywa się z innymi. ja sobie doskonale zdaje sprawe, że między lenistwem a depresją są różnice, tylko chodzi mi o to wartościowanie, czy jakiś powiedzmy niski poziom serotoniny w mózgu powinien cieszyć się większym wyrozumieniem niż szlaki neuronalne, składające się na cechę lenistwa? depresja otrzymała parasol ochronny w podejściu medycznym, racjonalnym, a w takim podejściu, to, że się nie chce, również nie wynika ze skażenia duszy czy jakiegoś arbitralnie gorszego stanu. do depresji jest przykładane podejście naukowe, a do lenistwa kulturowe, czy tam potoczne. trochę nie fair, ale z drugiej strony rozumiem, bo taki rozdźwięk i brak wyrozumienia wobec lenistwa, ma charakter mobilizujący, ale z 3 strony, wg badań, najskuteczniejsza jest mobilizacja pozytywna.
  16. kupmitrumne, chodzi o to, że powszednieje dziś się podobają np. takie a nie przewidzisz jakie za 10 lat beda sie podobaly. veganka, chodzi o to, że idea, jest potencjalnie odporniejsza na czas niż gust.
  17. "zawsze łatwiej jest siedzieć i narzekać niż wstać i coś robić" powinno sie robić coś co pomaga, to już sprawa indywidualna, niektórzy rzucają się w wir pracy inni piszą smuty. każdemu inna pieszczota
  18. L.E., nawet kościół potępia lenistwo, jako jeden z 7 grzechów głównych, ale to pewno wymyślili by chłopy więcej pracowały na opasłych biskupów. w średniowieczu.
  19. tatuaż prędzej czy później sie nudzi i brzydnie ;/ chyba, że przedstawia jakąś idee, której jest sie wiernym do konca zycia
  20. jetodik

    Samotność

    Autodestrukcja, wole najpierw podpytać sztuką jest uczyć się z doświadczeń innych
  21. jetodik

    Samotność

    Autodestrukcja, ale tez imprezy i wjazdy na desce jak elo ziom? czy raczej kazdy zajety swoimi sprawami?
  22. jetodik

    Samotność

    a jak jest na zaocznych?
  23. uwazam, ze leniwi sa dyskryminowani w naszym spoleczenstwie, a powinno sie ich traktowac na rowni z pracowitymi -- 30 wrz 2013, 16:10 -- dobra spadam, pozniej zajrze, pilnujcie mojego tematu przed spadnieciem na poziom gimbazy, jak to sie dzieje w innych watkach, hej.
  24. Vett, ale co za roznica czy przykladowo spoznisz sie na tramwaj o godzine czy o 10 minut. to taka metafora ofc lenistwo powinno sie cieszyc takim samym wyrozumieniem jak depresja.
  25. ladywind, no właśnie, a czemu bardziej rozumieja depresje? lenistwo tak samo przeciez jest wynikiem dzialania mozgu jak depresja Autodestrukcja, niedobre to chodzilo mi wlasnie o reakcje otoczenia, cos nie mam weny dzisiaj ;/
×