
jetodik
Użytkownik-
Postów
8 173 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jetodik
-
ego, wypaczona wiara to ta która jest w sprzeczności z głównymi założeniami oryginału. abrakadabra xx, odpowiedziałem zbiorowo, że tam gdzie nauka coś twierdzi tam moje wierzenia tego nie negują. a Ty ciągle mieszasz pole naukowe z polem wiary widzę, chcesz argumenty na wiarę jak na hipoteze naukową. ja mam zupełnie inne podejście do tego. a czy ja napisałem, że napisałeś? przedstawiłeś wiarę jako pastylke sukcesu i o tym pisałem i ja nie jestem zwolennikiem tej teorii że wiara dobra jak każda inna, tak jak nie jestem zwolennikiem twierdzenia, że każdy ma swoją prawdę, prawda leży gdzieś po środku, ogólnie postmodernizm mnie mierzi i to jeszcze przed nawróceniem tak było.
-
ego, trochę się interesuje tematem i wiem, że Bonsai nie pisze o takiej wersji wiary za którą by dostał nagrodę Templetona :] umiem też odróżnić np. kibica od pseudokibica, ale nie będę tu przedstawiał na ten temat rozpraw metateoretycznych.
-
bonsai, znowu jakąś wypaczoną wersję wiary przedstawiasz :] partykularnym interesom to służą takie pseudoduchowości jak prawo przyciągania, mindfulness itp. gdzie ludziom wmawia się, że będą mieli super moce i kontrole. choć trochę rozumiem ten stereotyp, wielu ludzi traktuje Boga jako takiego, który ma spełniać ich zachcianki... jednak można tu postawić Ci zarzut który Terry Eagleton postawił Dawkinsowi i Hitchensowi, jak chcesz krytykować wiarę, zmierz się z jej najlepszą wersją :-)
-
ego, to nie było napisane jako uzasadnienie a propos uzasadnien, one zawsze się gdzieś kończą jak pisał Terry Eagleton i w tym miejscu zaczyna się wiara. zawsze jak drążymy i drążymy dochodzimy do punktu "bo tak", nie ważne czy ktoś jest sceptykiem, scjentystą, buddystą czy kim tam.
-
wczoraj troche przesadziłem bo byłem wkurzony... tak na serio terapia w niektórych sytuacjach działa w innych nie, kategoryczne twierdzenie, że działa, albo że nie działa, to jak twierdzenie, że rower skręca w lewo a nie w prawo - nonsens.
-
bonsai, niczego nie udowadaniałem na temat swojej wiary, tylko udowadniałem, że ogólnie wiara nie jest irracjonalna, bo nie jest, podtrzymuje :]
-
ogólnie się zgadzam - psychoterapia nie działa, ale dlaczego mieć pretensje do ludzi którzy uwierzyli, skoro z każdej strony wmawia się że psychoterapia działa? to nie ich wina.
-
bonsai, ja Ci niczego o swojej przemianie duchowej nie pisałem.
-
kaja123, Ty też jesteś oryginalna, masz chyba jakiś radar, gdzie ktoś napisze, że terapia nie działa, tam zaraz wyrastasz z pod ziemi ze swoją retoryką "jak nie pomogło to coś zrobiłeś źle". otóż informuje, nie pacjent jest szkolony do terapii tylko terapeuta i to on ma prowadzić terapię tak żeby było dobrze :] pacjent nie ma wierzyć ani inne fengshui uprawiać, pacjent ma być szczery i się przyłożyć.
-
bonsai, dzieła dziełami ale ważna praktyka, dlatego podpis jest jaki jest.
-
kaja123, na mnie i na całą masę ludzi nie działa...a tak w ogóle to po co się pytasz ego czy była na terapii, skoro nawet jak ktoś pisze że był 4 razy to i tak będziesz wciskać kit, że za mało uwierzył itp. HAHAHAHAHA essprit, a co się czepiasz ego, że ma pisać o sobie, może Ty napisz coś o sobie, wklej swoje fotki do ludzie z forum, jak jesteś taka mądra :]
-
nie no nie oszukujmy się, terapia NIE działa. znam kilkanaście osób co chodzi/chodzilo na terapie i zadnej poprawy jasne mozna dywagować, że miały te osoby za mało wiary że to i śmo, ale ja tam nie zamierzam sie oszukiwać i jeszcze raz powtarzam: terapia NIE działa.
-
nie no mnie sama terapeutka powiedziała, że to nie jest jak podać lek i działa, że to nie są konkrety, tylko poznawanie uczuć, emocji, własnych myśli, a ja nie potrzebuje terapeuty żeby poznawać te sprawy kaja123, aaa no tak...i to by się zgadzało z tym co mi mówili sami terapeuci, więc jak idę na terapię bo moim problemem są lęki, to nie po to żeby tych lęków nie było tylko po to żeby akceptować siebie pomimo lęków itp. może ja i inni zawiedzeni terapią po prostu zbyt dużo od niej oczekiwaliśmy, no ale tak czy siak wychodzi na to samo, niepotrzebna mi terapia.
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
jetodik odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
mhm, pewnie tak. -
Zeus w końcu stracił cierpliwość
-
Purpurowy, tak sobie czasem przeglądam czyjeś facebooki i relacje z wakacji, to większość co tam pokazują można robić w domu czy okolicy.
-
wszyscy na wakacjach chyba bo cos maly ruch ostatnio. ja nie wyjeżdzam nigdzie na wakacje, uważam, że dalej niekoniecznie znaczy lepiej.
-
często różne gwiazdki, celebryci itp. szukają duchowości jako odskoczni, mają tyle przepychu, materialnie są ustawieni to już im się nudzi, więc chcą czegoś egzotycznego, spirtyualistycznego itp., wtedy szukają różnych odlotów, biorą się za jakieś Kabały, New Age, Mindfulness, kupują złote posążki Buddy i wstawiają na facebooka cytaty Dalajlamy, to jest zwykły kicz, narcyzm, wyraz pustki ich życia. Chrześcijańska duchowość taka prawdziwa, jest zupełnie inna, "pomóż potrzebującemu" - dla niektórych to zbyt prozaiczne, przyziemne, zbyt dostępne dla szarego człowieka nad którym elity chcą przecież czuć wyższość... chrześcijańska duchowość to nie jest jakaś metoda na uzyskiwanie super mocy lepsze funkcjonowanie w korporacjach do czego nadaje sie np. mindfulness, czy ogólnie sposób na uzyskiwanie transcendentnej szczęśliwości w systemie który wyzyskuje innych, chrześcijańska duchowość to bycie w niezgodzie z takim systemem, walka z nim lub pomoc przez niego pokrzywdzonym. oczywiście by taką postawę uzyskać, rozbudzić w sobie tą szczerą pasję człowieczeństwa jest potrzebny kontakt z Bogiem więc tu różne medytacje chrześcijańskie mają swoją rolę, ale nie należy ich traktować jak do rozbudowy swojego wizerunku, przedłużania ego o komponent duchowy itd... wiadomo, chrześcijańska duchowość to również pasja życia, więc życie w pełni też powinno się w tym mieścić ale nie z egzotycznych figurek na facebooku tylko z np. pociechy odnajdowanej w Bogu, miłości do Jego stworzenia itd...
-
Tylko, że to czy rozwoj duchowy jest prawidłowy, należy rozpoznawać po owocach w swoim nastawieniu do siebie do innych ludzi itd. wewnętrznie i zewnętrznie (czyny itd.), taka oderwana od rzeczywistości duchowość, nieuziemiona, to zwykły narcyzm, kicz. przypomina ludzi którzy na codzień okrutni wzruszają się przy kiczowatych melodramatach.
-
padaka, tą książkę co mam w podpisie "Odnaleźć wewnętrzne źródło" polecam przeczytac jesli szukasz głębi w chrzescijanstwie, jest tam sensownie po kolei program rozwoju duchowego, krok po kroku ćwiczenia (medytacje chrzescijanskie itp.) ego, no chciałbym czuć się członkiem religii mojego kraju, być we wspólnocie, niemniej nic na siłę...
-
jaki wysiłek i czemu byś chciał? jak to prawda co napisałeś, że trzeba sie ze wszystkimi doktrynami zgadzać bo inaczej nie jest sie katolikiem to ja chyba nie jestem...
-
ale bym sobie golnął takie piwko ale nie chce zasnąć do wieczora, więc odpadam ;/
-
Wolfx, hej, no ja też mam swoje ambitniejsze troszke sposoby ale to jest ciekawe, ze nawet w tej najprymitywniejszej sferze ludzie uwielbiają rozładunek.
-
wyładuj wagon węgla, a browar będzie smakował jak nigdy :]