Skocz do zawartości
Nerwica.com

torres

Użytkownik
  • Postów

    643
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez torres

  1. Nie da rady wykminić tych kwestii ale Boga nie ma - logika do tego prowadzi bardzo prościutko bo kiedy widzisz taki zryty świat to jak mógł to stworzyc Bóg? Doskonałość to tylko koncept filozoficzny a w rzeczywistości on właśnie NIE istnieje i dlatego rzeczywistość jest rzeczywistością. Istnieją twarde prawa natury gdzie silniejszy wygrywa a słabszy przegrywa. Intelekt i altruizm rozwijają się w celu dalszej ewolucji ale niestety mądry człowiek, który przekroczył emocje umysłem napotyka na brak celu i sensu i niepewność co do prawdy. To normalne, widocznie jesteś inteligentny i to cały Twój problem. Jedyna rada to pragmatyzm i życie z dnia na dzień, nie będę nic radził bo mnie tu pojadą ale można sobie umilić życie używkami, seksem - na relacje nie licz bo faktycznie nie wiadomo co inne osoby myślą a i to nie ma znaczenia bo wszystko i tak sprowadza się do robienia tego co uważa się za opłacalne. Jakieś religie, romantyzmy i inne pierdoły to tylko papka dla ludzi żeby nie zorientowali się, że faktycznie żyją bez sensu.
  2. torres

    Wkurza mnie:

    Iluzja, sztuczność, maski. Oby chuj strzelił ten sztuczny plastikowy świat.
  3. To dobrze się przypatrz na głowę dinozaura i ogon. Gad jak fiks
  4. Nadal nikt nie wytłumaczył dlaczego watykan czci gada (dinozaura?) http://img.over-blog-kiwi.com/0/47/36/66/201306/ob_9ad432243e7d7e5c298fe9b67376a4ea_benoit-16-vatican.jpg Gady to przecież symbol zła a tu nad papieżem taka rzeźba. Jakieś wytłumaczenia? :)
  5. Ale to akurat nie natręctwo tylko faktycznie tak jest, że więcej osób go dotykało. Zawsze biorę drugi towar. Albo np dezodorant, czasem się psikam żęby zobaczyć jaki jest zapach a kupując biorę ze środka bo wiem, że nim nie psikali i jest go więcej.
  6. Jeśli jest karma a ja zacząłbym realizować to co uważałem za marzenia to w przyszłym wcieleniu dostane jeszcze gorsze warunki, może urodzę się w Afryce i będę głodował? Wolę już dowegetować to życie albo się zabić i liczyć na to, że nie ma nic albo, że dzięki temu, że nie uległem tym pokusom będę miał lepiej. Nie każde życie ma sens, raczej żadne go nie ma albo mają go tylko nieliczne. jetodik opisał świetnie to jak logiczne i racjonalne myślenie zabija radość. Ja po prostu miałem za dużo czasu żeby myśleć i za dużą inteligencję żeby nie dojść do tych wniosków (nie żebym się chwalił, dużo jest takich osób jak ja pod tym względem).
  7. Typowy Polak katolik to pewien model pasujący do opisu wielu ludzi, głównie starszych. Nie chodziło mi o takie porównywanie się, że ktoś dowartościowuje się kosztem kogoś tylko o to, że np jeśli ja zarobię pieniądze to ktoś nie zarobi, jeśli jakaś dziewczyna cieszy się, że jest ładna to automatycznie inne czują się niedowartościowane. To zachodzi niezależnie od tego z czego ta osoba czerpie przyjemność. Jedna drużyna wygrywa mecz to druga przegrywa i to tak działa niezależnie od tego czy zwycięzca cieszy się z tego, że po prostu wygrał czy cieszy się z tego, że był lepszy czy wręcz lubuje się w poniżaniu przeciwnika. Jeśli ktoś jest mądry to ktoś inny musi być głupi - bez tego nikt nie może powiedzieć, że jest mądry. Wszystko zachodzi na zasadzie porównań tylko normalni ludzie nie myślą o tym podczas codziennego życia bo robi to za nich podświadomość. Analizując zawsze do tego dochodzimy, że tak to działa.
  8. Ale tego już nie napisałem, nie wiem skąd taki wniosek. Jest nam dobrze bo jeśli coś osiągamy to w porównaniu z innymi, chcąc nie chcąc konkurujemy z nimi. Ja nikomu źle nie życzę w przeciwieństwie do wielu typowych Polaków-katolików.
  9. Nie jest to mój pogląd tylko oczywistość z jaką zmaga się każdy. Jedni nazywają to konfliktem wewnętrznym między ego, superego i id, inni mówią o lgnięciu do czegoś i przywiązaniu,którego trzeba się pozbyć (haha trzeba czyli żeby być dobrym trzeba wyzbyć się swojej przyjemności na rzecz innych) a jeszcze inni o grzechu pierworodnym i słabości człowieka. Wszystko to jest skrajnie negatywne a niestety obserwacje świata takie są - tu jest negatywnie Co do reptilian zobacz na obrazek, który wkleiłem i wystrój sali audiencyjnej w Watykanie. Czczą gady i demony, pięknie :)
  10. http://img.over-blog-kiwi.com/0/47/36/66/201306/ob_9ad432243e7d7e5c298fe9b67376a4ea_benoit-16-vatican.jpg Katolicy modlą się do reptilian - religii stworzonej przez illuminati Nic dziwnego, że spełniają się głównie takie prośby jak "zabierz sąsiadowi bo ma więcej"
  11. Ja potrzebuję pozbycia się potrzeb seksualnych czyli odwrotnie
  12. robotnica, świetny ostatni post. Też nie mogę znieść tych masek i u siebie i u innych. A jak mam się tego pozbyć skoro to spowodowałoby już całkowitą samotność, której nie chcę? Jeśli jednak chodzi o walkę w wojnie to ja uważam, że ci mądrzejsi nie walczą a ci głupsi idą na rzeź walczyć o cudze interesy, cudze pieniądze. Za bardzo nienawidzę tego kraju żeby iść i walczyć o Tuska, Kaczora czy innych debili.
  13. czesctoja, jestem facetem :) Zrobiłem jak mówisz i mi nie przeszło. Wyobraziłem sobie jak lecę, aż poczułem jak mi zapiera dech i nie mogę złapać powietrza plus radość z lotu. Chyba przykurwię sobie na bungee :) No i jeb, spadłem na ziemię, nie ma mnie i zaczyna się pustka czyli to o czym marzę. Ale po drodze ból, który czuć jak przez mgłę bo adrenalina go minimalizuje i ludzie, którzy zbierają się koło mojego truchła. Smród z rozlanych flaków i myśl, koniec - brak myśli. Teraz poczułem smutek, że jednak żyję a nie mam odwagi spierdolić się z mostu ze względu na to, że można przeżyć i stać się kaleką.
  14. Niekoniecznie. W ten sposób usunę złą jednostkę z tej planety skoro wszechświat sam się ze mnie nie jest w stanie oczyścić.
  15. Co do empatii to z jednej strony czasem mam jej za dużo a czasem mi się wyłącza i stwierdzam, że będę działał tylko na swoją korzyść bez patrzenia na innych. jednocześnie nienawidzę ludzi bez empatii i gdyby ich nie było to sam bym nie wpadł na pomysł żeby się jej pozbyć. Ale serce za bardzo boli kiedy na to patrzę, może żeby móc kochać ludzi muszę się do nich upodobnić ale bez empatii byłbym ostatnim skurwysynem. Z drugiej strony empatia nie pozwala na działania bo każde jest tak naprawdę przeciwko komuś. Chyba faktycznie lepiej jakby ten świat się rozwalił na zawsze.
  16. Nie może. To nie jest kwestia wiary tylko w tym przypadku wiedzy. Na dodatek mam pojebany mózg, który nie jest w stanie się niczego nauczyć i zapamiętać a to co pamiętam to ztaką wiedzą skompromitowałbym się w familiadzie. Jednocześnie przy wysokim IQ to jest przekleństwo bo wszyscy myślą, że jestem mądry a prawda jest odwrotna.
  17. Ja mam o tyle lepszą sytuację, że nie mam osoby, którą kocham więc mogę się zabić na luzie bez myśli, że coś tracę.
  18. A potem kara za to i świadomość, że żeby się cieszyć zrobiłem źle innym. To nie surowy lecz uczciwy osąd. Nie umiem się dłużej okłamywać, że jestem dobry a jednocześnie mam dużą empatię i nie chcę żeby nikt cierpiał i był gorszy.
  19. No nie umiem i zastanawiam się czy lepiej się zabić czy żyć będąc złym.
  20. Raczej to, że ktoś stworzył DNA jest całkowicie nielogiczne. Kod DNA powstał jako dostosowanie do tego świata i tak jak proste organizmy go mają tak mamy go i my i się to cały czas modyfikuje i rozwija. To takie samo dostosowanie ewolucyjne jak to, że mamy nerki, wątrobę, mózg. Po co ktoś miałby to tworzyć i robić ludziom celowo cierpienie? Czy Ty myślisz, że Bóg to jakiś sadysta albo debil? Takie stwierdzenie jest niegodne moralnej istoty. Teraz nie rozumiemy fizyki kwantowej ale to nie znaczy, że jej nie zrozumiemy. Teorie Kopernika też były kiedyś niezrozumiałe dla ludzi i w nie nie wierzyli bo płaską Ziemię trzyma olbrzym żeby nie spadła. refren, ja nie podważam istnienia Boga. To Ty musisz udowodnić jego istnienie skoro wprowadzasz takie bezsensowne pojęcie. Przy okazji odbierając sens życiu na Ziemi i swoją wartość... Co z dualizmem ego? Ano to, że cieszymy się kiedy ktoś ma gorzej od nas albo jest gorszy i doznajemy szczęścia kiedy mamy porównanie z nieszczęściem i bólem. Wieczny raj to absurd.
  21. Ja chcę być dobry ale życie jest złe i jeśli chcę osiągnąć swoje to muszę być zły. I do tego mnie ciągnie a nawet upodobania jakie mam do kobiet są złe (podobają mi się grubsze więc nie może mi zależeć na dobrze kobiety żeby równocześnie zależało mi na swojej satysfakcji). Mam do wyboru ascetyzm albo dalej gra w tę bezsensowną grę.
  22. Ja wiem, że może być gorzej ale to jest jeszcze gorsze. Przed chwilą uświadomiłem sobie, że byłbym zdolny kogoś zabić kiedy ten mnie atakuje.
  23. Możliwe. Najlepsze co czułem to było kiedy leżałem po operacji i babka wstrzyknęła mi to co dało mi chwilowe poczucie szczęścia. To była nirwana a ten świat tutaj to gówno. I mimo to nie jestem w stanie sam sobie kupić heroinę i wstrzyknąć bo uważam to za upodlenie i totalny upadek. Chyba,że jako złoty strzał. Właśnie przed chwilą biłem się z ojcem i zarzucałem mu, że jest nikim i zepsuł moje życie bo jestem najebany a on zaczął mieć pretensje. Już nigdy nikt nie będzie miał do mnie bezkarnie pretensji. Nigdy.
  24. Ale karma nie jest mało prawdopodobna. Ciężko wyobrazić sobie nicość a myśląc o karmie czuje się jakbym na siłę chciał w nią nie wierzyć.
  25. Nie, szczęście to mogą dać jedynie opiaty. Na chwilę bo potem jest zwała na maksa. Jedząc ulubioną potrawę myślę o tym, że szkodzi a ukochanej osoby nie ma i nie będzie.
×