Skocz do zawartości
Nerwica.com

torres

Użytkownik
  • Postów

    643
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez torres

  1. Nie bardzo się z tym zgodzę, prędzej bym powiedział, że z miłością trzeba podchodzić do wszystkich ludzi a seksualne hormony to nie miłość tylko stan skrajnego egoizmu gdzie chce się mieć drugą osobę dla siebie i to mija po 3-4 latach, czasem wcześniej. A bez tego popędu rodziłyby się tylko planowane dzieci. Nie zgadzam się więc ze stwierdzeniem, że popęd seksualny uzdalnia kogokolwiek do miłości bo jest wręcz przeciwnie, popycha do egoizmu bo mężczyźni rywalizują między sobą o kobiety a kobiety rywalizują o mężczyzn i każdy chce mieć seks, w celu większej satysfakcji w związku i lepszego związku wkładają energię w zarabianie jak największych pieniędzy. Z powodu zakochania ludzie często udają kogoś kim nie są przed drugą osobą żeby ukryć wady i zwiększyć swoją atrakcyjność. Potem rodzą się dzieci i mają możliwość zachorowania na różne ciężkie choroby, stracenia pieniędzy, bycia atakowanym przez różne szkodliwe idee: mówi się im co mają robić, czego nie wolno, co ma być sensem ich życia, w co mają wierzyć, co jeść. Zmusza się ich do nauki i potem pracy bo życie jest ciężkie i trzeba zapierdalać a przyjemność to tylko momenty. I to wszystko jest normalne i te dzieci oczywiście też mają mieć potem dzieci bo wszyscy tak robią i to jest normalne a bez tego gatunek by wyginął. I co z tego, że tak by się stało? Co z tego, że wszyscy tak robią i że natura tak przewidziała? To mamy coś robić bo to jest dla nas ustalone i przewidziane? Bez sensu. Potem większość ludzi żyje bez celu z dnia na dzień bo tak trzeba i myśli nad tym jak walczyć z życiem albo jak być cwaniakiem żeby mieć przyjemność a inni odwalali robotę. I kiedy ktoś to napisze tak jak ja teraz to zamiast wziąć to za oczywistość bo tak jest to będą próbowali odwracać kota ogonem. A czy czemuś z tego co napisałem można zaprzeczyć? Nie, to są twarde argumenty. lucy1979 - a jakiś argument czy trolling level mode on? :) A po co mi masturbacja? To jeszcze większy prymitywizm niż seks bo przy seksie jest przynajmniej bliskość. Masturbacji nie mam zamiaru uprawiać a jedynie odzywam się kiedy ktoś pisze, że to grzech a to z tego powodu, że po prostu odpowiadam wtedy na oczywistą bzdurę.
  2. No właśnie, tym bardziej jest to argument przemawiający za tym, że płodzenie dzieci jest niemoralne.
  3. beladin, to jest tak, że zdanie sobie sprawy z tego jak bezsensowny jest popęd seksualny prowadzi do wniosku, że związki są równie bez sensu. No tak dziecko rodzi się czyste jak łza ale natychmiastowo chłonie syf z otoczenia a jeśli jest mądre to zada sobie pytanie o sens życia i tych wszystkich czynności i gonienia za marchewką. Siddhi, właśnie to co napisałeś świadczy o tym, że nas nie stworzył.
  4. refren, ale zgranie, akurat napisałaś post minutę zanim wszedłem w ten wątek No tak, grzech zaczyna się zawsze w głowie więc trzeba by wszystkim łby poucinać gdyby ktoś interpretował to dosłownie Rzecz w tym, że takie myślenie, że robi się źle robiąc coś neutralnego z pkt widzenia etyki nie jest zdrowe. Inna sprawa, że to coś neutralnego może wcale nie służyć człowiekowi i tak jest w przypadku popędu seksualnego chociaż gdyby nie on to nie byłoby ludzi na świecie. Ciężka sprawa ale skoro ktoś nie chce związku i dzieci to lepiej się tego tałatajstwa pozbyć. Pomiędzy reakcją a mistyką? W tym przypadku chyba nie, już prędzej odnajduje to w jedzeniu potrawy, która mi smakuje
  5. Ej, nie zrobiłeś z siebie głupka, nie mów tak o sobie tylko dlatego, że ktoś na forum napisał tak o Twojej wypowiedzi. To, że coś moim zdaniem głupio zabrzmiało (bo zabrzmiało ) to nie znaczy, że od razu w tym momencie Ty jesteś głupkiem. Skoro tak to każdy jest debilem bo wszystkim zdarza się w czymś palnąć coś głupiego, dziwnego, niezrozumiałego. Mam nadzieję, że nie zepsułem Ci nastroju tamtym postem...
  6. jetodik, ale sama świadomość tego prymitywizmu powoduje, że nie chcę tego robić. Póki co nie wiem czy jeszcze by mi w ogóle stanął bo wygląda na to, że nie. Zawsze kiedy widziałem kobietę, która mi się podoba automatycznie odpalał kutas, serce szybciej biło a w głowie miałem stan jak po narkotykach a teraz nic się nie dzieje :) Oby to nie było tylko chwilowe. bittersweet, no bo tak jest z puszystymi kobietami więc pozbyłem się złudzeń o jakimś mistycznym znaczeniu związków. To uświadomiło mi, że to tylko zwierzęca reakcja i nie stworzę związku z kobietą, która pasuje mi seksualnie i osobowościowo. Musiałem wybrać między jednym a drugim więc wybrałem seks i dzięki temu nie potrzebuję związku. Ale wtedy doszedłem do wniosku, że sam seks bez bliższej relacji jest przecież pusty i już to miałem a byłem nieszczęśliwy z powodu braku miłości w związku i braku takiej możliwości. Wychodzi na to, że pozbywam się jednego i drugiego. Skoro nie mogę zmienić upodobań to faktycznie jest to zwierzęce i automatyczne. Żadnej niechęci do kobiet nie mam, prędzej do mężczyzn bo muszę z nimi rywalizować a skoro nie potrzeba ani związku ani seksu to i rywalizacja staje się zbędna bo niby o co? :) Wszystkie problemy same rozwiązują się w ten sposób i teraz tylko czekam aż wyklaruje mi się jakiś cel. Wszyscy ludzie tworzą jedność a płeć nie ma znaczenia. Rozmnażają to się psy, koty, bakterie i ryby bo tak muszą a człowiek ma jeszcze rozum i serce i może ich użyć.
  7. W tym wypadku nie chodziło mi o samą wiarę. Ma szczęście to wierzy, zacznie mieć pecha to przestanie wierzyć? Bez sensu jak dla mnie. Ale potem sprostował więc spoko :)
  8. Nie, tym razem całkowicie nietrafiony post. A co do tekstu de Mello to gdyby to tak działało nie byłaby potrzebna żadna psychoterapia. To tylko taki dobrze brzmiący bullshit z częścią prawdy i jeszcze większym kłamstwem.
  9. Za łatwo wymiękasz. A może to wcale nie brzmi głupio? Brzmi. Bezapelacyjnie.
  10. torres

    Marihuana

    Ciężko mi to opisać bo po prostu dużo rozkminiam i widzę pewne sprawy z dystansu dzięki czemu poszerza mi się światopogląd. Czytałem dużo tekstów o NLP i wschodniej mistyce i kiedy stosuję się po paleniu do tego co tam piszą to mam efekty, których na trzeźwo te metody mi nie przynosiły.
  11. cheiloskopia, przykro? tez nie wiem czemu, dziwne. carlosbueno, zależy co masz na myśli mówiąc mądre/ głupie bo jeśli chodzi o czystą inteligencję to masz rację a jeśli chodzi o wodę sodową to wiadomo jak to jest. No tak, ja nie mam szans znaleźć dziewczyny w swoim guście,szczególnie że takie dziewczyny raczej nie są za mądre. Po prostu świadomość tego obrzydziła mi chęć związku i seksu. Czar prysł i tyle. Co do niskiego statusu itd to niekoniecznie musi być z Tobą tak źle, większość tego jest na pewno w Twojej głowie. Az mam ochotę spotkać się z Tobą żeby Ci pokazać jak się rozmawia z kobietami kiedy nie ma się tego statusu i jest się leniem (no bo ja też w zasadzie nim jestem a status jest powiedzmy sztucznie zawyżony póki co). Lenka30, palenie to w ogóle inny poziom niż piwo i seks, tu już wkracza pewna mistyka A szczególnie w połaczeniu z muzyką.
  12. Musiałbym Cię bliżej poznać żeby to ocenić Ja wiem, że takie wyjątki istnieją bo to wynika z czystej statystyki ale żeby na taką trafić i wiedzieć, że tak właśnie jest to ciężki problem bo to trochę jak trafić 6 w lotka. Gdybym na taką trafił pewnie od razu bym się zakochał a tego bym nie chciał.
  13. Nie generalizuję. Znajdź mi kobietę, która jest seksowna i nie jest głupia (ładne dziewczyny nie muszą rozwijać intelektu bo i tak mają powodzenie więc więcej wśród nich jest głupich niż mądrych, szczególnie że społeczeństwo jest bardziej głupie niż mądre), nie ma wypranej głowy przez religię, romanse, internety, wiarę w dwie połówki jabłka, romantyczną miłość i nie buduje swojej wartości na atrakcyjności seksualnej jak to robi większość ładnych kobiet już podświadomie bo po prostu uczą się, że są lubiane za urodę i znienawidzone za to przez brzydsze kobiety. Do tego liczą się dla niej szczere relacje a nie kariera, pieniądze, posiadanie dzieci (wielu w ogóle tylko po to jest potrzebny facet).
  14. Hehe ktoś ma szczęście to znaczy, że od razu Bóg nad nim czuwa? Musisz czuć się wybrańcem A ci, którzy nie są i mają pecha to pewnie Cię nie interesują albo to wina tego, że są źli? "Przypadek" to może po prostu reguły wszechświata.
  15. Potrzeba fizjologiczna jest jednak reakcją na myśli, póki co od kilku dni kiedy uświadomiłem sobie jakie to jest płytkie aż mnie odrzuca od myśli o seksie więc i farmakologia nie będzie potrzebna :)
  16. Nie jest zły, przyjemna sprawa ale robiłem w życiu lepsze rzeczy a na pewno sensowniejsze Jak chcesz po prostu mieć przyjemność to zjedz sobie coś dobrego albo walnij jakieś używki
  17. A chcesz nim być czy Cię to męczy? Wielu prawiczków narzeka a gdyby poszli na kurwy to by zobaczyli, że seks sam w sobie jest przereklamowany a najważniejsza jest więź z drugą osobą i może się to odbywać poprzez seks. Ale takiej osoby się nie znajdzie bo laski mają wpierdolone do głowy różne głupoty. A bez tej więzi jeśli nie zahamuje się seksu to są patologie i zboczenia a po co to komu?
  18. Okazje są co chwilę tylko, że widzę jak to jest durne. Kobiety reagują na to, że umiem z nimi rozmawiać no i to tak jakbym miał klucz do wielu zamków i gra mi się znudziła. Nie sam seks tylko samo to jak się go zdobywa, jakie to jest zwierzęce i prymitywne.
  19. Właśnie to, że dzieci mogą się narodzić jest tym co motywuje mnie do tego żeby wytłumić seksualność. Nikt ich się nie pyta czy chcą przyjść na ten świat a ja nie chcę nikomu tworzyć cierpienia. Skoro tak to po co mi seks? Nie ma wtedy nic bardziej bezsensownego i faktycznie więcej profitów mam z jarania i chlania. Tylko na to nie mam takiego ciśnienia a na ruchanie tak więc trzeba się pozbyć nałogu co jest gorsze, że jeszcze podświadomość jest na tyle głupia, że chce tego nieszczęsnego związku mimo sprzeciwu świadomości. Ale nie dostanie, nie ma tak dobrze
  20. carlosbueno, pamiętam z innych wątków, że masz za niską samoocenę i uważasz się za idiotę a nim nie jesteś i tu może być przyczyna. Chyba, że czujesz, że to przez to? monooso, a dla mnie to zawsze był główny cel ale potem doszedłem do wniosku, że to było celem bo hormony tak działają jak narkotyki. No i teraz trzeba przykurwić sobie detox i wyjść z nałogu co jest trudne bo całe społeczeństwo zachęca do ćpania i uważa, że kiedy przestanę ćpać będę nieszczęśliwy. A ja szukam szczęścia i właśnie dlatego muszę wypierdolić ten nałóg. Tak im to wytłumacz i nie ma ostracyzmu, to Ty możesz ich najwyżej potraktować jak hołotę, jeśli nie wstydzisz się tego to ludzie to wyczują. A co do tematów rozmów to ja o tym w ogóle nie rozmawiam, nie trafiam na towarzystwo, dla którego to główny temat wśród ludzi z mojego pokolenia. Ile masz lat? Ja jestem rocznik 90
  21. Konwenanse są mi odległe od dziecka i bardzo dobrze bo to debilizm a ja mierzę zawsze wyżej niż hołota. Hmm do pkt wyjścia nie chcę wracać, póki co potraktuję swoją seksualność jako uzależnienie od narkotyków. Widzę kobietę, która mi się podoba to będę sobie porównywał z dawką narkotyku więc odwracam głowę i o tym nie myślę a kiedy jest fizyczne ciśnienie będę je zastępował browarem albo blantem i słuchaniem muzyki. Ciekawe co z tego wyjście, czas start od dzisiaj i zobaczymy co z tego wyjdzie :)
  22. Planuję całkowitą abstynencję seksualną i wyrzeczenie się pożądania tylko zastanawiam się jakie będą tego skutki psychiczne. Celem jest osiągnięcie wolności (prymitywne instynkty to zniewolenie) i znalezienie sobie celu (póki wiem, że związek był moim jedynym celem a to bezsens to nie potrafię sobie znaleźć innego celu, sensownego). Tylko zastanawiam się nad tymi księżmi pedofilami i czy takie powstrzymywanie popędu nie popierdoli mi jeszcze bardziej w głowie.
  23. To moja wypracowana perspektywa, która powstała dzięki wyjściu poza swoje dawne przekonania narzucane przez społeczeństwo i instynkt zwierzęcy. Romantyczny związek jest wbrew naturze, miłość to hormony w mózgu, narkotyki i trwa 2-4 lata. To jedno z największych zniewoleń robiące z mężczyzn frajerów uganiających się za cipką i tłumaczących sobie, że to wyższa wartość, cel, sens. Kobieta szuka faceta ale myśli już mądrzej bo chce żeby jej zapewnił utrzymanie i ją zapłodnił. Zwykła transakcja wymienna z dorabianiem ideologii, która zniewala. Jedyna możliwość wyzwolenia to zmniejszenie ważności wszystkiego w życiu i zastąpienie tego luzem i akceptacją.
  24. Planowanie, że kiedy osiągnie się jakiś cel będzie się szczęśliwym to samobójstwo. Szczególnie jeśli głównym celem jest romantyczny związek czyli źródło największych rozczarowań i kłopotów.
  25. torres

    Marihuana

    Słuchajcie odstawiłem alkohol i palę tylko blanty - po tygodniu stan psychiczny jest zupełnie inny. Tylko nie warto dopalać, lepiej zapalić tłustego bata 3 godzinki przed snem i jak faza schodzi to po prostu się położyć - rano człowiek jest jak nowo narodzony i nie myśli o paleniu, wieczorem znów blant i można sobie robić przerwy. Myślę, że nie ma nic lepszego dla mnie niż to Jeszcze kobiety ale bez przywiązania do żadnej i romantyzmu, bez planowania. Dzięki blantom wreszcie przestaję rozkminiać i planować na przyszłość i mogę się skupić na chwili obecnej. A autorozwój podskoczył odkąd palę o kilkaset procent. Tylko odstawcie lepiej alkohol i inne używki a będzie gitara.
×