Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mae

Użytkownik
  • Postów

    493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mae

  1. Inne czynniki wzmacniające ja to prestiż i władza. Częściowo są one efektem posiadania własności, częściowo bezpośrednim rezultatem sukcesów we współzawodnictwie. Podziw bliźnich i władza nad nimi, łącznie z oparciem, jakie daje własność, podtrzymywały zagrożone indywidualne ja. Dla tych, którzy posiadali niewiele i nie cieszyli się wielkim prestiżem społecznym, pozostawała rodzina jako źródło prestiżu indywidualnego. W niej osobnik mógł czuć się kimś. Słuchały go żona i dzieci, tu był głównym aktorem i naiwnie podejmował tę rolę jako swe przyrodzone prawo. W układzie stosunków społecznych mógł być niczym, ale w domu był królem. Poza rodziną duma narodowa (w Europie zaś często duma klasowa) przydawała mu także poczucia wartości. Nawet jeśli osobiście był zerem, pysznił się przynależnością do grupy, która w jego odczuciu górowała nad innymi podobnymi grupami. Erich Fromm, Ucieczka od wolności (fragm.)
  2. - powiedzmy raczej tak , że bardziej są chłonne na męskie "poglądy"( mężczyzm , których szanują ,tych dla któych są ważne ) niż same tworzą nowe idee . W patriarchacie, który stworzyli mężczyźni, kobieta jest traktowana jak dziecko, które jest tak niesamodzielne, że ,,pan i władca" musi prowadzić ją za rączkę. Ten stereotyp - jak widać tutaj także - cały czas pokutuje i większość kobiet wierzy w podobne brednie. Nie czerpawszy wiedzy z innych źródeł niż dom rodzinny, w którym panowała patriarchalna hierarchia, dojrzewa kobieta bez wiary we własne możliwości i przekonana o byciu tą podlejszą. Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą, a to, co piszesz, jest powtarzaniem patriarchalnych bzdur i dziwić się potem, że kobiety są zaszczute i uległe (btw, uległość jest najmniej stabilinym rodzajem konformizmu. Niech panowie przekonani o swej władczości uważają, by kiedyś panie przypadkiem się nie zbuntowały). PS jestem z tych skomplikowanych, co szukają dziury w (pozornie) całym.
  3. Przede wszystkim potrzebny jest wyrozumiały i cierpliwy partner. Bez tego jest bardzo trudno poradzić sobie z natręctwami. Nie ma sensu wypruwać sobie żył, kiedy druga osoba nie traktuje problemu poważnie.
  4. Sugerujesz, że kobiety przesiąkają poglądami mężczyzn? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Polska część Internetu powinna nazywać się Mizoginet.
  5. Nie robię. Wybaczam, znaj łaskę pani.
  6. No jak to skąd? Troll wydumał sobie, że potrafi świetnie grać różne postaci na forum. I poniekąd udało mu się osiągnąć swój cel.
  7. Nie zrozumiałeś. Przeczytaj jeszcze raz.
  8. Zanadto się rozemocjonowałeś i przez to wpadasz w głębszy wir swoich natręctw. Proponuję odizolować się na jakiś czas od dziewczyny, wyeliminować stresotwórcze czynniki i skupić na własnych potrzebach (być może też na terapii). Na chłodno znacznie łatwiej będzie Tobie przeanalizować sytuację. A gdyby dziewczyna się wypięła, to swoje odchorować i przetłumaczyć sobie, że to nie była ,,ta jedyna". Tego kwiatu jest pół światu. Pewnie jeszcze nieraz się sparzysz.
  9. Z oczywistych względów nie powinno się dyskutować z indolentami umysłowymi, bo wpierw sprowadzają do swojego poziomu, a potem pokonują doświadczeniem.
  10. Nadaję się tylko nie wiem czy kobiety się do tego nadają. Co chwilę słyszę o tym jak w pracy kobiety kopią pod sobą dołki, mają wybujałe ego, manipulują i oszukują i jeśli tak jest to związek z kobietą nie ma sensu, ale nie chcę robić tego co wcześniej bo mi się to znudziło i nie zaspokajało głebszych potrzeb, które czuję dopiero od niedawna. Gdyby nie dostępność seksu przy każdej okazji to bym nie korzystał, więc śmieszy mnie oburzenie panienek, ale też smuci bo potwierdza moje obawy... Jeśli to nie trolling, to nie należysz do najbłyskotliwszych, biorąc za pewnik to, co ludzie mówią. To się fachowo nazywa ,,internalizacja" i jest rodzajem konformizmu.
  11. Heheh, robisz z logiki panią lekkich obyczajów. Z jednej strony ubolewasz w innym wątku, że nikt nie chce z Tobą rozmawiać na argumenty, a z drugiej sam stosujesz prymitywną erystykę. Trollem jesteś (a może to agu09? ).
  12. Faktycznie nie ma sensu dyskutować, bo nie jesteś osobą godną zainteresowania. Zupełnie mnie nie obchodzą Twoje problemy, a pierwszej odpowiedzi udzieliłam innemu użytkownikowi. Jak dla mnie to miękka karyna jesteś. NN4V, olej ją.
  13. No to w końcu jest wszystko w porządku czy jednak nie? Sama nie wiesz, co piszesz.
  14. Hehe, gdyby mi z każdym wyszło, to bym posiadała harem. Nie życzę sobie wycieczek osobistych. Niczego o mnie nie wiesz, więc nie spekuluj. Chyba nie oczekujesz na forum gadania o motylkach w brzusiu?
  15. Bo zauroczenie minie i się okaże, że nie macie wspólnych zainteresowań, nie łączy was głębsza więź, a ewentualny seks stanie się nudny. Cóż, życie.
  16. agusiaww, a skąd masz statystki? Proszę o źródło. :-)
  17. Mae

    czego aktualnie słuchasz?

    Tweedles [videoyoutube=XRCXLnN4FyA][/videoyoutube]
  18. Naszło mnie na filozoficzne wywody, dlatego prowokowałam do dyskusji.
×