Skocz do zawartości
Nerwica.com

qqu

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia qqu

  1. qqu

    Mam 27 lat i czuję się staro

    Piękne i mądre słowa. Dziękuję zacna kobieto.
  2. qqu

    Mam 27 lat i czuję się staro

    Nie zrozumiałeś. Przeczytaj jeszcze raz. Dobra, nie miał na myśli młodszych. Wybacz, ale jestem po 12 godzinach pracy (2gi raz pod rząd) i kilku słabo przespanych nocach. Nie rób mi testów z czytania ze zrozumieniem. Nie mylisz się. Chociaż to sprawa bardziej skomplikowana... Nie chodzi tylko o to co mogę lub czego nie mogę robić, ale i o to że jestem już stary. Poza tym czasu nie oszukasz... W pewnym momencie po tej całej zabawie może okazać się że chciałbym mieć własne dziecko, żonę... a na liczniku będzie druga połowa 40tki. I co wtedy? Wyrwać gorącą 20tkę? Sorki ale nie jestem taki. Dla mnie dopuszczalna różnica to 4, max 5 lat... Czasu nie da się oszukać. Niektórzy próbują ale po prostu się nie da. Gdy spojrzysz w lustro i zobaczysz siwy włos, zmarszczki... to co? Oznaka młodości? Nie... ja tego nie chcę przeżyć. Gdy patrzę w lustro nie widzę młodzieńca. Widzę faceta. Faceta który zbliża się do 30tki.
  3. qqu

    Mam 27 lat i czuję się staro

    Zrozumiałem o co Tobie chodzi i wiem że miałeś na myśli młodszych, takich z którymi będę dobrze się dogadywał. Mam dobrych znajomych pośród rówieśników. Wiem, trochę dziwnie to napisałem. Nawiązując do wcześniejszych i do cytowanych wypowiedzi: Znaleźć młodszych znajomych - OK, Znaleźć pasje - OK - tego robić nie muszę... Nauczyć się żyć ze świadomością że lata mijają - OK Tylko jak? Ja tego nie potrafię zaakceptować i się z tym pogodzić. Fakt, wasze rady są bardzo dobre. Na pewno by komuś pomogły. Niestety próbowałem to przerabiać. Do tego dochodzi jeszcze kompleks wieku z którym też nie daję sobie rady. Z wieloma rzeczami mnie blokuje. Ze względu na pracę, byłem na zaocznych i je skończyłem. ...i należałem raczej do czołówki jajcarzy... Niestety kierunek był taki że... ludzie raczej więcej czasu spędzają przed... komputerem niż poza nim i... Poza tym wiele osób miało już rodziny. ...i poza tym to mało rozrywkowi ludzie... Tak mi się wydaje... bardzo sceptycznie podchodzą do sfer humanistycznych w których ja jestem wręcz zakochany... :) Nie wyobrażam sobie 40tki... ja chciałbym żyć max 33... Zawsze tak jakoś to sobie wyobrażałem. Ba! Chciałem żyć tyle co Ian Curtis ale nigdy nie chciałem się zabić
  4. qqu

    Mam 27 lat i czuję się staro

    Od prawie 10 lat nie potrafię się nauczyć tego zaakceptować. Tylko że teraz to przybrało tak na sile że bardzo poważnie komplikuje moje życie. Mało sypiam w nocy, prawie co wieczór wyłażę na kilka godzin i błądzę po mieście z nadzieją że spacer pozwoli mi odbić się myślami - często to nic nie daje, Potrafię iść i lecą mi łzy. Starałem się znaleźć drogę do tego by to zmienić, ale nie potrafię. Co do zainteresowań, mam ich bardzo dużo i dużo pomysłów na siebie ale... właśnie mam blokadę przez ten stan. Czuję się tragicznie... Dobrym pomysłem jest posiadanie takich znajomych, z którymi się dogadujesz. Niezależnie od ich wieku. No mam dobrych znajomych w moim wieku... i przyglądam się im i... i nawet ich truję swoją gadką o starości. Bywam irytujący przy tym. Wiesz... może źle gdzieś zabrzmiałem. Tu nie chodzi o karierę np.. Nie potrafię tego jakoś określić. Boli mnie to że mam już 27 lat - to jest kwintesencja problemu. Chciałbym mieć max 21... Przez całe życie wszystko było przede mną, teraz już tak nie jest. Jak już wspomniałem, mam ten problem od wielu lat. Z reguły wyglądało to jednak inaczej... Tydzień przed i po był dół, trochę łez i przygnębienie - oraz wielki temat tabu pt. moje urodziny - nikt o tym nie mógł wspominać. Nie obchodzę urodzin od... 18 roku życia... Poza tym jak już chyba wspominałem, żyłem całe życie zachowawczo... nie wyszumiałem się. Poza tym pamiętam już jako dziecko często się zastanawiałem, skąd się wziąłem i jaki to ma sens. W szkole podstawowej doszedłem do wniosku że nie wierzę w Boga i przestałem chodzić do kościoła. W szkole miałem też tego typu starcia z katechetami i... te posądzanie o satanizm (nigdy nim nie byłem) Mimo afery w domu, nie podchodziłem do bierzmowania i to też rodziło trochę problemów później bo miałem być ojcem chrzestnym mimo że nie chciałem. Odkąd pamiętam (a potrafię sięgnąć bardzo daleko w pamięć) myślę o życiu i o śmierci.
  5. qqu

    Mam 27 lat i czuję się staro

    Znalezienie młodszych znajomych może jest dobrym pomysłem. Tylko jak? Tym bardziej spełniających takie kryteria. Przyznam się szczerze że niewiele nowych znajomości przydarzyło mi się przez ostatnie lata. O wiele więcej niestety padło. Wielu znajomych się porozjeżdżało albo... ma rodzinę i dzieci. Nowe znajomości z ostatnich 5 lat to zaledwie 1 osoba. Wbrew pozorom nie jest z tym aż tak łatwo. Późno rozpocząłem edukację wyższą i fakt, została ukończona ale... temat jest ciągle otwarty... chcę więcej. ...co do niezależności... Gdybym miał własne mieszkanie i pensję ≥ 4000zł to może bym uznał to za argument. Na razie mam wynajęty mały pokoik i oprócz pensji jeszcze dorabiam. Zarabiam od 19 roku życia więc... Poza tym moi rodzice raczej "mieli swoje sprawy" i raczej się nie wtrącali. Z drugiej strony o wiele rzeczy nie musiałem się martwić Choć nie należę do tych którym rodzice gotowali, sprzątali i prali... Chyba od 11 roku życia wiele robiłem sam. ;]
  6. qqu

    Mam 27 lat i czuję się staro

    NIIIIIIIIIIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE Nie! Chciałbym może... ale tak za 10 lat...
  7. qqu

    Mam 27 lat i czuję się staro

    Przerabiałem coś podobnego. Głównie sięgałem po biografie... i... nic to nie dało. Strasznie mnie boli nie tylko to że „jestem za stary na”, ale i że młodość mi się kończy. Właściwie, czuję że już się skończyła. Jest jeden najgorszy detal. Nie wspominałem o nim. Jeszcze kilka dni będę mieć 26 lat... 27 się zbliża... i boję się tego dnia patrząc na to jak jestem przybity dziś. Ja ciągle próbuję sobie to jakoś tłumaczyć, załagodzić i... nic to nie daje. Nawet jeśli, to co z tego? Jestem osobą, która ma kontakt z ludźmi w bardzo różnej grupie wiekowej, zadaję się z osobami, które mogłyby być nawet moimi rodzicami czy nawet dziadkami Nigdy jakoś specjalnie nie spotkałam się z opiniami dotyczącymi mojego wieku, a jeśli już to tyczyło się to zazwyczaj jakichś konkretów (np czasów, których pomimo mojego wieku nie doświadczyłam) Kwestia dogadania się, nie jest zależna od naszego wieku, dziwne byłoby również to, aby fakty były dla kogoś uwłaczające Twojego wieku... hmmm... bo jesteś młodsza od tych osób :) Ja niedawno usłyszałem żart wywołany niedowierzaniem że mam aż tyle lat: „to ty stara dupa już jesteś” - wiem że ta osoba nie chciała mnie zranić i to był niewinny żart, ale strasznie mnie to zabolało i często o tym myślę. Z uwagą też spotkałem się raz od nowego, młodszego kolegi który był zaskoczony moim wiekiem... Ja chyba wyglądam kapkę młodziej... nawet słyszałem taką opinię kiedyś od mojego przyjaciela. Z resztą nawet ta uwaga że wyglądam młodziej niż na 27... to straszne... ;/ Ja bym chciał mieć tak... z 17 10 mniej... wiec robi mi to różnicę. :) W pracy czasem słyszę że jestem taki młody... Pracuję z klientami... czasem starszymi :) Dziś (właściwie wczoraj) tak trochę gorzkim głosem odpowiedziałem sfrustrowany: „a to się pani tylko tak wydaje. Ja już mam prawie 3 dychy”.
  8. qqu

    Mam 27 lat i czuję się staro

    Też bym chciał mieć 24. :) Nie masz na horyzoncie 30tki... Dla mnie to już na prawdę dziadkowy wiek i... zawsze tak było. ...i będę czuł się jak zgred... z resztą spotykałbym się też z uwagami dot. wieku... Tu nie chodzi jedynie o kwestie towarzyskie ale i o plany. Na pewne rzeczy już chyba trochę za późno. Myślałem o dołączeniu do jakiejś grupy teatralnej - zawsze mi się to podobało, ale przyjdzie takie stare coś co nic nie umie i... ehhh... ;/ Mieszkam w trójmieście. "Połaź sobie... " szukałem i... dla dzieci, dla dzieci i... dla dzieci... Poza tym właśnie Ci młodsi przyprawią mnie o dół. Ja patrząc na ludzi młodszych popadam w większego doła. Na prawdę ostatnio mnie pokręciło. Nawet tak idąc ciągle przyglądam się ludziom i zastanawiam ile mają lat i... szacuję po kim co widać... Zapomniałbym... Dzięki za odpowiedzi ;]
  9. qqu

    Mam 27 lat i czuję się staro

    A ja uważam, że to jest bardzo dobry pomysł Dzięki młodym osobom będziesz mógł odżyć, znajdą się nowi (niedzieciaci) znajomi W tym wieku spokojnie można się dogadać z osobami zaraz po maturze Można nabrać trochę świeżości W tym wieku Tyle że przegapiłem rekrutację... Istnieje możliwość za rok... wtedy różnica wieku będzie jeszcze większa... Chciałem zrobić coś bezpieczniejszego i zrobić mgr zaocznie i taką podjąłem decyzję. Kilka dni minęło i żałuję...
  10. Cześć wszystkim! Chciałbym podzielić się z Wami swoją historią i prosić o pomoc. Niestety próbowałem zasięgnąć pomocy u specjalistów ale... temat szedł albo w innym kierunku albo w bagatelę. Czuję się strasznie bezradny a problem wewnętrznie narasta. Problemy z poczuciem przemijania pojawiły się już w wieku 16 lat. Tuż przed 17 urodzinami czułem się źle i miałem poczucie że coś się kończy. 18 to była jakaś trauma i wielki dół... nie chciałem ich obchodzić i nie godziłem się na to by coś z tym robić. Unikam tematu urodzin jak ognia. Szczerze mówiąc, zdarza się że jakoś się prześlizguję ale... zawsze mam doła. W tym roku jest inaczej, jest gorzej... już 2 miesiące przed urodzinami załapałem takiego doła że... nie radzę sobie z tym. Czuję że wszystko już za mną. Spójrzmy prawdzie w oczy, wszystkie najpiękniejsze lata już minęły i nie potrafię się z tym pogodzić. Mam od cholery planów i marzeń a... czas już myśleć o ustatkowaniu się... Moi znajomi tak zrobili albo po prostu się porozjeżdżali. Często nie mają czasu na spotkania. Pojawia się też inny problem. Podchodziłem do życia dosyć... zachowawczo... dziś brakuje mi tego wyszumienia się. Nie ma z kim pójść nawet na koncert bo... moi znajomi mają dzieci. Kiedyś organizowaliśmy różne spotkania i robiliśmy dużo fajnych rzeczy. Jakieś wieczorki filmowe, nocne wypady na miasto.... dziś nie ma nic... Nawet zawodowo czuję doła bo poszedłem w złym kierunku. Nie czuję tej dziedziny. Chciałbym ruszyć w innym kierunku ale... jak pójdę na studia, tam będzie pełno młodych ludzi. Nie dam sobie z tym rady. Jak już wspomniałem, byłem u psychologów. Jeden psycholog bagatelizował, drugi stwierdził że skoro z pierwszym się nie dogadałem to nie wie czy jest mi w stanie pomóc. Niestety zawsze podczas konsultacji, psycholożka zbaczała z bolesnego dla mnie tematu, a ja bardzo chciałem rozmawiać na ten temat.Liczyłem na jakieś wsparcie a spotkałem się z paplaniną. Czuję że dalej nie ma sensu szukać pomocy w tym kierunku... Nie wiem gdzie iść dalej. Nigdy nie było tak że wybuchałem płaczem na ulicy, nigdy nie ryczałem po nocach. Jest mi strasznie źle i nie radzę sobie z tym. Jeszcze 3 miesiące temu byłem człowiekiem który robił 1000 rzeczy na raz. Dziś smutek odbiera mi chęć... - nie potrafię tego określić.
×