Skocz do zawartości
Nerwica.com

White Rabbit

Użytkownik
  • Postów

    591
  • Dołączył

Treść opublikowana przez White Rabbit

  1. Hej, niemało tego u Ciebie, w mojej epikryzie też kiepsko i ogólnie 'straszy'. Czemu studia Cię jakoś... przeczołgały [dobrze rozumiem?]? Zaciekawiła mnie wzmianka o rencie, z której korzystasz, nie znam Twojego wieku, ale spekuluję, że zapadłeś na swoje przypadłości na studiach, zatem jako dorosły, pracowałeś jednocześnie, także później? Słyszałam, że rentę otrzymuje się po przepracowaniu 10-ciu lat lub jeśli człowiek ma jakiś zapis w dokumentacji medycznej, że leczył się przed osiemnastką. ...Nie pytam o to też bez powodu - nie owijając w lukier, m,am straszne zaburzenia.., naprawdę kiepskie życie, przepełnione cierpieniem i bólem. Niech pewnym obrazem będzie fakt, że od dwóch lat nie wychodzę z domu, bo nawet spacerować nie umien bez silnego cierpienia i dysfunkcji fizycznych w następstwie psychicznych deficytów. 'Oczami wyobraźni' widzę.... tę świetlaną przyszłość i naprawdę nie chce tego losu.
  2. White Rabbit

    Samotność

    Nigdzie nie napisałam, że mogłoby być inaczej. Po prostu istnieje osoba, przed którą mogłabym się całkowicie otworzyć i mam przeczucie graniczące z pewnością, że ze wzajemnością. Też - przypuszczałam, że chcesz mi się wyżalić.Zapewniam Cię, droga mago, że rozsądniej dobieram sobie towarzystwo.
  3. White Rabbit

    Samotność

    maga, a czy byłabyś w stanie zagwarantować komuś dokładnie to samo? Tylko, że widzisz, przyjaźń czy związek od czegoś się zaczyna. Wzięłaś moje pytanie za propozycję lub prośbę?
  4. White Rabbit

    Samotność

    maga, a czy byłabyś w stanie zagwarantować komuś dokładnie to samo?
  5. White Rabbit

    ot

    Są również 'schizofrenicy', którzy doświadczają regularnie nawracającego epizodu maniakalnego tworzenia po forum postów z pytaniem "Czy to schizofrenia czy nerwica??", wszak objawów nie widać . Są także ludzie z zaburzeniami lękowymi, których atak sie nie kończy, farmakologiczna terapia [ani żadna inna] nie przynosi rezultatów, którzy pożegnali się z wyjściami z domu, rolkami, jazdą na desce wszelakiej i innymi rozrywkami ciężko i nieuleczalnie chorych.
  6. Przepraszam, że zmienię temat, ale czy administracja postanowiła o zmianie ustawień pisania posta pod postem, czy to jakiś błąd forum? Widzę to już któryś raz... Zrobiłaby głupio...
  7. Chciałabym mieć/sprowadzić do swojego mieszkania takiego kota [podobnego, ten już ma przyjaciela]: Od wielu lat noszę się z zamiarem przygarnięcia kota, ale jestem okropnie indywidualistycznym typem, myślę, że chowam też jakieś oczekiwania terapeutyczne kota. Od wielu lat miarkuję się z tym pomysłem. Bo: A. nie ze wszystkimi się układam, także ze zwierzęcymi charakterami, jest wiele pociesznych i kochanych czterołapek, ale ja potrzebuję się autentycznie, charakterologicznie komplementarnie skumać. Ludzie, którzy mieli szczęście do "swojego" kota czy innego ogoniastego w życiu, wiedzą, o co chodzi. B. Jestem bardzo wycofana, potrzebuję ogrom przestrzeni osobistej, czasem jestem niezdolna, by zabiegać. Kot zupełnie wyalienowany i suwerenny nie jest dla mnie. Po prostu interakcyjny. Z kolei entuzjazm, żywiołowość i zaangażowanie psa, jakkolwiek kochane, na dłuższą metę wywoła przytłaczające poczucie winy, bo mam tendencję do znikania. C. Zawsze liczę się z potencjalnością hospitalizacji, jest zbyt blisko, nie chcę narażać zwierzęcia na cierpienie, na widok jego pani, która niszczy nożem przedmioty. Tym oto sposobem... Ale chciałabym kiedyś jeszcze mieć zwierzęcego kompana.
  8. Chcę jeszcze napisać o dwóch rzeczach: Nim zrestartowałam komputer kliknęłam na ikonkę klawiatury na pasku zadań - wyświetlała mi dwie pozycje: Język polski programisty i język polski 214, więc wyglądało na to, że jest w porządku. Cały czas mam na pulpicie obraz logowania, bo nie mogę wpisać hasła. Może to ważne, raz , gdy wpisuję c, wyświetla mi 3 wykropkowane znaki, innym razem dwa. podobnie z literą e. Jakby to było zmienne. Co to może oznaczać? Gdybym chociaż widziała podgląd - co kryje się pod kropkami, gdy usiłuję wpisać hasło systemowe...
  9. Dziękuję za odpowiedź. Nie mam antywirusa. Nacisnęłam klawisz windows, razem z r, coś się wyświetliło. Ponieważ byłam przed kolacją, zamknęłam to okienko, bo chciałam jeszcze o coś spytać. Poszłam zrobić kolację, wróciłam, chwilę podumałam nad czymś i odkryłam, że coś złego stało się z klawiaturą. Kurcze, nie wiem, co się stało, co się wcisnęło i kiedy, bo jeszcze nie wpisywałam tej formuły którą podałeś, ale zamienił się język na komputerze, tzn. nie wiem, jak to ująć. Nagle w miejsce c zaczęły wskakiwać jakieś znaczki i c (trzy lub dwa znaczki i c), w miejscu e inne znaczki - jeden znaczek czy dwa razem z e (zamiast standardowo samego e). Nie wiem, co się dzieje. Sam zaś klawisz windows nie reagował. Komputer nie był zawieszony. Pomyślałam, że zrestartuję laptopa i problem zniknie, bo kiedyś miał podobnie ktoś z rodziny (serio, nie dało się tego niczym naprawić, żadne ctrl + shift). Nie było to też to typowe podmienianie się z zamiast y i odwrotnie. Po prostu jakieś dziwne, krzaczki w kilka na raz przy naciśnięiu normalnego klawisza m lub c, albo e i wielu innych. Debilka zrestartowałam komputer i nie pomyślałam, że jeśli problem nie minie, to nie wpiszę hasła wejściowego przy ponownym uruchomieniu komputera i w ogole nie zaloguje się, i nie wejde do systemu. Cholera. Przy wpisywaniu hasła znowu weszły te krzaki, tyle, że hasło jest wykropkowane, więc nie mam podglądu, które to krzaczki, a które to litery.. Błagam o pomoc, bo dostane szału. Musze pisać prace na uczelnię. Czy da się chociaż odkryć litery podczas wpisywania hasła do systemu windows przy uruchamianiu komputera, żebym wiedziała, które to litery, a które to hieroglify? Błagam o czyjąś pomoc. Teraz jestem u koleżani. Bede starala się odpisywać stąd, ale musze kontynuować prace u siebie na laptopie.. Prosze o pomoc.
  10. Bardzo proszę o pomoc kogoś, kto mógłby mi w przystępny sposób wytłumaczyć, jak wybrnąć z sytuacji, gdy przeglądarka informuje mnie o "błędach, dotyczących prywatności" w przypadku stron rozpoczynających się w adresie od https i i uniemożliwia jakikolwiek wybór i wejście na preferowaną stronę. Mowa o przeglądarce Google chrome. Problem nadmiernej wrażliwości lub ostrożności przeglądarki pojawił się nagle, po samoistnym zainstalowaniu aktualizacji (poznałam, że zaktualizowała się po zmianie koloru kilku ikonek). Google chrome aktualizuje się samorzutnie. Nie jestem w stanie nawet korzystać z wyszukiwarki, bo ta również zaczyna się od formuły https. Bardzo, bardzo proszę o pomoc. Ten problem jest uciążliwy, obecnie nie mogę nawet pobrać firefoxa, bo wielu stron pośrednich nie ma możliwości wgrać Wiadomość dla użytkownika w razie niepowodzenia z otwarciem strony brzmi: Połączenie nie jest prywatne. hakerzy mogą próbować wykraść Twoje dane z [i tu adres wybranej strony] (np. hasła, wiadomości i informacje o karcie kredytowej. NET::ERR_CERT_INVALID
  11. Siergiej, słyszałam, że na oddziale dziennym (lokalizacja -> oddział szpitalny zaburzeń afektywnych i nerwicowych czy jakoś tak, na 4-ym piętrze) na Korczaka w Katowicach jest w porządku, ale nie testowałam na sobie. To jest na Szopienicach.
  12. Widzę u Koleżanki silny mechanizm zaprzeczenia. No cóż, nie będę polemizował. Z tego jednak co sobie przypominam, na matki dziewczyn w wieku 17-20 lat patrzyłem jak na stare, zużyte raszple niewarte uwagi. Ludzie posuwają się coraz dalej w prezentowaniu dna...
  13. Mavis, napisz do mnie na priv, to powiem Ci, co masz zrobić. Nie lubię się wywnętrzniać na forum ostatnio, ze względu na stan.
  14. White Rabbit

    koniec

    Agnieszka, jesteś tu? To forum nie zawsze potrafi pomóc, trafia w to miejsce różny przekrój ludzi. Istnieje jakakolwiek możliwość, byś powoli przecierpiała ból, związany ze swoim poczuciem nieudanej, błędami życiowymi, stopniowo oswoiła się z tym, co Cię przytłacza/gnębi, pomimo, iż, wiem, będzie ciężko, i z dala od pseudo-bliskich powolutku rozpoczęła na nowo? Wiem, że przyprowadził Cię tu okropny ból. Wiem, że przed samobójstwem, chce się swój zamiar wypowiedzieć komukolwiek, choćby szeptem. Byłam w tym miejscu.
  15. sjk1996, znam ten bol. I jak spacer? Przewietrzenie się pomogło coś?
  16. Blackroc, Zastanawiam się, czy zamierzasz jeszcze tu napisać, odnieść się do treści poprzedników. Zwróciłam uwagę na to, że równocześnie zidentyfikowałeś się jako "zły", i westchnąłeś: Możesz przybliżyć, na czym polega Twoje zło?
  17. White Rabbit

    Spamowa wyspa

    Tosia, przykre. Widzę, że milutki typ. On zawsze tak? Przemyk śpiewała coś, czemu ja zmieniłam jeden wyraz na własne potrzeby (na czerwono) : lepiej jest samemu marznąć ciepłą nocą, niż od kogoś nieustannie drżeć.
  18. White Rabbit

    Spamowa wyspa

    Strasznie trudny dzień dla tych, którzy nie mają nikogo....
  19. bedzielepiej, następnym razem, zanim poczujesz impuls zmarnotrawić 39 zeta, proponuje zajrzeć na fanpejdża fejsbukowego Beaty. Pełne jest myślenia życzeniowego i afirmacji niższej niż ta Paulo Coelho. Albo przejrzyj kanał youtubowy tej pani. Dam Ci streszczenie: "Martwisz się? To przestań!".
  20. agunka29, jaki lek z grupy ssri brałaś, jeśli można spytać?
  21. Setrel5, zasadnicze pytanie - czy obecnie funkcjonujesz na lekach i jakie to farmaceutyki (dawka/substancja)? Przeczytałam Twój post na innym forum [ale nie zagłębiłam się w cały wątek]. Napisałeś, że chwilowo zainteresowałeś się tematem zaburzeń osobowości - co typowałeś u siebie? Jak w ogóle przebiegało Twoje życie nastoletnie i dzieciństwo? Możesz powiedzieć, że byłeś/jesteś związany z którymś z rodziców? Wybacz za te dawkę pytań, ale czasem mam jakieś swoje intuicje.
  22. Los 11-stki - jestem przejęta. "Intergalaktyczne parkowanie", poczułam się obnażona
  23. Beato, rozumiem to świetnie. Czytam, ze też masz/miałaś objaw wykręcania części ciała. Niestety, obrzydliwie mi znane. Wygina mne w pałąk. Nerwica jest ciężką chorobą, czego nie rozumie niedoświadczony. Nie ogranicza się do jednej części ciała, nie koncentruje na samym ciele, ale kolonizuje ducha - i to jest ohydne.
  24. Brak wsparcia robi swoje. Sprawia, że nie wiem, czym akceptacja smakuje.
  25. Czasem zastanawiam się, dlaczego nie zaglądam, nie piszę właśnie w tym wątku? Przecież jest wyjątkowo trafny, doswiadczam lęków 24h/d/7 dni w tygodniu. Od kilku ostatnich lat [stan na: 24.09.2016r.]. Może dlatego, że ten wątek z racji tematyki, przypuszczać można, byłby jednym z najbardziej osobistych, a mnie nic nie daje stukanie do ekranu? Zazdroszczę osobom powyżej, że potraficie sobie coś ot tak odpuścić. Jesteście o tyle zdrowsi. Ja nie m,am nieodpowiedzialnych zachowań i jest to cieżarem nie do uniesienia.
×