
Rebelia
Użytkownik-
Postów
3 632 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Rebelia
-
Bardzo podoba mi się to podejście Sprawiło mi to radość nawet, biorąc pod uwagę tytuł wątku
-
DżejnRołs, w sensie jakieś kołatania i te sprawy?
-
Luktar, dobrze czytać, że z facetem się ułożyło, a z drugiej strony problemy w rodzinie... no cóż, nie zazdroszczę. Natomiast to dobry pomysł, żebyście razem usiedli i zrobili burzę mózgów, tak mi się wydaje, że może to wzmocnić wasze relacje, relacje waszej trójki. Trzymam kciuki, żeby się udało.
-
http://tattoo-practice-skin.com/tattoo-practice-skin-pig-skin/
-
Jak dzień mija? :)
-
Problem jest taki, że nic nie pisałam o możliwościach, kredytach itp :) To może być trudne, zwłaszcza dla nowych, którzy w życiu nie mieli maszynki w ręku. Ale fakt, że ktoś może wziąć pod skrzydła - koleżka kiedyś w studiu uczył się operacji maszynką na... prosiaku. Co do historii z kolegą. Nie mówię o koledze, tylko o poszukiwaniach artysty w necie. Poza tym, studio można zarejestrować na własne mieszkanie i pisałam wyżej, że widziałam pokój przerobiony na studio, w pełni sterylne i zarejestrowane, także nie wiem w sumie o co ten ból dupy. Ba, dziarałam się tam, nic mi nie odpadło, nic mi nie wyblakło. Koleś nie zwinął interesu, a zrelokował się do "studia" w waszym rozumieniu, założył własne wypasione, nie w mieszkaniu. Ile osób tyle opinii, nie wiem czy jest sens się o to żreć.
-
To jest złota reguła, żeby zrobić research w necie nieważne czy idziemy do studia czy do kogoś do domu. Jeśli ktoś ma wyrobioną, nazwijmy to, renomę to w żadnym miejscu nie będzie problemu. A chodzenie do początkujących odradzam w sumie każdemu, zwłaszcza jeśli robi to w domu, bo na tym etapie nie ma na ogół bladego pojęcia, jak i z czym to się je. Poza tym prawo też mówi o tym, że salon można zarejestrować w domu. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś ciężko było się złapać na "praktyki" do salonu, zwłaszcza bez własnego portfolio To chyba trafiliśmy na dwa różne światy :) Wszyscy, których znam są w wersji pro. Chociaż i tak 99% ludzi, którzy zaczynali od dziarania u siebie w domu w końcu przeniosło cały sprzęt do lokalu, szumnie nazywając to salonem Z ciekawości aż zaczęłam szukać info o zwalonych tatuażach. Znalazłam gościa, który już nawet zamknął swoje studio, było tyle postów "uważajcie na niego", że się chyba speszył i od zeszłego roku cisza o nim Tzn to nie tak też, że gloryfikuję opcje dziarania w domu, po prostu delikatnie zwracam uwagę, że to nie jest wyznacznik dobrego i higienicznego dziarania. Tak jak matki kiedyś tłumnie posyłały swoje dzieci do kosmetyczek, żeby te robiły im kolce w uchu PISTOLETEM, co jest najgorszą metodą i wszędzie o tym trąbili. No ale pani jadzia od maseczek miała na szybie napis "kolczyki"...
-
Ja wam tylko uświadomię, że studio to nie zawsze 100% higieny, mało widzieliście w tej materii. Mój znajomy robi tatuaże i zaczynał od robienia ich w domu. A w domu miał autoklaw klasy szpitalnej, wszystkie duperele, aż do leżanki, było higienicznie i sterylnie. A w studiu? Cóż, ja akurat nie zajmowałam się tatuażem, ale często moczy się narzędzia w płynie zamiast szykować sterylne pakiety, co już obala teorię o salonie jako wylęgarni wszelkiego dobra. Dom nie zawsze jest zły, znam chaty, gdzie jeden pokój jest praktycznie zmieniony na mini-studio, znam salony, które nie przeszłyby kontroli sanepidu. Nie wiem o co ten ból dupy. Wszyscy znani mi ludzie, od gościa który dziarał mnie, po ludzi, którzy tutaj momentami pojawiali się w dyskusji zaczynało od robienia tatuaży/piercingu w domu. Taka sugestia, moi drodzy :) -- 15 maja 2014, 10:13 -- O rany, nigdy chyba nie widziałeś, jak to się robi w domu, jeśli piszesz o "kolanie" Wyobrażasz sobie, że klient kładzie się na ujebanym dywanie i dziabie go ktoś igłą do szycia majtek.
-
Prędzej od kraju, z którego wywodzi się artysta i powiązań politycznych Nie zawsze, ale jednak. No błagam, co by to było, gdyby ruscy nie dali Białorusi odpowiedniej ilości punktów
-
Edit Rozmyslilam sie, nie chce mi sie wdawac w dyskusje ;p
-
na_leśnik, kreseczka z kawki juz w nosku?
-
Mushroom, w sumie moze to i to, ale nie wiem jak sie do pionu postawic, musze jeszcze troche porobotać :/
-
Mushroom, jako tako do przodu, dzieki :) ale cos chyba wisi w powietrzu, bo co chwile slysze, ze zjazd psycho-fizyczny. U mnie tez, moglabym spac caly dzien, co u mnie jest.. wow, w dodatku przy problemach ze snem
-
Mushroom, czesc, co slychac?
-
Amarant_89, rok w nicku to Twoj rok urodzin? czemu teraz dopiero na studia cisniesz? czy moze masz juz jakies za soba
-
DwaGuziki, o zesz w jape jeza!!!! F3 tez mialam problem z odpaleniem, a mam oryginal game of the year edition ze wszystkimi dodatkami i jestem absolutnym mistrzem fallouta jesli chodzi o odkrywanie dupereli i przezywanie ;p cala f3 przeszlam juz ze 4 razy. Natomiast New Vegas zostaw sobie jak juz odkryjesz ducha rozgrywki, mnie New Vegas kompletnie nie podeszlo ;p
-
Kestrel, nie wiem do kogo obadam sobie tych, ktorych jeszcze nie znam z Twojego zestawu. Moim pierwszym strzalem byl portugal i bloodyart, jeszcze w mojej rodzimej scenie chce sie rozeznac, bo sie moze ktos ukryl. Jakbym znalazla kogos wartego zainteresowania w biomechu to podrzuce go tutaj
-
Amarant_89, cześć, życie towarzyskie tutaj w normie, wszystko po towarzysku, jak zwykle