
monapayne
Użytkownik-
Postów
1 358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monapayne
-
Nieudany pobyt w szpitalu psychiatrycznym
monapayne odpowiedział(a) na lukasz84pe temat w Psychoterapia
Widzę, że drastycznie nie było. To co opisujesz to polska norma. -- 17 wrz 2014, 15:10 -- follow_the_reaper, ja byłam w 6-os. za pierwszym razem... -
KLOZAPINA (Clopizam, Klozapol, Symcloza)
monapayne odpowiedział(a) na realbarca temat w Leki przeciwpsychotyczne
elo, ja też będę musiała wrócić do klozy... Na razie 25 mg, ale brałam 150 wcześniej - kosa. Ale spokojna za to. -
Bo nie myślą o samobójstwie. A ci, którzy myślą to mają uczucia. Chyba, że ich nie mają to wtedy są blisko śmierci albo już umarli w środku, więc śmierć niczego nie zmieni.
-
Spoko, odpiszę to samo co odpisałam. W moi świecie też nie ma miłości już prawdziwej, i ja nie wiem czy kiedykolwiek będzie. Ale tak, wiem co to jest, ten stan istnieje i istnieje to na świecie, jest coś takiego jak miłość. Istnieje też zło i zawiść na świecie. Unosi się w powietrzu i otacza nas, choć nie zawsze jesteśmy w stanie tego doświadczyć. Ale miłość jest, istnieje pomiędzy ludźmi.
-
A mnie jakoś razi gdy ktoś pisze, że miłość nie istnieje. Są rożne jej rodzaje. To, że ktoś nie chce/nie potrafi kochać to nie znaczy, że nie ma takiego uczucia jak miłość. Wrażliwość i empatia to miłość.
-
cyklopka, niestety, ale jest tak jak pisze cyklopka. I to jest chore...
-
Tak... : )
-
Do autorki - ok, chcesz dobrze. Fajnie. Ale skoro tak to nie staraj się być nadgorliwa. A mi się wydaje, że działasz odwrotnie. Mnie 'wiara' zgubiła. Ta zewnętrzna. Nigdy nie byłam wierząca, a właśnie takie gadki mi przeszkodziły w sumie. Także rożnie bywa. Oczywiście to moja wina, że tak się stało, jednak... taki temat na tego typu forum może raczej poirytować co niektórych, tak myślę...
-
ona1993, wiesz, to co piszesz wcale nie jest dobre, choć takie może Ci się wydawać. Może złe słowo 'zawiść', bardziej może ślepy fanatyzm. Na początku miałam inne wrażenie, ale po tym co teraz czytam to po prostu za mocno przeginasz... Jak ktoś ma się czuć jak choruje? Ja się czuję dużo gorzej jeśli sobie mam wyobrazić, że jakiś szatan mną steruje. Prowadzi mnie to do schizy lekkiej i jest mi gorzko. A jak ktoś ma depresję z powodu utraty kogoś? To co też szatan? Albo np. myśli samobójcze mam od zawsze - to co, to jednak nie moje myśli? Masakra. Ktoś tu mądrze napisał o wierze, że ma ona pochodzić z wewnątrz. Takie natarczywe głoszenie jest wg mnie kaleczące. Nie wiem, może mam ostatnio złe dni, ale w moim przypadku ten temat to gwóźdź na mój nastrój. Nawet nie potrafię się na to zdenerwować i olać tylko se roję.
-
Nie wiem co na to napisac, bo autorka i tak nie rozumie swojej zawisci, no ale jak dla mnie to już koniec tematu.
-
Powiadam Wam... Jeśli wściekły pies ugryzie cię, a ty ugryziesz go w odwecie, sam staniesz się psem.
-
Cockporn...
-
No, wg mnie zdrowe to nie jest...
-
Zależy też czego dotyczą te dociekania. Bo jeśli dotyczą leków, ufo i iluminatów to już jest trochę trudniej.
-
zyxxyz, a zawsze tak miałeś?
-
zyxxyz, nie ma 'prawdy'... Nie brnij w to, nie ma sensu wg mnie, bo i tak się nie dowiesz jak jest na prawdę. W sumie dzisiaj ciężko jest zrównoważyć to wszystko skoro co raz to w internecie możemy dowiedzieć się o jakiś spiskach, potem sami to podkręcić i schiza gotowa... Ale nie za dobrze mieć taki zbyt płynny mózg, bo potem to się przerodzić może w jakieś paranoje... Powiem Ci, że gdy brałam leki przeciwpsychotyczne to i tak trudno było mi mieć dystans do tych chorych myśli. Ale ostatecznie chyba zadziałały. Często się motam w takich myślach jak Ty tutaj opisujesz. Tylko, że mi ciężko jest wyznaczyć granice między tym. Weź pod uwagę, że leczyłam się/leczę psychiatrycznie. To nie jest zdrowe wg mnie, ... ostatecznie to do niczego nie prowadzi tylko żyjesz w przeświadczeniu, że wszyscy cię oszukują.
-
Miałam testy i terapię i miałam stwierdzone borderline. Potem miałam zupełnie inne diagnozy. Źle się z tym czuję, bo czuję się chora i uwierzyłam w pewnym momencie, że to co robię nie jest prawdziwe tylko chore i trzeba to wyprostować. A może tak nie jest? Może lepiej gdybym nigdy nie dostała diagnozy, bo bym przynajmniej nie czuła się ta gorsza, inna. Chociaż może to z zaburzonej osobowości wynika, że czuję się jeszcze gorzej. Przy zaburzeniach osobowości to jest ciężkie. Bo nagle się okazuje, że trzeba poprzestawiać ramy. A czy do nowych ram będą pasowały uczucia z tamtych?
-
Robin Williams, heh...
-
monooso, mam to samo... No, Marilyn to jest bardzo zaburzony czlowiek, byl tzn
-
Większość z Was to chyba zajrzało tu ze względu na Plac Zbawiciela. Eh, szkoda tej tęczy - tzn. szkoda, że w taki sposob po raz kolejny udowodniono idiotyzm.
-
Cześć. Oglądałam film 'Plac Zbawiciela'. Nie potrafię po nim do siebie dojść. Jednak jestem ciekawa jak Wy widzicie ten film. Jest to na prawdę tragiczna sytuacja, gdzie nie ma wyjścia, ostatecznie wszystko zostaje przegrane. Tragedia dotykająca wszystko i wszystkich dookoła. Nie wiem czy w ogóle da się o tym filmie dyskutować, ponieważ nie ma tutaj żadnej racji, film nie jest w ogóle czarno-biały. W każdym razie - polecam ten film jako przestrogę. Myślę, że warto to obejrzeć, aby wiedzieć jak ważne są życiowe wybory. Wystarczy jedna zła decyzja. http://www.filmweb.pl/Plac.Zbawiciela
-
Może nie tyle - czuc się dobrze, ale po lekach np. u mnie wystapiła zgoda na to co jest. Tzn. 'zgoda'. tłumienie emocji, które są drogowskazami w życiu jakby nie patrzeć.
-
Pluszowy w kosmosie, dokładnie...
-
Tylko, że on nie chce tak robić.