-
Postów
111 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Jan Nowak
-
No i tu właśnie jest jeszcze ta kwestia, czy my chcemy wyzdrowieć, czy nie... Bo jeśli nie, to żaden psychiatra, psycholog czy czarownik nam nie pomoże. Ale czasem warto być zdrowym. Czasem warto poczuć taka ogromną siłe napędową, która popycha nas w nieznane. Dzięki której wyruszamy w podróż do innego świata. I co się ku naszemu zdumieniu okazuje, że w tym nowym świecie nie jest tak strasznie jak dotąd myśleliśmy. Baa.. jest tam o wiele lepiej.
-
A jeszcze do poczucia wartości wracając, to czasem trza ją sobie wmówić.. Pozytywne myślenie może być kluczem do rozwiązania wszelkich problemów.
-
Kilka prostych metod na wyjście z depresji i nerwicy
Jan Nowak odpowiedział(a) na Marcinn temat w Depresja i CHAD
ciężko jest myśleć pozytywnie?? Nie wiem czy czytałeś czy nie czytałeś tych książek, ale wiek na prawdę nie ma znaczenia :) -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
Jan Nowak odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
A ja nie mam takich problemów, ani nawet podobnych. Myśl pozytywnie, nie rozpamiętuj przeszłości. Nie analizuj swojego dzieciństwa, bo to było i już nie wróci. Przebacz wszystkim do których chowasz bądź chowałeś urazę. Poczuj energie Boga. Poczuj, że Bóg jest w Tobie i że pozwala Ci czerpać z wielkiej mocy. Jest w Tobie miłość i spokój. Nie jesteś gorszy od innych ludzi, ale tez nie jesteś lepszy. Tylko od Ciebie zależy czy cos dostaniesz czy umrzesz nic po sobie nie pozostawiwszy. Jeśli przeleciałeś pobieżnie powyższy tekst, to znaczy, że stan w jakim się znajdujesz Ci odpowiada. Że żyjesz nadzieją, że coś sie zmieni bez Twojej ingerencji. Jeśli jednak wśród tego morza beznadziejnosci i bezsensu znajdziesz kroplę motywacji, to przeczytaj proszę "Źródło twojej nieskończonej mocy" Josepha Murphy'ego Wierze w Ciebie!! Chodź Cie nie znam :) Ty też uwierz!! Naprawdę warto! http://www.roundtheworld.blog.pl/ Przejrzyj tego bloga.. I pomyśl, czy Ci ludzie maja depresje.. -
Polina Tak, z wygraną w totka to jest przesada. Ale jeśli chodzi o tą prace to wiem co mówie. Mieszkam na wsi. Rodzice od 25 lat dojeżdżają do pracy pociagami. Bilet miesięczny kosztuje łacznie 450 zł. Codzienne wstawanie o godzinie 3:30 rano żeby zdążyć na pociąg o 4:00. Powrót o godzinie 17:00. Co powiedziałabyś na takie życie? Bajka po prostu... Powiedziałem sobie, że nigdy nie będe tak żył. bezmuzg wybacz offtopa.. Ja też uważam, że pieniądze w życiu nie są wyznacznikiem szczęścia.
-
No i znowu zrobiliście z ananda22 kozła ofiarnego, chociaż pewnie żadne z Was nie zastanowiło sie nad sensem jego postów. Trzeba mieć marzenia, nie wolno kierować sie tylko opinią innych i "wartościami" wyniesionymi z domu... :/ Luudzie.. po 30 latach męczącej pracy 12 godzin na dobę za 2000 zł zrobią się z Was wraki... Już o pięknym uczuciu do partnera nie mówię. Związek zamienia się wtedy w życie z miesiąca na miesiąc z roku na rok i tak się to wlecze aż do usranej śmierci...
-
Kilka prostych metod na wyjście z depresji i nerwicy
Jan Nowak odpowiedział(a) na Marcinn temat w Depresja i CHAD
No i kolejna książka, którą chcę WAM polecić: "Nieskończone źródło twojej mocy" Joseph Murphy Dość niesamowita książka, którą polecam szczególnie ludziom wierzącym. W naszej mentalności wpisane jest coś takiego, że bez ciężkiej pracy nie ma pieniędzy. Większość z nas (Polaków) nie wierzy w reklamy o AbGymnicu, który w kilka dni zrobi z nas kulturystów bez żadnego wysiłku. Mimo wszystko może jednak warto czasem uwierzyć. Książka opowiada historie ludzi, którzy naprawili swoje życie w ciągu kilku tygodni/miesięcy a to za sprawą jedynie własnej podświadomości. Podświadomość w człowieku to taki niewidzialny łącznik z Bogiem i innymi ludźmi. Wykonuje nasze polecenia bez względu na wszystko. Można za jej pośrednictwem wpływać na ludzi, na siebie i w ogóle na wszystko. Na pewno słyszeliście, że trzeba myśleć pozytywnie. Po przeczytaniu tej książki te słowa nabierają głębokiego sensu. pyzia ta ksiażka też jest oparta o afirmacje. Tylko trzeba na prawdę wierzyć i wytrwale je powtarzać. A to akurat nie wymaga tyle wysiłku co , np. analiza przeszłości czy wypisywanie swoich dobrych i złych cech. Trzeba myśleć tak: Co sie stało to sie stało, niczego nie załuję, życie dostałem tylko jedno i właśnie zaczynam je zmieniać. Od dzisiaj jestem pewny siebie, szczęśliwy, niczym się nie przejmuję. Główne założenia: 1. Nie dopuszczaj do siebie negatywnych myśli 2. Nie mów, że będziesz taki i taki. Mów, że już taki jesteś 3. Żeby coś się stało, trzeba w to naprawdę wierzyć. 4. Wiara może zdziałać cuda. Podobny sens ma "Alchemik" Paulo Coelho tyle, że Alchemik ma fabułę. -
Sprawiedliwość może przyjść później, Zresztą popatrz czasami na ludzi na ulicy. Czy po każdym kto ma depresje to widać?
-
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
Jan Nowak odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
Są takie chwile, kiedy myślę sobie, że gdybym teraz miał umrzeć to bym nie żałował. Pewnie nigdy bym się nie zabił, bo z jednej strony strach, a z drugiej nadzieja, która towarzyszyła mi w najgorszych chwilach. -
O czym to był ten temat? O dręczycielach? ...powiedzcie mojej żonie, że ją kocham. I jeszcze dla Poliny: ~When arguing with a fool, make sure he isn't doing the same~
-
No tak, 5 opryszków może Cię zaczepić zawsze z jakiegoś powodu (np potrzebują kasy) A dręczenie w szkole to zaczepianie z powodu nieśmiałości, wyglądu, przemądrzalstwa itp. Nie spotkałem się jeszcze z dręczeniem osób pewnych siebie, umiejących sie obronić.
-
To jeszcze zależy od sytuacji.. no i chyba od wychowania. Pewnie, że jak sie jest nieśmiałym to mogą dręczyć, ale nieśmiałość najczęściej zawdzięczamy rodzicom, także...
-
Powiem tak.. Ludzie z natury lubią, jeśli ktoś potrafi nad nimi zapanować. Czytałem, że przebywanie z ludźmi pewnymi siebie zwiększa naszą pewność siebie. I mam tu na myśli rodziców, a przede wszystkim ojca, który powinien wychowywać męską ręką (mówię o pewności siebie, stanowczości ale i miłości i trosce ze strony ojca). Tak samo musi być w związku. Mężczyzna nie powinien mówić kobiecie co 10 minut, że ją kocha i ciągle zapewniać o wierności. Kobieta też nie powinna być ciepła i chętna a każde zawołanie partnera bo to po jakimś czasie powoduje znużenie. Monotonia nas nudzi. Jeśli rozmawiając z kimś znamy jego odpowiedzi na wszystkie nasze pytania to automatycznie nie chce nam się z nim gadać. Dlatego dobrze jest czasem zaskakiwać :) Oczywiście to, co napisał anand22 to jest taki typowy poradnik podrywacza (albo męskiej dziwki, jak kto woli). Czyli jak zrobić, żeby poruchać sobie już na drugiej randce.. Przeczytałem gdzieś, że dobry związek jest wtedy gdy partnerzy są w stanie żyć niezależnie od siebie. Takie zapewnienia, że: "nie mogę bez Ciebie żyć", albo "bez Ciebie bym sobie nie poradził/a" brzmią pięknie tylko na początku i w romantycznych filmach. W rzeczywistości podświadomość odbiera je trochę inaczej.
-
Wydaje mi się, że każdy kto jest obeznany w temacie, chętnie Ci tutaj pomoże, bo od tego jest forum.. żeby sobie nawzajem pomagać. A ja miałem na myśli, że są tutaj ludzie z problemami, które Ty wyśmiałeś, a które mogą tak bardzo przeszkadzać w życiu, podobnie jak twoja fobia.. Często mówi się: bądź sobą. Ale uważam to za idiotyzm. Tak mogą mówić ludzie z fajną osobowością. A jak ktoś jest ostatnim chu..m to powinien trochę popracować nad swoim zachowaniem jeśli chce być lubiany a nie myśleć sobie, że powinno się go lubić takim jakim jest. Oczywiście nie mam na myśli Ciebie.. Nie myśl sobie :) Ja nie jestem zbyt doświadczony jeśli chodzi o takie stany lękowe wiec raczej Ci nie pomogę..
-
Cam powiem Ci, że bardzo fajnie sie Ciebie czyta :) Masz jakieś marzenia? Plany na przyszłość? Może napisanie książki? Jeśli nie chce Ci sie uczyć, a myślisz, że dasz radę osiągnąć coś innego, to oddaj się temu. Przeczytaj proszę książke "Czas Działania" McWiliamsa. Świetna motywacja wg mnie. Ale żeby wygrać, to jeszcze trzeba w coś wierzyć (moim zdaniem). Bo dobrze jest wiedzieć, że ponad Tobą jest jeszcze jakaś większa siła, która czuwa.
-
No to ja chyba jestem z "tej samej serii" co i Ty :) O okresie gimnazjum najchętniej bym w ogóle zapomniał. Burza hormonów, chęć pokazania się, poniżanie innych, głupie odzywki do nauczycieli.. wiecie :/ No, ale karę odbyłem. Teraz kończę liceum i uważam się za odmienionego :) Czasami wydaje mi się tylko, że nie zasługuję na spełnienie moich marzeń, bo w pamięci ludzi z gimnazjum już zostałem taki jaki wtedy byłem...
-
hehehe.. no pięknie. Pewnie, Problemy innych ludzi to jest bułka z masłem. Ty to dopiero masz problemy!! Widzisz.. Nieśmiałość to nie tylko to, że boisz się podejść do dziewczyny i zapytać czy chce seksu. Są jej różne odmiany. Są ludzie, którzy nie potrafią spojrzeć drugiemu człowiekowi w oczy, odezwać się, iść ulicą czy nawet wyjść z domu. W takim przypadku nawet robienie zakupów to duży problem. Nieśmiałość, a w wielu przypadkach fobia społeczna połaczona z brakiem pewności siebie i brakiem szacunku do samego siebie może naprawdę utrudnić życie, tak więc proszę nie wrzucaj wszystkich do jednego worka... Nie twierdzę, że Twój problem jest błahostką.. To też jest duży problem.
-
A słyszałeś o autohipnozie? Niesamowita sprawa!! Tylko wymaga trochę ćwiczenia. Kładziesz sie na łóżku na wznak, rozluźniasz wszystkie mięśnie, nawet te od szczęki, tak, że czasami może Ci opaść. I mówisz sobie w myślach: Jestem rozluźniony, czuję się doskonale, nic nie jest w stanie wytrącic mnie z równowagi, staję się ciężki, tracę kontrole na ciałem. Wyobraź sobie na przykład że świat jest w takiej sferze a Ty poza nią wychodzisz. Możesz widzieć wszystko z boku. Nie dotyczy Cię nic co ze światem związane. Wyobraź sobie jakieś miejsce, w którym czujesz sie dobrze. Jakieś swoje sanktuarium, do którego wchodzisz tylko Ty. Wszystko to polega w ogóle na tym, że umysł jest wtedy odprężony i podatny na sugestie. I.. to niesamowite, ale wtedy widzisz wszystko wyraźniej. Wszystko to co sobie wyobrażasz widzisz tak jakbyś tam był. No może troche przesadzam, ale to wyobrażenie jest wtedy naprawdę wyostrzone. Ważne jest, żebyś nie myślał o problemach w tym czasie... Myślisz tylko o swojej wyprawie poza ciało. Wszystko wymaga wyćwiczenia.. Pewnie za pierwszym czy drugim razem nie osiagniesz takich efektów.. Ale spróbuj.. To naprawde niesamowite :)
-
No ja też uważam, że naskarżenie pedagogowi szkolnemu że koledzy Cie przezywają to jest głupi pomysł. Tylko że do tego potrzebna jest spora dawka pewności siebie.. Jeśli będziesz się śmiał sztucznie, z wielkim przymusem, to ludzie to wyczują. Trza poćwiczyć.. Wypracować sobie tą pewność siebie, poczucie jakiejś wartości. Czytasz książki??
-
Wiesz, że jeśli nic z tym nie zrobisz, to nic się nie zmieni?
-
Kilka prostych metod na wyjście z depresji i nerwicy
Jan Nowak odpowiedział(a) na Marcinn temat w Depresja i CHAD
No tak.. Przeczytałem parę książek i chciałbym Wam je polecić, bo mi bardzo pomogły. Chodzi mi o książki motywujące. "Świadomość samego siebie" Peter Lauster "Odważ sie marzyc" Florence Littauer "Czas działania" McWiliams "Nieśmiałość" Philip Zimbardo Te na początek. No wiec.. "Świadomość samego siebie" to jest takie typowo fachowo-psychologiczne podejście do sprawy. Omówienie różnych przypadków zachowań, Sposoby radzenia sobie w różnych sytuacjach. Ćwiczenia na pewność siebie. Raczej nie polecam na pierwszy ogień "Odważ się marzyć" To właściwie zlepek historii ludzi, którzy do czegoś w życiu doszli, spełnili swoje marzenia, podnosili się z upadku. "Nieśmiałość" To jest książka podzielona na dwie czesci. W pierwszej autor opowiada historie ludzi z jego "kliniki nieśmiałości" którą prowadzi w Stanach. A w drugiej opisuje sposoby radzenia sobie z nieśmiałością, fobią społeczną , niskim poczuciem własnej wartości. Dobra książka.. polecam "Czas działania" No i to jest kapitalna książka, naszpikowana niesamowitymi cytatami i świetnymi radami. Ta książka naprawdę zaczęła mnie mobilizować. Gorąco ją polecam. Tak właściwie to trzeba przeczytać wiecej takich ksiażek, bo rady w nich zawarte się powtarzają. Polegają między innymi na pisaniu listu do siebie, czy wypisywaniu własnych niedoskonałości, planów, marzeń, dobrych stron... Ja raczej zawsze odnosiłem sie sceptycznie do prowadzenia pamiętnika czy pisania do siebie listów.. No ale skoro tylu mądrzejszych ludzi ode mnie to radzi, to dlaczego by nie spróbować?? No i o dziwo.. pomogło. Teraz wiem na czym stoję i co mam w sobie zmieniać. Co Wy o tym wszystkim myślicie?.. Podajcie też jakieś tytuły jeśli czytaliscie. ///TEMAT ZOSTAŁ PRZENIESIONY -
Darek.. Same twoje posty na tym forum już mówią o tym, że nadajesz się do życia między ludźmi :) No wiesz.. Nie jesteś upośledzony, potrafisz logicznie myśleć, potrafisz zobaczyć swoje wady, chcesz się zmienić, chcesz być lepszy.. Po prostu jesteś wartościowym człowiekiem, który ma wiele do powiedzenia, ale nie potrafi tego wyrazić.. Masz taką barierę, którą trza przełamać i tyle :) Nie znam Cie, nie wiem na co Cie stać a na co nie.. Sam musisz sobie z tą barierą jakoś poradzić, bo trudno oczekiwać, że ktoś nagle będzie do Ciebie przychodzić i zacznie z Tobą szczerze rozmawiać, nie zważając na Twoje zachowanie... Ale nam się rodzinnie zrobiło :)
-
"To, co pogrąża człowieka, to wcale nie upadek do wody, lecz pozostawanie pod wodą." P. Coelho Wydaje Ci się, że nie dostałaś tej energii do życia albo, że ją straciłaś.. Czasami naprawdę trudno jest sie podźwignąć.. Wtedy musisz sie przełamać i zrobić coś na co może wcale nie masz ochoty.. Jeśli nie masz już nic do stracenia, to weź te 3 bańki które zarobisz i nie oglądając się na nic wyjedź w podróż na jakiś czas.. Jestem pewien, że nie będziesz żałowała.. Wiem co sobie teraz pomyślisz.. Gdzie tam, w podróż.. mam inne wydatki, poza tym co by powiedzieli znajomi, rodzina.. Musisz się wyrwać z tego transu, w którym jesteś.. Ja na przykład byłem w Bułgarii.. Po powrocie czułem się znacznie lepiej. W czasie jakichś zjazdów rodzinnych, jak siedzieliśmy przy stole, to poopowiadałem jak tam było, jak smakuje rekin, jacy są tam ludzie i zwyczaje. Wszystkich to interesowało, bo poza swoją wioską niewiele widzieli :) I już czułem się w jakiś sposób dowartościowany.
-
czego się boimy? Lęk przed.................
Jan Nowak odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Kasa kasa.. Cały świat jest na niej oparty. A rzeczywiście wiele dziewczyn w spódniczkach mini (bez względu na pore roku), blond włosami i tapetą na twarzy leci na kolesi jeżdżących "beemkami" w ciuchach z adidasa i włosami na "żela".. :) Nie muszę chyba dodawać, że takowe nie znaczą absolutnie nic w moich oczach.. -
Bywa, że przyglądam się ludziom z mojego otoczenia, patrzę na ich słabości, jak nie umieją się odezwać, jak mówią cały czas jakieś głupoty, bo ze stresu nie potrafią zebrać myśli, jak są ogólnie zamknięci w sobie.. I głupio mi przed samym sobą, że się wtedy denerwuję. Chociaż podejrzewam, że cierpią na depresję, to często nie potrafię ich zaakceptować. Może to dlatego, że ja w mojej depresji też nie byłem akceptowany? Od razu wydaje mi się wtedy, że nie jestem niczego godny, że mam tak wiele a nie okazuje żadnej wdzięczności i zrozumienia... Wielkie SORRY za offtopa. Chciałem gdzieś to zawrzeć, a nie będę zakładał nowego tematu dla takich głupot.. Luthien Wydaje mi się, że lekiem na depresję jest przyjaźń lub miłość.. Po prostu posiadanie bliskiej osoby w której towarzystwie czujesz się dobrze. To dodaje pewności siebie i ogólnie nabierasz dystansu :) Kurde znowu tyle tekstu.. Pewnie nikt tego nie przeczyta :) Ale najważniejsze, że mnie jest lżej :P:P:P:P:P:P:P:P:P:P